Następny nie umiejący sobie poradzić ze swoją dziewczyną. Jeśli masz taką głupią to znajdź mądrzejszą. Mówiłam wprost, czego chcę, pytałam w celu uzyskania odpowiedzi, ale zawsze było poszukiwanie drugiego dna, albo przyjmowanie mojego pytania, jako żądania albo oświadczenia mimo, że pytanie sformułowane zgodnie z gramatyką języka w pełni. Trzeba było sie dostosować, przeformułować i przekonać, że to tylko pytanie lub propozycja.
Nie jesteście wszyscy tacy prości, jak to niektórym się wydaje. I to, że na jednej się przewiozłeś nie oznacza, że inna jest taka sama, no chyba, że odpowiada ci ściśle określony typ, wtedy rozwiązania trzeba poszukać w sobie.
Fuksja to jest roślinka. Kwiatek taki.
4,5% czasu na myślenie o filozofii, polityce, ekonomii, samochodach i sporcie? no no... to się przelicza na rok, na dzień, na godzinę?
Nie wszyscy mężczyźni są prości, nie wszystkie kobiety głupie i skomplikowane, ale wiem, że ta strona żyje takimi stereotypami, więc będą się znajdywać na głównej.
@Shirakawa_Kaede Wręcz przeciwnie. Jeżeli kłamie w takiej (właściwie mało istotnej) sprawie może znaczyć, że kłamie też w innych usprawiedliwiając to troską o ciebie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 października 2015 o 19:21
Autorze, które kobiety i jakich "nas"? Chciałeś napisać o prostocie, a napisałeś o prostactwie. Tyle się mówi o tym, że rozmowa z kobietą to jak rozmowa z przybyszem z innej planety. Cholera, cuda-niewidy, bo wszystkie znane mi bliżej kobiety mówią po polsku i nie mam najmniejszego problemu ze zrozumieniem tego, co mają do przekazania. Jeśli użyją skrótu myślowego czy przenośni to dobrze, bo inteligentni ludzie takich zabiegów w rozmowie używają i je rozumieją. To, że jestem mężczyzną, nie oznacza, że należy do mnie mówić jak do idioty - rozumiem przenośnie, skróty, eufemizmy, a od zdania dłuższego niż trzy wyrazy nie przepali mi się mózg. Jeśli ktoś lubi być traktowany jak półgłówek - jego sprawa, w końcu jak to mówią, co człowiek to fetysz. Myślenie o seksie przez 96,5% doby? Nie wiem jak Ty, ale ja bym się przeszedł do psychologa, bo wygląda to na jakieś zaburzenie. Tematy do rozmów? Po przedstawionym tu zestawie można stwierdzić jedno - jeśli to są jedyne rzeczy o których można z Tobą pogadać, to życie z Tobą musi być cholernie nudne, bo o takich sprawach to można posłuchać w wielu polskich domach, gdzie wąsaty Janusz z wygniecionego fotela przed telewizorem wyraża opinie o "tych złodziejach z partii X" i "tych patałachach, co bramki nawet szczelić nie potrafio", a po północy, kiedy żona pójdzie spać, ślini się do jakichś typiar spod 0700, które "by brał, aż by hehe iskry leciały". I kolejna mądrość: weekend = chlanie do oporu i zachowywanie się jak zwierzę, a jednocześnie nakaz zaakceptowania tego przez innych. Małolat może i tak się zachowuje, ale mężczyzna powinien mieć klasę. Darcie ryja, bluzganie, rzyganie i chlanie do upadłego to nie żadna męskość i klasa, to patologia. "Nie przychodź się użalać..." - współczuję dziewczynie, która przychodzi Ci się wygadać ze swoich problemów, a Ty pochodzisz do sprawy jak jakiś urzędas - "obywatelko, konkrety, konkrety..." - związek, w którym ludzie nie są dla siebie przyjaciółmi nie przetrwa za długo. Chrzanienie o tych szesnastu/pięciu/czterech kolorach, które widzi facet wywołuje u mnie mdłości. Najlepiej napisz, że chłop to widzi na czarno-biało, bo kolory są dla ciot, a potem powtórz to przy wszystkich grafikach, fotografach, webdesignerach, malarzach, twórcach animacji 3D, drukarzach, detepowcach i przedstawicielach innych zawodów, w których pracuje się z kolorem. Uwaga! Olbrzymia część tych ludzi to faceci. No... chyba, że Beksiński była kobietą...
@JenZi dzięki. Po prostu diabli mnie biorą, kiedy po raz kolejny czytam jakiś elaborat o tym, że mężczyzna to bezmózga małpa, a kobieta to istota tak skomplikowana, że inżynierowie z NASA mają problem z jej zrozumieniem. Ewentualnie o tym, że facet dobry, cudowny, wspaniały, a te straszne kobiety nie dość, że skomplikowane, to jeszcze puste i płytkie. Tymczasem rzeczywistość wcale nie jest trudna do ogarnięcia - w przypadku obu płci zdarzają się perełki, ale i "uszkodzone egzemplarze".
