Co tam endecja. Nie z takim się Kościół dogadywał, żeby zwiększyć swoje wpływy. Ja tez już swoje zrobiłem, teraz pobieram zasłużoną emeryturę generalską.
Ta, niewykształcony lump, chadziaj z Litwy, pokonał bolszewików:P Prawda jest taka ze plan opracował sztab, a nie ziuk. w tym główny autor- Generał C.K armii Rozwadowski, który później przez zazdrosnego Piłsudskiego, został wtrącony do więżenia czym przyczynił się do jego smierci. Więcej do zwycięstwa przyczynił się pojedynczy żołnierz armii wielkopolskiej, niż dumny paw.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 sierpnia 2015 o 15:34
Co najwyżej lewak półgębkiem, czy jak sam by się wyraził — półdupkiem. Z socjalizmem wyraźnie pożegnał się: „Towarzysze, jechałem czerwonym tramwajem socjalizmu aż do przystanku Niepodległość”, ale tam wysiadłem. Wy możecie jechać do stacji końcowej, jeśli potraficie, lecz teraz przejdziemy na „Pan”.”. Natomiast, niestety, niektóre nawyki mu zostały z dawnych czasów.
KK nie twierdzi, że to Matka Boska pokonała bolszewików. Oczywiście, że to Wojsko Polskie. KK stwierdza jedynie (nie bez racji wg mnie, pokonaliśmy w końcu 10krotnie liczniejszą armię. Ile takich przypadków znamy z historii? ), że Matka Boska w tym pomogła. A pomoc niekoniecznie musi oznaczać, że stąpiła z Nieba i pogromiła wroga. Bóg może posługiwać się ludźmi. Pomoc mogła objawić się to w geniuszu por. Jana Kowalskiego, w wielkiej odwadze żołnierzy czy intelekcie strategicznym Piłsudzkiego. Po prostu takie skumulowanie pozytywnych czynników nie mogło być dziełem przypadku. Stąd nazwa "cud nad Wisłą".
@JurkoBohun Przypadku? Nic nie dzieje się przypadkiem i stwierdzanie że był to cud jest obrazą i umniejszaniem zasług ludzi którzy tego dokonali, w dwudziestoleciu ludzie na stanowiska nie byli brani przypadkiem lub bo rodzina, byli brani bo mieli wiedze doświadczenie i szerokie pojęcie o swoich zadaniach. Nie tylko przechwycenie informacji ale i również subtelne przekazanie planów Polskiego wojska wszystko było obmyślone. W tej wojnie można zobaczyć zastosowanie do wielu traktatów wojennych między innymi do sun tzu "jeżeli jesteś gotowy pokazuj że nie jesteś gotów, jeżeli nie jesteś gotów stwarzaj pozory gotowości" , "jeżeli ludzi łączy wspólny cel będą walczyć skuteczniej" (co do dosłowności słowo w słowo nie jestem pewien dawno nie czytałem chodzi mi gównie o sens) było to stosowane w przemówieniach, o żadnym cudzie tu nie ma mowy to była zasługa dowódców i żołnierzy.
Takim samym twierdzeniem możesz powiedzieć że ktoś przeżył wypadek bo akurat w szpitalu mieli potrzebny sprzęt.
@karkowalu Musielibyśmy spytać tych żołnierzy, czy nazwanie tego zwycięstwa "Cudem" ich obraża. Podejrzewam, że nie. Prawdopodobnie byli ludźmi prawdziwie religijnymi, jak większość Polaków w tych czasach. Ale nawet jeśli znaleźliby się wśród nich jacyś ateiści - nikt nie neguje ich wielkiej zasługi dla tego zwycięstwa, przeciwnie, są bohaterami. Ten cud by się nie odbył, gdyby nie oni. Gdyby nie ich heroiczna postawa, Bóg by nie zadziałał przez nich. Nie uważam, że moja opinia w jakikolwiek sposób umniejsza ich zasługi, czy też tym bardziej ich obraża.
A według mnie to podpinanie Boga na siłę pod czysto ludzkie czyny. Żołnierze wygrali bitwę - "Bóg przez nich działał". Lekarzom udała się operacja - "Bóg nimi kierował". Człowiek poleciał w kosmos - "Bóg niósł rakietę". Szkoda tylko, że jak dzieje się coś złego nikt nigdy nie pamięta o Bogu i zawsze przypisuje to ludziom.
