Osoby po filozofii też sobie radzą i to dobrze. Soros też jest filozofem. Hipolit Cegielski - doktorat z filozofii i tak dalej...
cytat z artykułu z Wyborczej:
"(...) Na Zachodzie absolwenci studiów filozoficznych są mile widziani w dużych firmach: ceni się ich zdolność szukania alternatywnych rozwiązań, myślenie analityczne, budowanie syntez. Dość modne wśród zachodnich studentów jest wiec łączenie studiów filozoficznych z innym kierunkiem, na przykład z ekonomią. Wedle danych z 2011 r. absolwenci filozofii najrzadziej ze wszystkich grup zawodowych rejestrują się w pośredniaku jako bezrobotni - zaledwie 1,7 proc. Odnajdują się w różnych branżach (...)"
Chodzi o to, ze filozofia tak nie za bardzo kształci w jakimś zawodzie. Możesz po niej wykładać, pisać książki/artykuły, albo zostać politykiem. Z czego wszystko to można robić po jakichkolwiek studiach.
Niestety to nieprawda... Mieszkam w niemczech od 9 lat i sam kiedyś rozważałem studia filozofii. Jednak znajomi, którzy owe studia pokończyli skarżyli się na brak ofert pracy ;) W cale nie jest na zachodzie tak kolorowo jak się wydaje. Propaganda ustna. Nie sądzę również, by studia na zachodzie były lepsze. Absolwenci polskich uczelni są tutaj mile widziani ze względu na wysoki poziom (oczywiście zależy od uczelni)
Po co studiować filozofię, tego nie rozumiem. Można wybrać sensowny kierunek, typu fizyka czy astronomia, a prace filozoficzne poznawać w ramach hobby. Btw., prawdziwy filozof nie potrzebuje nikogo kto będzie prowadził go za rączkę i wskazywał jak myślec. Podobnie jest z artystami. Widział kto kiedy prawdziwego artystę na ASP?
@~The____Atheist - "Tyle zarabia około 800tysięcy najsłabiej wykształconych i niepodnoszących swoich kwalifikacji.| - Kompletna bzdura! Nie masz pojęcia jak GUS wylicza te wszystkie "średnie", "mediany", i "dominanty". To nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, tak samo jak średnia płaca w Polsce wyliczana przez GUS, też nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. To wynika wprost z metody badawczej stosowanej przez GUS.
Zawsze mnie to zastanawiało - po co studiować filozofię, gdy się nie ma umysłu filozofa? Dotyczy to każdych studiów. Po co robić doktorat bez zamiaru rozwijania kariery naukowej? Było uczyć się na spawacza albo budowlańca, najlepiej wyspecjalizowanego w wykończeniówce, to i lądowanie na rynku pracy byłoby zupełnie inne.
Pon pierwsze - wiadomo ze po filozofi nie ma pracy wiec po co taki kierunek konczyc. Po drugie - trójka dzieci przy takich dochodach - ja nie moge prezerwatyw nie było? Prosty rachunke dzicko ponad 100 000zł prezerwatywa 13,99 za 3 sztuki max - SAM SOBIE WINIEN I NIE ŻAŁOWAC GO.
Praca jest - w wydawnictwach, redakcjach, branżach kreatywnych, w charakterze rzecznika prasowego. Rzecz w tym, że trzeba do tych zajęć mieć predyspozycje intelektualne, a studia traktować jako poszerzenie horyzontów. Studia humanistyczne to NIE są studia zawodowe, pomijając kierunki pedagogiczne.
Wiesz, bo same studia to nic. Jak w międzyczasie nie robisz nic tylko chcesz mieć papier to faktycznie nie mają znaczenia. Choć czasem dają uprawnienia które są wymagane. A doświadczenie i wiedza to już nie pochodzą ze studiów. Żeby je zdobyć trzeba się trochę napracować.
Większość? Tyle zarabia około 800tysięcy najsłabiej wykształconych i niepodnoszących swoich kwalifikacji. To są oficjalne dane. Przykro mi, że obracasz się w takim środowisku że dla ciebie to większość. I pewnie o każdym kto zarabia powiedzmy 6tysięcy na rękę powiesz, że to kanciarz albo ma plecy,co?
A gdzie on chciał pracować po filozofii? Sorry, ale po tym kierunku to tylko na uczelni.. bo gdzie indziej? Niech ma pretensje do siebie, że wybrał taki perspektywiczny kierunek swoich studiów i stracił na robienie tam magistra a potem doktoratu ładnych parę lat.. które nic mu nie dają. Już prędzej by znalazł coś po socjologii, politologii czy pedagogice.. Demotywatorem tutaj jest ta nieodpowiedzialna osoba ucząca się w kierunku, po którym nie ma praktycznie żadnych perspektyw, brawo Ty.
Swego czasu pracowałem w fabryce części do samochodów, płaca to najniższa krajowa + nadgodziny. Żal mi było ludzi, którzy uważali 2000zł na rękę za duże pieniądze.
Dla mnie to przerażające! Obrzydliwy kapitalizm musi upaść, na szczęście nasi bracia muzułmanie pomogą nam stworzyć nowy, bardziej ludzki porządek, gdzie biednym się pomaga, a zbyt bogatych skraca o głowę! Can't wait ;)
A pitolenie, jak ktoś jest nie ogarnięty to tak się kończy a potem płacz, że kraj zły bo zarabia 1400 zł po studiach. Za brak sprytu i brak szarych komórek się płaci
Mieszkam w UK. Zarabiam 270f na tydzień, z nadgodzinami 400f. Jak mam zły humor to biorę parę dni urlopu i lecę na kanary. A jak chcę zajarać trawy to do Amsterdamu. Wynajmuję sam mieszkanie bo mnie stać. Ciuchy tylko markowe. Jak nie chce mi się gotować to pójdę sobie do restauracji.Prawa jazdy nawet nie mam bo za bardzo lubię piwo, więc wolę skorzystać z taxi. Mam 34 lata i nie mam żony, dzieci, nawet dziewczyny.... Kto ma gorzej??
Mam 30 Lat i mogę powiedzieć że powiodło mi się w życiu Mieszkam z Żoną w kawalerce 27m2
w nowym bloku (kupilśmy za oszczędności babci 80000 )a mieszkanie komunalne 55 metrów oddaliśmy ludziom którzy mają dzieci rodzina okazała się patolami...Jestem operatorem linii i zarabiam 2500 zł na rękę a żona 2000 zł w dobrych miesiącach wyciągam 3000-3500 Ciężko pracowałem na mój sukces po ukończeniu szkoły gimnazjalnej postanowiłem iść na budowę. Pierwotnie planowałem iść do technikum 4 letniego z praktykami ale po zobaczeniu i obliczeniu przez lata ile odłożę aby na w wieku 35 lat mieć wymarzony dom z żoną i zrobieniu dzieci... Zarabiam dużo, więc żyje komfortowo nie mam auta bo wybrałem mieszkanie w mieście po to aby wszędzie dojechać komunikacją miejską dwa razy w miesiącu po 70 zł na bilety miejskie, i jako turysta z żoną jeździmy w obrębie Dolnego śląska,raz w roku jesteśmy nad morzem bałtyckim. W lecie lubię pogrilować z rodziną i przyjaciółmi ponieważ nie mam chodów w lidlu i w żadnym markecie idę do garmażerki i grilluje do tego markowe piwo na wszystko 200 zł i żyć nie umierać
zronilem , konczylem , brakuje waznego slowa "myslalem" a i "chcialem " . wy naprawde uwazacie ze "konczylem " to "bede zarabial" ? Zapomniales dodac chclalem ledwo zdawalem a jak juz to dlatego ze je bni ety pojeb z uczelni wierzyl ze skoro jestem "wodnik " to dam rade .................i niestety , w firmie gowno kogo obchodzi twoj znak zodiaku , wygladasz po tej uczelni jak menel wyslawiasz sie jak ja teraz to zapierd alasz w lidlu , (ja nie konczylem , zarabiam dobrze , jak bym "konczyl " to bym byl jego wspolpracownikiem)
Filozofię to sobie można studiować dla własnej satysfakcji intelektualnej ewentualnie jako drugi kierunek mając już jakieś studia zawodowe , na naszym rynku pracy dyplom z filozofii równa się matura. Zanim się zacznie studia, warto pomyśleć co będzie po ich ukończeniu, jakie są perspektywy pracy. Ciesz się że w ogóle jakąś pracę złapałeś, z punktu widzenia pracodawcy nie umiesz nic przydatnego. A doktorat wywoła tylko wzruszenie ramionami.
