Czasem zastanawiam się jak ludzie sceptycznie nastawieni do "schematycznego myślenia i postępowania zgodnie z ogólnie przyjętymi regułami" wyobrażają sobie społeczeństwo w którym każdy jest zupełną indywidualnością. Zresztą to nieistotne. Ewolucyjnie jesteśmy zaprogramowani tak by przygniatająca większość z nas nimi nie była.
@K4mil Podobnie starzy ludzie, którzy nie rozumieją, jak działa komputer, uważają te urządzenie za narzędzie szatana. W ameryce jest mnóstwo dziwaków i jakoś tam nikogo to specjalnie nie szokuje.
@K4mil Silne,w którym żyją ludzie samodzielni,i samodzielnie myślący(z poczuciem wspólnoty i z poszanowaniem dla woli innych,więc musi być silne),bez propagand,bez "ogólnie przyjętych zasad i norm"(z wyjątkiem prawa),bez sztucznych zachowań.Takie praktyki są dobre dla średniowiecza,czy cywilizacji muzułmańskich,a nie wyżej rozwiniętych.
Jeżeli ktoś już bierze się za stawianie wielkich psychologicznych teorii i zależności wolałbym, żeby były poparte prawdziwymi badaniami a nie kaczko-robotem. W dodatku polecam się przyjrzeć swojemu otoczeniu. Częściej słyszy się o ucieczkach z domów z przemocą niż karach cielesnych na np.18 latkach.
Podsumowując - ten tekst graniczy z fantastyką naukową, niestety nietrafioną.
@arkadiusz10001 Faktycznie nie jest naukowy, ale ma trochę racji. To co napisałeś to prawda. Tylko widzisz tu mowa o przywiązaniu w dorosłym życiu, a uciekają dzieciaki, nie można słyszeć o czymś takim jak ucieczka z domu dorosłego. Zależy wiele od cech indywidualnych jednak dzieci bite w domu (chodzi tu o nadmierną przemoc, a nie sporadyczny klaps małemu dziecku, żeby mu pokazać że nie wolno ściągać gorącego garnka z kuchni) mają problem z usamodzielnieniem się, większe skłonności do uzależnień. Odczuwają podświadomy (często nieracjonalny) lęk przed tym co nowe i otoczeniem. Tak jakby mają nastawienie, że i tak im nie wyjdzie, nawet jeśli sprawiają wrażenie pewnych siebie dla otoczenia to głębiej są pełni wątpliwości.
@arkadiusz10001 Ja się zastanawiam czy taki eksperyment miał faktycznie miejsce. Jest tak słaby z naukowego punktu widzenia, że aż trudno uwierzyć, że ktoś się w to bawił.
@arkadiusz10001 W dziesiątkach artykułów pisałem teksty na podobny temat, posiłkując się badaniami naukowymi. Zapraszam do zapoznania się z nimi, bo jestem świadom, że akurat ten eksperyment z kaczkami, nie jest naukową wiedzą. Niemniej zgadza się z tym, co naukowcy udowodnili już wielokrotnie, więc nie można powiedzieć, że jest nietrafiony.
@BlogOjciec, w rzeczywistości prawdziwe kaczki, gęsi, etc. wcale nie są takie słodkie dla swoich pociech. Jak potrzeba to młodzież osyczą, walną łbem czy kłapną dziobem. Po co? Po to, żeby lepiej przygotować je do dorosłego życia. Ten niby-eksperyment z robotem to IMO fake i robienie ludziom wody z mózgu. Lepiej wyjść z dziećmi nad jeziorko i trochę poobserwować. Polecam :)
W źródle, autor podaje, że zaczerpnął ten tekst z książki "THORN" Jason Hunt. Ta książka to powieść, tu masz krótką recenzję:" „THORN”, jak pisałem tydzień temu, jest współczesną wersją Martina Edena z nutą tajemnicy rodem z Twin Peaks i zapewniam, że jest to opis wręcz idealnie określający treść i klimat książki. Wielbiciele zagadek wielokrotnie przerwą lekturę, aby sprawdzić na sieci, czy użyte w książce symbole, numery, a nawet nazwiska bohaterów „coś oznaczają”. Takich smaczków jest w książce od groma, ale nie ma żadnych przypadkowych. Nie ma zagadek, które są po prostu fajne. Są tylko takie, które tworzą spójną historię, ale rozwiązanie ich nie jest absolutnie wymagane do zrozumienia książki. Tym bardziej, że nie da się znaleźć wszystkich „sekretów”, bo kilka z nich nawiązuje do kolejnych tomów powieści."