@JurkoBohun zgadzam się z Tobą w zupełności , ponadto dodam jedną myśl. Czy był to cud czy nie może też świadczyć fakt, że kiedy bolszewiki wycofywali się do siebie i przechodzili przez nasze tereny ( polska wschodnia) wielu z nich mowiło o tym jako o normalnym CUDZIE , widzieli dosłownie Mater Bożą nad Warszawą i dosłownie kule odwróciłt się w ich strone . A mowiła o tym moja babcia ,że ludzie z tamtych czasów moili o tym . To Bolszewicy mówili że to widzieli. Także warto się nad tym zastanowić. Poza tym mowienie że żołnierze by się obrazili za CUD to jest poprostu słabe , kiedyś było coś takiego jak Bóg Honor Ojczyzna teraz niestety nie. i to nie jest podpinanie na siłe BOGA o reszcie napisał kolega JurkoBohun.
@Pudzilla to jest dopisywanie na siłę boga. W tamtych czasach w dywizie był tylko Honor i Ojczyzna. A to nie matka boska(anili innego szeregowca) tylko Magneto.
*Piłsudski NIE BYŁ ŻADNYM ZWYCIEZCĄ BITWY POD WARSZAWĄ W 1920,
NIE BYŁ DOWODZĄCYM, NIE BYŁ W OGÓLE NA POLU BITWY POD WARSZAWĄ.
*Bitwa o Warszawę w 1920 rozegrała się 13, 14.
* 15 Sierpnia już było praktycznie po bitwie.
* 13 i 14 sierpnia Piłsudski był w drodze do i w Boboli – 440 km (trzy dni jazdy) od pola bitwy – był u kochanki Szczerbińskiej, która potwierdza to w swoich pamiętnikach.
* 15 sierpnia Piłsudski był 120 km (dzień jazdy) od pola bitwy na chrzcinach w odległości – dokument z jego podpisem. Był ojcem chrzestnym.
* Piłsudski nie był dowodzącym w bitwie pod Warszawą – przyjął rozkazy od dowodzącego, którym był gen. Rozwadowski – dokument z podpisem Piłsudskiego. Parę dni wcześniej złożył REZYGNACJĘ Z FUNKCJI NACZELNEGO WODZA na ręce ówczesnego premiera Witosa, (co ujawnia Witos w swoich pamiętnikach wydanych w 1962 r). (po klęsce wyprawy na Kijów)
* W SWOICH WŁASNYCH PAMIĘTNIKACH „ROK 1920” PIŁSUDSKI PISZE (STRONA 216)
„Dnia16 sierpnia rozpocząłem atak” (a wiec dwa dni po bitwie – Bolszewicy już byli w pełnym odwrocie; 16 sierpnia już było po mszy dziękczynnej w Radzyminie w intencji „Cudu nad Wisłą”, popołudniowe gazety już zdążyły opisać szczegóły mszy (pamiętniki gen. Hallera) – a Piłsudski dopiero zaczyna atak!
(w samych pamiętnikach Piłsudskiego jest pełno takich SAMOKOMPROMITACJI)
„ Dzień 17 .08 nie przyniósł mi wyjaśnienia zagadek”
(Gdzie jest moje wojsko? Gdzie jest nieprzyjaciel?)
Piłsudski to dezerter Bitwy pod Warszawą 1920 .Twórcą zwycięstwa był Gen. Rozwadowski to od niego otrzymał Piłsudski rozkazy (Których nie wykonał – wyczekując ze swoja armia południową).
Piłsudski to dyletant wojskowy o umiejętnościach feldfebla.
Cud nad Wisłą pochodzi od zesłania pomocy przez Boga - na niebie ukazała się Matka Boska, a ruscy uciekali w popłochu. Stąd "cud". A że manewry, taktyka itd., to swoją drogą. Cały naród i wojsko modliło się o zwycięstwo - i wymodlili. A teraz? "Wstyd" o tym mówić, ale o LGTB i innych dewiacjach - a jakże!
Ludzie są zaśliepieni w dzisiejszych czasach. Niestety wolą szukać jakiś śmiesznych wytłumaczeń że jeden Polak zabił 10 ruskich niż uwierzyć ze to był CUD
Bo gadanie o wymodleniu zwycięstwa brzmi po prostu śmiesznie. Gdzie była ta Matka Boska w 1939 i potem? Wtedy ludzie się nie modlili o wolność i przeżycie? Może za słabo? Albo - szalona teoria - cały wpływ jakiegokolwiek boga na jakiekolwiek wydarzenie to bzdura?
