@Zibioff to prawdopodobnie największy farmazon jaki przeczytałem w komentarzach od czasu "uchodźcy do gazu". Powiedzmy, że jesteś wynalazcą, wydałeś tysiące dolarów na swój pomysł idziesz do urzędu patentowego by go zastrzec i otrzymywać pieniądze za sprzedaż twojego wynalazku. Jeśli uważasz, że taki wynalazca powinien zarabiać na swoją inwencję co najmniej 7 lat, a potem hajs za jego prace powinien kosić rząd, to gratuluję pomyślunku. I NIE POPIERAM tego, co zrobił ten pajac Shkreli.
@Zibioff Zacznijmy od tego, ze niemal każdy lek ma zamienniki, bo chorym nie jest potrzebny lek sam w sbie, ale substancja czynna, lub ich mieszanka, ale co tam. Chrzań dalej o patentach.
@Elitar, Zanim zacznę rozmowę, muszę sprostować to co napisał Zibioff. Patent na leki nie trwa 50 lat a 20. "Jeżeli wymyślasz jakiś wynalazek to nie żeby doić frajerów, a po to, by ułatwić komuś życie." Chwila moment, to raczej Ty czegoś nie rozumiesz a nie daedron. To, że ja wynajduję jakiś wynalazek, dla dobra ludzkości, nie stoi w sprzeczności z tym, abym przy okazji się na tym wynalazku dorobił. Widzę, że w dalszej części swojej wypowiedzi zakładasz, że kasa z patentu rozleniwia, a nie bierzesz pod uwagę tego, że do pracy nad nowymi wynalazkami, potrzebny jest wkład finansowy, i tu przydaje się kasa z wcześniejszego patentu.
@daedron , Jestem autorem jednego wniosku patentowego i wiem o czym piszę, tylko jednego - ale zawsze. Patenty, które trwają 25-50 lat np. w medycynie blokują rozwój. Nie można tworzyć nowych leków ponieważ opatentowane składniki nie mogą wchodzić do ich składu, porzuca się więc często obiecujące badania tylko dlatego, że jakiś składnik jest opatentowany. Mało tego sąd w USA stworzył już precedens patentowania organizmów żywych - czyli ktoś opatentował gen. Kolejna kwestia - tworząc wynalazek i wchodząc z nim na rynek masz 7 lat na wyprzedzenie każdego. Jest rzeczą naturalną, że mając dochód z wynalazku chciałoby się, żeby był chroniony wiecznie. Nigdzie nie napisałem, że "potem kasę ma kosić rząd" - tylko, że wynalazek przestaje być chroniony prawem patentowym i każdy może go wykorzystywać a nie rząd...Ten Shkreli zrobił z punktu widzenia biznesowego rzecz słuszną. Podniósł cenę tak, żeby zarobić jak najwięcej ponieważ nie ma konkurencji. Można go oceniać negatywnie moralnie ale zrobił rzecz racjonalną, żeby zarobić jak najwięcej co jest celem prowadzenia firmy a nie prowadzi działalności charytatywnej. Brak konkurencji to zawyżone i monopolistyczne ceny. No więc - prawo patentowe powinno chronić wynalazki 7, no może 10 lat i na tym koniec.
@JohnLilly, tak masz rację - patenty na leki trwają 20 lat z jakąś tam możliwością ich przedłużenia. Ochrona własności intelektualnej w USA trwa 70 lat po śmierci twórcy...USA prowadzi politykę patentową na całym świecie i wymuszają ( bo jako imperium mogą ) jego egzekwowanie. To jest absurdalne prawo, żeby chronić własność intelektualną przez nawet 120 lat. Prawo ochrony własności intelektualnej już dawno osiągnęło granicę absurdu. Postawisz nadgryzione jabłko z drzewa w witrynie swojej restauracji a może przyjść Apple i ci proces wytoczyć..
@Zibioff przepraszam, faktycznie pisałem pod wpływem emocji. I nie mogłem przecież wiedzieć, że masz własny zastrzeżony patent. W sumie masz rację. 7 letni okres zastrzeżenia to faktycznie niezły kopniak w tyłek, by się ruszyć i zrobić coś nowego. Następnym razem pomyślę, zanim napiszę kolejny komentarz. Peace.
