Przywilej bo jest 13, 14, pensja i urlop.No i utrzymuje rodzinę. Dyskryminacja- bez wynagrodzenia, docenienia czy nawet urlopu. Bo przecież siedzi w domu i nic nie robi
@tmk123 To idź do kopalni i zobacz jak tam jest, oni i tak za mało dostają za tą ciężką pracę jaką tam robią. Ale oczywiście sprzątanie domu jest trudniejszą...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 maja 2016 o 12:22
@Mattian23374 To jest tak zła, niewdzięczna, słabo opłacana praca że aż górnicy chcą dziedziczenia miejsc pracy w kopalniach... A i żeby dostać tam pracę to trzeba znać kogo trzeba.
@Mattian23374 Nie chodzi o to, że jest trudniejsze. Sprzątanie domu jest bardzo proste, tylko nic z tego nie masz. Żadnych pieniędzy, co za tym idzie - nie możesz utrzymać się sama , co za tym idzie- jesteś na łasce męża. Nawet najcięższa praca za pieniądze jest lepsza od najlżejszej pracy za nic.
Oj dzieci, dzieci. Mężczyzna nie musiał być górnikiem, to był jego wybór, kobieta nie miała wyboru, musiała zajmować się domem, w którym mogła mieć coś do powiedzenia jedynie wtedy, gdy ojciec wybrał jej wyrozumiałego męża. Przy czym zajmowanie się domem nie polegało na piciu kawy i oglądaniu seriali, to była ciężka harówka. Obecnie mężczyzna także nie musi być górnikiem, wciąż ma wybór.
@Morela01 Ale ktoś tym górnikiem być musi. Kobieta miała wybór - nie brać męża i żyć sama w kawalerce. To normalne jeśli oboje pracują to obowiązki w domu na pół (wg umiejętności, np facet może robić zakupy wynosić śmieci, ogarniać ogród, palić w piecu itp a kobieta gotować, prać i sprzątać - zależnie od sytuacji). Zresztą - to już nie te czasy że tata wybiera kobiecie męża :P
@rafik54321, chyba nie zrozumiałeś. To co napisałam odnosiło się do przyczyn powstania feminizmu. Obecnie kobieta nie musi zajmować się domem, więc żadna feministka nie nazywa tego dyskryminacją. Widzę, że wy naprawdę nic nie wiecie na ten temat. @antyXar, jesteś górnikiem, bo tak wybrałeś, też posiadasz prawo wyboru. A obowiązki domowe to chyba kazdy wykonuje, bez względu na prace zawodową.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 maja 2016 o 13:10
@Morela01 skoro feminizm powstał aby uzyskać jakieś prawa i je faktycznie uzyskał to czemu feministki walczą dalej? Przecież dostały to, co chciały? Nie rozumiesz o czym piszę teraz, w dzisiejszych czasach feministki dążą do upodlenia płci męskiej, niestety ja tego nie akceptuję.
Kobiety najwięcej ugrały tam, gdzie feminizm wręcz zwalczano. Kiedy w Trzeciej Rzeszy zabrakło rąk do pracy w fabrykach, bo faceci byli na froncie, posłano do fabryk kobiety - i nie trzeba było do tego żadnych feministek, wystarczyła zwykła potrzeba.
za to po lewej dostaje się 13stkę, 14stkę, Barbórkę i godziny do emerytury liczone x2 ... a za to po prawej co najwyżej ktoś rzuci hasło ,że "NIC nie robisz".
strututu... przyznajcie, jeden z drugim, że prowadzenie domu i wychowywanie dzieci to też praca a nie "ty nic nie robisz" i połowa tych strasznych feministek przestanie "kłapać dziobem" _-__
Jakie durne zestawienie. Górnik za swoją pracę OTRZYMUJE WYNAGRODZENIE, kobieta będąc tzw. kurą domową nie otrzymuje nic. Zero zabezpieczenia na przyszłość, zero 13-stek, 14-stek itp. itd. ZERO dodatków. Po drugie każdy sam wybiera co chce robić :P. Śmieszy mnie, że przytakują tutaj mężczyźni, którzy kilofa w dłoni nie mieli :D, ba nawet kołka nie rozbili (ja mogę się tym pochwalić pomimo, iż jestem kierownikiem oddziału w firmie). Najlepszym przykładem jest rolnik - tutaj nie ma podziałów, ciekawe że o tym demotów nie ma. Jeśli mężczyzna będzie musiał to zajmie się domem, jeśli kobieta będzie musiała to zacznie pracować w kopalni (oczywiście piszę o tych normalnej części społeczeństwa, a nie o kozakach z internetu). Mnie razi jedno brak szacunku do wykonywanej pracy drugiego człowieka - w tym przypadku płci przeciwnej. Dziwicie się, że nikt z wami nie chce(!) być!? Ja osobiście nie dziwię się tym stanem rzeczy...
