@fantine panie powazny, za dzieciaka szpanowalo sie nawet nowymi sznurowkami, chyba, ze dorastales w bogatej rodzinie, bez przyjaciol, w zamknietym pokoju, robiac to, co kaza ci rodzice
No np. Niemcy czy Skandynawowie nie mogą tym poszpanować bo tam się dzieci (poza wyjątkami) na gruźlicę nie szczepi ;) Dziwne, że te ciemnoty jeszcze żyją. Brr tylu imigrantów i brak szczepień na gruźlicę... Zapomniałem dodać, że w Niemczech gruźlica występuje 5 x rzadziej niż w Polsce ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 sierpnia 2015 o 20:56
rafal417 to chyba masz nie do końca sprawdzone informacje. Mieszkam w Szwecji i moje dziecko jak i inne dzieci, które znam, były szczepione w wieku 7 miesięcy na gruźlicę.
~sympatyczny77. i mają racje , jak chcesz możesz czerpac wiedze z telewizji , w tych szczepionkach tez jest tyle rteci ze .................... sam poczytaj ;]
@ja a chemioterapia? To dopiero mieszanka toksyn. Wszystkie leki to trucizny jakby nie patrzeć. Lecz chyba te szczepionki bardziej pomagają niż szkodzą.
w danii wiele młodych dziewczyn po szczepionkach przeciw hpv zostało sparaliżowanych, chorcyh i bezpłodnych. w szwecji dzieci po szczepionkach przeciw świńskiej grypie zachorowało na narkopleksję. poza tym w tym roku włoski sąd orzekł, że szczepionki mogą powodować autyzm i nakazał wypłacenie odszkodowania rodzinie, której dziecko zachorowało.
rafal -masz nie prawdziwa informieren bo moje dzieci sa szczepione co pol roku przy badania kontrolnych a mieszkam w Niemczech. Jest taka ksiazeczka szczepien i musza byc wszystkie zeby np dziecko wzieli Do przedszkola w wieku 2 lat.
Pamiętam, że dość mocno bolało to miejsce i to jeszcze dług po szczepieniu, trzeba było uważać, żeby się nie urazić. No ale to mała ofiara za przeciwciała odpornościowe. Choć jak dostałam piłką na wf, to w głowie miałam zupełnie inne myśli.
Nie mam żadnych śladów po szczepieniach. Bo moja mam mnie nie zaszczepiła na nic innego niż WZW B ( inaczej bym nie miała gastroskopii) -100 do szpanu :P.
(Mam 19 lat wiec moja mama nie jest ofiarą "nowej fali nieszczepiących rodziców" po prostu była świadomym rodzicem :) )
gaundi22 - Doskonale wiem że gruźlica jest w pierwszej dobie życia ;) Ale urodziłam się w ciężkim stanie, niedotleniona, 3 krotnie reanimowana, chyba mieli jednak trochę oleju w głowie żeby dziecka w ciężkim stanie które otarło sie o śmierc oraz którego matka od razu zastrzegła aby nie szczepi nie zaszczepili :) W każdym razie w żadnych dokumentach nie mam informacji o tym żeby mnie zaszczepili :)
fantine - dziękuje ;) też się cieszę że mama mnie nie zaszczepiła. Była świadoma tego w przeciwieństwie do wielu rodziców którzy nie maja bladego pojęcia (co nie jest ich winą lekarz powinien ich o wszystkim poinformować) o możliwych skutkach ubocznych szczepień (chociażby tych na ulotkach).
Ja w wieku 12 lat owłosiony byłem już wszędzie. Teraz wyglądam jak małpa i codziennie rzucam z balkonu bananami w ludzi, podskakując przy tym w rytm ulicznego rapu.
Pozdrowienia z oddziału zakaźnego właśnie się leczę na gruźlice hospitalizacja trwa 2 miesiące ale przynajmniej nic nie boli szczepionka i szpan nic nie dały :D
Bzdura. Jeśli pierwsze szczepienie (tzw. próba) wykazało, że organizm ma przeciwciała to nie było drugiego szczepienia które zostawiało ślad. Zresztą takie znamię to pikuś przy szczepieniach przeciw ospie po których zostawała charakterystyczna "gwiazdka" - to dopiero jest znamię, ale ostatnie szczepienia były chyba w latach 70. Małolactwo już tego nie zna...
