Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
719 912
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Nikt112
+16 / 60

Idiotyczne porównanie, zwłaszcza, że codziennie słyszymy o pobitym dziecku albo niemowlęciu na śmietniku! Nie zesrajcie się wy wszyscy ratujący planetę, zielony do zgnilizny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Asweyt
+4 / 16

Bo o katowanych zwierzętach wcale nie słychać, prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~constricto
+6 / 12

im więcej ludzi poznaje tym bardziej kocham zwierzęta ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Novilius
+3 / 5

Nie wiem gdzie wy mieszkacie ale ja nie słyszę codziennie o wyrzucaniu niemowląt do śmieci. Może czas wyłączyć telewizję?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zgredek94
+10 / 22

Żaden pies nie jest więcej wart od dziecka. Nawet cała rasa psów nie jest więcej warta od jednego, niewinnego dziecka. Ludzie, ogarnijcie hierarchie wartości bo źle z nami krurwa będzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leonkennedy
0 / 10

A czemu idiotyczne? Zwierzak to też żywe stworzenie. Jakby na moich oczach ktoś katował zwierzaka to bym "uja" powiesił za jaja. Poza tym zwierzę nigdy nie zniszczy ci życia tak jak drugi człowiek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trolingmodeon
+5 / 9

@leonkennedy są miliony przypadków w których zwierzę niszczy komuś życie. Klaectwo, śmierć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kolorowa_kredka
-2 / 2

"Poza tym zwierzę nigdy nie zniszczy ci życia tak jak drugi człowiek." - pewnie tak myślały te matki-intelektualistki, które zostawiały dzieci w śmietnikach, albo w pojemnikach do kiszenia kapusty. może nie mogły znieść okrucieństwa, jakie stosuje się wobec zwierząt, może ich dusze aż krzyczały z rozpaczy na myśl o zatroskanej, a wręcz smutnej mordce pieska ! być może ta przepiękna, bezwarunkowa miłość psa do swojego pana oraz przekonanie, że tylko pies, w swej niezmierzonej dobroci, wręcz nie jest w stanie oszukać tak jak drugi człowiek, bo prędzej sam by umarł z rozpaczy - sprawiły, że matka taka nie mogła dopuścić, by stała się krzywda jej najwierniejszemu, najważniejszemu, czworonożnemu przyjacielowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
+12 / 48

Dlaczego nie zrobię dziecku a psu ? Bo dziecko o to nie pies ! Równie dobrze można powiedzieć : Nie zabijesz dziecka to czemu zabijasz pająka ? To też zwierze ! Nie chodzi mi o to, że złe traktowanie zwierząt jest ok,tylko najpierw powinny być ludzie, później zwierzęta !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kateri
+10 / 24

Teoretycznie mój pies jest mniej inteligentny niż świnia, lecz jeśli miałabym wybrać z czego zjem dzisiaj obiad, zdecydowanie byłaby to świnia. Twój naukowy punkt widzenia w prawdziwym życiu jest nic nie wart.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mitsubishifan
+5 / 21

@sen21 - tylko że to dziecko będzie się rozwijać a w przyszłości zapewni ogromną ilość radości i nadzieję na przyszłość na godną starość itd.; a pies dalej zostanie na poziomie 2 latka...; zwierzę to zwierzę i tyle - jakoś nie widzę stada przeciwników uboju krów, kurczaków i świń...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Redum666
-2 / 10

@midnight123 Ludzie to też zwierzęta. Czym się od nich różnimy i czemu mamy być "powyżej"? Rozumiem, to zakorzeniona głęboko troska o swój gatunek i siebie, zwykły instynkt, ale on tylko potwierdza, jak niewiele różnimy się od innych zwierzątek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Glupiec
+2 / 4

@Shiukaku Napisałeś:"Dla prawdziwego człowieka nie ma znaczenia, czyje życie ." To tak dla jasności. Uważasz zatem, że Ci dla których ma znaczenie czyje życie się ratuje nie są prawdziwymi ludźmi? Nie żebym się czepiał, ale było już takich paru co to rozróżniali prawdziwych ludzi i resztę. Taki chyba najsłynniejszy z nich był nawet kanclerzem Niemiec w latach 30-stych.
@Redum666 Masz rację ludzie to też zwierzęta. Jednak jedynie z biologicznego punktu widzenia. Jednak jest też wiele czynników nas od zwierząt odróżniających jak cywilizacja, kultura, technologia itp. Jeśli będziesz brał pod uwagę tylko czynnik biologiczny to rzeczywiście niczym się od zwierząt nie różnimy. Taka postawa jednak nazywa się fachowo biologizmem. Cechuje się tym, że jest jednostronna tzn. demonizuje lub uwypukla jeden czynnik do opisu pewnej sytuacji. Jest to postawa niediagnostyczna i wszelkie wnioski wyciągnięte na tej podstawie zawsze w pewnym stopniu są błędne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Redum666
+4 / 4

@Glupiec. Oczywiście, biorę pod uwagę stopień rozwinięcia i resztę czynników, aczkolwiek weź pod uwagę, że gdyby dać jakiemuś gatunkowi odpowiednio wiele czasu (zobacz, ile zajęło człowiekowi zejście z drzewa i dojście do tego, co mamy) to również rozwinąłby się. To, że my jesteśmy na wyższym szczeblu rewolucji nie znaczy, że jesteśmy lepsi czy też ważniejsi od innych stworzeń. Delfiny potrafią polować za pomocą gąbki (głupio to brzmi, ale to prawda), więc są lepsze od psów? Czy termity, które budują ogromne "budowle", są bardziej wartościowe, lepsze niż koty? Czy goryl ma większe prawa niż lew? Tak można zastanawiać się w nieskończoność. Nie o to mi jednak chodzi - po prostu denerwuje mnie, uznawanie ludzi za kogoś lepszego, jakiś władców wszechświata czy coś, cud. Inne zwierzaki również posługują się narzędziami, budują ogromne budowle, tworzą złożone społeczności (weź pod uwagę np. watahy wilków) Tak naprawdę my najczęściej się kierujemy podstawowymi instynktami, tak jak zwierzaki myślimy o seksie, jedzeniu i spaniu, przejmujemy się swoim bezpieczeństwem, boimy się bólu, mamy wolę przetrwania, jesteśmy ciekawscy, a przyroda postarała się o to, byśmy nasze kiepskie możliwości fizyczne nadrabiali sprawnością intelektualną. I tyle. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
0 / 6

@midnight123, Mam wrażenie, że mój pies wstawiałby lepiej znaki interpunkcyjne, niż ty. -------------------- @sen21 " z naukowego punktu widzenia zabicie niemowlęcia jest mniejszą zbrodnią niż zabicie psa." Bzdura, nauka się w ogóle nie zajmuje czymś takim jak "mniejsza i większa zbrodnia". Tym się zajmują moraliści, etycy i politycy. Tyle w tym nauki, co w kolorowance dla dzieci. "Owszem dziecko poniżej 2 lat to nie pies, rozwojowo stoi poniżej psa." Oczywiście, że tak, bo dziecko jest dzieckiem (osobnikiem młodocianym), a pies jest dorosły (w założeniu, chyba że mowa o szczeniaku). W przypadku biologii jest to jedyny rozwój jaki istnieje, więc chyba o to ci chodziło? No chyba, że mówisz np. o rozwoju cywilizacyjnym, ale do tego potrzeba więcej niż jednego dziecka i psa, by go ocenić... -------------------- @Kateri: "jeśli miałabym wybrać z czego zjem dzisiaj obiad, zdecydowanie byłaby to świnia." Jeśli miałabym do wyboru "obcy pies" lub "obca świnia" to bym zjadła psa, bi wieprzowiny już za dużo w życiu jadłam. Straszne nudy. Za to nie zjadłabym ani swojego psa, ani swojej świni. ------------------------ @mitsubishifan: "a w przyszłości zapewni ogromną ilość radości" Nie no, bo pies nie przynosi radości, wcale. "zwierzę to zwierzę" Człowiek to też zwierzę. "jakoś nie widzę stada przeciwników uboju krów, kurczaków i świń..." To chyba jeszcze wegetarian w życiu nie spotkałeś. ------------------ @Shiukaku: "Według ciebie, to że stoimy na szczycie jakim jest ewolucja, daje nam prawo decydować o "słabszych"?" Ewolucja nie jest szczytem, ani wcale na niej nie stoimy (chyba, że na kartce napiszesz "ewolucja" i na niej staniesz). Nie stoimy też na szczycie ewolucji, bo ona z definicji szczytu nie ma. Chyba, że poprzez "szczyt" rozumiesz "obecnie istniejące organizmy", to wtedy dzielimy szczyt z niedźwiedziami, dżdżownicami, słonecznikami, amebami i innymi takimi, więc nie wiem, jak to się ma do twojego argumentu. --------------- @Redum666: O, ktoś tu mówi logicznie. Brawo. ----------------- @Glupiec: Fajny nick. "Jednak jest też wiele czynników nas od zwierząt odróżniających" Szkoda tylko, że wszystkie te czynniki wynikają z naszej biologii. Na dobrą sprawę, można by też spojrzeć, że niedźwiedź się strasznie różni od dżdżownicy (behawioralnie, ma społeczne struktury, sraty taty, no normalnie wyższy poziom rozwoju!!!!1!oneone). "cywilizacja, kultura, technologia" Cywilizację de facto mają też mrówki i pszczoły, kulturę mają małpy, a podstawową technologię (kijka i pędzelka) opanowały zarówno małpy, jak i kruki i inne takie. Jasne, jest to niższy poziom rozwoju technologicznego, niż ludzki, ale za to człowiek sie tak dobrze nie wspina jak małpy i raczej nie pokona niedźwiedzia we wrestlingu, więc coś za coś. " Jeśli będziesz brał pod uwagę tylko czynnik biologiczny to rzeczywiście niczym się od zwierząt nie różnimy. Taka postawa jednak nazywa się fachowo biologizmem." Lol, nieprawda. Biologizm patrzy na społeczeństwa z punktu widzenia biologii, ale nie znaczy to, że bierze pod uwagę jedynie czynniki biologiczne. WTF. "Cechuje się tym, że jest jednostronna tzn. demonizuje lub uwypukla jeden czynnik do opisu pewnej sytuacji. Jest to postawa niediagnostyczna i wszelkie wnioski wyciągnięte na tej podstawie zawsze w pewnym stopniu są błędne." To jest opis idiotyzmu, nie biologizmu jako takiego i pasuje do naprawdę wielu rzeczy. Nie wiem, jaki to ma związek z czymkolwiek. Wiesz, wszystko można wypaczyć, taka jest prawda. A tak zresztą dalej nie wspomniałeś jak to wszystko, co wymieniłeś, sprawia że nagle mamy się czuć lepsi od zwierząt? To że ty masz smartphona (technologia, uuu), a pies nie, to znaczy, że jest gorszy? Tradycyjne ludy, żyjące w puszczy amazońskiej, które nigdy na oczy nie widziały białego człowieka i jego smartphona też są gorsze? Przy czym gwarantuję, że ten człowiek z puszczy byłby tak samo bezradny ze smarphonem jak pies. I nie mów mi, że "on się może nauczyć obsługi, a pies nie", bo małpa też się spokojnie może nauczyć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2015 o 17:36