Tak to czytam. Ale jak patrzę ilu polaków jeździ za granicę z braku roboty, wielu by chciało być na jego miejscu (nie biorę pod uwagę kwestii wykształcenia)
Geez, jak ja nienawidzę przegrywów, które potrafią jedynie narzekać na bycie przegrywami. Nie moja wina, że nie macie za grosz sprytu czy życiowego ogarnięcia.
Tekst stary jak swiat.
Osoby po filozofii też sobie radzą i to dobrze. Soros też jest filozofem. Hipolit Cegielski - doktorat z filozofii i tak dalej...
cytat z artykułu z Wyborczej:
"(...) Na Zachodzie absolwenci studiów filozoficznych są mile widziani w dużych firmach: ceni się ich zdolność szukania alternatywnych rozwiązań, myślenie analityczne, budowanie syntez. Dość modne wśród zachodnich studentów jest wiec łączenie studiów filozoficznych z innym kierunkiem, na przykład z ekonomią. Wedle danych z 2011 r. absolwenci filozofii najrzadziej ze wszystkich grup zawodowych rejestrują się w pośredniaku jako bezrobotni - zaledwie 1,7 proc. Odnajdują się w różnych branżach (...)"
Tylko na zachodzie filozof coś umie. U nas ma po prostu papier.
Chodzi o to, ze filozofia tak nie za bardzo kształci w jakimś zawodzie. Możesz po niej wykładać, pisać książki/artykuły, albo zostać politykiem. Z czego wszystko to można robić po jakichkolwiek studiach.
Niestety to nieprawda... Mieszkam w niemczech od 9 lat i sam kiedyś rozważałem studia filozofii. Jednak znajomi, którzy owe studia pokończyli skarżyli się na brak ofert pracy ;) W cale nie jest na zachodzie tak kolorowo jak się wydaje. Propaganda ustna. Nie sądzę również, by studia na zachodzie były lepsze. Absolwenci polskich uczelni są tutaj mile widziani ze względu na wysoki poziom (oczywiście zależy od uczelni)
Po co studiować filozofię, tego nie rozumiem. Można wybrać sensowny kierunek, typu fizyka czy astronomia, a prace filozoficzne poznawać w ramach hobby. Btw., prawdziwy filozof nie potrzebuje nikogo kto będzie prowadził go za rączkę i wskazywał jak myślec. Podobnie jest z artystami. Widział kto kiedy prawdziwego artystę na ASP?
dasz autograf?
trójka dzieci? czyli dodaj jeszcze 1000+
Przy takich zarobkach- 1500. Ciekawe, jak długo podatnicy wytrzymają finansowanie tej populistycznej kiełbasy wyborczej.
Ja tam nie składałam, choć niby mi się należy. Wolę się nie przyzwyczajać.
@singri Bierz dopóki dają, jeśli nie ty, to wezmą to złodzieje z rządu lub urzędasy. Nie musisz wydawać, możesz schować na mroczniejsze czasy ;)
Ale siedzi na Żelaznym Tronie, więc ten dobrobyt pewnie zakończy jakaś tragiczna śmierć...
żałosne
Na przekór polskiej mentalności narzekania, po takich studiach potrafi być ironicznie zadowolony
Mały umysł to i cele niewielkie. Nie będę oceniać. -Zoltun Kulle (Diablo 3)
no niestety tak musi żyć większość Polaków ! a miała być druga Japonia
Większość? Tyle zarabia około 800tysięcy najsłabiej wykształconych i niepodnoszących swoich kwalifikacji.
Pozostali z większości mają 1300-2000zł, więc i tak nie ma z czego się cieszyć ;)
@~The____Atheist - "Tyle zarabia około 800tysięcy najsłabiej wykształconych i niepodnoszących swoich kwalifikacji.| - Kompletna bzdura! Nie masz pojęcia jak GUS wylicza te wszystkie "średnie", "mediany", i "dominanty". To nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, tak samo jak średnia płaca w Polsce wyliczana przez GUS, też nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. To wynika wprost z metody badawczej stosowanej przez GUS.