@olmaj To jest racja. Jestem przeciwnikiem kar tzw. cielesnych, ale jeśli dziecko robi coś co może spowodować jego śmierć lub poważny wypadek, to kara powinna być bardzo surowa. Naiistotniejsze to sprawdzać czy dziecko wiąźe karę z przyczyną, dostosowywać karę do przewinienia, a tłumaczenie stosować adekwatne do wieku dziecka (nie wpadać w schemat). No i zawsze złą karą jest milczenie (nawet awantura jest bardziej budująca).
@olmajti Zapraszam do zapoznania się z badaniami nad rozwojem dziecięcego mózgu (mogę podesłać bibliografię), a później z przyjemnością wrócę do tej dyskusji.
@olmajti Ale o czym mam z Tobą dyskutować? O tym, że kary cielesne są dobre? Kiedy wiadomo już powszechnie, że nie są i mamy setki badań na potwierdzenie tego? Że mają dziesiątki negatywnych skutków, które objawiają się w wieku nastoletnim (zresztą wystarczy połączyć dwa fakty: to, że 70% Polaków stosuje kary cielesne i to, jak obecnie zachowują się gimnazjaliści - to idealnie rysuje obraz społeczeństwa w którym stosowane są kary cielesne). Zresztą Ty już i tak "wiesz lepiej" i czego bym nie powiedział, to Cię nie przekonam. Szczególnie, że cokolwiek bym nie napisał, zostało już ujęte w naprawdę wielu publikacjach i gdybyś miał ochotę zdobyć tą wiedzę, to już dawno byś ją miał.
Jeśli mimo to jesteś chętny do jej zdobycia, to zacząć możesz tutaj:
1. „Wszystkie dzieci są zdolne. Jak marnujemy wrodzone talenty.” Gerald Hüther, Uli Hauser.
2. "Wychowanie w duchu empatii. Rodzicielstwo według Porozumienia bez Przemocy"
Marshall B. Rosenberg.
3. „Jak mówić, żeby dzieci słuchały i jak słuchać, żeby dzieci mówiły” A.Faber i E.Mazlish.
4. http://nauka.newsweek.pl/bicie-dzieci-skutki-przemocy-wobec-dzieci-uszkodzenia-mozgu-newsweek,artykuly,342555,1.html
@olmajti +1 dla Ciebie. Kary cielesne są dla mnie ostatnim krokiem w eskalacji tematu z dzieckiem. Stosuję rzadko, np. gdy temat dotyczy bezpieczeństwa dziecka lub innych osób. I tyle w temacie. Jak BlogOjciec chce, to niech stosuje u swoich dzieci swoje metody. Mam tylko nadzieję, że moje dzieci nie napotkają na swojej drodze dzieci które wychowywane metodą "naturalnych konsekwencji" wsadzą mojemu synowi widelec w oko ;)
BTW, przykład @BlogOjciec z gimnazjami jest tak słaby, że aż ręce opadają... Zresztą, w sumie podobnie do kaczko-robota i innych rewelacji na blogu...
Czasem zastanawiam się jak ludzie sceptycznie nastawieni do "schematycznego myślenia i postępowania zgodnie z ogólnie przyjętymi regułami" wyobrażają sobie społeczeństwo w którym każdy jest zupełną indywidualnością. Zresztą to nieistotne. Ewolucyjnie jesteśmy zaprogramowani tak by przygniatająca większość z nas nimi nie była.
@K4mil Podobnie starzy ludzie, którzy nie rozumieją, jak działa komputer, uważają te urządzenie za narzędzie szatana. W ameryce jest mnóstwo dziwaków i jakoś tam nikogo to specjalnie nie szokuje.
