@Delta1985
Możesz dołączyć do grupy na Facebooku o nazwie ośmiorniczki dla wcześniaków. Tam pani zbierają chętne osoby do pomocy, nie tylko do dziergania ale także chętnych, którzy chcą ofiarować włóczkę. Ośmiorniczki musza być wykonane według ścisłych standardów. Nie można robić z byle czego i zanosić do pierwszego lepszego szpitala, bo nie wszystkie szpitale biorą udział w akcji.
Od dawna to trwa już na świecie. W Polsce akcja dopiero raczkuje i trwa może ze dwa miesiące. Dwa, trzy tygodnie nabrała rozpędu. W akcji biorą udział szpitale z całej Polski a nie tylko z Rudy tylko, że ten szpital jest jednym z pierwszych (im wcześniej szpital zwerbowany tym szybciej dostaje ośmiornice).
Nie ma takiej opcji, jeśli ośmiornica jest dobrze wykonana trafi po dezynfekcji i wypraniu do inkubatora w którym jest maluch. Sami rodzice przynoszą kocyki, podusie i inne pierdoły do inkubatorów i nikt im nie zabrania.
Możecie się smiać, ale przeczytałem to dziś 3 raz i za każdym razem miałem ochotę się rozpłakać. Te maluchy są takie bezbronne, kruche istotki których życie wisi na włosku, a one trzymają te zabawki jak ostatnią nić łączącą ich z życiem. Chciałbym każdego z tych maluchów przytulić i pogłaskać żeby się nie bały, nie chcę żeby było im smutno. Kurde, nie mogę takich demotów oglądać
kochane dzieciaczki... zawsze mi serce się kraja jak widze takie maluchy i smutne historie z nimi związane... cóż.. myślę, że każdy rodzic tak ma. Każdy facet przestaje być maczo w momencie gdy bierze na ręce świeżo urodzone dziecko.
Szydełkodrugiświat co za brednie :) Wszystko zależy jaki to wcześniak - moja córka z 28 tygodnia bardzo długo "leżała jak kłoda". Dopiero po kilku tygodniach była w stanie się ruszać, a po 3 miesiącach zaczęła łapać kabelki i to tylko przypadkowo. Córka miała coś na kształt ośmiorniczki w inkubatorze i nigdy jej nie złapała - podobnie jej koledzy i koleżanki. Jeśli coś przytulała tak jak na tym zdjęciu, to było to pozowane :) Co nie zmienia faktu że akcja jest cudowna, chociaż cenię ją bardziej za towarzystwo do inkubatora i nośnik zapachu mamy niż za przytulankę :)
Jak niewiele trzeba, by zrobić coś dobrego :)
@kropka87 a co za ch..em trzeba być aby zminusować tego demota......
Sam bym zaczął robić coś takiego :) kto by się dołączył jeszcze ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2016 o 9:07
@Delta1985
Możesz dołączyć do grupy na Facebooku o nazwie ośmiorniczki dla wcześniaków. Tam pani zbierają chętne osoby do pomocy, nie tylko do dziergania ale także chętnych, którzy chcą ofiarować włóczkę. Ośmiorniczki musza być wykonane według ścisłych standardów. Nie można robić z byle czego i zanosić do pierwszego lepszego szpitala, bo nie wszystkie szpitale biorą udział w akcji.
~Szydełkodrugiświat rozumiem,w takim razie zdecyduje się jednak ofiarować włóczki...dużo włóczek :)
teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć...
Moje miasto takie piękne :)
Szkoda że ta akcja została dopiero teraz nagłośniona... Trwa już od dawna :)
Od dawna to trwa już na świecie. W Polsce akcja dopiero raczkuje i trwa może ze dwa miesiące. Dwa, trzy tygodnie nabrała rozpędu. W akcji biorą udział szpitale z całej Polski a nie tylko z Rudy tylko, że ten szpital jest jednym z pierwszych (im wcześniej szpital zwerbowany tym szybciej dostaje ośmiornice).
Zaraz oczywiście się okaże że nie mają atestów, są siedliskiem zarazków i innych takich, itp. Zabronią w imię dobra dzieci.
Nie ma takiej opcji, jeśli ośmiornica jest dobrze wykonana trafi po dezynfekcji i wypraniu do inkubatora w którym jest maluch. Sami rodzice przynoszą kocyki, podusie i inne pierdoły do inkubatorów i nikt im nie zabrania.
Moje miasto :) a nawet nie wiedziałem
Możecie się smiać, ale przeczytałem to dziś 3 raz i za każdym razem miałem ochotę się rozpłakać. Te maluchy są takie bezbronne, kruche istotki których życie wisi na włosku, a one trzymają te zabawki jak ostatnią nić łączącą ich z życiem. Chciałbym każdego z tych maluchów przytulić i pogłaskać żeby się nie bały, nie chcę żeby było im smutno. Kurde, nie mogę takich demotów oglądać
@Gats Ja mam tak samo, ledwo zobaczyłem zdjęcie jak ten maluszek trzyma maskotkę i odrazu się rozbeczałem jak dziecko
kochane dzieciaczki... zawsze mi serce się kraja jak widze takie maluchy i smutne historie z nimi związane... cóż.. myślę, że każdy rodzic tak ma. Każdy facet przestaje być maczo w momencie gdy bierze na ręce świeżo urodzone dziecko.
Zabawy ośmiorniczkami mogą zaszkodzić w karierze.
Szydełkodrugiświat co za brednie :) Wszystko zależy jaki to wcześniak - moja córka z 28 tygodnia bardzo długo "leżała jak kłoda". Dopiero po kilku tygodniach była w stanie się ruszać, a po 3 miesiącach zaczęła łapać kabelki i to tylko przypadkowo. Córka miała coś na kształt ośmiorniczki w inkubatorze i nigdy jej nie złapała - podobnie jej koledzy i koleżanki. Jeśli coś przytulała tak jak na tym zdjęciu, to było to pozowane :) Co nie zmienia faktu że akcja jest cudowna, chociaż cenię ją bardziej za towarzystwo do inkubatora i nośnik zapachu mamy niż za przytulankę :)