J*bany, pewnie ma umowę na stałe :/
Ja mam rodzinną firmę
Dlatego trochę żal mi polaków mieszkających w polsce. Dla nas takie pieniądze to nic, a wy uważacie to za bogactwo... to śmieszne
@ProgresywnaEuropa Mi żal takich jak ty, którzy żarty trolli biorą za prawdę.
@ProgresywnaEuropa Jacy "wy"?
Zawsze mnie to zastanawiało - po co studiować filozofię, gdy się nie ma umysłu filozofa? Dotyczy to każdych studiów. Po co robić doktorat bez zamiaru rozwijania kariery naukowej? Było uczyć się na spawacza albo budowlańca, najlepiej wyspecjalizowanego w wykończeniówce, to i lądowanie na rynku pracy byłoby zupełnie inne.
Pon pierwsze - wiadomo ze po filozofi nie ma pracy wiec po co taki kierunek konczyc. Po drugie - trójka dzieci przy takich dochodach - ja nie moge prezerwatyw nie było? Prosty rachunke dzicko ponad 100 000zł prezerwatywa 13,99 za 3 sztuki max - SAM SOBIE WINIEN I NIE ŻAŁOWAC GO.
Praca jest - w wydawnictwach, redakcjach, branżach kreatywnych, w charakterze rzecznika prasowego. Rzecz w tym, że trzeba do tych zajęć mieć predyspozycje intelektualne, a studia traktować jako poszerzenie horyzontów. Studia humanistyczne to NIE są studia zawodowe, pomijając kierunki pedagogiczne.
no i 1000 zł z programu 500+ wpadnie więc nie ma co narzekać
ale ma z**baną mordę xD
Dla pocieszenia powiem, że to zdjęcie stockowe.
To by było nawet śmieszne, gdyby nie było prawdziwe.
Gdyby studia w Polsce miały jakieś znaczenie
bez pleców nie masz nic i tyle
Wiesz, bo same studia to nic. Jak w międzyczasie nie robisz nic tylko chcesz mieć papier to faktycznie nie mają znaczenia. Choć czasem dają uprawnienia które są wymagane. A doświadczenie i wiedza to już nie pochodzą ze studiów. Żeby je zdobyć trzeba się trochę napracować.
wiekszosc tak zyje i nie widze w tym powodu do smiechu, kazdemu nalezy sie szacunek.
Większość? Tyle zarabia około 800tysięcy najsłabiej wykształconych i niepodnoszących swoich kwalifikacji. To są oficjalne dane. Przykro mi, że obracasz się w takim środowisku że dla ciebie to większość. I pewnie o każdym kto zarabia powiedzmy 6tysięcy na rękę powiesz, że to kanciarz albo ma plecy,co?
A gdzie on chciał pracować po filozofii? Sorry, ale po tym kierunku to tylko na uczelni.. bo gdzie indziej? Niech ma pretensje do siebie, że wybrał taki perspektywiczny kierunek swoich studiów i stracił na robienie tam magistra a potem doktoratu ładnych parę lat.. które nic mu nie dają. Już prędzej by znalazł coś po socjologii, politologii czy pedagogice.. Demotywatorem tutaj jest ta nieodpowiedzialna osoba ucząca się w kierunku, po którym nie ma praktycznie żadnych perspektyw, brawo Ty.
Swego czasu pracowałem w fabryce części do samochodów, płaca to najniższa krajowa + nadgodziny. Żal mi było ludzi, którzy uważali 2000zł na rękę za duże pieniądze.
@Kjeszen to tak jakby 4000 :)
Dla mnie to przerażające! Obrzydliwy kapitalizm musi upaść, na szczęście nasi bracia muzułmanie pomogą nam stworzyć nowy, bardziej ludzki porządek, gdzie biednym się pomaga, a zbyt bogatych skraca o głowę! Can't wait ;)
Oj i teraz się wypowiedzieli wykształceni bogacze co to dla nich 2000 zł pensji to nie pensja.