Tylko byście marudzili, a powinniście się cieszyć że ktoś was chce. Ja bym nie narzekał ani nie marudził, wystarczyłoby mi tylko gdybym po prostu miał dziewczynę. Doceniajcie to co macie, a nie narzekacie.
Widzę ty to chyba trzeci raz.. Odechciało mi się czytać po pierwszym zdaniu " jeśli sądzisz, że jesteś gruba to najprawdopodobniej jest gruba". Bzdura jakich mało.
Jeśli facet napisał taki tekst to znaczy że nie jest prosty i całkiem dobrze idzie mu zrozumienie większości kobiet więc to słowo "prosty" zamieniłabym na wygodny.
Jeśli kobieta pyta, czy jest gruba - odpowiedz szczerze. Czasem boi się, że utyła, ale Tobie może się wciąż wydawać szczupła. Kobieta tylko się upewnia, czy wciąż się podoba własnemu mężczyźnie.
Następny nie umiejący sobie poradzić ze swoją dziewczyną. Jeśli masz taką głupią to znajdź mądrzejszą. Mówiłam wprost, czego chcę, pytałam w celu uzyskania odpowiedzi, ale zawsze było poszukiwanie drugiego dna, albo przyjmowanie mojego pytania, jako żądania albo oświadczenia mimo, że pytanie sformułowane zgodnie z gramatyką języka w pełni. Trzeba było sie dostosować, przeformułować i przekonać, że to tylko pytanie lub propozycja.
Nie jesteście wszyscy tacy prości, jak to niektórym się wydaje. I to, że na jednej się przewiozłeś nie oznacza, że inna jest taka sama, no chyba, że odpowiada ci ściśle określony typ, wtedy rozwiązania trzeba poszukać w sobie.
@katem E, ja cię nie chcę. Wydajesz się strasznie nudna.
Co to jest "narzeczono"?
Fuksja to jest roślinka. Kwiatek taki.
4,5% czasu na myślenie o filozofii, polityce, ekonomii, samochodach i sporcie? no no... to się przelicza na rok, na dzień, na godzinę?
@~cudzynick nie no co ty , te pozostałe 4,5 % to jest na myślenie o tym jak się na@@bać
Nie wszyscy mężczyźni są prości, nie wszystkie kobiety głupie i skomplikowane, ale wiem, że ta strona żyje takimi stereotypami, więc będą się znajdywać na głównej.
Dobrze, ze ja nie znam takich prymitywnych nudziarzy, uf.
Po raz kolejny jedna osoba wypowiada się za całą swoją płeć. To już jest irytujące, każdy jest inny, nie ważne, czy chodzi o faceta, czy o kobietę.
Chodziło o prowokacje...ale jak masz problem..tu go nie rozwiążesz...bądź szczery i napisz do niej...ale tu nie o to chodzi co człowieku??
Nudzimy się nie!
Tak samo głupie i nieśmieszne jak te wszystkie poradniki o tym, jaka powinna być prawdziwa kobieta. Brzmi jak ściągnięte z Bravo Girl.
Kobieta, która pyta, czy jest gruba, zapewne nie jest. Gruba wie, że jest gruba i nie będzie pytać. Bo po co?
@Shirakawa_Kaede Po to, żeby dowiedzieć się czy mężczyzna posunie się do kłamstwa, żeby poczuła się lepiej.
@Azon, myślisz, że poczuję się lepiej, jeśli mój facet skłamie, mówiąc że jestem chuda?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2015 o 16:22
@Shirakawa_Kaede Wręcz przeciwnie. Jeżeli kłamie w takiej (właściwie mało istotnej) sprawie może znaczyć, że kłamie też w innych usprawiedliwiając to troską o ciebie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2015 o 19:21
@olmajti, jeżeli musisz kłamać, prawiąc komplementy swojej kobiecie, to współczuję Wam obojgu.
To chyba jakiś manifest kryptogejów, którzy powinni sobie znaleźć po chłopaku zamiast zawracać głowy kobietom.
Kolejny młodzieniaszek próbujący udawać dorosłego :D Uwierz mi, jak już wydoroślejesz to zmienisz poglądy na większość z tych rzeczy! ;)
Posklejany, debilny manifest.
