Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar JohnLilly
+16 / 16

Jak wyczytałem ze źródła to głównie nawalili organizatorzy, gdyby przyłożyli się do swojej pracy, to zdołaliby wyeliminować ludzi biorących po kilka medali dla siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kiciulek90
+12 / 12

Nigdy nie pojmę tej chciwości w ludziach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slagen
+5 / 5

Błędnie zakładali że biegną ludzie, Polacy. A w śród ludzi było trochę bydła: takich Polaczków

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ascoon
+8 / 8

Cebulactwa ciąg dalszy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ZnieszmaczonyCebulą
+3 / 7

Czekam na wpisy obrońców cebulactwa, zwanych rycerzami cebuli! Niedawno była "wpadka" Lidla, w której ludzie kradli (tak, nazywajmy rzeczy po imieniu) ogromne ilości towaru. Obrońcy cebuli tłumaczyli, że to wina "prawników Lidla", bo "źle ułożyli regulami", a poza tym, to "dobrze im tak, bo oni okradają wspaniałych Polaków, to chociaż raz sprytni Polacy się odegrali". No więc co przeczytam tym razem? Że organizatorzy biegu zawsze okradali biegaczy, więc się biegacze odegrali? Zrozumcie cebulaki, że cebulactwo jest po prostu cebulactwem. Jak ktoś wykłada ciasteczka, to się częstuje JEDNYM, dziękuje i odchodzi. A nie łapie garściami. Jak ktoś daje Ci możliwość bezpłatnego zwrotu towaru, jeśli Ci nie posmakuje, to się zwraca towar, jeśli faktycznie Ci nie posmakuje, a nie kradnie całe partie tego towaru. Wstyd mi za to, że żyję wśród tych "kochających bliźniego katolików", bo wszak wg statystyk kościoła wszyscy Polacy są katolikami. No więc ja nie jestem: Ani katolikiem, ani cebulakiem. Podczas promocji Lidla nie zwróciłem pustego opakowania po zakupionym produkcie. Po prostu smakował mi, gdyż mam mózg i wiem, co kupowałem. Śmialiście się kiedyś z chytrej baby z Radomia. A pokazujecie jedynie, że cebulactwo jest cechą narodą tego zepsutego moralnie kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sw3
+1 / 5

Analogia do promocji Lidla byłaby poprawna gdyby w regulaminie biegu było napisane, że na mecie każdy bierze ile chce medali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ZnieszmaczonyCebulą
+5 / 5

@sw3 W regulaminie Lidla nie było napisane, że można "kraść dowolną ilość towaru bez limitu". Tam było napisane "można zwrócić napoczęty towar, jeśli nie smakuje". Dziwnym trafem okazało się, że wszyscy kupiują towar, który im nie smakuje, zjadają go w 100%, po czym... znów kupują kolejną partię towaru, który im nie smakuje :-) Odpuść sobie, proszę. Cebulactwo, to cebulactwo. W każdym normalnym kraju ludzie wiedzą i rozumieją jak należy się zachować w tej sytuacji. Polaczki również rozumieją jak należy. Ale moc cebuli jest silniejsza i zgodnie z duchem katolicyzmu należy szabrować ile tylko się da. Ciekawe, czy się później z tego wyspowiadali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar amarantowe
0 / 0

@ZniesmaczonyCebulą Absolutnie się zgadzam. W liceum należałam do takiego przyszkolnego, amatorskiego teatru - byliśmy mali, ale za to pełni zapału i ponoć całkiem nieźli - ale do rzeczy. Czasami na czyjąś prośbę graliśmy "na wyjazdach" - oczywiście wszystko było całkowicie charytatywne, ale wspomnienia - bezcenne. No i jeden taki wyjazd zaprowadził nas do Warszawy, a konkretniej - pałacu w Wilanowie. Mieliśmy za sobą dosyć długą i męcząca podróż - był naprawdę zimny luty, a w autokarze siedzieliśmy w kurtkach z powodu awarii ogrzewania - i tak dobrych kilka godzin, bo mieszkam na Śląsku. Obok sali, na której miał odbyć się występ przygotowano dla nas mały poczęstunek - jakiś deser z galaretką, ponoć lokalny specjał oraz herbatę. Niestety nie było nam dane się nim nacieszyć, bo grupka uczniów jakiejś lokalnej szkoły, którzy przyjechali tam ewidentnie na występ i wpadła tam przed nami, rzuciła się na to, jakby od tygodnia żyli o chlebie i wodzie - pochłonęli oczywiście dosłownie wszystko... Było nam dziwnie, ale ostatecznie tylko zerkaliśmy na siebie wymownie, bo zwyczajnie opadły nam ręce. Nasza opiekunka rzuciła w ich stronę kilka kąśliwych uwag, ale chyba nie bardzo wiedzieli, o co nam chodzi. Przykre, że wszędzie można się na to natknąć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ZnieszmaczonyCebulą
0 / 0

@amarantowe Widać, że -niestety- cebulowi rodzice wychowywali w duchu cebuli kolejne cebulowe pokolenie. Też opowiem historyjkę: Tak się akurat składa, że często podróżuję promem pomiędzy Gdynią, a szwedzką Karlskroną. Pewnego razu prom miał duże opóźnienie, więc obsługa przewoźnika przygotowała poczęstunek dla czekających (herbatka, ciasteczka, cukierki). Ludzie rzucili się na to, jak afrykańskie dzieci na paczki UNICEF-u. W efekcie zdecydowana większość czekających "nie dopchała się" do ciasteczka, gdyż już tych 'zabrakło'. Dodam, że opóźnienie, gdy tak się tłum na ciasteczka rzucił, wynosiło około godziny, więc to nie jest tak, że nie jedli od dwóch dni. Zażenowana obsługa przyniosła kolejną partię ciasteczek, ale tym razem bardzo zażenowana pani z obsługi stała przy nich i pilnowała, niczym przedszkolanka pilnująca małe dzieci, aby każdy brał po jednym. Co by nie uczestniczyć w tym festiwalu cebuli odpuściłem sobie poczęstunek. Głodny nie byłem, gdyż opóźnienie łącznie wyniosło około 90 minut. Nie umarłem z głodu bez tego ciasteczka. Jednak wstyd straszny tym bardziej, że obsługa firmy przewoźnika w dużej mierze jest narodowości szwedzkiej. Dowiedzieli się czegoś nowego o naszym "pięknym" kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~medalista
+5 / 5

Trzeba było szybciej biec ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~speeddddddd
-1 / 3

Jak się wleczą na końcu to niech nie narzekają. Trenować malkontenci! TRENOWAĆ!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzech850
0 / 0

w Gdyni poradzili sobie z tym problemem zaznaczając na nr startowym kto wziął medal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ZnieszmaczonyCebulą
0 / 0

@grzech850 Żałosne jest to, że w ogóle trzeba sobie z tym 'radzić' :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~25_lat_wolnosci
+1 / 1

Teraz jest wojna, kto handluje ten żyje.
Jak sprzedam medale i święte rogale,
to wódki sie tez napije !!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem