Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
119 128
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kontrowersyjny
-1 / 1

właśnie uświadomiłem sobie że PIS wygrał wybory, moja rybka zdechła a ja jestem adoptowany! Oh NIE!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuminure
+1 / 3

Aha. Ale bzdura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Racjel
+1 / 1

Nie zgodzę się, dezinformacja jest celowa i o ile jeśli jedynym źródłem wiedzy są wiadomości TVP i Fakty TVN to może i tak, ale dla reszty to już zostaje szum informacyjny. Nie wszystko da się zweryfikować, ale istotne sprawy warto, tego trzeba się nauczyć w dzisiejszym świecie. No i nic nie można brać na 100%, to są koszty tak łatwego dostępu do informacji, które niestety często są przygotowywane niechlujnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sasame
+1 / 1

@Racjel
Może to moje cyniczne podejście, ale ja widzę to tak: widzimy to, co chce nam dana grupa przekazać. Dziennie mamy styczność z milionem danych, których chcąc nie chcąc nie możemy weryfikować... bo w tym czasie już zalewa nas nowa. Zgodzę się, że "jedyne zródła" spłycają horyzonty, ale pomyślmy choćby o podręcznikach do historii, które zostały napisane przez konkretnych ludzi, o również 'konkretnie' wyklarowanych poglądach. To czysty przykład, ale... Udowodnisz, bez żadnej wątpliwości, że Kościuszko był/ bądz NIE był pijany podczas bitwy pod Racławicami? To czysty przykład. Jako osoby 'nie z tej epoki' musimy wierzyć w to, co podają nam różne zródła, bo sami NIGDY nie będziemy w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy jedna z ikon Polski, stawiana za wzór, nie była zwykłym alkoholikiem. Ale na podstawie 'mitu bohaterstwa', jakakolwiek nie była prawda(wiedza historyków też jest tendencyjna, bo oni również mają swoje poglądy i jedne zródła ignorują, jako, np. 'lewackie', lub, przeciwnie 'zbyt zaściankowe') MY znamy tylko wersję o jego bohaterstwie. Nawet, jeśli słyszałeś obie, jak wspomniałam, nie będziesz w stanie stwierdzić, jednoznacznie, która jest prawdziwa.
Przykład z zeszłego roku. Zbombardowano szpitale w Syrii i były wzajemnie wykluczające się wersje, że zrobiła to Ameryka, jako prowokację, by mieć na Rosję 'haka'/ Rosja, walcząca z opozycjonistami. I tu, można wierzyć w jedną, bądz drugą wersję. W zależności, jakie są Twoje wartości, sposób myślenia i(zgadzam się) media, którymi się posługujesz, uwierzysz w jedną z nich, bądz, jak ja, skończysz nie będąc do końca pewnym żadnej. Ale nie było Cię w Syrii, dokładnie na miejscu, więc nie powiesz, jak to DOKŁADNIE wyglądało. I tak jest właściwie z każdą wiedzą nabytą - im dalej od naszego 'podwórka', tym trudniej ją zweryfikować.
Najnowsze wieści Waszczykowskiego? Ma super ekspertyzę dowodzącą, że Donald Tusk był wybrany nielegalnie. To TOTALNA bzdura, nawet możemy ją zweryfikować u samego zródła, które przyznało, że tym 'zródłem' był jednostronnicowy wywiad w Do Rzeczy... a mimo to, wierz mi, lub nie, TYSIĄCE ludzi w to uwierzą, nawet, jeśli to nie ma logicznego i rzeczowego poparcia. Dziadek-ultraprawicowiec opowie to wnukowi. Wnuk wyrośnie, przeświadczony, że, skoro powiedział to dziadek, to TAKA była prawda...
Najprostsze wyjaśnienie:
2 + 2 ZAWSZE jest równe 4, prawda? Od dzieciństwa się tego uczymy... Ale 2 mandarynki i 2 ryby nie dają 4 mandarynek. To najprostsza definicja 'prawdy', jaką znamy. ;)
Wybacz, jeśli zbyt weszłam w filozofię. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Racjel
0 / 0

@Sasame masz 100% racji, dlatego pisałem, że nic nie można brać na 100%. Nawet nie znając pełnego kontekstu sytuacji jaką widzisz na własne oczy możesz ją mylnie ocenić. Na przykład policjant wezwany do awantury domowej wpada do mieszkania i widzi faceta w szale okładającego kobietę, pierwsza myśl - damski bokser. Fakty - w pomieszczeniu obok leży dziecko zamordowane nożem na którym są odciski palców tylko kobiety... Nie powinien tego robić, ale też nie powinien mieć większych nieprzyjemności jako osoba działająca w afekcie, a na pewno też po poznaniu kontekstu zostanie inaczej oceniony przez policjanta czy opinię publiczną.