A pitolenie, jak ktoś jest nie ogarnięty to tak się kończy a potem płacz, że kraj zły bo zarabia 1400 zł po studiach. Za brak sprytu i brak szarych komórek się płaci
Mieszkam w UK. Zarabiam 270f na tydzień, z nadgodzinami 400f. Jak mam zły humor to biorę parę dni urlopu i lecę na kanary. A jak chcę zajarać trawy to do Amsterdamu. Wynajmuję sam mieszkanie bo mnie stać. Ciuchy tylko markowe. Jak nie chce mi się gotować to pójdę sobie do restauracji.Prawa jazdy nawet nie mam bo za bardzo lubię piwo, więc wolę skorzystać z taxi. Mam 34 lata i nie mam żony, dzieci, nawet dziewczyny.... Kto ma gorzej??
Mam 30 Lat i mogę powiedzieć że powiodło mi się w życiu Mieszkam z Żoną w kawalerce 27m2
w nowym bloku (kupilśmy za oszczędności babci 80000 )a mieszkanie komunalne 55 metrów oddaliśmy ludziom którzy mają dzieci rodzina okazała się patolami...Jestem operatorem linii i zarabiam 2500 zł na rękę a żona 2000 zł w dobrych miesiącach wyciągam 3000-3500 Ciężko pracowałem na mój sukces po ukończeniu szkoły gimnazjalnej postanowiłem iść na budowę. Pierwotnie planowałem iść do technikum 4 letniego z praktykami ale po zobaczeniu i obliczeniu przez lata ile odłożę aby na w wieku 35 lat mieć wymarzony dom z żoną i zrobieniu dzieci... Zarabiam dużo, więc żyje komfortowo nie mam auta bo wybrałem mieszkanie w mieście po to aby wszędzie dojechać komunikacją miejską dwa razy w miesiącu po 70 zł na bilety miejskie, i jako turysta z żoną jeździmy w obrębie Dolnego śląska,raz w roku jesteśmy nad morzem bałtyckim. W lecie lubię pogrilować z rodziną i przyjaciółmi ponieważ nie mam chodów w lidlu i w żadnym markecie idę do garmażerki i grilluje do tego markowe piwo na wszystko 200 zł i żyć nie umierać
zronilem , konczylem , brakuje waznego slowa "myslalem" a i "chcialem " . wy naprawde uwazacie ze "konczylem " to "bede zarabial" ? Zapomniales dodac chclalem ledwo zdawalem a jak juz to dlatego ze je bni ety pojeb z uczelni wierzyl ze skoro jestem "wodnik " to dam rade .................i niestety , w firmie gowno kogo obchodzi twoj znak zodiaku , wygladasz po tej uczelni jak menel wyslawiasz sie jak ja teraz to zapierd alasz w lidlu , (ja nie konczylem , zarabiam dobrze , jak bym "konczyl " to bym byl jego wspolpracownikiem)
Filozofię to sobie można studiować dla własnej satysfakcji intelektualnej ewentualnie jako drugi kierunek mając już jakieś studia zawodowe , na naszym rynku pracy dyplom z filozofii równa się matura. Zanim się zacznie studia, warto pomyśleć co będzie po ich ukończeniu, jakie są perspektywy pracy. Ciesz się że w ogóle jakąś pracę złapałeś, z punktu widzenia pracodawcy nie umiesz nic przydatnego. A doktorat wywoła tylko wzruszenie ramionami.
było by to śmieszne gdyby nie było to tak strasznie prawdziwe qrde :(
Akurat w lidlu i biedronce to zarabiają 10 zł/h na rękę w ochronie. Non stop szukają do pracy bo nikt nie chce pracować i narażać się za taką kasę.
Tak to czytam. Ale jak patrzę ilu polaków jeździ za granicę z braku roboty, wielu by chciało być na jego miejscu (nie biorę pod uwagę kwestii wykształcenia)
Geez, jak ja nienawidzę przegrywów, które potrafią jedynie narzekać na bycie przegrywami. Nie moja wina, że nie macie za grosz sprytu czy życiowego ogarnięcia.
I życzę Mu szczęścia! Ja już 17 lat na buduwie i dorobiłem się, qrwa,, garba...
Carrington j*bany.
Trochę to szydzi ze studentów humanistycznych kierunków... Nie, nie szydzi! TE KIERUNKI SĄ PO TO, ŻEBY PRODUKOWAĆ bezrobotnych z dyplomem.