@gaudi22 Nie zawsze szczepiono tak jak dziś. Jestem pokoleniem lat 60-tych, dostałam szczepionki BCG, DiPerTe, polio i przeciwko durowi. Posiadam książeczkę zdrowia z wpisami ze wszystkimi kontaktami z opieką medyczną (łącznie ze stomatologiem itd.) ,więc to nie jest kwestia pamięci czy opowiadań rodziców - wszystko mam udokumentowane do 7 roku życia. Pierwszą, BCG, dostałam w 14 dniu dniu życia, a nie pierwszym. DiPerTe później niż obecnie się podaje. Ospę wietrzną, odrę i szkarlatynę przechorowałam bez problemów. Normalnie cud, że przeżyłam do wieku dorosłego. Btw, krztusiec leczy się obecnie antybiotykami - nie ma powodu szczepić. Problemem jest to, że lekarze nie potrafią go zdiagnozować i dlatego dzieci się męczą. A chorują na niego i dzieci szczepione i nieszczepione.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 sierpnia 2015 o 22:32
gruźlice ? o.O wydawało mi się że to było znamię po szczepieniu na czarną ospę gdzie ślad zostawał po strupie. no ale mogę się mylić :) bądź co bądź to była szczepionka i nikt na pewno kto był szczepiony tego momentu nie bardzo pamięta więc i żadnego szpanu nie było :)
Rozumiem, że zwolennicy szczepionek nie chorują, bo są zaszczepieni na wszelkie możliwe choroby. A jeżeli nie jest tak, to znaczy, że szczepionki są bezużyteczne.
@mercedes33 Szczepionka nie ma na celu uchronic cie w 100% przed choroba. Osoby szczepione maja mniejsza szanse na zachorowanie/zarazenie sie od innych, a jak zachoruja to maja lagodniejszy przebieg objawow.
@mercedes33, ciekawy sposób myślenia- jeśli ktoś zaszczepi się na odrę, a nie zaszczepi się na grypę i na nią zachoruje, to znaczy, że szczepionki nic nie dają.
Rzeczywiście jak byłam mała to biegałam po osiedlu, wrzeszcząc: "Moja szczepionka na gruźlicę się przyjęła! Mój układ immunologiczny jest silny! Teraz będę już permanentnie zdrowa! Wiodę supremację nad wszelkimi innymi dzieciakami, które jeszcze przez to nie przechodziły. Należy mi się od nich wszystkich estyma. Klękajcie narody!" ....
Najpierw robiło się próbę szczepionki... jak ona się przyjęła (zaczerwienienie wokół wbicia igły i nabrzmienie), to znaczy, że się posiada przeciwciała na gruźlicę i nie trzeba szczepić. Ja np nie byłem, czyli to wtedy znaczy, że się przyjęła, a nie, jak się "babrała" szczepionka docelowa...
Kiedyś to znaczy kiedy? Nie pamiętam czasów, kiedy szpanowało się, że jest się zaszczepionym, czy to było tuż po wynalezieniu szczepionek?
@fantine panie powazny, za dzieciaka szpanowalo sie nawet nowymi sznurowkami, chyba, ze dorastales w bogatej rodzinie, bez przyjaciol, w zamknietym pokoju, robiac to, co kaza ci rodzice
A dzisiaj ruchy antyszczepionkowe usilnie próbują wmówić ludziom, że szczepionki są odpowiedzialne za autyzm i resztę zła na świecie. :)
No np. Niemcy czy Skandynawowie nie mogą tym poszpanować bo tam się dzieci (poza wyjątkami) na gruźlicę nie szczepi ;) Dziwne, że te ciemnoty jeszcze żyją. Brr tylu imigrantów i brak szczepień na gruźlicę... Zapomniałem dodać, że w Niemczech gruźlica występuje 5 x rzadziej niż w Polsce ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2015 o 20:56
rafal417 to chyba masz nie do końca sprawdzone informacje. Mieszkam w Szwecji i moje dziecko jak i inne dzieci, które znam, były szczepione w wieku 7 miesięcy na gruźlicę.