@daedron , nic się nie stało :). Napisałem, że jestem autorem wniosku patentowego i wynalazku ale nie napisałem, że jest zastrzeżony zgodnie z prawem patentowym. Nie wiem czy jest - ponieważ został sprzedany i już nie mam na to wpływu, ale jak kiedyś zobaczę to się zorientuję :).
@Zibioff Ok, to co napisałeś, ma dla mnie dużo sensu. Bo faktycznie 7 czy też 10 lat to dużo jeśli opatentowany produkt przynosi duże zyski. No i fakt, jak słucham, o tych roszczeniach niektórych firm, ze względu na prawo patentowe, to łapię się często za głowę, bo to jest wręcz jakaś paranoja.
@Zibioff po pierwsze to 7 lat zajmuje w Polsce przyznanie patentu, czyli od zgłoszenia do przyznania. Po drugie patent broniony jest max 20 lat, po trzecie wdrożenie innowacyjnego produktu to są lata. Za ochronę patentową się płaci, za każde przedłużenie płaci się coraz więcej, dlatego ochrona na patenty wygasa średnio po 5 latach. Przez 3 lata to można wprowadzić korektę do rozwiązania, a nie wdrożyć innowacyjny produkt. Wynajdziesz coś, zakładając, że nie musisz szukać inwestora i masz mocny marketing, po 4-5 latach od patentu zaczynasz produkcje, dasz radę zamortyzować całą inwestycję w 2-3 lata? Bo za 2-3 lata, kiedy patent wygasa pojawiają się Chińczycy, którzy zrobią to za 1/2 ceny, nie muszą wykonywać kosztowych badań związanych z wdrożeniem, nie popełnią kilku błędów po drodze (jak chcesz coś naprawdę innowacyjnego zrobić ), nie będą musieli podtrzymywać ochrony patentowej i wiele, wiele innych rzeczy. I co ciekawe zyskają na szumie medialnym, który musiał stworzyć Twój marketing. Nikomu nie będzie się opłacało tworzyć nic nowego..
@Zibioff Ja tam nie wiem, ale mi się wydaje że najfajniej by było gdyby patent był na osobę, a nie na firmę. I ty jako osoba możesz udostępnić danej firmie patent, ale też możesz innej... A nie że ktoś ma go na wyłączność (takie prawo ma tylko jej wynalazca). A dodatkowo, jeśli drugi wynalazca, odkryje w swoich własnych badaniach to samo co ten pierwszy to obaj mają takie same prawo do niego... Tak byłoby ok wg mnie...
Witam państwa w naszym cudownym Zoo internetowym. Oto kolejny, bardzo ciekawy przykład zmanipulowanego głupca. Wierzy on we wszystkie teorie spiskowe, kontrolowanie ludzi przez Iluminatów i to, że choroby są "produkowane". Tak jakby nie umierali na nie też bogaci i wpływowi. Uwaga, teraz spróbujemy nawiązać kontakt, gdyż osobnik najprawdopodobniej zna ludzką mowę.
Witam. Przybywam w pokoju. Muszę cie zmartwić, ale HIV, powodujący AIDS (które jest chorobą i samo w sobie nie może być wyprodukowane z przyczyn czysto technicznych - nie da się wyprodukować stanu) nie został wyprodukowany. Zmutowało z SIV po przeniesieniu się na ludzi (ot, zoonoza jak każda inna), do dziś nie wiadomo, czy w wyniku przypadkowego zmieszania krwi małpiej z ludzką, czy zoofilii. Sam SIV jest bardzo stary. Ponoć ma jakieś 32 000 lat. Można o ni poczytać na Wikipedii po wpisaniu w Google "SIV virus" (termin niepoprawny ze względu na powtórzenie słowa "virus", ale tylko tak wyskakuje od razu to co chcemy). Po angielsku tylko niestety.
Sprawa przycichnie, to cenę będzie podnosił nie jednorazowo nauczony doświadczeniem a na przestrzeni miesięcy po trochu :/. To nie pierwsza firma farmaceutyczna, którą wykupił, żeby podnieść cenę produkowanego przez nich leku.
Czemu nikt nie krytykuje tego kolesia który sprzedał prawa do leku? To tak jakbym dal pistolet dziecku i dziwił się że ono kogoś zabiło, a ja mam czyste ręce i 1000$ w kieszeni.
@Qrvishon --- Może dlatego, że zastrzeżenia budzi nie sprzedaż/zakup praw, ale gigantyczne podniesienie ceny. --- Twoje porównanie nie jest udane, bo ten facet, w przeciwieństwie do dziecka, może sam odpowiadać za swoje poczynania.
