Popieram - to staje się nagminne. Wczoraj przy Biedronce nie daleko mnie jakiś picuś w garniturku zaparkował na wjeździe dla dostaw, mimo zakazu wjazdu, oczywiście pech chciał i dostawa akurat przyjechała, efekt? Blokada całego parkingu. Zablokować, wezwać policję i mandacik - i skończy się. Mamy prawo zatrzymać kogoś złapanego na łamaniu przepisów.
Popieram - to staje się nagminne. Wczoraj przy Biedronce nie daleko mnie jakiś picuś w garniturku zaparkował na wjeździe dla dostaw, mimo zakazu wjazdu, oczywiście pech chciał i dostawa akurat przyjechała, efekt? Blokada całego parkingu. Zablokować, wezwać policję i mandacik - i skończy się. Mamy prawo zatrzymać kogoś złapanego na łamaniu przepisów.