@K4mil Silne,w którym żyją ludzie samodzielni,i samodzielnie myślący(z poczuciem wspólnoty i z poszanowaniem dla woli innych,więc musi być silne),bez propagand,bez "ogólnie przyjętych zasad i norm"(z wyjątkiem prawa),bez sztucznych zachowań.Takie praktyki są dobre dla średniowiecza,czy cywilizacji muzułmańskich,a nie wyżej rozwiniętych.
@Sh0wm4n - ta, "cywilizacja wyżej rozwinięta", wmawiaj to sobie dla poprawy samopoczucia.
Jeżeli ktoś już bierze się za stawianie wielkich psychologicznych teorii i zależności wolałbym, żeby były poparte prawdziwymi badaniami a nie kaczko-robotem. W dodatku polecam się przyjrzeć swojemu otoczeniu. Częściej słyszy się o ucieczkach z domów z przemocą niż karach cielesnych na np.18 latkach.
Podsumowując - ten tekst graniczy z fantastyką naukową, niestety nietrafioną.
@arkadiusz10001 Faktycznie nie jest naukowy, ale ma trochę racji. To co napisałeś to prawda. Tylko widzisz tu mowa o przywiązaniu w dorosłym życiu, a uciekają dzieciaki, nie można słyszeć o czymś takim jak ucieczka z domu dorosłego. Zależy wiele od cech indywidualnych jednak dzieci bite w domu (chodzi tu o nadmierną przemoc, a nie sporadyczny klaps małemu dziecku, żeby mu pokazać że nie wolno ściągać gorącego garnka z kuchni) mają problem z usamodzielnieniem się, większe skłonności do uzależnień. Odczuwają podświadomy (często nieracjonalny) lęk przed tym co nowe i otoczeniem. Tak jakby mają nastawienie, że i tak im nie wyjdzie, nawet jeśli sprawiają wrażenie pewnych siebie dla otoczenia to głębiej są pełni wątpliwości.
@arkadiusz10001 Ja się zastanawiam czy taki eksperyment miał faktycznie miejsce. Jest tak słaby z naukowego punktu widzenia, że aż trudno uwierzyć, że ktoś się w to bawił.
@arkadiusz10001 Generalnie ten blog to taki kaczko-robot...
@arkadiusz10001 W dziesiątkach artykułów pisałem teksty na podobny temat, posiłkując się badaniami naukowymi. Zapraszam do zapoznania się z nimi, bo jestem świadom, że akurat ten eksperyment z kaczkami, nie jest naukową wiedzą. Niemniej zgadza się z tym, co naukowcy udowodnili już wielokrotnie, więc nie można powiedzieć, że jest nietrafiony.
@BlogOjciec, w rzeczywistości prawdziwe kaczki, gęsi, etc. wcale nie są takie słodkie dla swoich pociech. Jak potrzeba to młodzież osyczą, walną łbem czy kłapną dziobem. Po co? Po to, żeby lepiej przygotować je do dorosłego życia. Ten niby-eksperyment z robotem to IMO fake i robienie ludziom wody z mózgu. Lepiej wyjść z dziećmi nad jeziorko i trochę poobserwować. Polecam :)
W źródle, autor podaje, że zaczerpnął ten tekst z książki "THORN" Jason Hunt. Ta książka to powieść, tu masz krótką recenzję:" „THORN”, jak pisałem tydzień temu, jest współczesną wersją Martina Edena z nutą tajemnicy rodem z Twin Peaks i zapewniam, że jest to opis wręcz idealnie określający treść i klimat książki. Wielbiciele zagadek wielokrotnie przerwą lekturę, aby sprawdzić na sieci, czy użyte w książce symbole, numery, a nawet nazwiska bohaterów „coś oznaczają”. Takich smaczków jest w książce od groma, ale nie ma żadnych przypadkowych. Nie ma zagadek, które są po prostu fajne. Są tylko takie, które tworzą spójną historię, ale rozwiązanie ich nie jest absolutnie wymagane do zrozumienia książki. Tym bardziej, że nie da się znaleźć wszystkich „sekretów”, bo kilka z nich nawiązuje do kolejnych tomów powieści."