@Qrvishon @JanuszTorun i dlatego,ze tworcy zajmuja sie prowadzeniem badan, a nie komercjalizacja ich efektow..co prawda poczytalam troche o shreklim i jest jednym z wspolzalozycieli firmy, ktora swoja dzialalnosc opisuje jako Developing and Commercializing Innovative Treatments, wiec badania tez prowadza, ale kluczowe wydaje mi sie slowo komercjalizacja. tak wiec zostawmy badania badaczom, a produkcje i sprzedaz handlowcom.
ale słabi umysłowo jesteście.... to czysty marketing.. znacie tańszą metodę żeby cały świat o was i waszym produkcie napisał? a tutaj napiszą 2 razy raz podniesienie drugi że jednak zmienił zdanie i będzie sprzedawał po 1 dolcu cały cywilizowany świat trąbi o tym leku który teraz będzie kosztował 1 dolca efekt? zamówienia polecą jak szalone aż fabryka typa stanie w ogniu tak będzie robiła tabsy a hajs rozwali bank i to bez wydania centa na reklamę....
Etam "sumienie". Myslal pewnie, ze bedzie "cool" i ze wszyscy beda mu gratulowac "swietnego" posuniecia biznesowego - stad jego samozadowolenie na fotkach. Zweryfikowala to fala hejtu. A biznes ? Coz, sprzedaz pewnie spadla i jak doradcy pokazali mu BEP (break even point) ceny versus wartosci sprzedazy, to chlopak se pewnie przejrzal na oczy. Ciekawe, czy domysli sie, zeby przeprosic, czy tez takie myslenie jest mu obce ?
Nie dziwie się, że wielu nadal pragnie socjalizmu. Takie gówno może zabić tysiące ludzi przez własne widzimisię. Nie zdziwiłbym się gdyby w niedalekiej przyszłości ktoś go odstrzelił
W stanach? Na całym świecie.
I nie żadne sumienie go ruszyło, tylko zapewne chłodna kalkulacja (sprzeda mniej i prawdopodobnie nie zwróci mu się kasa, w dodatku klienci zaczną umierać) i strach że ktoś go w końcu skopie.
Więc było to tak:
1. Podwyższył cenę i wrzucił głupią fotkę z podpisem do sieci, czym zrobił sobie całkiem dobrą (i darmową) reklamę.
2. Może teraz obniżyć ceny, bo tak czy inaczej, nikt by tego nie kupował.
Ja uważam, że nie rzeczy ratujące życie i poprawiające bezpieczeństwo nie powinny podlegać prawu patentowemu. Dla zachęcenia przyszłych odkrywców należałoby przewidzieć opowiednie gaże, nagrody pochodzące z innych żródeł (np.specjalny fundusz). Opatentowanie niektórych wynalazków często blokuję rozwój danej dziedziny i doprowadza do takch sytuacji jak złodziejstwo tego cwaniaczka.
A teraz Was zaskoczę i zachęcę do dokładniejszego czytania: To nie był lek na AIDS, tylko toksoplazmozę, na którą zapadają niektórzy chorzy na AIDS (z racji obniżonej odporności) oraz kobiety w ciąży. I był to jedyny istniejący lek na tę chorobę.
Dla przypomnienia wiedzy z gimnazjum: Toksoplazmozę może najczęściej wywołać kontakt z kocimi odchodami przy niskiej odporności organizmu.
Przychody zapewne mu spadły a nie sumienie gr ruszyło. W ogóle patenty powinny obowiązywać max. 7 lat a nie 50-siąt...
@Zibioff to prawdopodobnie największy farmazon jaki przeczytałem w komentarzach od czasu "uchodźcy do gazu". Powiedzmy, że jesteś wynalazcą, wydałeś tysiące dolarów na swój pomysł idziesz do urzędu patentowego by go zastrzec i otrzymywać pieniądze za sprzedaż twojego wynalazku. Jeśli uważasz, że taki wynalazca powinien zarabiać na swoją inwencję co najmniej 7 lat, a potem hajs za jego prace powinien kosić rząd, to gratuluję pomyślunku. I NIE POPIERAM tego, co zrobił ten pajac Shkreli.
@Zibioff Zacznijmy od tego, ze niemal każdy lek ma zamienniki, bo chorym nie jest potrzebny lek sam w sbie, ale substancja czynna, lub ich mieszanka, ale co tam. Chrzań dalej o patentach.
