@DemonicRabbit Jeśli jest taka naklejka to służby ratownicze dokładniej sprawdzają samochód bo dorosłych od razu widać w zgniecionym aucie, dzieci - niekoniecznie.
Naklejka informująca, że w samochodzie jest dziecko ma na celu poinformować Cię "Jadę spokojnie, pewnie dla Ciebie za spokojnie ale mam powód" i "proszę nie trąb, dziecko może się przestraszyć/obudzić".
Dla mnie problem się zaczyna, jak ludzie naklejają informację jakie imię ma ich dziecko... porywacz ma dużo łatwiej
Proszę wybaczyć, jeśli się mylę, ale czy naklejki o dzieciach nie są przeznaczone dla służb ratunkowych? Dzieci wymagają innych procedur niż dorośli, więc potrzebna jest szybka informacja, iż się znajdują w danym miejscu. Naśmiewanie się czy robienie naklejek alternatywnych może nieco zakłócić, utrudnić pracę ratowników.
@egow5 Przepraszam. Mógłby Pan nieco rozwinąć temat? Pamiętam, że miałam podobne informacje na lekcjach PO, ale to było wiele, wiele lat temu i może nie są one już aktualne.
@Meanness np. na tej i podobnych stronach nieraz wypowiadali się ludzie pracujący w pogotowiu czy straży pożarnej. Pisali zwykle o absurdalności pomysłu sugerowania się naklejką - nie każdy kto wiezie dziecko ma naklejkę, nie każdy, kto ma naklejkę wiezie dziecko. Strażacy czy ratownicy z pogotowia podczas akcji ratunkowej patrzą czy w pojeździe jest dziecko, a nie na naklejki ("nie mamy czasu na takie pierdoły").
Poza tym dzieci wymagają przecież dokładnie tych samych procedur - trzeba je wydostać ze zniszczonego pojazdu - a jak już się je wydostanie, to po co naklejka, jak dziecko widać :). Zastanów się nad tym co dokładnie miałaby dawać służbom taka naklejka, która w sumie nic nie mówi; już lepsze byłyby naklejki "LPG", bo typu paliwa nie od razu widać czasami.
@egow5 Bardzo dziękuję za wyjaśnienie. Myślałam kiedyś, iż samochody zawierające młodociane osoby są zabezpieczane w pierwszej kolejności, lub naklejka nakazuje służbą mieć większą czujność i nie uznawać samochodu za pusty pochopnie, bo nieprzypięte pasami dziecko mogło się przemieścić mniej lub bardziej samodzielnie.
Zwracam się do osób, które wydają się być wyjątkowe w sposób nacechowany szacunkiem. Dlatego mówiłam "Pan", gdyż wydaje się Pan (czy też "wydajesz się") być osobą o wysokiej inteligencji i rozległej wiedzy. Proszę wybaczyć, jeśli to nieodpowiedni sposób wypowiedzi.
Po co są te naklejki o dzieciach w aucie? Szczerze nie rozumiem i proszę o odpowiedź, bo długo się zastanawiam.
@impala1967 Hmm... Czyli, że nie są w stanie prowadzić pojazdu, a to czynią i proszą się o mandat. Czyli samopod*ier**lenie.
@DemonicRabbit Jeśli jest taka naklejka to służby ratownicze dokładniej sprawdzają samochód bo dorosłych od razu widać w zgniecionym aucie, dzieci - niekoniecznie.
Naklejka informująca, że w samochodzie jest dziecko ma na celu poinformować Cię "Jadę spokojnie, pewnie dla Ciebie za spokojnie ale mam powód" i "proszę nie trąb, dziecko może się przestraszyć/obudzić".
Dla mnie problem się zaczyna, jak ludzie naklejają informację jakie imię ma ich dziecko... porywacz ma dużo łatwiej
@bruxenka Ojej, ciiiicho wszyscy i z drogi. A jak mnie baniak napie**ala, to nie mam takiej naklejki, jadę wolniej i na mnie trąbią.
Je*nąłbym, ale jak tak, to nie je*nę.
@piotrex001 ;)) Zasłanianie się dzieckiem ku bezpieczniejszej jeździe.
Proszę wybaczyć, jeśli się mylę, ale czy naklejki o dzieciach nie są przeznaczone dla służb ratunkowych? Dzieci wymagają innych procedur niż dorośli, więc potrzebna jest szybka informacja, iż się znajdują w danym miejscu. Naśmiewanie się czy robienie naklejek alternatywnych może nieco zakłócić, utrudnić pracę ratowników.
@Meanness słuzby ratunkowe wielokrotnie zaprzeczały tym bzdurom :)
@egow5 Przepraszam. Mógłby Pan nieco rozwinąć temat? Pamiętam, że miałam podobne informacje na lekcjach PO, ale to było wiele, wiele lat temu i może nie są one już aktualne.
@Meanness np. na tej i podobnych stronach nieraz wypowiadali się ludzie pracujący w pogotowiu czy straży pożarnej. Pisali zwykle o absurdalności pomysłu sugerowania się naklejką - nie każdy kto wiezie dziecko ma naklejkę, nie każdy, kto ma naklejkę wiezie dziecko. Strażacy czy ratownicy z pogotowia podczas akcji ratunkowej patrzą czy w pojeździe jest dziecko, a nie na naklejki ("nie mamy czasu na takie pierdoły").
Poza tym dzieci wymagają przecież dokładnie tych samych procedur - trzeba je wydostać ze zniszczonego pojazdu - a jak już się je wydostanie, to po co naklejka, jak dziecko widać :). Zastanów się nad tym co dokładnie miałaby dawać służbom taka naklejka, która w sumie nic nie mówi; już lepsze byłyby naklejki "LPG", bo typu paliwa nie od razu widać czasami.
PS. nie pan, jesteśmy w internetach...
@egow5 Bardzo dziękuję za wyjaśnienie. Myślałam kiedyś, iż samochody zawierające młodociane osoby są zabezpieczane w pierwszej kolejności, lub naklejka nakazuje służbą mieć większą czujność i nie uznawać samochodu za pusty pochopnie, bo nieprzypięte pasami dziecko mogło się przemieścić mniej lub bardziej samodzielnie.
Zwracam się do osób, które wydają się być wyjątkowe w sposób nacechowany szacunkiem. Dlatego mówiłam "Pan", gdyż wydaje się Pan (czy też "wydajesz się") być osobą o wysokiej inteligencji i rozległej wiedzy. Proszę wybaczyć, jeśli to nieodpowiedni sposób wypowiedzi.
@Meanness nie to, że nieodpowiedni, tylko niepotrzebnie oficjalny (wg mnie). Ja jestem normalny człowiek.
@egow5 Jesteś wykształconym człowiekiem, który potrafi myśleć na swój własny sposób. To jest wyjątkowe, niezależnie od miejsca i czasu.