To nie była żadna matka szeregowego Boska ani nikogo innego. Musieli coś powiedzieć przełożonym,bo w AC za dezercję z pola bitwy by ich rozstrzelano. Czemu nie ma żadnych zdjęć ani informacji w oficjalnych sprawozdaniach z tego zdarzenia?
wow a ja myśłałem ze to Matka Boska kamyczkami rzucała w czerwonoarmistów i aniołki pomagały a na finał Mojżesz wisłe rozstąpił i zatopił ruskich hehe. Nie żadne szyfry nie Piłsudski Haller ani Skorupka to cały naród wysiłek naszych przodków i zjednoczenie w obliczu śmiertelnego i haniebnego zagrożenia sprawiło ze ich pobiliśmy. Myślisz autorze demota dlaczego mówi sie ze odparliśmy "dzikie hordy bolszewickie" coś Ci mówi słowo hordy oraz dzikie ta kompilacja to nic przyjemnego . Gdy wiesz że zbliża sie wróg który gwałci i morduje jak dzikus bez zasad i skrupułów nie masz wyjścia nie czekasz na cud bo ten już sie narodził w Tobie gdy jesteś gotów zginąć ale w boju a nie jak śmieć. To jest cud ale skoro niektórzy żołnierze twierdzili ze widzieli Matke Boske to nie mi oceniać zdanie bohaterów bo może i tam była. Historycy znaja mase róznych szczegułów szyfry taktyka błędy czerwonych ,niesubordynacja stalina itd gdy idziesz na bój nie wiesz o tych wszystkich bzdetach . Chwała Bohaterom :)
Tak, tylko kiedy ten termin powstał, nie wiedzieli że ten szyfr był złamany, a bez tego wygranie bitwy byłoby cudem.
W reakcji na przypisanie sobie zwycięstwa przez Towarzysza Ziuka, nieprawdaż?
Radzę przeczytać kim był Tadeusz Rozwadowski
Co tam endecja. Nie z takim się Kościół dogadywał, żeby zwiększyć swoje wpływy. Ja tez już swoje zrobiłem, teraz pobieram zasłużoną emeryturę generalską.
Oraz genialny manewr oskrzydlający.
Ta, niewykształcony lump, chadziaj z Litwy, pokonał bolszewików:P Prawda jest taka ze plan opracował sztab, a nie ziuk. w tym główny autor- Generał C.K armii Rozwadowski, który później przez zazdrosnego Piłsudskiego, został wtrącony do więżenia czym przyczynił się do jego smierci. Więcej do zwycięstwa przyczynił się pojedynczy żołnierz armii wielkopolskiej, niż dumny paw.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2015 o 15:34
I po co zwyciężał skoro w Euro parlamencie same lewaki
@UECCCP Piłsudski to przecież lewak pełną gębą!
Co najwyżej lewak półgębkiem, czy jak sam by się wyraził — półdupkiem. Z socjalizmem wyraźnie pożegnał się: „Towarzysze, jechałem czerwonym tramwajem socjalizmu aż do przystanku Niepodległość”, ale tam wysiadłem. Wy możecie jechać do stacji końcowej, jeśli potraficie, lecz teraz przejdziemy na „Pan”.”. Natomiast, niestety, niektóre nawyki mu zostały z dawnych czasów.
@UECCCP tak, a w roSSji same prawilne prawaki.
no cóż, akurat zasługa józka p . w tej bitwie była żadna bo złożył rezygnacje, wystraszył się? to nie on wygrał ta bitwę!!!
Żadnego cudu nie było, Ruscy łomot dostali :)
KK nie twierdzi, że to Matka Boska pokonała bolszewików. Oczywiście, że to Wojsko Polskie. KK stwierdza jedynie (nie bez racji wg mnie, pokonaliśmy w końcu 10krotnie liczniejszą armię. Ile takich przypadków znamy z historii? ), że Matka Boska w tym pomogła. A pomoc niekoniecznie musi oznaczać, że stąpiła z Nieba i pogromiła wroga. Bóg może posługiwać się ludźmi. Pomoc mogła objawić się to w geniuszu por. Jana Kowalskiego, w wielkiej odwadze żołnierzy czy intelekcie strategicznym Piłsudzkiego. Po prostu takie skumulowanie pozytywnych czynników nie mogło być dziełem przypadku. Stąd nazwa "cud nad Wisłą".