Bedac kobieta bym wolal byc kura domowa, pensja i tak idzie na dwoch, a zajac sie domem i dziecmi nie problem, a nawet idzie znalezc lekka prace/dorabiac pieniadze przez wolny czas.
@lithium222 . Jest jeden problem, nie szukam partnerki, wole byc sam. Jednak chetnie bym przyjal taki uklad, partnerka by pracowala a ja zajmowal bym sie domem, bym mial sporo czasu dla siebie,a tak to praca+zakupy+dom itd, wady mieszkania na wlasnym utrzymaniu.
@masti23 Ja tam widzę same plusy. Jedna najważniejsza kwestia: niezależność. Proszenie kogoś o pieniądze? Wydawanie kogoś pieniędzy? W końcu ten wolny czas by ci obrzydł do porzygu. Nie wierzysz? Kilka miesięcy jakbyś był na bezrobociu to by ci to uświadomiło. Oszaleć można. Im masz mniej czasu tym więcej zrobisz, więcej zaplanujesz i jesteś tysiąc razy bardziej zorganizowany. Inaczej, zaręczam, żona/ partnerka zaczęłaby cię w końcu oglądać w dresach przed kompem. Chociaż są tacy co to lubią. 24/h na 7 z dzieckiem, patrząc na moje koleżanki, żadna rewelacja, każda potwierdza, że w pracy wreszcie może odpocząć :P
@lithium222.Nie wiem kto dal ci minusa, jednak ja bym sie nudzil od nadmiaru czasu, to spokojnie bym znalazl zajecie , jak nie dom to rower, zakupy, zarobic grosze na ulotkach :D. Co do niezaleznosci finansowej, nie czuje potrzeby wydawania pieniedzy, wystarczy by byly oplaty zrobione, na jedzenie i od czasu do czasu jakis ciuch, tak wiec wymagajacy nie jestem.
@masti23 mam podobnie co do wydatków, ale jednak lubię mieć więcej niż ma brakować. Wolę jak mnie stać na rzecz, która mi się podoba, nie ograniczać się w wyborze wakacji, czy żyć na zasadzie: przyjeżdza mój ulubiony zespół do miasta, to ide na koncert. Dzień w dzień i wpadasz w rutynę Mówię, polecam bezrobocie na pewien czas, zobaczysz, czy jest tak fajnie :D I rozdawanie ulotek? Serio? Kilka godzin stania i wciskania ludziom czegoś, czego nie chcą. Myślisz, że to taka prosta praca? To widać nie pracowaleś w ten sposób, bo po 8 godzinach nogi ci wchodzą do dup** upał, deszcz. Nic fajnego. Już lepiej się postarać i iść do innej pracy.
@lithium222.Nie no, dziadowac to i ja nie dziaduje, chciale isc na koncert skrzypaczki to poszedlem. Co do ulotek, w pl u mnie w miescie byko tak, ile bede roznosil to tyle zarobie np:5zl/h a ja sobie 3-4h dziennie roznosilem, to jest dosyc lekka praca w porownaniu do innych jakie wykonywalem. Mowie, jak bym mial byc kura domowa to chetnie bym to wybral, lepsze od chodzenia przemeczonym dzien w dzien. Sama rutyna nie jest zla , szybko czas leci :D, mowie z wlasnego doswiadczenia.
Przywilej bo jest 13, 14, pensja i urlop.No i utrzymuje rodzinę. Dyskryminacja- bez wynagrodzenia, docenienia czy nawet urlopu. Bo przecież siedzi w domu i nic nie robi
@tmk123 Ból dupy bo po 5 letnich studiach zarabiasz 2000 netto a górnik po zawodówce z stażem 30 lat zarabia 3200 netto? No fajnie...
@tmk123 To idź do kopalni i zobacz jak tam jest, oni i tak za mało dostają za tą ciężką pracę jaką tam robią. Ale oczywiście sprzątanie domu jest trudniejszą...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2016 o 12:22
@Mattian23374 To jest tak zła, niewdzięczna, słabo opłacana praca że aż górnicy chcą dziedziczenia miejsc pracy w kopalniach... A i żeby dostać tam pracę to trzeba znać kogo trzeba.