@Elitar, Zanim zacznę rozmowę, muszę sprostować to co napisał Zibioff. Patent na leki nie trwa 50 lat a 20. "Jeżeli wymyślasz jakiś wynalazek to nie żeby doić frajerów, a po to, by ułatwić komuś życie." Chwila moment, to raczej Ty czegoś nie rozumiesz a nie daedron. To, że ja wynajduję jakiś wynalazek, dla dobra ludzkości, nie stoi w sprzeczności z tym, abym przy okazji się na tym wynalazku dorobił. Widzę, że w dalszej części swojej wypowiedzi zakładasz, że kasa z patentu rozleniwia, a nie bierzesz pod uwagę tego, że do pracy nad nowymi wynalazkami, potrzebny jest wkład finansowy, i tu przydaje się kasa z wcześniejszego patentu.
@daedron , Jestem autorem jednego wniosku patentowego i wiem o czym piszę, tylko jednego - ale zawsze. Patenty, które trwają 25-50 lat np. w medycynie blokują rozwój. Nie można tworzyć nowych leków ponieważ opatentowane składniki nie mogą wchodzić do ich składu, porzuca się więc często obiecujące badania tylko dlatego, że jakiś składnik jest opatentowany. Mało tego sąd w USA stworzył już precedens patentowania organizmów żywych - czyli ktoś opatentował gen. Kolejna kwestia - tworząc wynalazek i wchodząc z nim na rynek masz 7 lat na wyprzedzenie każdego. Jest rzeczą naturalną, że mając dochód z wynalazku chciałoby się, żeby był chroniony wiecznie. Nigdzie nie napisałem, że "potem kasę ma kosić rząd" - tylko, że wynalazek przestaje być chroniony prawem patentowym i każdy może go wykorzystywać a nie rząd...Ten Shkreli zrobił z punktu widzenia biznesowego rzecz słuszną. Podniósł cenę tak, żeby zarobić jak najwięcej ponieważ nie ma konkurencji. Można go oceniać negatywnie moralnie ale zrobił rzecz racjonalną, żeby zarobić jak najwięcej co jest celem prowadzenia firmy a nie prowadzi działalności charytatywnej. Brak konkurencji to zawyżone i monopolistyczne ceny. No więc - prawo patentowe powinno chronić wynalazki 7, no może 10 lat i na tym koniec.
@JohnLilly, tak masz rację - patenty na leki trwają 20 lat z jakąś tam możliwością ich przedłużenia. Ochrona własności intelektualnej w USA trwa 70 lat po śmierci twórcy...USA prowadzi politykę patentową na całym świecie i wymuszają ( bo jako imperium mogą ) jego egzekwowanie. To jest absurdalne prawo, żeby chronić własność intelektualną przez nawet 120 lat. Prawo ochrony własności intelektualnej już dawno osiągnęło granicę absurdu. Postawisz nadgryzione jabłko z drzewa w witrynie swojej restauracji a może przyjść Apple i ci proces wytoczyć..
@~Er , Napisałeś: "prawie każdy lek ma zamienniki" - "prawie" jest tutaj wyrażeniem kluczowym.
@Zibioff przepraszam, faktycznie pisałem pod wpływem emocji. I nie mogłem przecież wiedzieć, że masz własny zastrzeżony patent. W sumie masz rację. 7 letni okres zastrzeżenia to faktycznie niezły kopniak w tyłek, by się ruszyć i zrobić coś nowego. Następnym razem pomyślę, zanim napiszę kolejny komentarz. Peace.
@daedron , nic się nie stało :). Napisałem, że jestem autorem wniosku patentowego i wynalazku ale nie napisałem, że jest zastrzeżony zgodnie z prawem patentowym. Nie wiem czy jest - ponieważ został sprzedany i już nie mam na to wpływu, ale jak kiedyś zobaczę to się zorientuję :).
@Zibioff Ok, to co napisałeś, ma dla mnie dużo sensu. Bo faktycznie 7 czy też 10 lat to dużo jeśli opatentowany produkt przynosi duże zyski. No i fakt, jak słucham, o tych roszczeniach niektórych firm, ze względu na prawo patentowe, to łapię się często za głowę, bo to jest wręcz jakaś paranoja.