Autorze, które kobiety i jakich "nas"? Chciałeś napisać o prostocie, a napisałeś o prostactwie. Tyle się mówi o tym, że rozmowa z kobietą to jak rozmowa z przybyszem z innej planety. Cholera, cuda-niewidy, bo wszystkie znane mi bliżej kobiety mówią po polsku i nie mam najmniejszego problemu ze zrozumieniem tego, co mają do przekazania. Jeśli użyją skrótu myślowego czy przenośni to dobrze, bo inteligentni ludzie takich zabiegów w rozmowie używają i je rozumieją. To, że jestem mężczyzną, nie oznacza, że należy do mnie mówić jak do idioty - rozumiem przenośnie, skróty, eufemizmy, a od zdania dłuższego niż trzy wyrazy nie przepali mi się mózg. Jeśli ktoś lubi być traktowany jak półgłówek - jego sprawa, w końcu jak to mówią, co człowiek to fetysz. Myślenie o seksie przez 96,5% doby? Nie wiem jak Ty, ale ja bym się przeszedł do psychologa, bo wygląda to na jakieś zaburzenie. Tematy do rozmów? Po przedstawionym tu zestawie można stwierdzić jedno - jeśli to są jedyne rzeczy o których można z Tobą pogadać, to życie z Tobą musi być cholernie nudne, bo o takich sprawach to można posłuchać w wielu polskich domach, gdzie wąsaty Janusz z wygniecionego fotela przed telewizorem wyraża opinie o "tych złodziejach z partii X" i "tych patałachach, co bramki nawet szczelić nie potrafio", a po północy, kiedy żona pójdzie spać, ślini się do jakichś typiar spod 0700, które "by brał, aż by hehe iskry leciały". I kolejna mądrość: weekend = chlanie do oporu i zachowywanie się jak zwierzę, a jednocześnie nakaz zaakceptowania tego przez innych. Małolat może i tak się zachowuje, ale mężczyzna powinien mieć klasę. Darcie ryja, bluzganie, rzyganie i chlanie do upadłego to nie żadna męskość i klasa, to patologia. "Nie przychodź się użalać..." - współczuję dziewczynie, która przychodzi Ci się wygadać ze swoich problemów, a Ty pochodzisz do sprawy jak jakiś urzędas - "obywatelko, konkrety, konkrety..." - związek, w którym ludzie nie są dla siebie przyjaciółmi nie przetrwa za długo. Chrzanienie o tych szesnastu/pięciu/czterech kolorach, które widzi facet wywołuje u mnie mdłości. Najlepiej napisz, że chłop to widzi na czarno-biało, bo kolory są dla ciot, a potem powtórz to przy wszystkich grafikach, fotografach, webdesignerach, malarzach, twórcach animacji 3D, drukarzach, detepowcach i przedstawicielach innych zawodów, w których pracuje się z kolorem. Uwaga! Olbrzymia część tych ludzi to faceci. No... chyba, że Beksiński była kobietą...
@Arkadiusz19872 Właśnie ta wypowiedź by dużo lepiej pasowała jako "manifest mężczyzn".
@JenZi dzięki. Po prostu diabli mnie biorą, kiedy po raz kolejny czytam jakiś elaborat o tym, że mężczyzna to bezmózga małpa, a kobieta to istota tak skomplikowana, że inżynierowie z NASA mają problem z jej zrozumieniem. Ewentualnie o tym, że facet dobry, cudowny, wspaniały, a te straszne kobiety nie dość, że skomplikowane, to jeszcze puste i płytkie. Tymczasem rzeczywistość wcale nie jest trudna do ogarnięcia - w przypadku obu płci zdarzają się perełki, ale i "uszkodzone egzemplarze".
Nie manifest mężczyzn, a manifest analfabety.
A ja tylko powiem, że mężczyzn rozumiem. I że nie robię takich rzeczy. I nie będę robiła z tego, za przeproszeniem, gównoburzy.
Tylko byście marudzili, a powinniście się cieszyć że ktoś was chce. Ja bym nie narzekał ani nie marudził, wystarczyłoby mi tylko gdybym po prostu miał dziewczynę. Doceniajcie to co macie, a nie narzekacie.
@doliwaq miej dziewczyne, pozyj z nia, zamieszkaj, pogadamy za 15 lat mlodziencze :-))))
Dobra, odezwę się w 2030 roku :)
Widzę ty to chyba trzeci raz.. Odechciało mi się czytać po pierwszym zdaniu " jeśli sądzisz, że jesteś gruba to najprawdopodobniej jest gruba". Bzdura jakich mało.
Na szczęście mój facet to nie taki debil i prymityw, o jakim pisze autor demota.
Czy tylko ja nie trawię stylu, który przedstawia pan na zdjęciu?
Jeśli facet napisał taki tekst to znaczy że nie jest prosty i całkiem dobrze idzie mu zrozumienie większości kobiet więc to słowo "prosty" zamieniłabym na wygodny.
Ewandro i wiadomo kolejne pseudomondrosci gimnazjalne o prawdziwych facetach aka chamow i jaskiniowcow.
Złodzieju!!
Nie ma to jak ukraść cudzy tekst i pochwalić się nim w necie... Żenada!
Do tego wyrwany z kontekstu.
Autorem tekstu jest Piotr C, a cytat pochodzi z książki "Pokolenie Ikea"
Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że pisał to lekko niedojrzały siedemnastoletni chłopaczek.
Pozdrawiam. :)
to jest manifest chlopczykow takich jak na zdjeciu
Jeśli kobieta pyta, czy jest gruba - odpowiedz szczerze. Czasem boi się, że utyła, ale Tobie może się wciąż wydawać szczupła. Kobieta tylko się upewnia, czy wciąż się podoba własnemu mężczyźnie.