@Mattian23374 Sprzątanie domu może i nie być rzeczą trudniejszą, ale gdy sprzątasz własny, to pensji raczej nie masz.
@Mattian23374 Nie chodzi o to, że jest trudniejsze. Sprzątanie domu jest bardzo proste, tylko nic z tego nie masz. Żadnych pieniędzy, co za tym idzie - nie możesz utrzymać się sama , co za tym idzie- jesteś na łasce męża. Nawet najcięższa praca za pieniądze jest lepsza od najlżejszej pracy za nic.
Feminichy żrą się o stanowiska menadżerskie i o wyższe wypłaty na stanowiskach za biurkiem. Praca fizyczna już ich nie interesuje. Fail demot...
Jak kobieta coś potrafi to zarobi nawet więcej niż facet na podobnym stanowisku, tylko jest jeden warunek nie może być przeciętna.
Oj dzieci, dzieci. Mężczyzna nie musiał być górnikiem, to był jego wybór, kobieta nie miała wyboru, musiała zajmować się domem, w którym mogła mieć coś do powiedzenia jedynie wtedy, gdy ojciec wybrał jej wyrozumiałego męża. Przy czym zajmowanie się domem nie polegało na piciu kawy i oglądaniu seriali, to była ciężka harówka. Obecnie mężczyzna także nie musi być górnikiem, wciąż ma wybór.
@Morela01 Ale ktoś tym górnikiem być musi. Kobieta miała wybór - nie brać męża i żyć sama w kawalerce. To normalne jeśli oboje pracują to obowiązki w domu na pół (wg umiejętności, np facet może robić zakupy wynosić śmieci, ogarniać ogród, palić w piecu itp a kobieta gotować, prać i sprzątać - zależnie od sytuacji). Zresztą - to już nie te czasy że tata wybiera kobiecie męża :P
@rafik54321, chyba nie zrozumiałeś. To co napisałam odnosiło się do przyczyn powstania feminizmu. Obecnie kobieta nie musi zajmować się domem, więc żadna feministka nie nazywa tego dyskryminacją. Widzę, że wy naprawdę nic nie wiecie na ten temat. @antyXar, jesteś górnikiem, bo tak wybrałeś, też posiadasz prawo wyboru. A obowiązki domowe to chyba kazdy wykonuje, bez względu na prace zawodową.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2016 o 13:10
@Morela01 skoro feminizm powstał aby uzyskać jakieś prawa i je faktycznie uzyskał to czemu feministki walczą dalej? Przecież dostały to, co chciały? Nie rozumiesz o czym piszę teraz, w dzisiejszych czasach feministki dążą do upodlenia płci męskiej, niestety ja tego nie akceptuję.
Kobiety najwięcej ugrały tam, gdzie feminizm wręcz zwalczano. Kiedy w Trzeciej Rzeszy zabrakło rąk do pracy w fabrykach, bo faceci byli na froncie, posłano do fabryk kobiety - i nie trzeba było do tego żadnych feministek, wystarczyła zwykła potrzeba.
@Morela01 Kiedyś moja droga. 2 pokolenia temu już tak nie było. Teraz nikt jej niczego nie każe.
Jakie feministki? To neoliberałowie ciągle szczują przeciw górnikom!
za to po lewej dostaje się 13stkę, 14stkę, Barbórkę i godziny do emerytury liczone x2 ... a za to po prawej co najwyżej ktoś rzuci hasło ,że "NIC nie robisz".
strututu... przyznajcie, jeden z drugim, że prowadzenie domu i wychowywanie dzieci to też praca a nie "ty nic nie robisz" i połowa tych strasznych feministek przestanie "kłapać dziobem" _-__
Jakie durne zestawienie. Górnik za swoją pracę OTRZYMUJE WYNAGRODZENIE, kobieta będąc tzw. kurą domową nie otrzymuje nic. Zero zabezpieczenia na przyszłość, zero 13-stek, 14-stek itp. itd. ZERO dodatków. Po drugie każdy sam wybiera co chce robić :P. Śmieszy mnie, że przytakują tutaj mężczyźni, którzy kilofa w dłoni nie mieli :D, ba nawet kołka nie rozbili (ja mogę się tym pochwalić pomimo, iż jestem kierownikiem oddziału w firmie). Najlepszym przykładem jest rolnik - tutaj nie ma podziałów, ciekawe że o tym demotów nie ma. Jeśli mężczyzna będzie musiał to zajmie się domem, jeśli kobieta będzie musiała to zacznie pracować w kopalni (oczywiście piszę o tych normalnej części społeczeństwa, a nie o kozakach z internetu). Mnie razi jedno brak szacunku do wykonywanej pracy drugiego człowieka - w tym przypadku płci przeciwnej. Dziwicie się, że nikt z wami nie chce(!) być!? Ja osobiście nie dziwię się tym stanem rzeczy...