@JurkoBohun Przypadku? Nic nie dzieje się przypadkiem i stwierdzanie że był to cud jest obrazą i umniejszaniem zasług ludzi którzy tego dokonali, w dwudziestoleciu ludzie na stanowiska nie byli brani przypadkiem lub bo rodzina, byli brani bo mieli wiedze doświadczenie i szerokie pojęcie o swoich zadaniach. Nie tylko przechwycenie informacji ale i również subtelne przekazanie planów Polskiego wojska wszystko było obmyślone. W tej wojnie można zobaczyć zastosowanie do wielu traktatów wojennych między innymi do sun tzu "jeżeli jesteś gotowy pokazuj że nie jesteś gotów, jeżeli nie jesteś gotów stwarzaj pozory gotowości" , "jeżeli ludzi łączy wspólny cel będą walczyć skuteczniej" (co do dosłowności słowo w słowo nie jestem pewien dawno nie czytałem chodzi mi gównie o sens) było to stosowane w przemówieniach, o żadnym cudzie tu nie ma mowy to była zasługa dowódców i żołnierzy.
Takim samym twierdzeniem możesz powiedzieć że ktoś przeżył wypadek bo akurat w szpitalu mieli potrzebny sprzęt.
@karkowalu Musielibyśmy spytać tych żołnierzy, czy nazwanie tego zwycięstwa "Cudem" ich obraża. Podejrzewam, że nie. Prawdopodobnie byli ludźmi prawdziwie religijnymi, jak większość Polaków w tych czasach. Ale nawet jeśli znaleźliby się wśród nich jacyś ateiści - nikt nie neguje ich wielkiej zasługi dla tego zwycięstwa, przeciwnie, są bohaterami. Ten cud by się nie odbył, gdyby nie oni. Gdyby nie ich heroiczna postawa, Bóg by nie zadziałał przez nich. Nie uważam, że moja opinia w jakikolwiek sposób umniejsza ich zasługi, czy też tym bardziej ich obraża.
A według mnie to podpinanie Boga na siłę pod czysto ludzkie czyny. Żołnierze wygrali bitwę - "Bóg przez nich działał". Lekarzom udała się operacja - "Bóg nimi kierował". Człowiek poleciał w kosmos - "Bóg niósł rakietę". Szkoda tylko, że jak dzieje się coś złego nikt nigdy nie pamięta o Bogu i zawsze przypisuje to ludziom.
@JurkoBohun zgadzam się z Tobą w zupełności , ponadto dodam jedną myśl. Czy był to cud czy nie może też świadczyć fakt, że kiedy bolszewiki wycofywali się do siebie i przechodzili przez nasze tereny ( polska wschodnia) wielu z nich mowiło o tym jako o normalnym CUDZIE , widzieli dosłownie Mater Bożą nad Warszawą i dosłownie kule odwróciłt się w ich strone . A mowiła o tym moja babcia ,że ludzie z tamtych czasów moili o tym . To Bolszewicy mówili że to widzieli. Także warto się nad tym zastanowić. Poza tym mowienie że żołnierze by się obrazili za CUD to jest poprostu słabe , kiedyś było coś takiego jak Bóg Honor Ojczyzna teraz niestety nie. i to nie jest podpinanie na siłe BOGA o reszcie napisał kolega JurkoBohun.
@Pudzilla to jest dopisywanie na siłę boga. W tamtych czasach w dywizie był tylko Honor i Ojczyzna. A to nie matka boska(anili innego szeregowca) tylko Magneto.
Kolejna sanacyjna propaganda.
*Piłsudski NIE BYŁ ŻADNYM ZWYCIEZCĄ BITWY POD WARSZAWĄ W 1920,
NIE BYŁ DOWODZĄCYM, NIE BYŁ W OGÓLE NA POLU BITWY POD WARSZAWĄ.
*Bitwa o Warszawę w 1920 rozegrała się 13, 14.
* 15 Sierpnia już było praktycznie po bitwie.
* 13 i 14 sierpnia Piłsudski był w drodze do i w Boboli – 440 km (trzy dni jazdy) od pola bitwy – był u kochanki Szczerbińskiej, która potwierdza to w swoich pamiętnikach.
* 15 sierpnia Piłsudski był 120 km (dzień jazdy) od pola bitwy na chrzcinach w odległości – dokument z jego podpisem. Był ojcem chrzestnym.