D daclaw
-1 / 3

~sen21: To tłumaczy, dlaczego nie trawię psów. Dwulatek to najgorsze, co może być (też nie trawię). Na szczęście dziecko rozwija się dalej i jest pewna szansa, że ktoś sensowny ostatecznie z niego wyrośnie. A pies do końca będzie już taki sam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
0 / 2

@Shiukaku Sama sobie dałam na to pozwolenie, nie potrzebuje pisemnej zgody na wyrażanie mojej opinii.@ Radum666 Oczywiście, że człowiek jest najwyżej w ewolucji, bo myśli, czuje i posługuje się mową. Skoro inne zwierzęta są takie zaawansowane to czemu nie rozmawiamy z nimi gdy chodzi o ustanawianie ich praw ? A no tak, one nie mówią. Jestem za tym, by je szanować i ratować i potępiam ich torturowanie. Gdybym jednak miała wybór: uratować człowieka czy psa, to wybrałabym człowieka. A ty nie ? Denerwuje mnie jak wielcy obrońcy praw zwierząt domagają się pieniędzy by ratować psy i koty a ludzi nie stać na leki. Może rośliny też będziecie tak zaciekle bronić ? Niby czemu miałyby być niżej w ewolucji ? Mam pomysł: nie jedzcie ani zwierząt anni roślin: umrzecie z głodu, ale przynajmniej okażecie im należyty szacunek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Redum666
-1 / 3

@midnight123, oh, co ty za głupoty gadasz? Zwierzęta również myślą, czują. Może i nie posługują się mową mówioną, jest to sposób komunikacji ludzi, ale one mają własne "mowy", dzięki którym potrafią się porozumiewać. Najbardziej rozwinięte są u zwierząt stadnych, w tym nas. Jedne są bardziej uboższe, inne bogatsze. Nie wiem jak ty, ale nie będę potępiać Hiszpana za to, że mówi po innym, łatwiejszym języku. Tak, on by mógł nauczyć się polskiego, ale między gatunkami jest to trudniejsze. Wilk nauczy się szczekać jak pies, małpa będzie naśladować ludzi, ale człek jak lew nie zaryczy, a i np. krowie trudno by było zamiauczeć. Znów kwestia biologi. Co do gadania o prawach zwierząt... oh, przecież one nawet nie pojmują zasad, którymi się kierujemy! Nawet pies myśli, że jesteś członkiem jego stada, a nie on Twoją własnością. Walczą o swoje prawa w swój sposób - broniąc się. Gryząc. Drapiąc. Kopiąc. W ich społeczeństwie to wystarczy, w naszym nie zawsze. Czy wolałabym uratować człowieka, czy psa... szczerze? Poszukałabym sposobu na uratowanie obu i tyle. Tak, jestem obrońcą zwierząt, ponieważ nabawiłam się okropnej nienawiści do własnego gatunku, patrząc na ich bezmyślne okrucieństwo wobec słabszych. Właśnie przed tym powinno się chronić zwierzęta, które tego nie rozumieją i ludzi, którzy bronić się nie mogą. Nie ma lepszych i lepsiejszych, jak ktoś potrzebuje pomocy, trzeba mu jej udzielić, nie ważne, czy ma kły, płetwy, skrzydła, czy może bardzo rozwinięty mózg. Jak mamy możliwości, pomagać trzeba. Co do niejedzenia roślin, zwierząt... to kwestia przetrwania. Mamy prawo zabić, jeśli musimy, nie ważne, czy z powodu głodu, czy w obronie własnej. To nasze życie, tak samo jak wilki zabijają sarny, lwy zebry, a gepardy antylopy. Nie powinniśmy jednak zabijać więcej niż potrzebujemy. Gdy Inuit zabija fokę, bierze jej skórę, krew, mięso, wnętrzności, nie pozostawia nic i to jest w porządku. Oni to robią by przetrwać, nie z przyjemności. Światem rządzi prawo kłów i pięści, ale ważne jest to, by go nie nadużywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Glupiec
0 / 0

@Redum666 To nie jest tak że tych wszystkich zwierząt nie było jak "człowiek schodził z drzewa". Co więcej jestem pewien, że wiele gatunków miało na rozwój więcej czasu niż ludzie. A jakby nie patrzeć człowiek jako gatunek jest teraz na szczycie łańcucha pokarmowego. Nie wiem czy czyni nas to lepszym, ale na pewno najsilniejszym gatunkiem.-----@MsMera Ha, no jakby nie patrzeć na tego niedźwiedzia i dżydżownicę to masz rację - niedźwiedź stoi na wyższym poziomie rozwoju. Ale to bez znaczenia. Gdy pisałem o czynnikach odróżniających nas od zwierząt miałem na myśli co innego. Niektóre wymieniłem. Cywilizacja, kultura, technologia. Nie wynikają one z naszej biologii, a przynajmniej nie tylko.Co więcej biologia raczej miała na nie znikomy wpływ. I jeśli niektóre gatunki mają jakieś tam ich zalążki to brakuje im wciąż prawdopodobnie tysięcy lat żeby osiągnąć to co osiągnęła ludzkość. O ile w ogóle. Co do wspinania i wrestlingu - z pewnością znajdziesz na świecie człowieka, który wspina się jak małpa albo takiego co jest silny jak niedźwiedź. To są cechy indywidualne przedstawiciela gatunku, które u ludzi w większości zostały wyparte, bo są niepotrzebne. Moim zdaniem nie jest to żaden wyznacznik wyższości gatunku niedźwiedzi czy małp nad ludzkim. Takim wyznacznikiem mógłoby być moim zdaniem np. miejsce w łańcuchu pokarmowym. Co do biologizmu, mój błąd, że napisałem TYLKO a powinienem użyć słowa GŁÓWNIE. Później zresztą wyjaśniłem. Biologizm demonizuje lub gloryfikuje czynniki biologiczny do opisu otoczenia. Nie wymyśliłem sobie tego tylko zaczerpnąłem z wykładu doc. J. Kosseckiego. Związek to ma taki, że Ty i inni komentujący stosujecie biologizmy, które są niediagnostyczne i marginalizują inne czynniki. Dalej. Nie wspomniałem o tym co sprawia, że jesteśmy lepsi, bo nie mam do tego kompetencji. Mogę jedynie subiektywnie stwierdzić, że jesteśmy - ale to nic nie wnosi, bo nie mam żadnych dowodów na potwierdzenie tego a jedynie argumenty wynikające z własnych obserwacji. A to żaden dowód. Za to na pewno jesteśmy najsilniejszym z gatunków zamieszkujących Ziemię, przebiliśmy się na szczyt łańcucha pokarmowego, zamieszkujemy niemal wszystkie zakątki świata, naszym celem przestało być już przetrwanie a jest dalszy rozwój, my potrafimy tą Ziemię opuścić, wykorzystywać jej energię z niemal wszystkich dostępnych źródeł, my mamy rozbudowany język, muzykę, sztukę, kulturę, my możemy nawet dyskutować o tym, który gatunek jest najlepszy, my mamy możliwość zniszczenia większości gatunków zwierząt na Ziemii a jednak tego nie robimy, bo mamy coś takiego jak moralność. Nie musi Cię to przekonywać, bo to tylko przykłady, które nie dowodzą niczemu,a kryterium wyższości gotunku może być dla Ciebie zupełnie inne. Mnie jednak wystarczają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
0 / 2

@Redum666 nie będę się wdawać w głupie dyskusje co miauczy a co szczeka. Zwierzęta działają instynktownie, człowieka jako jedyny może przeciwstawić się swoim instynktom. Lew, rekin i wiele innych zwierząt rozszarpało by cię na strzępy by przetrwać lub by np. uratować swoje potomstwo. Lew czy rekin nie troszczy się o rodzaj ludzki czy żaden inny gatunek. To my ludzie ustanawiamy prawa zwierząt itd. Gdybyś miał ratować niemowlę i psa po kogo najpierw wyciągnął byś rękę ? Po dziecko, jestem tego pewna. Dlatego, że nawet jeśli twierdzisz inaczej, życie ludzie jest cenniejsze. Myślę, że nie wyobrażasz sobie sytuacji w której tłumaczysz się dlaczego uratowałeś psa a dziecko zginęło. Nie twierdze, że zwierzęta nie powinny być nigdy ratowane więc przestań w kółko powtarzać, że każdego trzeba ratować itd, itp..... Skoro jesz zwierzęta by przetrwać, ale ludzi już nikt nie je by przetrwać to znaczy, że jednak stawiamy siebie wyżej od zwierząt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Redum666
-2 / 4

@Glupiec, miały więcej czasu, ale mniej powodów. My jesteśmy gatunkiem dość słabym fizycznie, więc musimy to nadrabiać czymś innym, zaczęliśmy się osiedlać, gdy zauważyliśmy, że to pozwala nam przetrwać. Taki krokodyl czy rekin nie ma takiej potrzeby, dlatego nie zmieniał się przez miliony lat, prócz nieco zmodyfikowania wielkości ciała. Lud z dzikich puszczy, który nigdy białego człowieka na oczy nie widział nie jest gorszy od nas. On sobie radzi, więc po co mu smartfony, czy coś. Taka jest uroda ewolucji, zmieniamy się wtedy, kiedy mamy taką potrzebę, np. warunki życia się zmieniają. Gdyby człowiek nagle stracił cały swój dobytek i wylądował w dziczy, miałby dwa wyjścia - poddać się i umrzeć, bądź przetrwać, dostosowując się.
@midnight123 to nie głupie dyskusje. Wyjaśniłam po prostu, że każdy ma swoją mowę. Równie dobrze mogłabym powiedzieć, że jesteś mniej warta od delfina, ponieważ nie umiesz posługiwać się jego "mową". Co do tego całego instynktu, człowiek nie zawsze może się przeciwstawić swojemu instynktowi. Zawsze będziemy tylko zwierzętami, niektórych rzeczy nic nie zmieni, wybacz więc, że nie należysz do rasy bogów - taka rasa nie istnieje. Hitler też myślał, że jest lepszy od innych. Lew, rekin i wiele innych zwierząt nie koniecznie rozszarpałoby mnie, by bronić swe potomstwo, było dużo przypadków, gdy dzikie zwierzęta pozwalają dotykać swe młode przez obcych, gdy nie uzna ich za zagrożenie. Poza tym to się nazywa instynkt macierzyński - 90% ludzkich matek również jest w stanie zabić, gdy ktoś zagraża jej dziecku. Było kiedyś takie powiedzenie, że nie ma nikogo groźniejszego od zdesperowanej matki, czy coś takiego. To się tyczy każdego zwierzęcia który opiekuje się młodymi. Nie rozumiem więc, czemu o tym wspominasz. Po drugie, lew czy rekin nie troszczy się o ludzki gatunek - to prawda, ale nie zaatakuje, jeśli nie będzie miał powodu. Nawet ludojady mają go - człek jest łatwą zwierzyną, co jest raczej naszą winą, a że nasze mięso jest delikatne i miękkie, stare drapieżniki, bądź te, które mają uszkodzone zęby uznają nas za wyjście idealne. Dobra, powróćmy do troski. Nie troszczą się, mają ważniejsze sprawy na głowie, zwane przetrwaniem. Zostawiają nas w spokoju, jeśli nie muszą nam wchodzić w drogę. To się tyczy dzikich zwierząt, te, które żyją przy nas mają inne nastawienie. Chcesz mi powiedzieć, że psy się o nas nie troszczą? Nie bronią, nie opiekują się? Bujdy! Koty nie kochają swoich ludzi? Konie nie są w stanie stanąć za nas murem? Były przypadki, gdy rumaki ginęły, broniąc swych jeźdźców, ba, były nawet przypadki, gdy ludzkim dzieckiem opiekowały się dzikie stworzenia i to wcale nie tylko w bajkach. Ratunek. Znów pytanie: niemowlę, czy dziecko? Odpowiedź była powyżej, w jakiejś mojej innej odpowiedzi, czemu mam to powtarzać? Mylisz się, chyba źle mnie oceniasz. Moja decyzja byłaby prosta - oba. Weźmy, że jestem w płonącym budynku. Czemu nie mam zgarnąć ich oboje? Gdyby jednak to nie było możliwe, mój wybór padłby na tego, którego ratunek ma większe powodzenie. Chyba, że któreś z nich byłoby moim bliskim - wtedy niestety zadziałałby instynkt. Wybacz, ale najlepszy przyjaciel vs jakiś bachor? Jeśli na miejscu tego psiaka stanąłby mój kundel... cóż. Wybór byłby trudny, ale coś czuję, że nie zostawiłabym kundla. Nigdy. Co najwyżej usiadła na tyłku i cała trójka poszła by sobie do nieba. Życie ludzkie jest cenniejsze, ale tylko dla ludzi, w ich umysłach. Zwykła troska o swój gatunek, całkowicie normalna, uwarunkowana genetycznie. Czemu uratowałabym psa? Bo sobie nie wyobrażam życia bez niego. Tak samo, jakby na miejscu dziecka byłaby... nie wiem, moja mama, a na miejscu psa jakiś obcy kundel. Bez wahania - życie matki. Tak to już mamy. Był nawet ostatnio program o tym. Iiii... serio? Czemu nie jestem kanibalem? Wegetarianom nie wypada, ale gdyby tak umieścić pięciu ludzi na rozbitej łodzi, prędzej czy później zaczęliby jeść siebie nawzajem, Wola przetrwania by wygrała. Tak to już jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
0 / 0

@Redum666 Przykro mi, że jeśli pies byłby twoim przyjacielem to ratowałbyś psa zamiast obce dziecko. Próbowałbym ratować ich obu to nie odpowiedz jeśli spytałam, które byś uratował pierwsze. Nie uważam się za rasę bogów, nawet w żadnych bogów nie wierze. Hitler skupiał się na wartościowaniu ludzi a nie gatunków, więc kiepski przykład. Nie można porównywać mowy ludzkiej do prostych odgłosów zwierząt. Oczywiście, że ludzie z ciężkich warunkach zwierzęceją (kanibalizm), za to zwierzęta są "zwierzęce" cały czas. Gdybym miała wybrać czy ratować psa czy dziecko to wybrałabym dziecko nawet gdyby ten pies był moim najlepszym przyjacielem. Gdybym się dowiedziała, że ktoś mógł uratować moje dziecko ale zamiast tego uratował psa, to bym go jak psa zabiła. (takie powiedzenie więc się nie czepiaj za bardzo). Taka postawa jest dla mnie okrutna na równi z tym co robił Hitler. Roślinkę też byś ratował zamiast dziecka ? (gdyby ta roślinka żyła z tobą przez 5 lat i byś ją tak lubił)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ythert
0 / 2

Typowe - ktoś wspomni, że lubi zwierzęta i czasem woli ich od ludzi, to zaraz ktoś zakrzyknie: "Hitler też lubił zwierzęta!". I co z tego? Hitler nosił ubrania - rozbierzmy się więc wszyscy, ubrania muszą być złe i spaczone! Reductio ad Hitlerum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
+2 / 2

@midnight123 "Oczywiście, że człowiek jest najwyżej w ewolucji, bo myśli, czuje i posługuje się mową." Jej, ktoś tu nie wie jak działa ewolucja, huraaa. Bo od kiedy to umiejętność mowy jest szczytem ewolucji? Ja myślałam, że chodzi o przetrwanie. I jasne, ludzie są całkiem nieźli w przetrwaniu, ale na świecie jest znacznie więcej mrówek i trawy niż ludzi, także tego... "Gdybym jednak miała wybór: uratować człowieka czy psa, to wybrałabym człowieka. A ty nie ?" Gdybym ja na twoim miejscu miała taki wybór, to bym przestała stawiać stację przed znakami interpunkcyjnymi, żeby ludzi w necie nie wpieniać. "Niby czemu miałyby być niżej w ewolucji ?" Przecież rośliny nie są niżej w ewolucji. Nic nie jest niżej w ewolucji, no wtf. Idź się doucz. Co to za wyrażenie w ogóle? To nie jest tak, że ewolucja to Liga Piłki Nożnej czy coś. "Mam pomysł: nie jedzcie ani zwierząt anni roślin: umrzecie z głodu, ale przynajmniej okażecie im należyty szacunek." A co to ma do rzeczy? To, że nie uważam, że zwierzęta są "niżej w ewolucji" niż ludzie (cokolwiek by to miało znaczyć) od razu znaczy, że mam nie jeść mięsa? Skąd te wnioski? Ja np. nie jestem wege-terrorystką i mięso bardzo lubię. Zachowuję naturalny łańcuch pokarmowy, ot co. @Głupiec: "Ha, no jakby nie patrzeć na tego niedźwiedzia i dżydżownicę to masz rację - niedźwiedź stoi na wyższym poziomie rozwoju." Ja nie wiem, co wam się wszystkim uwidziało, że ewolucja to jakiś turniej, w którym tylko jeden może być zwycięzcą. Bzdura. Każdy organizm na świecie jest dokładnie na tym samym poziomie. Wszystkie organizmy miały tyle samo czasu by ewoluować i wszystkie osiągnęły cel - przetrwanie, choć doszły do tego różnymi drogami. Tyle. A rozwój nie ma tu nic do rzeczy, bo w biologicznym sensie jest to przekształcenie się osobnika młodocianego w dorosłego. Więc nie wiem jak ty porównujesz dżdżownicę z niedźwiedziem pod kątem rozwoju, nie znając ich wieku... Strasznie to głupie jakieś. A jeśli chodzi o poziom technologiczny czy cywilizacyjny, to oba te gatunki są przecież na poziomie zero, więc znowu z dupy argument. "Nie wynikają one z naszej biologii, a przynajmniej nie tylko.Co więcej biologia raczej miała na nie znikomy wpływ." Co za bzdura. Powiedz mi proszę, jak byś rozwinął cywilizację i technologię nie mając a) zwinnych, chwytnych dłoni b) małych ust, ze słabymi mięśniami umożliwiającymi mowę c) dużego mózgu. Bo wszystkie te cechy są cechami biologicznymi. Więc proszę oświeć mnie jak człowiek, jako istota wyzwolona od uwięzi jej cech biologicznych rozwija technologię za pomocą, np. płetw. Dalej. " I jeśli niektóre gatunki mają jakieś tam ich zalążki to brakuje im wciąż prawdopodobnie tysięcy lat żeby osiągnąć to co osiągnęła ludzkość." A na cholerę mają to osiągać, jak im dobrze tak jak jest? Człowiek się posunął do cywilizacji i technologii tylko dlatego, że natura poskąpiła mu zębów, pazurów i mięśni. "Co do wspinania i wrestlingu - z pewnością znajdziesz na świecie człowieka, który wspina się jak małpa albo takiego co jest silny jak niedźwiedź." Ale porównujemy przeciętnego z przeciętnym. Bo jak się zabierać, tak jak mówisz, to spokojnie da radę znaleźć człowieka głupszego od kruka. Zresztą człowiek fizycznie nie może się wspinać jak małpa, bo nie mamy takiej ruchomości stawów i brak nam chwytnych stóp, a także przydałby się chwytny ogon. Przy czym podkreślam, że potrzebujesz i mięśni i stawów, więc bycie rozciągniętym gimnastykiem ci specjalnie nie pomoże, bo ci są przecież słabi jak patyki w większości. Zresztą kciuka u nogi ci to nie wyhoduje. "To są cechy indywidualne przedstawiciela gatunku, które u ludzi w większości zostały wyparte, bo są niepotrzebne." Lol, ty w ogóle nie wiesz, co ty mówisz. Przecież to jest Lamarkizm, a nie Darwinizm (tj. ewolucja). Ja pierniczę. Zresztą człowiek najpierw był słaby, a dopiero potem stworzył cywilizację i technologię, nie na odwrót, jak twierdzisz. "Takim wyznacznikiem mógłoby być moim zdaniem np. miejsce w łańcuchu pokarmowym." Ale lwe czy niedźwied

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
+1 / 3

KONTYNUACJA: Ale lew czy niedźwiedź też jest na szczycie łańcucha pokarmowego, a raczej nie sądzę, byś twierdził, że lwy i niedźwiedzie są nam równe. "Nie wymyśliłem sobie tego tylko zaczerpnąłem z wykładu doc. J. Kosseckiego." Czyli osoby, która z biologią nie ma nic wspólnego. AHA. Zresztą, patrząc na twoją niesamowitą zdolność mylenia Darwninizmu z Lamarkizmem, stwierdzam, że mogłeś coś pokręcić. Zresztą, niezależnie jak zdefiniujesz biologizm, mnie to zwisa, bo nijak to nie wpływa na to, co ja robię. Nie jestem filozofem, jestem biologiem i odpowiadam ci, jak to wszystko wygląda z punktu widzenia biologii. Tyle. "My możemy lecieć w kosmos i mamy kulturę, bla bla, wiadomo o co chodzi" No jeśli oceniasz "lepszość" pod kątem "czy jest lepszy w lataniu w kosmos, w muzyce, w sporcie, w pisaniu książek, itp." to rzeczywiście człowiek jest lepszy od zwierząt. Jednak ja zwykłam uważać, ze stawianie tego w takich kategoriach jest nie fair wobec zwierząt i innych organizmów, więc ja wszystko rozpatruję w kategorii, w której wszyscy biorą udział, a więc "czy żyje?". Ale to moja prywatna opinia, nie musisz jej dzielić. "my mamy możliwość zniszczenia większości gatunków zwierząt na Ziemii a jednak tego nie robimy," Jak nie robimy? Wiesz ile gatunków wymarło odkąd człowiek siię "ucywilizował"? Wiesz ile wymiera KAŻDEGO DNIA? No ja cię proszę. @midnight123: "Lew, rekin i wiele innych zwierząt rozszarpało by cię na strzępy by przetrwać lub by np. uratować swoje potomstwo." Mam wrażenie, że człowiek by rekina czy lwa zastrzelił czy nawet zadźgał nożem, żeby przetrwać lub uratować swoje potomstwo. O czym to ma świadczyć? "Lew czy rekin nie troszczy się o rodzaj ludzki czy żaden inny gatunek." Za to mrówki troszczą się o mszyce. A pszczoły o kwiatki. A ludzie zabijają więcej zwierząt niż się o nie troszczą. Także tego. "Skoro jesz zwierzęta by przetrwać, ale ludzi już nikt nie je by przetrwać to znaczy, że jednak stawiamy siebie wyżej od zwierząt." Kanibale w puszczy amazońskiej żyją i mają się dobrze. Okazjonalnie zjedzą swego krewniaka. A prawda jest taka, że jedzenie swojego własnego gatunku jest mocno niewydajne energetycznie i wartościowo, więc sporo stworzeń ma mniejszą lub większą "solidarność gatunkową" by tego głupio nie robić. No chyba, że dany gatunek jest społeczny, to ta solidarność jeszcze zwiększa do tego szanse przetrwania, ale to już inna kwestia. Lew też generalnie innego lwa nie zje, a mam wrażenie, że jakbyś trafiła na odludzie z umarlakiem i miała do wyboru śmierć głodową lub jedzenie ludziny, to chyba jednak wolałabyś przetrwać... "Nie można porównywać mowy ludzkiej do prostych odgłosów zwierząt." Istnieje taki algorytm (czy coś) używany do oceny stopnia zaawansowania języka. Za jego pomocą stwierdzono, że język walenii jest znacznie bardziej skomplikowany niż języki ludzkie, a to biorąc pod uwagę jedynie odgłosy wydawane strunami głosowymi. A przecież walenie jeszcze komunikują się za pomocą uderzeń ogona o wodę i innych takich. A za to szympansy można nauczyć języka migowego i się spoko z nimi dogadać. "Gdybym miała wybrać czy ratować psa czy dziecko to wybrałabym dziecko nawet gdyby ten pies był moim najlepszym przyjacielem." Współczuję twym najlepszym przyjaciołom. Strasznie jesteś bezduszna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
-1 / 1

@MsMera wybacz, ale nie chce mi się czytać Twoim wypracowań. To nie język polski, ma być zwięzłe i na temat. Nie męcz się tyle z pisaniem. Co do tego, że współczujesz moim przyjaciołom (przeczytałam tylko ostatnie dwa zdania), moi przyjaciele to ludzie i dla ludzi bym dużo zrobiła. Również dla obcych ludzi. Ja współczuje wszystkim dzieciom, które zginą bo ty ratowałeś pieski, kotki, kanarki, roślinki, jesteś bezduszny. Z biologią mam dużo wspólnego, mam dyplom z niej więc nie ucz mnie o ewolucji o której nic nie wiesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2015 o 13:46

R Redum666
-2 / 2

@midnight123 wybacz, że Cię zawiodłam. Nie byłabym w stanie wybrać dziecka, chyba, że byłaby to sytuacja: jesteśmy na wojnie, możesz wydostać z kraju dziecko bądź psa. Wtedy bym wybrała dziecko, ale sama tam została z psim kumplem. Możesz nie rozumieć tego, czym mną kieruję, ale ja nie rozumiem tego, co tobą kieruje. Ty się pytasz, czemu pies, ja się pytam, czemu dziecko. Jak możesz zabić najlepszego przyjaciela dla kogoś obcego? Tak możemy w nieskończoność, ale przecież dyskusja nie była o mnie. Nie uważasz ludzi za rasę bogów? Uważasz nas za stworzenia, które mają prawo decydować o losie innych istot, uważasz nas za kogoś, kto jest lepszy, bardziej wartościowy - to właśnie charakteryzuje bogów. Ja nie wierzę w żadnego, ale to zwykłe porównanie, skupione na cechach. Tak samo porównaniem był Hitler. On skupiał się na rasie aryjskiej, tej "doskonałej, najlepszej". Czy ludzie nie kierują się tym samym, tylko, że ukierunkowanym na ogół ludzkości? Co do odgłosów... skupiamy się na komunikacji. Mogę porównywać komunikację ludzi i zwierząt. Walenie może pogadać o nowym prezydencie Polski nie mogą, ale doskonale potrafią zaplanować polowanie. Lwy potrafią to zrobić przez same oczy. Większość zwierzaków, głównie te stadne, mają bardzo rozwiniętą komunikację, skupioną tak samo na odgłosach, jak i na mowie ciała. Często potrafią się lepiej dogadać niż ludzie. Proste odgłosy zwierząt? Proste? Kogo ty na warsztat wzięłaś? Kota, psa? Dużej ilości "prostych odgłosów" do dziś naukowcy rozszyfrować nie mogą. Dobra, lecimy dalej. Ludzie są zwierzętami, nie mogą być nimi bardziej. Posługujemy się bardziej prymitywnym rozumowaniem, niż Ci się wydaje. Wzięłaś na przykład kanibalizm, tyle, że ludzie nie są istotami kanibalistycznymi. Tak jak duża ilość zwierząt. Niedźwiedź na niedźwiedzia polował nie będzie, chyba, że wystąpi taka konieczność. Tak samo ludzie. Co do naszych zwierzęcych zachowań. Wymienię parę rzeczy, które właśnie nimi są: tworzenie społeczeństw, walczenie o swój teren (jak i samo jego posiadanie), zakładania rodzin, dążenie do poczucia bezpieczeństwa, potrzeba towarzystwa, pełnego żołądka, chęć posiadania potomka, pociąg seksualny, ocenianie po wyglądzie, strach przed nieznanym i wiele, wiele więcej. To wszystko jest również typowe dla innych stadnych zwierząt. I znów pytanie o mnie. Czy uratowałabym roślinkę? Rośliny ze zwierzakiem porównywać nie można, roślina nie ma mózgu, ani układu nerwowego, roślina nie przywiązuje się do ludzi, ludzie do roślinek. Poza tym... nie sądzę, by jakaś roślina wyżyłaby ze mną 5 lat O.O

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Redum666
-3 / 3

@MsMera, bardzo mi się podobają Twoje wypowiedzi, ciekawie piszesz i widać, że wiele wiesz, tak Ci powiem na marginesie. Całkowicie się z Tobą zgadzam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Redum666
-3 / 3

@midnight123, jeszcze coś... masz dyplom z biologi? Jeju, a myślałam, że niżej już poziom szkolnictwa nie upadnie, patrząc na Twoją małą wiedzę z tej dziedziny. Poproszę nazwę Twojej uczelni, tak jako przestrogę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
0 / 0

Radom666 A co jakiekolwiek wykształcenie ma wspólnego z tym, że wole ratować ludzi od zwierząt ? Ja nie pisze głupot o ewolucji jak ty, ewolucja to proces a nie człowiek. A ty cały czas powtarzasz, że pod względem ewolucji to i tamto. Masz też ogromne zaległości z psychologii, bo owszem jak twierdzisz mamy instynkty pierwotnie (id), ale mamy również to czego zwierzęta nie mają (ego i super ego). Przystosowanie zwierząt do środowiska nie ma nic wspólnego z tym, że wole i tak ratować człowieka. Całe te twoje "biologiczne" udokumentowanie to wielka jedna bzdura. Podajesz mnóstwo pseudo- biologicznych dowodów, że zwierzęta należy ratować nawet zamiast ludzi, a później twierdzisz, że ratowałbyś psa, bo to przyjaciel. Dlaczego podajesz naukowe argumenty skoro kierujesz się emocjami ? Ratujesz psa bo to przyjaciel, nic w tym naukowego. Powiedz wprost, że to egoizm. Roślinki byś nie ratował ? Uważasz w takim razie zwierzęta za rasę bogów ? Dyskryminujesz je , bo nie mają systemu nerwowego ? Robisz to samo co mi zarzucasz, tylko ja obejmuje tym psy a ty zszedłeś na rośliny. A tak przy okazji (bo wątpię byś to wiedział) rośliny są bardziej skomplikowany niż inni sądzą, mają wiele procesów, które odpowiadają naszemu systemu nerwowemu i również komunikują się między sobą- ostrzegają siebie przed drapieżnikami wysyłając lotne związki. Napisz do jakiej podstawówki chodziłeś bym nie posłała tam swoich dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2015 o 23:16

avatar MsMera
0 / 0

@midnight123 No sorry, że długo, ale jestem gadatliwa. Zresztą, jakbyś nie zauważyła ja w komentarzu odpowiadam wielu osobom po kolei, więc suma odpowiedzi wychodzi długa. Zresztą daję cytaty komentarzy, do których odpowiadam. Znajdź fragmenty, które są do ciebie. "Z biologią mam dużo wspólnego, mam dyplom z niej więc nie ucz mnie o ewolucji o której nic nie wiesz." Ta, dyplom to masz może z jakiegoś żywienia czy psychologii, które nic nie mają wspólnego z normalną biologią. KAŻDY szanujący się biolog powie ci, że nie ma czegoś takiego jak "szczyt ewolucji", bo to co jest na szczycie zależy od punktu siedzenia, a ewolucja dalej trwa. Chyba, że chodzi o dyplom za udział w konkursie biologicznym na poziomie jakimś tam w szkole, to może. Albo może kupny dyplom z jakiejś podrzędnej prywatnej uczelni. No bo ja wszystko rozumiem, ale "szczyt ewolucji"? No błagam. Co prawda spotkałam już na tej stronie osobnika, który twierdził, że ma dyplom z biologii i że ewolucja to kompletna bzdura, więc chyba nic mnie nie zadziwi. "A tak przy okazji (bo wątpię byś to wiedział) rośliny są bardziej skomplikowany niż inni sądzą, mają wiele procesów, które odpowiadają naszemu systemu nerwowemu i również komunikują się między sobą- ostrzegają siebie przed drapieżnikami wysyłając lotne związki." Rośliny są zajebiste. Ostrzegają się przed drapieżnikami, chorobami, są zdolne do fotosyntezy (bez tego wszyscy bylibyśmy martwi, więc to jest zajebiste) i mają niesamowicie ciekawą genetykę (moim zdaniem znacznie ciekawszą niż zwierzęta). :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
0 / 0

@MsMera jeśli chodzi o "szczyt ewolucji" to prawidłowo mówi się: bardziej zaawansowane ewolucyjne. Ludzie są najbardziej zaawansowani ewolucyjnie i to jest fakt. Nie ma znaczenia, że np. pszczoły potrafią rozróżniać polaryzację światła a my nie itd itp. Człowiek ma najwyższy wskaźnik encefalizacji, najbardziej rozwinięty mózg. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, nie ma znaczenia co napiszesz, jak bardzo się będziesz chwaliła swoją niedużą wiedzą i pisała o zaletach zwierząt, bo i tak będę najpierw ratowała ludzi a później zwierzęta. Skoro rośliny są takie super i sama to przyznajesz, to może rośliny ratuj pierwsze, później zwierzęta a później ludzi. A jak dużo znasz tych szanujących się biologów ? To ci których poznałaś w prywatnej szkole wyższego płacenia za dyplom ? Wybacz, ale nie mam z nimi nic wspólnego. Uważasz, że jednokomórkowa bakteria jest tak samo ewolucyjnie zaawansowana jak człowiek ? Nawet szanujące dziecko z podstawówki powie Ci, że nie. Ewolucja trwa, ale człowiek dzięki swojemu umysłowi (wynalezienie leków, ingerencja w naturę) sprawił, że ewolucja nie przebiega na zasadzie doboru naturalnego (wygra najlepiej przystosowany do środowiska naturalnego) tak jak do tej pory. Oczywiście możesz od razu powiedzieć, że "lepsi", "inteligentniejsi", "silniejsi fizycznie" zawsze mają lepiej, owszem tak jest. Tylko, że Ci "słabsi" ludzie nie umierają jak zwierzęta i często się rozmnażają przekazując swoje geny dzięki medycynie. Zwierzęta chore na raka, cukrzyce po prostu umierają. Jako biolog (czy sobie wierzysz w to czy nie) przedstawie Ci jeszcze jeden kluczowy termin : ANTROPOMORFIZACJA. Na demotach jest ona strasznie powszechna i niepotrzebna. A jest to oczywiście postrzeganie zwierząt przez pryzmat zachowań ludzi. Na zasadzie: ptaszki się opiekują, pieski mają serce, kotki słodkują. Zwierzęta są zwierzętami i badając ich zachowania musimy pamiętać, że to nie są ludzi, nie myślą jak my. Nawet jeśli pies za nami "tęskni" , pies nas "rozumie", to musimy pamiętać, że to jest zwierze i to co się dzieje w jego mózgu nie jest tożsame z naszymi uczuciami. Pamiętam jak pewien dr mówił mi, że badając bociany w jakieś wsi był bocian z młodymi i ludzie się zachwycali: o jej tak się opiekuje tymi młodymi, takie to urocze. Niestety pogoda zrobiła się nieprzyjemna, nie było pożywienia i bocian zjadł młode. Wtedy ludzie: jak ten bocian mógł, to złe zwierze było. Nie, nie było złe, było zwierzęciem. Poza tym, to, że wole ratować ludzi od zwierząt nie ma nic wspólnego z wykształceniem, to kwestia moralności. Denerwuje mnie jak ludzie myślą, że biolog to się do drzew przykleja i walczy zaciekle o prawa zwierząt. Wiem, że teraz ja dużo napisałam, ale chciałam to wyjaśnić do końca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 17:08

avatar MsMera
0 / 0

@midnight123 "@MsMera jeśli chodzi o "szczyt ewolucji" to prawidłowo mówi się: bardziej zaawansowane ewolucyjne." Czyli rzucasz terminami, które nie mają sensu, a jak ci to ktoś wytknie, to próbujesz się wykręcać? Super. I tak, zgodzę się, że człowiek jest wyjątkowo zaawansowany ewolucyjnie, nie tylko ze względu na "poziom" encefalizacji (nie rozumiem czemu wszyscy ciągle się skupiają jedynie na mierzeniu mózgu, jakby to jedyna cecha warta uwagi...)

"Nie ma to jednak żadnego znaczenia, nie ma znaczenia co napiszesz, jak bardzo się będziesz chwaliła swoją niedużą wiedzą i pisała o zaletach zwierząt, bo i tak będę najpierw ratowała ludzi a później zwierzęta" No dobrze, dobrze. Ale to nie ja pisałam, że najpierw ratowałabym zwierzęta, więc nie do mnie te słowa. Ja tylko ci wytknęłam, że moim zdaniem ukazałaś się jako osoba nieczuła wobec własnych przyjaciół, bo tak wynikło mi z opisu. Żeby nie było: w przypadku obcego psa i obcego dziecka, brałabym dziecko bez wahania, ale gdyby to był mój pies to bym się poważnie zawahała. Pewnie ze względów na zwykłe człowieczeństwo brałabym i tak dziecko, ale gwarancji ci nie dam, bo nie wiem. Tyle ode mnie. Więc dalej o ratowaniu tego i owego to się kłóć z Redumem. "Skoro rośliny są takie super i sama to przyznajesz, to może rośliny ratuj pierwsze, później zwierzęta a później ludzi." A jak powiem, że szarlotka jest super, to mi zasugerujesz, żebym najpierw ratowała szarlotkę, potem rośliny, potem bla bla? Ogarnij się, kobieto, bo się rzucasz z pazurami kompletnie bez sensu, a jeszcze do tego na niewłaściwą osobę. To o roślinach napisałam, żeby POPRZEĆ twój komentarz o nich, bo po prostu uważam je za niezwykle interesujące z biologicznego punktu widzenia. Tyle.

"Uważasz, że jednokomórkowa bakteria jest tak samo ewolucyjnie zaawansowana jak człowiek ?" Nie. Ale ty wcześniej mówiłaś o "szczycie ewolucji", a nie o "zaawansowaniu". Nie wmawiaj mi, że napisałam coś, czego nie napisałam.

"Ewolucja trwa, ale człowiek dzięki swojemu umysłowi (wynalezienie leków, ingerencja w naturę) sprawił, że ewolucja nie przebiega na zasadzie doboru naturalnego (wygra najlepiej przystosowany do środowiska naturalnego) tak jak do tej pory." Ta, tyle że bez doboru naturalnego tempo tej ewolucji jest takie, że jakby go nie było, to by nikt nie zauważył różnicy. Zwłaszcza, że brak doboru naturalnego niemalże uniemożliwia ukierunkowaną ewolucję, a przy obecnych metodach podróżowania to nawet dryf genetyczny nam nie groźny, więc szczerze mówiąc jakiekolwiek efekty ewolucji marnie mi się widzą. Zwłaszcza, ze sporo rodzin wielodzietnych to kompletna patologia (nie wszystkie, sama znam jedną rozsądną), a ludzie inteligentni mają max. dwoje dzieci zwykle, więc nie zmierza to w dobrą stronę. Oj nie.

"Oczywiście możesz od razu powiedzieć, że "lepsi", "inteligentniejsi", "silniejsi fizycznie" zawsze mają lepiej, owszem tak jest. Tylko, że Ci "słabsi" ludzie nie umierają jak zwierzęta i często się rozmnażają przekazując swoje geny dzięki medycynie. Zwierzęta chore na raka, cukrzyce po prostu umierają." To dalej do mnie? Bo ja nic na takie tematy nie pisałam, a ty mi tu wypisujesz jakieś kompletne oczywistości, jakby to miał być niesamowity news dla wszystkich wokół. O.o

Ach, dokończę jutro rano.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2015 o 4:15

avatar MsMera
0 / 0

@midnight123 "Jako biolog (czy sobie wierzysz w to czy nie) przedstawie Ci jeszcze jeden kluczowy termin : ANTROPOMORFIZACJA." To jest termin określający zabieg stylistyczny, więc nie wiem, w jaki sposób ma on się do biologii...

Co do tych całych "zwierzątka się opiekują, bla bla bla, nie chce mi się kopiować". Tak, ludzie ogółem mają do tego skłonność. Straszną. Tak jest im łatwiej pojmować świat i procesy, których nie rozumieją. A sprawa z bocianami nie tak dawno była dosyć głośna i widziałam ją wszędzie w necie (Kiedy to było? Zapomniałam.) Cóż, dla mnie takie jest piękno natury, choć ludzie odbierają to jako "brutalne".

"Denerwuje mnie jak ludzie myślą, że biolog to się do drzew przykleja i walczy zaciekle o prawa zwierząt."
Wiesz, może i tak. Ale z drugiej strony traktowanie ludzi jak pępek świata i twierdzenie, że są "lepsi" od zwierząt, również jest głupawą postawą. Jako biolog (a przynajmniej tak twierdzisz) powinnaś rozumieć znaczenie zwierząt i roślin w przyrodzie i dla ludzi, i nie wywyższać naszego gatunku ponad wszystkie inne. Owszem, jesteśmy zaawansowani ewolucyjnie (Ale nie jesteśmy na "szczycie" ewolucji, bo takiego po prostu nie ma. I choć korci mnie, by się zgodzić, że jesteśmy najbardziej zaawansowanym ewolucyjnie gatunkiem, to wolę tego nie potwierdzać, bo mimo wszystko zoologia nie jest moją specjalnością, a zaawansowanie ewolucyjne nie jest jedynie definiowane przez rozmiar mózgu przecież. Może i masz rację.)

"Wiem, że teraz ja dużo napisałam, ale chciałam to wyjaśnić do końca." Spoko, lubię dyskusje.

A te wszystkie ad hominem na temat mojej uczelni, wiedzy i innych takich, to sobie daruj. Szczerze mówiąc, to szanse, że studiowałaś na lepszej uczelni niż ja są nikłe, ale to jest kwestia poboczna.

Ach, i nie wrzucaj mnie do jednego worka z Redumem, ja cię błagam. Pierwszy post napisał logiczny (o czym raczyłam poinformować), ale dalej jest tylko coraz gorzej. Nawet tych jego postów nie czytałam dokładnie, bo nie widziałam specalnego sensu. Także, serio, nie myl mnie z nim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
0 / 0

@MsMera to ty mi pierwsza zarzuciłaś mi, że skończyłam wyższą szkołę lansu i glansu więc w sumie to ty pierwsza powinnaś to sobie podarować. Jeszcze się okaże, że studiujemy na tej samej. Jak już chyba pisałam rozumiem, że rośliny i zwierzęta są przystosowane do środowiska w którym żyją i od zwierząt czerpiemy dużo informacji i inspiracji w tworzeniu technologii. Mimo wszystko ja bym najpierw ratowała ludzi, o kwestia moralności. Nie wyobrażam sobie tłumaczyć się rodzicom, dlaczego ich dziecko spłonęło, bo ja ratowałam psa nawet jeśli to był mój pies. Ludzkich przyjaciół ratowałabym najpierw więc zarzut, że jestem dla nich okrutna to bzdury totalne. Owady to też zwierzęta, ale chyba zabiłaś chociaż jedno w życiu ? Np. komara Dlaczego to zrobiłaś ? Dlatego, że się wywyższasz ? Dlatego, że uważasz się za "rasę bogów" ? Po prostu go zabiłaś bo Cię denerwował, bo jest "tylko" komarem czy muchą. Gdy chcesz prowadzić jakiś eksperyment na zwierzętach to z komisją etyki (nie wiem dokładnie jak szła ta nazwa) masz dopiero doczynienia gdy badasz kręgowce. Czyli istnieje mimo wszystko podział na lepszych i gorszych, nawet na wydziałach biologii. Nie wiem dlaczego mi tłumaczysz, że ewolucja nie przebiega tak jak kiedyś, bo właśnie o tym pisałam, więc tylko parafrazujesz moje słowa. Co do "szczytu ewolucji" , bo widzę, że lubisz bawić się w słówka, dużo naukowców również używa takiego terminu, jest to termin potoczny i chodzi o "najmłodsze" dzieło ewolucji czyli człowieka. Dlaczego wszyscy czepiają się mózgu ? Dlatego, że mózg określa inteligencję zwierząt i ich umiejętności. Chodzi mi po prostu o to, że sama sobie przeczysz. Mówisz, że nie wywyższasz człowieka a jednak gdyby chodziło o obce dziecko i obcego człowieka to ratowałabyś człowieka ? Dlaczego ? Obce dziecko znaczy dla Ciebie więcej niż obcy pies ? A więc jednak uznajesz ludzi za lepszych ? Roślin nie ratowałabyś za to wcale. Po prostu przyznaj, że życie ludzkie jest dla Ciebie cenniejsze niż życie roślin czy zwierząt zamiast udawać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
0 / 0

@midnight123 "Owady to też zwierzęta, ale chyba zabiłaś chociaż jedno w życiu ? Np. komara Dlaczego to zrobiłaś ? Dlatego, że się wywyższasz ? Dlatego, że uważasz się za "rasę bogów" ? Po prostu go zabiłaś bo Cię denerwował, bo jest "tylko" komarem czy muchą." Nieprawda. Ja komary zabijam jedynie w samoobronie. Much nie zabijam (chyba, że mnie udziabać próbują) tylko na zewnątrz wywalam, zwłaszcza, że one się paskudnie na ścianie rozsmarować potrafią.

"Nie wiem dlaczego mi tłumaczysz, że ewolucja nie przebiega tak jak kiedyś, bo właśnie o tym pisałam, więc tylko parafrazujesz moje słowa." No właśnie nie wiem, bo kiego diabła o tym do mnie pisałaś. Ale skoro zaczęłaś, to postanowiłam dodać parę detali, które pominęłaś.

"Co do "szczytu ewolucji" , bo widzę, że lubisz bawić się w słówka, dużo naukowców również używa takiego terminu, jest to termin potoczny." Wybacz, ale nie orientuję się jakich terminów potocznych używają obecnie polscy naukowcy. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to termin naukowo niepoprawny, Nawet jeśli ty wiesz, co masz na myśli, to nie powinnaś go używać wobec laików, bo potem właśnie powstają takie kretyńskie mity, że ewolucja ma jakikolwiek szczyt i jest nim człowiek, co jest bzdurą. Ewolucja to proces, ale ludzie tego nie wiedzą i potem łażą i wygadują bzdury.

"chodzi o "najmłodsze" dzieło ewolucji czyli człowieka" I kolejne terminy, które się same ze sobą kupy nie trzymają i można tłumaczyć na wiele sposobów. Jeśli poprzez "najmłodsze" masz na myśli "najbardziej zaawansowany ewolucyjnie", to może. Nie znam się, nie jestem zoologiem. Ale jeśli masz na myśli "gatunek, którego specjacja wydarzyła się w najbliższej przeszłości" (sorry za dziwną gramatykę wyrażenia), to jest to bzdura jak stąd do Tybetu, bo w takim znaczeniu człowiek na pewno najmłodszy nie jest.

"Dlaczego wszyscy czepiają się mózgu ? Dlatego, że mózg określa inteligencję zwierząt i ich umiejętności." Ale CO Z TEGO? Ani mózg ani inteligencja nie są niezbędne do przetrwania, bo ewolucja znalazła na to setki różnych innych rozwiązań. Wszyscy się czepiają mózgu, bo po prostu lubią się stawiać na piedestale, a to jest niemalże jedyna cecha, jaką gatunek ludzki ma rozwiniętą lepiej niż zwierzęta.

"Mówisz, że nie wywyższasz człowieka a jednak gdyby chodziło o obce dziecko i obcego człowieka to ratowałabyś człowieka ? Dlaczego ? Obce dziecko znaczy dla Ciebie więcej niż obcy pies ? A więc jednak uznajesz ludzi za lepszych ? Roślin nie ratowałabyś za to wcale. Po prostu przyznaj, że życie ludzkie jest dla Ciebie cenniejsze niż życie roślin czy zwierząt zamiast udawać." Po prostu zupełnie nie rozumiesz mojej postawy. Ja żyję w głębokim szacunku dla wszelkich procesów biologicznych, praw natury i zachowań uwarunkowanych gatunkowo. Ludzie są gatunkiem społecznym, oczywiście, że ich życie jest cenniejsze dla mnie niż innych gatunków, skoro sama jestem człowiekiem. Co prawda często bardziej przejmuję się losem zwierząt i roślin, bo w moim mniemaniu ludzkość się niewystarczająco ich stanem przejmuje, a bez nich nie moglibyśmy przecież istnieć, ale to nie zmienia tego, kogo bym wynosiła z płonącego budynku. Ale nienawidzę twierdzenia, że ludzie są LEPSI. Bo nie są. Tak samo jemy, oddychamy, wydalamy, rozmnażamy się i umieramy jak wszystkie inne organizmy na tej planecie. Dlatego argumenty "owady to zwierzęta, a ty na pewno zabiłaś choć jednego, więc uważasz się za lepszą" są bez sensu w odniesieniu do mnie. To, że zabijam owady w samoobronie i nie miałabym żadnych oporów przed samodzielnym ustrzeleniem królika na obiad, nie znaczy, że jestem lepsza, tylko że się stawiam wyżej w łańcuchu pokarmowym, niż rzeczony królik. Ale to, że ja robię z królika pieczeń, a nie on ze mnie, nie znaczy, że jestem od niego lepsza. Tak samo jak lew nie jest lepszy od zebry. Za takiego może się uważać, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia przecież. A prawda jest taka, że każdy organizm ma ważną rolę w środowisku i nie można im tej wagi odbierać z tak błahe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2015 o 19:16

avatar MsMera
0 / 0

@midnight123 z tak błahego powodu, że "też jestem człowiekiem i mam większy mózg niż inne gatunki, omg".

I żeby nie było: gdybym nie musiała ratować nikogo innego, to spokojnie bym ratowała swojego kaktusa. To nie jest tak, że rośliny olewam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
0 / 0

@MsMera Teraz zupełnie nie wiem o co Ci chodzi, bo w moim pierwszym komentarzu napisałam, że nie uważam, że złe traktowanie zwierząt jest ok, tylko najpierw powinny być ludzie (jeśli chodzi o uwzględnianie kogoś życia i zdrowia), teraz ty w sumie piszesz to samo. Sama przyznałaś, ze jako istota społeczna byś najpierw ratowała ludzi, mimo że zwierzęta i rośliny takie fajne itd. Pisze po raz kolejny, że nie ma znaczenia czy ocenia się zwierzęta pod względem mózgu, umiejętności pływania czy wykształcenia kloaki, bo to kwestia zasad moralnych kogo najpierw ratujesz z pożaru. Jak dla mnie skoro człowiek jako jedyny potrafi działać wbrew instynktom to jest wyjątkowy. Denerwuje mnie ten nihilizm, że człowiek taki zły i okrutny i w ogóle. Nie wiem czy ludzkość jest dobra czy zła, ale na pewno jest najbardziej skomplikowana. Jest najbardziej wpływowa, jak samo potwierdziłaś: zatrzymaliśmy ewolucję ! Denerwują mnie Ci wszyscy ludzi piszący: Psy są lepsze, bo są wierne. Psy zawsze Cię rozumieją. Psy Cię kochają szczerze. Tacy ludzie chyba nie umieją nawiązać normalnych relacji z ludźmi, psy są ok, ale są psami, nie zastąpią relacji z drugą osobą. Tak ,każde żywe stworzenie jest wyjątkowe, tak każdy gatunek jest wyjątkowy, tak należy szanować przyrodę i nie, nigdy nie przełożę życia zwierzęcia nad ludzkie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
0 / 0

@midnight123 Chyba nie damy rady się dogadać, bo ogółem wydaje mi się, że z przynajmniej częścią rzeczy się zgadzamy, a jednak nasze postawy są zdziebko inne i ciężko to ogarnąć. Nie ma sensu. Miła była dyskusja, dziękuję pięknie. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
0 / 0

Dziękuje, pozdrawiam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
-2 / 14

Odpowiedź jest prosta - bo dziecko to człowiek, w dodatku krew z krwi. Oddanie zwierzęcia w dobre ręce (szczególnie jeśli jest w złych), nie powinno być aż tak silnie piętnowane - może obrócić się w dobro zarówno zwierzęcia, jak i dotychczasowego właściciela..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+4 / 12

Zapytaj kota, dlaczego nie zeżre własnych młodych, choć ma pod ręką, tylko mysz lub ptaka. To to samo - osobniki własnego gatunku traktuje się na innych zasadach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
+3 / 7

@daclaw Zjadanie własnego potomstwa jest o wiele częstsze w królestwie zwierząt niż mogło by ci się wydawać. Nie raz zdarzało się, że moi rodzicie zbyt długo trzymali małe króliki z matką i ta rozszarpywała je na strzępy. Kotka mojej kuzynki zeżarła dwa z czterech swoich młodych - nawet kości nie zostały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Glupiec
+1 / 5

@Azon To chyba nie tak, że je zeżarła, bo była głodna. Raczej rozszarpała, tak jak z tymi królikami. Kiedyś miałem dwa chomiki, z których potem powstało kolejnych 7... niestety przeżyły tylko 2, bo reszta została rozszarpana. Nie wiedziałem czemu tak się stało dopóki jakiś czas później nie poszedłem oddać tych dwóch ocaleńców do sklepu zoologicznego. Gość w sklepie stwierdził coś w stylu, że zwierzęta się rozpoznają w dużej mierze po zapachu. A że ja za dzieciaka ciekawy świata, musiałem wziąć tamte pomarszczone różowe gluty do ręki. Gdy je odstawiłem matka prawdopodobnie nie rozpoznała własnych dzieci, bo miały inny zapach. I jak dobra matka w obronie swoich młodych rozszarpała intruzów... Także myślę, że zwierzęta nie zjadają swoich młodych, bo tak wygodnie. Tylko zwyczajnie, bo są głupie i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
0 / 0

@Glupiec W przypadku królików to akurat dość częsty przypadek i nawet nie trzeba dotykać potomstwa. Nie jestem zoologiem i nie mam pojęcia z czego to wynika - może matka nie powinna przesiadywać tak długo w klatce z młodymi. Jednak to z kotką to w 100% prawdziwa historia - dwa z czterech młodych skończyły w brzuchu matki - natura jest okrutna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GunMeat
-3 / 9

Nie bójcie się "obrońcy". Nie będę brał waszych piesków ze schroniska. Zostawiam je wam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bruxenka
+10 / 10

Nie chodzi tutaj o to, że ktoś stawia psa wyżej niż dziecko albo o to czy dziecko jest ważniejsze od psa. Jeśli podejmuje się ktoś opieki nad zwierzęciem to jest za nie odpowiedzialny do końca jego życia. Zwierze go kocha i dla niego to dramat go stracić. Pół biedy jeśli znajdą mu kochający dom, wtedy ok, bywają różne sytuacje i to można zaakceptować. Ale usypianie zwierząt lub co gorsza wyrzucanie na ulice, przywiązywanie do drzewa w lesie lub wyrzucanie z samochodu to zwyczajne okrucieństwo. I nie istotne czy robi się to psu, kotu czy dziecku. W każdym wypadku człowiek, który to robi to zwykły zwyrodnialec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I inzynier1989
+6 / 10

Bardzo prosta sprawa, każdy zwierzak powinien być ewidencjonowany, jak znalazłby się taki porzucony zwierzak, to od razu kara dla właściciela, ludzie wyprawiają takie rzeczy bo są bezkarni, nikt się nie zastanawia nad psem czy kotem, bo nie ma kary jeśli postąpi wobec niego źle czy też nieetycznie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pierdomenico
+1 / 5

@inzynier1989 Tak w zasypanej biurokracją Polsce, potrzeba jeszcze więcej papierkowej roboty i nadzorowania ludności... Jak ktoś chce być dla psa/kota/chomika bestialski, to niestety będzie nawet posiadając go na papierze, to nic nie zmienia. Utrudnia tylko życie tym, którzy z różnych względów nie mają ochoty na jakieś ceregiele papierowe i łażenie po urzędach. Wyobrażasz sobie teraz powołanie nowych okienek i kolejki w dziale "rejestracja świnek morskich, chomików i innych gryzoni"? A potem jeszcze urzędników sprawdzających, czy dane chomiki żyją w humanitarnych warunkach, podczas gdy często ludzie żyją obecnie w Polsce w gorszych? Czy to, że mam papużki faliste i świnki morskie, które nie wymagają nigdzie potwierdzenia ich bytności świadczy, że zaraz z pianą na ustach pójdę je zamordować bo przecież jestem bezkarna? Normalnie rozwala mnie to, taką świnkę mogę sobie zabrać w podróż i nie potrzebuje żadnych dokumentów po za zaświadczeniem od weterynarza o zdrowiu, a z psami już tak łatwo nie jest. Dlaczego ja i inni ludzie, którzy kochają swoje zwierzaki, mają mieć wszystko utrudnione przez bandy nieodpowiedzialnych pajaców dla których zwierzęta to zabawki? To tak jakby kuratora przydzielić każdej rodzinie bo przecież teoretycznie każda może swoje dziecko maltretować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~arnoldio
-2 / 2

@inzynier1989 czyli psu łopatą łeb uciąć i nie ma problemu bezpańskich psów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kjhgfcvgbhn
-3 / 11

Czy naprawdę istnieją osoby, które stawiają na równi ludzi i zwierzęta? Czy to zwykły trolling?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotka2012
-1 / 7

Tak, są. Ba, dla mnie życie zwierzaka jest więcej warte niż człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 4

Kotka2012: A stanęłaś kiedyś przed bezpośrednim wyborem (typu kolejność ratowania z pożaru), czy tak tylko sobie pitolisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sensibilty
-2 / 2

Kotka2012 jestem ciekawa czy życie Twojego małego człowieka będzie mniej warte niż psa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
0 / 2

@SirLinuxer Myślę, że to wynika z tego, że maltretowanie dzieci to poważna sprawa iwiele osób boi się podjąć tego tematu bo angażuje on emocjonalnie. Wyrzucać swoje święte oburzenie z powodu porzucanych w lesie piesków można między jednym jednym a drugim kawałkiem pizzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Trehet
+4 / 4

Pieprzenie. To właśnie historii o katowanych dzieciach upuszczanych z kocyka albo kiszonych w beczkach było już tyle, że mało kogo to jeszcze rusza. Zeszły rok był szczególnie "udany" pod tym względem, aż człowiek się zastanawiał oglądając telewizję i słuchając kolejnej tego typu historii, czy Polacy nadają się w ogóle na rodziców. Natomiast to, że dzieciom dzieje się krzywda w żadnym stopniu nie umniejsza faktu, że dzieje się ona również zwierzętom - a jeśli ktoś potrafi emocjonalnie podejść tylko do jednej z tych spraw, to z jego emocjami coś jest ewidentnie nie tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
0 / 2

@Trehet Nie żebym gloryfikował maltretowanie zwierząt, ale im bardziej dążymy do traktowania zwierząt jak ludzi, tym bardziej zbliżamy się do traktowania ludzi jak zwierzęta. Daleko nie trzeba szukać, aby znalexć na to dowody. W Kanadzie, aby zrobić sobie rezonans magnetyczny, albo tomografię musisz czekać w kolejce do lekarza pół roku. Jeśli chcesz taki zabieg załatwić dla swojego pupila czekasz nie więcej niż tydzień. Ja osobiście nie uważam, aby zwierzęta były równe ludziom, a tym bardziej, aby były lepsze. Ale to już kwestia osobistego podejścia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Trehet
0 / 0

Lubię zwierzęta, a nie sądzę, żebym traktował ludzi gorzej od nich - przynajmniej nie tych, którzy na to nie zasługują. To nie jest czarno-białe, że albo ubóstwia się zwierzęta i nienawidzi ludzi, albo na odwrót - prawdziwy człowiek (jakkolwiek to brzmi) potrafi podejść odpowiednio i do jednych, i do drugich. Jeśli to, co mówisz o Kanadzie jest prawdą, to nie jest to do końca sprawiedliwe, ale podobnie jest z ludźmi - biedni czekają w kolejkach latami, bogaci wchodzą ekspresowo, bo ich na to stać. I co z tym zrobić? Plus kwestia tego, ile osób chce mieć wykonany dany zabieg, a ile zwierząt - podejrzewam, że zwierząt w kolejce do rezonansu będzie dużo mniej niż ludzi, więc i szybciej są badane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hhhhhhhhhhhff
+7 / 9

autor demota ma racje pies to nie zabawka powinni miec go ludzie odpowiedzialni

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tyjker
+3 / 5

Ludzie z reguły sami sprowadzili na siebie cierpienie i sami potrafią się z niego wybrnąć. Człowiek żebrający o pieniądze może się wziąć za siebie i zmienić jeszcze swoje życie, to możlwie - tylko trzeba chcieć. A zwierzęta są od nas zależne, przynajmniej te udomowione. Taka jest różnica. A co do fundacji: nie słyszałeś o Ochojskiej, Dzieciach Niczyich, Fundacji Polsat czy TVN albo innych Caritasach? Jak myślisz, komu pomagają te fundacje? Ludziom. Szok, co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 0

Bo to jest łatwa droga do poprawienia sobie samopoczucia. Ktoś może być ostatnią wredotą i dziwakiem nie do życia, a zwierzę będzie mu "wdzięczne", bo michę dostanie. Człowieka sobie zjednać jest znacznie trudniej. Wystawi taki resztki w miseczce przed blok albo wysypie okruchy na parapet i od razu świetnie się czuje, bo zajebiście "pomógł". Pomóc człowiekowi jest znacznie trudniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tyjker
0 / 0

Tylko tak jak mówiłem, człowiek na ogół poradzi sobie sam, a zwierzę - średnio. No i takim samym "łechtaniem sumienia" są fundacje pomagające ludziom, choćby słynna WOŚP - ktoś raz w roku wrzuci grosik do puszki, bo jest medialna nagonka i "wypada", a przez resztę roku nie robi nic. Ale przecież pomógł, prawda? Nieprawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~okurdeble
0 / 0

Nie wiem dlaczego ale to ogłoszenie wydało mi sie naturalne jak na te czasy xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~alohababy
-2 / 2

Bachory są niewdzięczne i mają wstrętne mordy. Rzygam na widok niemowląt a jeszcze jak takie bachorzysko rozedrze japę to dostaję biegunki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-1 / 1

Bachory, piardy i psy mają wspólną cechę - są OK głównie dla swojego właściciela, dla innych niekoniecznie. O ile większość ludzi rozumie, że nie należy sadzić bąków przy ludziach i wpychać wszystkim dzieciaka na kolana, o tyle w przypadku psów to już nie działa. "On tylko chce się bawić", "on się cieszy" - ku@wa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ernber
0 / 0

Tylko jak to jest, że wszystkie istoty za młodu wyglądają słodko - z nietoperzami włącznie - a dzieciory nie? Łyse, grube, zasmarkane, rozwrzeszczane...i też są spolegliwie traktowane, sam byłem w sytuacji, gdzie w parku jakiś bachor zaczął mi grzebać w plecaku, no bo to przecież tylko dziecko, prawda? Albo te sraki w supermarketach, które robią scenę, bo nie dostaną zabawki - "przecież to tylko dziecko". Potworek, nie dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dffef
0 / 0

Katoterror nadchodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dreamowa
0 / 0

Jeśli ma sie psa to jest sie za niego odopowiedzialnym, sa różne sytuacje, ale nie trzeba zwierzaka zostawiac na jakimś pustkowiu albo uśpić tylko zadać sobie trochę trudu I znaleźć mu nowy dobry dom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dollor
-1 / 1

Nie porównuj ćwoku psa do dziecka. Masz pewnie złe doświadczenia z dzieciństwa. Twoja siostra, czy Ty byłeś tym psem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~arnoldio
-1 / 1

i tak oto ginie cywilizacja europejska, przybysze chodzą do parku z dziećmi a białe kobiety chodzą do parku z pieskiem.
Wpadliście na taki pomysł że dziecko np ma uczulenie na psią sierść i trzeba psa oddać czy za daleko do głowy macie? rozumiem że autor demota w takiej sytuacji wywalił by swoje dziecko bo pies był wcześniej? co trzeba mieć w bani żeby życie zwierzęcia z ludzkim zrównywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar docxent
0 / 0

To samo można doradzić ludziom w kwestii posiadania dzieci...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F flash4cer
0 / 0

Niby czemu nie mógłbym oddać psa w dobre ręce ? Naprawdę nie rozumiem, czemu nie mógłbym oddać psa w dobre ręce ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sensibilty
-1 / 3

Też się nie zgadzam z tym demotem. Miałam psa, wzięłam ją kiedy miała 6 tygodni. Od początku była strasznie lękliwa, miała opory z wychodzeniem na dwór. Myślałam że z tego wyrośnie. Czas mijał, a z jej zachowaniem było coraz gorzej. Notoryczne sikanie na klatce, zrywanie się ze smyczy, zasikiwanie mebli i gryzienie butów i tapet to były elementy każdego dnia. To był pies, który nie nadawał się ani na podwórko ani do bloków, po prostu nigdzie. W styczniu urodziłam dziecko. Niby fajnie, ale zaczęłam się niepokoić kiedy zaczęła powarkiwać na małego. Skakanie kiedy ja albo narzeczony braliśmy dziecko na ręce. I przepraszam, ale dość, kiedy stała nad dzieckiem i chciała go ugryźć. Potem doszło warczenie i próba gryzienia nas, swoich państwa. Od razu powiem że pies nie został odrzucony, ja poświęcałam jej mniej czasu, bo miałam noworodka na głowie, ale narzeczony traktował ją tak samo. Niestety, jak pies zaczyna warczeć i gryźć swoich domowników to już nic z niego nie będzie. Musieliśmy oddać ją do schroniska, przykro ale nie mogłam dopuścić żeby mojemu dziecku stała się krzywda. Bo tak, dziecko zawsze jest najważniejszą istotą na ziemi. Amen

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masky17
0 / 0

Z prostego powodu, że psy i koty to zwierzęta, a dziecko to człowiek? Jak w ogóle można porównywać te dwa casusy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Asik_Rambo
0 / 0

Popieram!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ja1112
0 / 0

sensibilty jak mogłas tak postąpić ten pies gryzł i nie tolerował dziecka bo był zazdrosny, bo was kochał a wy go tak poprostu oddaiscie do umieralni, bo w schroniskach psy się często usypia kiedy nie znajdą władsiciela. sensibilty jaką ty będziesz matką, co zrobisz kiedy wasze dziecko nie wyrosnie na pożądnego człowieka, np będzie was bić i okradać to co oddacie je do poprawczaka bo to kłopoot. ludzie bądzmy odpowiedzalni za to co mamy i to nie ważne czy dziecko czy pies. To przez was był agresywny bo mu na to pozwalaliscie a jesli to był aż taki zły przypadek to wypadało by mu znalesci jakiś dom ktury go pokocha. sensibilty i prosze nie bierzcie już żednych zwieżąt, bo zawsze może zacząć pszeszkadzać znowu złamiecie jakiemuś psu serce, bo pewnie nie wiesz ale psy mają uczucia. Wiem pewnie tych co zwierząt nie lubią w tym ciebie nie przekonam żę tak sie nie robi, a ludzie z sercem już o tm wiedzą. Więć jesli nie jesteśmy odpowiedzalni to poprostu odpuscimy sobie zwierzaka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ja2222
0 / 0

a i dla tych co nie rozumieją demota, TO JEST O ODPOWIEDZIALNOSCI. ii nikt ne każę nikomu dziecka wyrzucać bo można taką sprawe załatwić bardziej po ludzku np. oddać znajomym, znalesci mu dom a nie uspić lub wywalić do lasu. ludzie zastanówcie się nad tym sensem i zastanówcie się nad zachowaniem takich ludzi a nie wy macie problem żę człowiem to nie pies( no kur... nie wiedziałąm, powznie) i z tego powodu psa można traktować jak śmiecia i można go wywalić lub zabić bo przeszkadza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem