Ostatnio pojawiły się głosy, że Orszulka była postacią fikcyjną, wymyśloną na użytek "Trenów". Kochanowski pisał w "Trenach" to, co czuje rodzic po stracie dziecka. Albo co mu się wydawało. Jak był na ukończwniu, naprawdę zmarła mu córka. I tak go trafiło, że zdobył się ledwie na cztery linijki...
A co, miał napisać drugi raz to samo, zamieniając imię na Hanna? Artystycznie byłoby to bez sensu. Nie znaczy to bynajmniej, że nie żałował drugiej córki. Gdyby Hanna zmarła pierwsza, pewnie ona stałaby się bohaterką "Trenów". Jeszcze drobiazg na koniec - nie utożsamiajcie autora z podmiotem lirycznym, bo te kategorie tylko częściowo się pokrywają (nawet w utworach autobiograficznych zawsze dochodzi element kreacji).
Bo dowiedział się o listonoszu.
Przecież napisał epitafium dla drugiej córki, całe cztery linijki :P
Ostatnio pojawiły się głosy, że Orszulka była postacią fikcyjną, wymyśloną na użytek "Trenów". Kochanowski pisał w "Trenach" to, co czuje rodzic po stracie dziecka. Albo co mu się wydawało. Jak był na ukończwniu, naprawdę zmarła mu córka. I tak go trafiło, że zdobył się ledwie na cztery linijki...
Jakby by nie było obydwie nie żyły więc żadnej to nie robiło.
Treny powstały z powodu żałoby po upadku światopoglądu Kochanowskiego, uczą tego w technikum.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2016 o 17:03
A co, miał napisać drugi raz to samo, zamieniając imię na Hanna? Artystycznie byłoby to bez sensu. Nie znaczy to bynajmniej, że nie żałował drugiej córki. Gdyby Hanna zmarła pierwsza, pewnie ona stałaby się bohaterką "Trenów". Jeszcze drobiazg na koniec - nie utożsamiajcie autora z podmiotem lirycznym, bo te kategorie tylko częściowo się pokrywają (nawet w utworach autobiograficznych zawsze dochodzi element kreacji).
Urszulka nigdy nie istniała...
Idiotyczny demot, a większość komentarzy pisane przez bydło.