~sympatyczny77. i mają racje , jak chcesz możesz czerpac wiedze z telewizji , w tych szczepionkach tez jest tyle rteci ze .................... sam poczytaj ;]
@ja a chemioterapia? To dopiero mieszanka toksyn. Wszystkie leki to trucizny jakby nie patrzeć. Lecz chyba te szczepionki bardziej pomagają niż szkodzą.
w danii wiele młodych dziewczyn po szczepionkach przeciw hpv zostało sparaliżowanych, chorcyh i bezpłodnych. w szwecji dzieci po szczepionkach przeciw świńskiej grypie zachorowało na narkopleksję. poza tym w tym roku włoski sąd orzekł, że szczepionki mogą powodować autyzm i nakazał wypłacenie odszkodowania rodzinie, której dziecko zachorowało.
rafal -masz nie prawdziwa informieren bo moje dzieci sa szczepione co pol roku przy badania kontrolnych a mieszkam w Niemczech. Jest taka ksiazeczka szczepien i musza byc wszystkie zeby np dziecko wzieli Do przedszkola w wieku 2 lat.
no naprawdę? no nie wierzę? no ociekam zajebistością bo byłem szczepiony?
Matko jedyno co za żenada...
Miałeś takie znamię? Mogę autograf? kiedy spotkanie z fanami?
Pamiętam, że dość mocno bolało to miejsce i to jeszcze dług po szczepieniu, trzeba było uważać, żeby się nie urazić. No ale to mała ofiara za przeciwciała odpornościowe. Choć jak dostałam piłką na wf, to w głowie miałam zupełnie inne myśli.
a co jeśli mam 4 takie ślady? ;O
Nie mam żadnych śladów po szczepieniach. Bo moja mam mnie nie zaszczepiła na nic innego niż WZW B ( inaczej bym nie miała gastroskopii) -100 do szpanu :P.
(Mam 19 lat wiec moja mama nie jest ofiarą "nowej fali nieszczepiących rodziców" po prostu była świadomym rodzicem :) )
Gratuluję, była rodzicem świadomym tego, że naraża swoje dziecko na zarażenie śmiertelnymi chorobami.
gaundi22 - Doskonale wiem że gruźlica jest w pierwszej dobie życia ;) Ale urodziłam się w ciężkim stanie, niedotleniona, 3 krotnie reanimowana, chyba mieli jednak trochę oleju w głowie żeby dziecka w ciężkim stanie które otarło sie o śmierc oraz którego matka od razu zastrzegła aby nie szczepi nie zaszczepili :) W każdym razie w żadnych dokumentach nie mam informacji o tym żeby mnie zaszczepili :)
fantine - dziękuje ;) też się cieszę że mama mnie nie zaszczepiła. Była świadoma tego w przeciwieństwie do wielu rodziców którzy nie maja bladego pojęcia (co nie jest ich winą lekarz powinien ich o wszystkim poinformować) o możliwych skutkach ubocznych szczepień (chociażby tych na ulotkach).
Ps. Moja interpunkcja dobija również mnie, jak tak patrze na tego posta. Przepraszam :)
Jasne, wiadomo, że lepsza gruźlica od możliwych skutków ubocznych.
To raczej nie byłaś wyczekiwanym dzieckiem.
ku***
już na prawdę nie macie czego wymyślać ??
Może zacznijcie robić demoty z wiekiem ile mieliście lat jak wam urosły włosy na jaj***
Jakieś 14. Ale obecna długość osiągnęły coś koło 16-17 r.ż. Nie mogłem się powstrzymać.
Ja w wieku 12 lat owłosiony byłem już wszędzie. Teraz wyglądam jak małpa i codziennie rzucam z balkonu bananami w ludzi, podskakując przy tym w rytm ulicznego rapu.