Idea demotywatora jest taka, że kaczka robot, to nasz rząd.
@olmaj To jest racja. Jestem przeciwnikiem kar tzw. cielesnych, ale jeśli dziecko robi coś co może spowodować jego śmierć lub poważny wypadek, to kara powinna być bardzo surowa. Naiistotniejsze to sprawdzać czy dziecko wiąźe karę z przyczyną, dostosowywać karę do przewinienia, a tłumaczenie stosować adekwatne do wieku dziecka (nie wpadać w schemat). No i zawsze złą karą jest milczenie (nawet awantura jest bardziej budująca).
@olmajti Zapraszam do zapoznania się z badaniami nad rozwojem dziecięcego mózgu (mogę podesłać bibliografię), a później z przyjemnością wrócę do tej dyskusji.
@olmajti Ale o czym mam z Tobą dyskutować? O tym, że kary cielesne są dobre? Kiedy wiadomo już powszechnie, że nie są i mamy setki badań na potwierdzenie tego? Że mają dziesiątki negatywnych skutków, które objawiają się w wieku nastoletnim (zresztą wystarczy połączyć dwa fakty: to, że 70% Polaków stosuje kary cielesne i to, jak obecnie zachowują się gimnazjaliści - to idealnie rysuje obraz społeczeństwa w którym stosowane są kary cielesne). Zresztą Ty już i tak "wiesz lepiej" i czego bym nie powiedział, to Cię nie przekonam. Szczególnie, że cokolwiek bym nie napisał, zostało już ujęte w naprawdę wielu publikacjach i gdybyś miał ochotę zdobyć tą wiedzę, to już dawno byś ją miał.
Jeśli mimo to jesteś chętny do jej zdobycia, to zacząć możesz tutaj:
1. „Wszystkie dzieci są zdolne. Jak marnujemy wrodzone talenty.” Gerald Hüther, Uli Hauser.
2. "Wychowanie w duchu empatii. Rodzicielstwo według Porozumienia bez Przemocy"
Marshall B. Rosenberg.
3. „Jak mówić, żeby dzieci słuchały i jak słuchać, żeby dzieci mówiły” A.Faber i E.Mazlish.
4. http://nauka.newsweek.pl/bicie-dzieci-skutki-przemocy-wobec-dzieci-uszkodzenia-mozgu-newsweek,artykuly,342555,1.html
Lub bardziej amatorsko:
1. http://www.blogojciec.pl/dzieci/co-naprawde-chcialbym-przekazac-rodzicom-stosujacym-klapsy/
2. Z mocną dawką ironii, ale niemniej prawdziwy tekst: http://www.blogojciec.pl/dzieci/9-zasad-ktore-pomoga-wam-wychowac-diabla-wcielonego/
3. http://www.blogojciec.pl/dzieci/nie-probuj-kolejnej-techniki-dyscyplinujacej-dopoki-tego-nie-przeczytasz/
4. http://www.blogojciec.pl/dzieci/mozesz-stracic-cos-wiecej-niz-tylko-cierpliwosc/
@olmajti +1 dla Ciebie. Kary cielesne są dla mnie ostatnim krokiem w eskalacji tematu z dzieckiem. Stosuję rzadko, np. gdy temat dotyczy bezpieczeństwa dziecka lub innych osób. I tyle w temacie. Jak BlogOjciec chce, to niech stosuje u swoich dzieci swoje metody. Mam tylko nadzieję, że moje dzieci nie napotkają na swojej drodze dzieci które wychowywane metodą "naturalnych konsekwencji" wsadzą mojemu synowi widelec w oko ;)
BTW, przykład @BlogOjciec z gimnazjami jest tak słaby, że aż ręce opadają... Zresztą, w sumie podobnie do kaczko-robota i innych rewelacji na blogu...
To już wiem skąd takie poparcie mają politycy.
.... Od matki wyrządzającej im krzywdę, a nie krzywdzonej matki.
Ten blog to takie śmieszne sci-fi.