@Zibioff po pierwsze to 7 lat zajmuje w Polsce przyznanie patentu, czyli od zgłoszenia do przyznania. Po drugie patent broniony jest max 20 lat, po trzecie wdrożenie innowacyjnego produktu to są lata. Za ochronę patentową się płaci, za każde przedłużenie płaci się coraz więcej, dlatego ochrona na patenty wygasa średnio po 5 latach. Przez 3 lata to można wprowadzić korektę do rozwiązania, a nie wdrożyć innowacyjny produkt. Wynajdziesz coś, zakładając, że nie musisz szukać inwestora i masz mocny marketing, po 4-5 latach od patentu zaczynasz produkcje, dasz radę zamortyzować całą inwestycję w 2-3 lata? Bo za 2-3 lata, kiedy patent wygasa pojawiają się Chińczycy, którzy zrobią to za 1/2 ceny, nie muszą wykonywać kosztowych badań związanych z wdrożeniem, nie popełnią kilku błędów po drodze (jak chcesz coś naprawdę innowacyjnego zrobić ), nie będą musieli podtrzymywać ochrony patentowej i wiele, wiele innych rzeczy. I co ciekawe zyskają na szumie medialnym, który musiał stworzyć Twój marketing. Nikomu nie będzie się opłacało tworzyć nic nowego..
@Zibioff Ja tam nie wiem, ale mi się wydaje że najfajniej by było gdyby patent był na osobę, a nie na firmę. I ty jako osoba możesz udostępnić danej firmie patent, ale też możesz innej... A nie że ktoś ma go na wyłączność (takie prawo ma tylko jej wynalazca). A dodatkowo, jeśli drugi wynalazca, odkryje w swoich własnych badaniach to samo co ten pierwszy to obaj mają takie same prawo do niego... Tak byłoby ok wg mnie...
Albo miał kaprys by usłyszał o nim świat. Raczej nic innego nie tłumaczy takiej podwyżki ceny leku, na pewno nie względy ekonomiczne.
Taka k...a nie ma sumienia.Jak ta co wyprodukowała AIDS i zaraziła całą Afrykę.
Witam państwa w naszym cudownym Zoo internetowym. Oto kolejny, bardzo ciekawy przykład zmanipulowanego głupca. Wierzy on we wszystkie teorie spiskowe, kontrolowanie ludzi przez Iluminatów i to, że choroby są "produkowane". Tak jakby nie umierali na nie też bogaci i wpływowi. Uwaga, teraz spróbujemy nawiązać kontakt, gdyż osobnik najprawdopodobniej zna ludzką mowę.
Witam. Przybywam w pokoju. Muszę cie zmartwić, ale HIV, powodujący AIDS (które jest chorobą i samo w sobie nie może być wyprodukowane z przyczyn czysto technicznych - nie da się wyprodukować stanu) nie został wyprodukowany. Zmutowało z SIV po przeniesieniu się na ludzi (ot, zoonoza jak każda inna), do dziś nie wiadomo, czy w wyniku przypadkowego zmieszania krwi małpiej z ludzką, czy zoofilii. Sam SIV jest bardzo stary. Ponoć ma jakieś 32 000 lat. Można o ni poczytać na Wikipedii po wpisaniu w Google "SIV virus" (termin niepoprawny ze względu na powtórzenie słowa "virus", ale tylko tak wyskakuje od razu to co chcemy). Po angielsku tylko niestety.
tak działa wolny rynek, matoły
A nie powinien kapitalistyczny gimbusie od Krowina.
Sprawa przycichnie, to cenę będzie podnosił nie jednorazowo nauczony doświadczeniem a na przestrzeni miesięcy po trochu :/. To nie pierwsza firma farmaceutyczna, którą wykupił, żeby podnieść cenę produkowanego przez nich leku.
Czemu nikt nie krytykuje tego kolesia który sprzedał prawa do leku? To tak jakbym dal pistolet dziecku i dziwił się że ono kogoś zabiło, a ja mam czyste ręce i 1000$ w kieszeni.
@Qrvishon --- Może dlatego, że zastrzeżenia budzi nie sprzedaż/zakup praw, ale gigantyczne podniesienie ceny. --- Twoje porównanie nie jest udane, bo ten facet, w przeciwieństwie do dziecka, może sam odpowiadać za swoje poczynania.
@Qrvishon @JanuszTorun i dlatego,ze tworcy zajmuja sie prowadzeniem badan, a nie komercjalizacja ich efektow..co prawda poczytalam troche o shreklim i jest jednym z wspolzalozycieli firmy, ktora swoja dzialalnosc opisuje jako Developing and Commercializing Innovative Treatments, wiec badania tez prowadza, ale kluczowe wydaje mi sie slowo komercjalizacja. tak wiec zostawmy badania badaczom, a produkcje i sprzedaz handlowcom.
ale słabi umysłowo jesteście.... to czysty marketing.. znacie tańszą metodę żeby cały świat o was i waszym produkcie napisał? a tutaj napiszą 2 razy raz podniesienie drugi że jednak zmienił zdanie i będzie sprzedawał po 1 dolcu cały cywilizowany świat trąbi o tym leku który teraz będzie kosztował 1 dolca efekt? zamówienia polecą jak szalone aż fabryka typa stanie w ogniu tak będzie robiła tabsy a hajs rozwali bank i to bez wydania centa na reklamę....
@Azuranski każdy musi używać papieru toaletowego, a także go reklamują
@Azuranski tylko że ten facet reklamuje przy okazji siebie i swoje inne przedsięwzięcia.
Etam "sumienie". Myslal pewnie, ze bedzie "cool" i ze wszyscy beda mu gratulowac "swietnego" posuniecia biznesowego - stad jego samozadowolenie na fotkach. Zweryfikowala to fala hejtu. A biznes ? Coz, sprzedaz pewnie spadla i jak doradcy pokazali mu BEP (break even point) ceny versus wartosci sprzedazy, to chlopak se pewnie przejrzal na oczy. Ciekawe, czy domysli sie, zeby przeprosic, czy tez takie myslenie jest mu obce ?
Nikt nie wpadł na to, że to nie jego wina a kretyńskiego prawa patentowego, które zabrania przez wiele lat produkcji tańszych odpowiedników leków.
Nie dziwie się, że wielu nadal pragnie socjalizmu. Takie gówno może zabić tysiące ludzi przez własne widzimisię. Nie zdziwiłbym się gdyby w niedalekiej przyszłości ktoś go odstrzelił
W stanach? Na całym świecie.
I nie żadne sumienie go ruszyło, tylko zapewne chłodna kalkulacja (sprzeda mniej i prawdopodobnie nie zwróci mu się kasa, w dodatku klienci zaczną umierać) i strach że ktoś go w końcu skopie.
A tam, niech zdychają 'aidsy'.
@Daisoto Podobnie jak polaczki cebulaki twojego pokroju.
Więc było to tak:
1. Podwyższył cenę i wrzucił głupią fotkę z podpisem do sieci, czym zrobił sobie całkiem dobrą (i darmową) reklamę.
2. Może teraz obniżyć ceny, bo tak czy inaczej, nikt by tego nie kupował.
@Azuranski I rozumiem, że niestety nie ma żadnych substytutów do tego leku. :(
niedługo dopadnie go aids lub inny nowotwór, ewentualnie się zaćpa/zapije/wyyebie na drzewie, widać że mu palma odbiła
Pomyślcie teraz jaką ma reklamę. Pomysł całkiem niezły. W myśl zasady. Nie ważne co o nas mówią. Ważne aby mówili. To się sprawdza.
Ja uważam, że nie rzeczy ratujące życie i poprawiające bezpieczeństwo nie powinny podlegać prawu patentowemu. Dla zachęcenia przyszłych odkrywców należałoby przewidzieć opowiednie gaże, nagrody pochodzące z innych żródeł (np.specjalny fundusz). Opatentowanie niektórych wynalazków często blokuję rozwój danej dziedziny i doprowadza do takch sytuacji jak złodziejstwo tego cwaniaczka.
A teraz Was zaskoczę i zachęcę do dokładniejszego czytania: To nie był lek na AIDS, tylko toksoplazmozę, na którą zapadają niektórzy chorzy na AIDS (z racji obniżonej odporności) oraz kobiety w ciąży. I był to jedyny istniejący lek na tę chorobę.
Dla przypomnienia wiedzy z gimnazjum: Toksoplazmozę może najczęściej wywołać kontakt z kocimi odchodami przy niskiej odporności organizmu.
Leku na AIDS nie było nigdy.
Wiedziałem ,że tak będzie. To nie wyrzuty sumienia go ruszyły tylko portfel bo kupił firmę i by nic nie zarobił jakby nie spuścił ceny.
Albo ludzie na ulicy
Typ wreszcie natknął się na powiedzenie "Karma to suka"