* Piłsudski nie był dowodzącym w bitwie pod Warszawą – przyjął rozkazy od dowodzącego, którym był gen. Rozwadowski – dokument z podpisem Piłsudskiego. Parę dni wcześniej złożył REZYGNACJĘ Z FUNKCJI NACZELNEGO WODZA na ręce ówczesnego premiera Witosa, (co ujawnia Witos w swoich pamiętnikach wydanych w 1962 r). (po klęsce wyprawy na Kijów)
* W SWOICH WŁASNYCH PAMIĘTNIKACH „ROK 1920” PIŁSUDSKI PISZE (STRONA 216)
„Dnia16 sierpnia rozpocząłem atak” (a wiec dwa dni po bitwie – Bolszewicy już byli w pełnym odwrocie; 16 sierpnia już było po mszy dziękczynnej w Radzyminie w intencji „Cudu nad Wisłą”, popołudniowe gazety już zdążyły opisać szczegóły mszy (pamiętniki gen. Hallera) – a Piłsudski dopiero zaczyna atak!
(w samych pamiętnikach Piłsudskiego jest pełno takich SAMOKOMPROMITACJI)
„ Dzień 17 .08 nie przyniósł mi wyjaśnienia zagadek”
(Gdzie jest moje wojsko? Gdzie jest nieprzyjaciel?)
Piłsudski to dezerter Bitwy pod Warszawą 1920 .Twórcą zwycięstwa był Gen. Rozwadowski to od niego otrzymał Piłsudski rozkazy (Których nie wykonał – wyczekując ze swoja armia południową).
Piłsudski to dyletant wojskowy o umiejętnościach feldfebla.
Cud nad Wisłą pochodzi od zesłania pomocy przez Boga - na niebie ukazała się Matka Boska, a ruscy uciekali w popłochu. Stąd "cud". A że manewry, taktyka itd., to swoją drogą. Cały naród i wojsko modliło się o zwycięstwo - i wymodlili. A teraz? "Wstyd" o tym mówić, ale o LGTB i innych dewiacjach - a jakże!
Ludzie są zaśliepieni w dzisiejszych czasach. Niestety wolą szukać jakiś śmiesznych wytłumaczeń że jeden Polak zabił 10 ruskich niż uwierzyć ze to był CUD
Bo gadanie o wymodleniu zwycięstwa brzmi po prostu śmiesznie. Gdzie była ta Matka Boska w 1939 i potem? Wtedy ludzie się nie modlili o wolność i przeżycie? Może za słabo? Albo - szalona teoria - cały wpływ jakiegokolwiek boga na jakiekolwiek wydarzenie to bzdura?
To nie była żadna matka szeregowego Boska ani nikogo innego. Musieli coś powiedzieć przełożonym,bo w AC za dezercję z pola bitwy by ich rozstrzelano. Czemu nie ma żadnych zdjęć ani informacji w oficjalnych sprawozdaniach z tego zdarzenia?
wow a ja myśłałem ze to Matka Boska kamyczkami rzucała w czerwonoarmistów i aniołki pomagały a na finał Mojżesz wisłe rozstąpił i zatopił ruskich hehe. Nie żadne szyfry nie Piłsudski Haller ani Skorupka to cały naród wysiłek naszych przodków i zjednoczenie w obliczu śmiertelnego i haniebnego zagrożenia sprawiło ze ich pobiliśmy. Myślisz autorze demota dlaczego mówi sie ze odparliśmy "dzikie hordy bolszewickie" coś Ci mówi słowo hordy oraz dzikie ta kompilacja to nic przyjemnego . Gdy wiesz że zbliża sie wróg który gwałci i morduje jak dzikus bez zasad i skrupułów nie masz wyjścia nie czekasz na cud bo ten już sie narodził w Tobie gdy jesteś gotów zginąć ale w boju a nie jak śmieć. To jest cud ale skoro niektórzy żołnierze twierdzili ze widzieli Matke Boske to nie mi oceniać zdanie bohaterów bo może i tam była. Historycy znaja mase róznych szczegułów szyfry taktyka błędy czerwonych ,niesubordynacja stalina itd gdy idziesz na bój nie wiesz o tych wszystkich bzdetach . Chwała Bohaterom :)
Piłsudski dał nogę przed Bitwą Warszawską. Faktyczni autorzy zwycięstwa, w tym gen. Rozwadowski zostali przez piłsudczyków zamordowani.