Bedac kobieta bym wolal byc kura domowa, pensja i tak idzie na dwoch, a zajac sie domem i dziecmi nie problem, a nawet idzie znalezc lekka prace/dorabiac pieniadze przez wolny czas.
Za samo to że mieszkasz w domu powinni Ci płacić ?
@masti23 Mamy 21 wiek, bez problemu możesz być kogutem domowym Jeżeli uważasz, że to takie super.
@lithium222 . Jest jeden problem, nie szukam partnerki, wole byc sam. Jednak chetnie bym przyjal taki uklad, partnerka by pracowala a ja zajmowal bym sie domem, bym mial sporo czasu dla siebie,a tak to praca+zakupy+dom itd, wady mieszkania na wlasnym utrzymaniu.
@masti23 Ja tam widzę same plusy. Jedna najważniejsza kwestia: niezależność. Proszenie kogoś o pieniądze? Wydawanie kogoś pieniędzy? W końcu ten wolny czas by ci obrzydł do porzygu. Nie wierzysz? Kilka miesięcy jakbyś był na bezrobociu to by ci to uświadomiło. Oszaleć można. Im masz mniej czasu tym więcej zrobisz, więcej zaplanujesz i jesteś tysiąc razy bardziej zorganizowany. Inaczej, zaręczam, żona/ partnerka zaczęłaby cię w końcu oglądać w dresach przed kompem. Chociaż są tacy co to lubią. 24/h na 7 z dzieckiem, patrząc na moje koleżanki, żadna rewelacja, każda potwierdza, że w pracy wreszcie może odpocząć :P
@lithium222.Nie wiem kto dal ci minusa, jednak ja bym sie nudzil od nadmiaru czasu, to spokojnie bym znalazl zajecie , jak nie dom to rower, zakupy, zarobic grosze na ulotkach :D. Co do niezaleznosci finansowej, nie czuje potrzeby wydawania pieniedzy, wystarczy by byly oplaty zrobione, na jedzenie i od czasu do czasu jakis ciuch, tak wiec wymagajacy nie jestem.
@masti23 mam podobnie co do wydatków, ale jednak lubię mieć więcej niż ma brakować. Wolę jak mnie stać na rzecz, która mi się podoba, nie ograniczać się w wyborze wakacji, czy żyć na zasadzie: przyjeżdza mój ulubiony zespół do miasta, to ide na koncert. Dzień w dzień i wpadasz w rutynę Mówię, polecam bezrobocie na pewien czas, zobaczysz, czy jest tak fajnie :D I rozdawanie ulotek? Serio? Kilka godzin stania i wciskania ludziom czegoś, czego nie chcą. Myślisz, że to taka prosta praca? To widać nie pracowaleś w ten sposób, bo po 8 godzinach nogi ci wchodzą do dup** upał, deszcz. Nic fajnego. Już lepiej się postarać i iść do innej pracy.
@lithium222.Nie no, dziadowac to i ja nie dziaduje, chciale isc na koncert skrzypaczki to poszedlem. Co do ulotek, w pl u mnie w miescie byko tak, ile bede roznosil to tyle zarobie np:5zl/h a ja sobie 3-4h dziennie roznosilem, to jest dosyc lekka praca w porownaniu do innych jakie wykonywalem. Mowie, jak bym mial byc kura domowa to chetnie bym to wybral, lepsze od chodzenia przemeczonym dzien w dzien. Sama rutyna nie jest zla , szybko czas leci :D, mowie z wlasnego doswiadczenia.
@masti23 Rzeczywiście kasa, że hoho. Opłacalność, że hoho. Kombinować widzę nawet nie potrafisz, jak zarobić, a się nie narobić.
@lithium222 . Nie w kazdej robocie sie da, a kombinowac i tak sporo kombinuje, po prostu duza odpowiedzialnosc i duzo roboty ostatnio.
@masti23 Nie odniosłam się do twojej sytuacji materialnej, czy pracy, tylko do tych twoich całych ulotek, które są takie niby super
w dzisiejszych czasach mówi się na nie feminazistki
Przestańcie wreszcie mylić feminizm z postfeminizmem.