Co do Waszczykowskiego to w jego przypadku zakłam, że to bzdura, ale biorę pod uwagę, że pomimo charakterystyki polityków(a w szczególności tej partii) może mieć choć cień racji. Z drugiej strony reakcja innych polityków partii rządzącej nawet wskazuje na kompletną bzdurę. Nie wiem skąd masz te informacje o których piszesz więc nie daje Ci 100% wiary ;P

Lepszym przykładem stosowania tej techniki fałszywych oskarżeń jest pan Macierewicz, on ją wręcz masakrycznie nadużywa. Co niestety mimo wszystko daje zamierzone efekty, ale to chyba już specyfika odbiorców, którzy uwierzyli nawet w mistrale za 1 dol.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~DuzyBill
+1 / 3

To nie jest kwestia dezinformacji, tylko naszego sposobu konsumpcji informacji.
Ludzie nie sa w stanie pochlonac takiego naplywu informacji jaki prezentuje nam dzisiejszy swiat.
Telewizja, internet, radio. WIadomosci 24/7, wiekszosc zlych wiadomosci. Bo przeciez tylko tragedia sie sprzedaje.
Ludzki umysl by przetrwac musi generalizowac i upraszczac. No i mamy w wiekszosci poczucie deziformacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Omen929
+1 / 1

Wydaje mi się (choć może niesłusznie), że bardziej chodzi tutaj o sprawy pozornie ważne (afery polityczne itp) gdzie większość mediów podaje taką papkę informacyjną, tyle różnych wersji jednej sprawy, że człowiek głupieje i olewa sprawę, bo nie ma sensu sprawdzać 30 różnych teorii powstających dziennie (przykład: amber gold, smoleńsk, trybunał konstytucyjny). Ale co do Twojego wyjaśnienia, do informacji codziennych to tak właśnie to wygląda. Tym bardziej jeśli człowiek czerpie swoją wiedzę z TV, gdzie najbardziej liczy się sensacja. Wiadomości są uproszczone do minimum, nasiąknięte pociągami politycznymi danej stacji i wtedy powstaje rozłam, jedni oglądają stacje pro liberalne, inne pro konserwatywne, a później się kłócą, że to było tak, a nie tak. Ale to było nie tak tylko tak.

Wiem, piszę chaotycznie.
A może to moja dezinformacja?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slowianskie_wkurwienie
0 / 0

Nigdy nie pisz że "prawda jest taka" , naga prawda jest bardzo niebezpieczna i rozliczy każdego że wszystkiego. Ażeby zrozumieć :
Czy jak ktoś mi powie że prawdy nie ma, to to jest prawda czy nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sasame
0 / 0

@Slowianskie_wurwienie - odrzuca mi Twój nick
W pełni rozumiem, o co Ci chodzi( paradoksalnie, sama powyżej wdałam się w podobną dyskusję). Użyłam pewnego ironicznego uproszczenia, by przekazać właściwie to, że im dalej miejsca i czasu danego wydarzenia się znajdujemy, tym trudniej(a wręcz staje się to niemożliwe) zweryfikować nam ową 'prawdę'.
Jak napisałam wyżej, wszystko jest, właściwie, tendencyjne. Od książek, po ludzi, z którymi mieliśmy styczność. Wszystko działa na zasadzie domina i w zależności, jak wcześniej przewróciły się poszczególne kostki, tak potoczy się dalsza sekwencja wydarzeń. Przykładowo, gdybyśmy Ty, czy Ja, na rok wyjechali do Tybetu/Syrii/stracili dom/obrzydliwie się wzbogacili, pewnie zupełnie inaczej reagowalibyśmy na poszczególne sytuacje, na które teraz mamy wyrobiony pogląd. Inaczej filtrowalibyśmy informacje, a to tworzyłoby z nas zupełnie innych ludzi. Trochę, jak warunkowanie małych dzieci podłogą pod napięciem w "Nowym Wspaniałym Świecie" A.Huxleya.
Co prowadzi do smutnego wniosku, że 'idealnie zgodne' byłoby jedynie społeczeństwo 'skomunizowane' na szczeblu światowym. ALE to wymagałoby całkowitego wyzbycia się indywidualności i działania na rzecz relatywnego 'Wyższego dobra'... Ale to już zupełnie inny temat. Pozdrawiam i wybacz, jeśli(chcąc przekazać zbyt wiele na raz) trochę rozmyłam to, co chciałam przekazać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem