nie studiowałem fizyki, ale pierwsze zadanie to chyba nawet gimnazjalista odpowie, że jeśli wałek nie tworzył żadnych oporów to będzie to prędkość przyśpieszenia ziemskiego(9,8 - 9,81 m/s [ *1000/3600 i macie wynik w km/h :) ]w zależności od położenia studni) :D niech Mnie jakiś fizyk poprawi :D?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 czerwca 2015 o 8:55
Młodzież, czy dorośli, każdy lubi i ma prawo się uśmiechnąć. Poza tym najlepiej uczymy się przez skojarzenia, a łatwiej skojarzyć z czymś nietypowym/związanym z zainteresowaniami niż z miliardowym zadaniem praktycznie takiej samej treści. No, ale w sumie to nie, nauka musi być przecież poważna, tylko suche fakty i regułki, a nie jakieś wydurnianie się...
Jej/jemu chodzi o poziom zadań, a nie o to czego dotyczą. Gdyby były na odpowiednim poziomie to nawet święty Mikołaj by w tym wiadrze mógł siedzieć. Ale nie są, bo ja - która przygodę z fizyką skończyła w gimnazjum - jestem w stanie zrobić te zadania, bardzo podobne miałam na ostatnim w życiu teście kompetencji z fizyki.
Nie wiadomo na jakim kierunku było to koło. Często na studiach są przedmioty, z których potrzebna jest tylko elementarna wiedza (albo i wcale niepotrzebna), więc po co katować ludzi zaawansowanym materiałem? Bo mają 20, a nie 14 lat?
Ja miałem na fizie tylko zadanko z Hanem Solo, który chciał wylecieć z Gwiazdy Śmierci ;) Trzeba było obliczyć jaką prędkość musi nadać, żeby się wyrwał z pola grawitacyjnego ;)
nie studiowałem fizyki, ale pierwsze zadanie to chyba nawet gimnazjalista odpowie, że jeśli wałek nie tworzył żadnych oporów to będzie to prędkość przyśpieszenia ziemskiego(9,8 - 9,81 m/s [ *1000/3600 i macie wynik w km/h :) ]w zależności od położenia studni) :D niech Mnie jakiś fizyk poprawi :D?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2015 o 8:55
Na początek zdefiniuj tę niesamowitą wartość: "prędkość przyspieszenia" hmm..
nie pisałem matury z fizyki w tym roku, uczęszczałem tylko na lekcje i uważam, że te zadania są bardzo proste :). zazdroszcze
Dwadzieścia lat temu takiego poziomu zdziecinnienia można się było spodziewać po absolwentach podstawówek...
Wykładowca próbował pokazać tą lepszą stronę fizyki i zadania pisał pod młodzież, co w tym złego?
Młodzież, czy dorośli, każdy lubi i ma prawo się uśmiechnąć. Poza tym najlepiej uczymy się przez skojarzenia, a łatwiej skojarzyć z czymś nietypowym/związanym z zainteresowaniami niż z miliardowym zadaniem praktycznie takiej samej treści. No, ale w sumie to nie, nauka musi być przecież poważna, tylko suche fakty i regułki, a nie jakieś wydurnianie się...
Jej/jemu chodzi o poziom zadań, a nie o to czego dotyczą. Gdyby były na odpowiednim poziomie to nawet święty Mikołaj by w tym wiadrze mógł siedzieć. Ale nie są, bo ja - która przygodę z fizyką skończyła w gimnazjum - jestem w stanie zrobić te zadania, bardzo podobne miałam na ostatnim w życiu teście kompetencji z fizyki.
Nie wiadomo na jakim kierunku było to koło. Często na studiach są przedmioty, z których potrzebna jest tylko elementarna wiedza (albo i wcale niepotrzebna), więc po co katować ludzi zaawansowanym materiałem? Bo mają 20, a nie 14 lat?
Ja miałem na fizie tylko zadanko z Hanem Solo, który chciał wylecieć z Gwiazdy Śmierci ;) Trzeba było obliczyć jaką prędkość musi nadać, żeby się wyrwał z pola grawitacyjnego ;)
hmm Wychowanie Fizyczne z Wiedźminem było by ciekawsze :D
@elmario Oj, jakby Cię wsadzili na mordownię lub grzebień, to byś szybko zmienił zdanie. ;)
Oj tam jakaś gówniara Ciri dała rade to ja też bym dał xD
Kolokwium? chyba klasówka w LO!