~Isharoth: Zajebisty komentarz:D Nie mogę przestać się śmiać:D
Pozdrowienia z oddziału zakaźnego właśnie się leczę na gruźlice hospitalizacja trwa 2 miesiące ale przynajmniej nic nie boli szczepionka i szpan nic nie dały :D
Bzdura. Jeśli pierwsze szczepienie (tzw. próba) wykazało, że organizm ma przeciwciała to nie było drugiego szczepienia które zostawiało ślad. Zresztą takie znamię to pikuś przy szczepieniach przeciw ospie po których zostawała charakterystyczna "gwiazdka" - to dopiero jest znamię, ale ostatnie szczepienia były chyba w latach 70. Małolactwo już tego nie zna...
@gaudi22 Nie zawsze szczepiono tak jak dziś. Jestem pokoleniem lat 60-tych, dostałam szczepionki BCG, DiPerTe, polio i przeciwko durowi. Posiadam książeczkę zdrowia z wpisami ze wszystkimi kontaktami z opieką medyczną (łącznie ze stomatologiem itd.) ,więc to nie jest kwestia pamięci czy opowiadań rodziców - wszystko mam udokumentowane do 7 roku życia. Pierwszą, BCG, dostałam w 14 dniu dniu życia, a nie pierwszym. DiPerTe później niż obecnie się podaje. Ospę wietrzną, odrę i szkarlatynę przechorowałam bez problemów. Normalnie cud, że przeżyłam do wieku dorosłego. Btw, krztusiec leczy się obecnie antybiotykami - nie ma powodu szczepić. Problemem jest to, że lekarze nie potrafią go zdiagnozować i dlatego dzieci się męczą. A chorują na niego i dzieci szczepione i nieszczepione.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2015 o 22:32
And what?
I do tego najlepszy tekst dziecinstwa: "Nie w szczepionke!!!!" :)
gruźlice ? o.O wydawało mi się że to było znamię po szczepieniu na czarną ospę gdzie ślad zostawał po strupie. no ale mogę się mylić :) bądź co bądź to była szczepionka i nikt na pewno kto był szczepiony tego momentu nie bardzo pamięta więc i żadnego szpanu nie było :)
Rozumiem, że zwolennicy szczepionek nie chorują, bo są zaszczepieni na wszelkie możliwe choroby. A jeżeli nie jest tak, to znaczy, że szczepionki są bezużyteczne.
@mercedes33 Szczepionka nie ma na celu uchronic cie w 100% przed choroba. Osoby szczepione maja mniejsza szanse na zachorowanie/zarazenie sie od innych, a jak zachoruja to maja lagodniejszy przebieg objawow.
@mercedes33, ciekawy sposób myślenia- jeśli ktoś zaszczepi się na odrę, a nie zaszczepi się na grypę i na nią zachoruje, to znaczy, że szczepionki nic nie dają.
Nie ma się czym szczycić skaleczenie skóry wcale uśmiechu na twarzy niewywołuje a wręcz przeciwnie
A ja mam taka blizne po jakiejs innej szczepionce, na gruzlice akurat szczepiona nie bylam, bo nie musialam...
Rzeczywiście jak byłam mała to biegałam po osiedlu, wrzeszcząc: "Moja szczepionka na gruźlicę się przyjęła! Mój układ immunologiczny jest silny! Teraz będę już permanentnie zdrowa! Wiodę supremację nad wszelkimi innymi dzieciakami, które jeszcze przez to nie przechodziły. Należy mi się od nich wszystkich estyma. Klękajcie narody!" ....
Oh, nie przyjęła się :O
Nie było. Po prostu szliśmy dalej. I tyle.
Ja pamiętam też, jak w przedbazie piło się Actimel. To był szpan, można było szybko zostać liderem jakiegoś małego gangu. ::D
Moja jest ze 3 razy większa:P
Najpierw robiło się próbę szczepionki... jak ona się przyjęła (zaczerwienienie wokół wbicia igły i nabrzmienie), to znaczy, że się posiada przeciwciała na gruźlicę i nie trzeba szczepić. Ja np nie byłem, czyli to wtedy znaczy, że się przyjęła, a nie, jak się "babrała" szczepionka docelowa...