Chcesz naprawdę głębokie słowa? "Gdy za dużo gadasz twoje słowa stają się tłem." Przez jakieś 16 lat usiłuję zabrać głos w jakiejkolwiek dyskusji rodzinnej. Dziadków (tych, których nikt nie słucha podobno) nigdy to nie obchodzi, nawet jeśli moje wykształcenie w proszonym, temacie sugeruje, że to co mógłbym mieć do powiedzenia ma ręce i nogi. Ignorują każdy raz, kiedy otwieram usta. Ja mam nieco ponad 20 lat i już wiem, że czasem za dużo gadam. Może jak się opanuję to czasem do kogoś dotrę. Ale jak ktoś ma 80 lat i nadal gada bez przerwy nikogo nie słuchając, bo uważa, ze jest najmądrzejszy? Sorry, ale rozmowa to nie moglo. Żeby zostać wysluchanym trzeba umieć słuchać.
To, że autor wierzy w takie brednie nie znaczy, że musi wmawiać to innym jako jakąś prawidłowość. Smutne zaś, że ma tyle plusów. Co odznacza, że reszta ludzi ma takie samo cipkowate podejście - albo nie ma zdania i przyjmuje to za swoisty truzim. Podejście: co bym nie robił/a, to mnie wyrchają i będę nikim - całe życie pod kimś. Ruszać dupy i robić biznesy, albo pisać książki i odnosić sukcesy literackie. Wy Leminigi.
Na końcu trzeba słuchać lekarzy.
Chcesz naprawdę głębokie słowa? "Gdy za dużo gadasz twoje słowa stają się tłem." Przez jakieś 16 lat usiłuję zabrać głos w jakiejkolwiek dyskusji rodzinnej. Dziadków (tych, których nikt nie słucha podobno) nigdy to nie obchodzi, nawet jeśli moje wykształcenie w proszonym, temacie sugeruje, że to co mógłbym mieć do powiedzenia ma ręce i nogi. Ignorują każdy raz, kiedy otwieram usta. Ja mam nieco ponad 20 lat i już wiem, że czasem za dużo gadam. Może jak się opanuję to czasem do kogoś dotrę. Ale jak ktoś ma 80 lat i nadal gada bez przerwy nikogo nie słuchając, bo uważa, ze jest najmądrzejszy? Sorry, ale rozmowa to nie moglo. Żeby zostać wysluchanym trzeba umieć słuchać.
To, że autor wierzy w takie brednie nie znaczy, że musi wmawiać to innym jako jakąś prawidłowość. Smutne zaś, że ma tyle plusów. Co odznacza, że reszta ludzi ma takie samo cipkowate podejście - albo nie ma zdania i przyjmuje to za swoisty truzim. Podejście: co bym nie robił/a, to mnie wyrchają i będę nikim - całe życie pod kimś. Ruszać dupy i robić biznesy, albo pisać książki i odnosić sukcesy literackie. Wy Leminigi.
Sobota jest a ja nie widzę damskich tyłków na głównej