Z przemocą domową wobec mężczyzn jest taki problem, że jak nie pójdziesz z tym nigdzie no to baba Cię leje, że tak powiem w języku "popularnonaukowym", a znowu jak pójdziesz to każdy ma z Ciebie bekę no bo przecież baba Cię leje (ale jak oddasz to damski bokser jesteś). Nie byłem nigdy w takiej sytuacji, ale muszę przyznać, że jakby tak się zastanowić to to nieźle przeje bane jest.
@sadzio132 dokładnie. dlatego dzisiaj przemoc wobec mężczyzn okazuje się dużo poważniejszym problemem niż przemoc wobec kobiet. i to z nim trzeba w pierwszej kolejności walczyć. bo kobieta zawsze otrzyma pomoc... a bity mężczyzna jest zdany na siebie.
@sadzio132 Ja znam gościa, który wziął sobie babę z dzieckiem. Noo jakiś instynkt tacierzyński najwyraźniej miał. Babsztylowi się to chyba podobało, bo jak dziecko było chore to np. odwiedzali/troszczyli się jej rodzina, rodzina ojca biologicznego i rodzina tego gościa. Tak jakby chciała, żeby więcej ludzi opiekowało się jej dzieckiem. W każdym razie nad faciem znęcała się psychicznie. Z jednej strony, że sobie tak pozwalał (bo mógł się odezwać albo odejść, cokolwiek), a z drugiej to żal mi go było. Babsztyl go na każdym kroku poniżał, miażdżył go jak g*wno słowem. Niszczył poczucie własnej wartości. W końcu po paru miesiącach takiego traktowania chłopina nie wytrzymał i jej je*nął. I tak się rozstali. Inna sytuacja, znałem facia który był... noo d*pą. Pierdołą. Znalazł sobie żonę... Charakter trochę jak Cersei Lannister. Nie dość, że z niego była taka trochę pipka to ona jeszcze go poniżała słownie. Jak chciała mieć macho to mogła sobie takiego znaleźć, nikt ją do małżeństwa z pierdółką nie zmuszał. Wpadł w depresję i się powiesił. Nie zdziwiłbym się, gdyby to było przez nią. Ale dom i wszystko przeszło na babę, bo byli po ślubie...
czemu? feministki chętnie powołują się na to badanie, tylko że pomijają część dotyczącą mężczyzn jako ofiar... ostatnio widziałem na onecie artykuł, gdzie redaktorka wyliczała rodzaje przemocy psychicznej w związkach na podstawie tego badania... ale artykuł napisała tak, jakby ofiarami padały wyłącznie kobiety (!)
temu, że nie ma żadnych informacji, jak te dane zdobyto, skąd pochodzą, czy przypadki są udokumentowane, czy tylko zgłaszane, bądź tylko zaobserwowane.
na zdrowy rozum, realnie myśląc, policz sobie, jakie jest prawdopodobienstwo sprawowania kontroli przez kobietę nad mężczyzną, a jakie odwrotnie. Ta kontrola jest konieczna, żeby przemoc mogła zaistnieć i trwać. Niczym nie "uwiązany" ani uniezależniony człowiek niezwykle rzadko staje się ofiarą przemocy domowej. W jaki sposób mężczyzna jest "uwiązany" w domu? rodzi dziecko? ma instynkt macierzyński? ilu mężczyzn bierze choćby urop macierzyński zamiast kobiety? to kobiety częściej rezygnują z pracy, siedzą w domu z dziećmi i stają się zależne od mężczyzny, co daje mu poczucie władzy nad nimi.
przemocy psychicznej nie uwzględniam wcale, bo to jeszcze trudniej policzyć i udowodnić, łatwiej za to naściemniać. Jakbyś się przeszedł na rozprawę rozwodową, to spotkasz prawie samych psychicznie krzywdzonych ludzi.
Tu masz infografikę na bazie badania. Wejdź może do źródła zanim zaczniesz kolejne głupoty pieprzyć? Badanie zostało wykonane zgodnie z metodyka naukową.
@t1ger "centrum badania opnii społecznej". To raczej nie jest badanie naukowe, tylko ankieta. Powtarzam: przejdź się na rozprawę rozwodową. Tam każdy prawie twierdzi, że jest ofiarą przemocy.
Popatrz na jedną rzecz: wszyscy tłumaczą, że zgłoszeń od meżczyzn jest mniej, bo to dla nich wstyd przyznać sie, że kobieta ich bije. tak? a przecież po drugiej stronie medalu jest druga sytuacja. że kobieta nie zgłasza przemocy, bo jest "uwiązana" dzieckiem - nie odejdzie, bo wie, że z dzieckiem sobie nie poradzi sama, często są to kobiety niepracujące, nie mające żadnej niezależności.
Masz więc dwa powody niezgłaszania przemocy i sam(a) na swój rozum oceń, który jest poważniejszy i badziej powszechny. Przy czym warto zauważyć, że powód męski, czyli wstyd, dotyczy także ogromnej liczby kobiet, bo to społeczny wstyd, wstyd przed rodziną. Ilu facetów natomiast dotyczy ten sam powód, co kobiet, czyli brak samodzielności? przeglądnij dane statystyczne, ile kobiet jest na utrzymaniu mężczyzn, a ile mężczyzn jest na utrzymaniu kobiet. Jeśli nie obce Ci jest pojęcie prawdopodobieństwa, to nie trudno będzie Ci policzyć, jak bardzo wiarygodne są powyższe dane.
zanim zaczniesz bezrefleksyjnie wierzyć we wszelkie "dane", opatrzone nazwą "badanie", to włącz najpierw swoje myślenie.
Widzę ktoś nie słyszał o tym, że socjologia jest dziedziną nauk humanistycznych... Dalsza dyskusja mija się z celem skoro takich rzeczy nawet nie wiesz.
@t1ger Jednak poczytałam trochę i muszę się wycofać z poprzedniego postu. Mieliście racje, nie wiem co się dzieje z feministkami, może rzeczywiście kiedyś walczyły o równouprawnienie, ale teraz chcą jedynie zrobić z kobiet klasę uprzywilejowaną, równocześnie ignorując ból, prawa i poświęcenia mężczyzn, które dokonali budując tę cywilizację. Nie doceniałam jak większość kobiet zresztą jak ja mam dobrze i dlatego chciałabym najszczerzej was przeprosić i podzękować np za odkurzać i pralkę wszystkim mężczyzną. Wynalazki, które miały uczynić nasze życie prostrzym, ale chyba przez to mamy za dużo czasu i zaczynamy wymyślać problemy. Jeszcze raz przepraszam i obiecuję, że takie ataki już nie powtórzą i zawsze zrobie wam kanapkę jeśli tego chcecie.
@t1ger, @sadzio123 Na tej samej stronie można odnaleźć dane, pochodzące wprost z policji, nie z jakiegoś tam badania, że liczba ofiar (udokumentowanych, nie podejrzewanych czy zgłaszanych) wśród mężczyzn jest 6 krotnie niższa, niż wśród kobiet. Serio sądzicie, że wstyd jest aż tak mocnym powodem nie zgłaszania się po pomoc (i przy okazji nie lądowania w szpitalu po pobiciu...), że wygrywa tak mocną przewagą z uzależnieniem finansowym i emocjonalnym (dziecko) ?
Widzę nie chcesz aby ci odpisywano skoro odpisujesz w nowych wątkach. Mówiłem ci już - socjologia to dziedzina nauki. Bez niej na przykład nie wiadomo jak zachowa się tłum podczas ewakuacji stadionu. Wg. ciebie takie prognozy są złe? W takim razie dlaczego bez nich projekty są odrzucane? Sorry Winnetou, pieprzysz głupoty zgodnie ze swoją ideologią.
muszę jeszcze dodać:
autor demota chciał pokazać za pomocą tego badania coś, czego to badanie w rzeczywistości wcale nie obrazuje.
chciał udowodnić, że przemoc wobec mężczyzn jest większym i na szerszą skalę zakrojonym problemem, niż przemoc wobec kobiet, tyle, że po prostu nie zgłaszanym, dlatego ludzie nie mają jego świadomości.
już czytając powyższe zdanie widać, jak zionie głupotą. to badanie obrazuje najprawdopodobniej anonimowe wyznania osób, które uważają się za pokrzywdzone. Nie ma tu żadnego rozróżnienia na stopień ani rodzaj doznanych krzywd. Dla kogoś przemocą psychiczną może być, że partner się naśmiewa z jego tuszy i poniża pod tym względem. Dla kogoś przemocą fizyczną może być fakt, że podczas szarpaniny przy kłótni, uderzył głową o kant mebli i nabił sobie guza.
policyjne statystyki za to pokazują przypadki udokumentowane, czyli takie, kwalifikowane przez prawo karne jako przemoc. Tam nie ma raczej miejsca na małżeńskie kłótnie z guzem nabitym o futrynę.
ponadto ważne jest, iż te przypadki, z policyjnych statystyk, nie są wcale wyłącznie przez osoby pokrzywdzone zgłaszane. Część jest zgłaszana przez osoby trzecie, część pochodzi z interwencji policyjnych oraz lwia część zgłąszana jest przez personel szpitala, który u osoby hospitalizowanej (z różnych przyczyn) rozpoznała objawy przemocy.
jak zatem można nie policzyć, że powód pt "wstyd" nie może być aż tak mocnym wytłumaczeniem drastycznej różnicy, pomiędzy deklarowaną a zgłaszaną przemocą (?)
p.s- chętnie przytakujecie badaniom, które wykzują, że kobiety są słabsze, mniej inteligentne i mniej wartościowe na rynku pracy. Nie potraficie wysnuć z tego wniosków, że są znacznie bardziej prawdopodobnymi ofiarami przemocy i znacznie bardziej zasadny wobec nich jest powód nie zgłaszania przemocy (uzależnienie od sprawcy) ? nie widzicie, że te badania wykluczają się logicznie z badaniem powyższym?
nie bronie ani nie popieram feministek, nie obchodzi mnie, na co się powołują, ale wy nie jesteście lepsi z Waszą propagandą.
Statystki zgłoszeń chyba mówią same za siebie. Kobiety po prostu mając coś w tych swoich mózgach że boją się odejść i tylko czekają aż mąż je zatłucze albo same się zabiją.
Tak krytykujecie te feministki, podczas gdy kierujecie się dokładnie taką samą logiką jak one. Dokładnie TAKĄ SAMĄ. Tam, gdzie wam jest to wygodne, to traktujecie kobiety jak debili (głupsze, mniej zdolne, mniej wykształcone, słabsze fizycznie, rozhisteryzowane i oczywiście nie myślące logicznie). Natomiast teraz okazuje się, że jesteśmy mistrzyniami manipulacji, które potrafią was, Wielkich Samców Alfa wyśmiewać, obrażać, zabraniać kontaktów z rodziną, a wy nadal przy nas trwacie, niczym stado wiernych azorów. No to takie głupie znowu nie jesteśmy, co? Żeby być w stanie psychicznie uzależnić od siebie drugiego człowieka, trzeba myśleć bardzo logicznie. Druga sprawa - zależność finansowa. Zawsze płaczecie, jakie to my materialistki, że ciągniemy od was kasę, że nas utrzymujecie. To się zdarza i jest jedną z przyczyn, dlaczego kobieta nie odejdzie od męża-oprawcy. Bo boi się, że nie da rady utrzymać siebie i dzieci. Jak to działa w drugą stronę? Dlaczego biedny mąż nie odejdzie od żony-oprawcy, skoro jest od niej niezależny finansowo? Sprawa trzecia -przemoc fizyczna. Podobno jesteśmy tak słabe, że trzeba nas wyręczać przy przestawianiu szklanki ze stołu na ławę. A tutaj się okazuje, że z powodzeniem lejemy facetów większych i cięższych od nas o jakieś 30 kg. Sprawa ostatnia - według was, jak facet bije kobietę, to dobrze jej tak, "bo wybrała łobuza, zamiast miłego faceta". Jak kobieta bije faceta, to jest uzależnionym od niej biedaczkiem, który boi się prosić o pomoc. Parafrazując poetę: "Jak się nie odwrócisz - d*pa zawsze z tyłu."
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 lipca 2017 o 7:28
@panna_zuzanna_i_wanna Hipokryzji nie unikniesz, to chyba najbardzie rozpowszechniona wada wśród ludzi. Jednak czytając internety często widuję osoby traktujące przemoc wobec kobiet i mężczyzn równorzędnie i nie uciekające się to pokazanych przez Ciebie pokrętnych tłumaczeń. Jest więc nadzieja
Czyli gdy słyszę jak sąsiad naprdala żonę to nie tylko, ze nie powinienem wzywać policji ale wręcz powinienem pójść mu pomóc w tym rękoczynie bo jest to "słuszna pomsta w zapalczywym gniewie" ???
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 lipca 2017 o 1:27
Jakiś koleś był obrobiony przez 2 nastolatki 14 letnie, groziły mu nożem. Zgłosił to i go wyśmiali - bo jak to, faceta baby okradły? I to nastolatki? Cóż, jakby przyłożył którejś to by siedział jak nic....
Z przemocą domową wobec mężczyzn jest taki problem, że jak nie pójdziesz z tym nigdzie no to baba Cię leje, że tak powiem w języku "popularnonaukowym", a znowu jak pójdziesz to każdy ma z Ciebie bekę no bo przecież baba Cię leje (ale jak oddasz to damski bokser jesteś). Nie byłem nigdy w takiej sytuacji, ale muszę przyznać, że jakby tak się zastanowić to to nieźle przeje bane jest.
@sadzio132 dokładnie. dlatego dzisiaj przemoc wobec mężczyzn okazuje się dużo poważniejszym problemem niż przemoc wobec kobiet. i to z nim trzeba w pierwszej kolejności walczyć. bo kobieta zawsze otrzyma pomoc... a bity mężczyzna jest zdany na siebie.
@sadzio132 pół żartem, pół serio: jeśli mężczyzna jest bity przez kobietę, to w sumie można powiedzieć, że bita jest kobieta...
@~Chasing_Cars No i właśnie o czymś takim był cały mój komentarz...
@sadzio132 Ja znam gościa, który wziął sobie babę z dzieckiem. Noo jakiś instynkt tacierzyński najwyraźniej miał. Babsztylowi się to chyba podobało, bo jak dziecko było chore to np. odwiedzali/troszczyli się jej rodzina, rodzina ojca biologicznego i rodzina tego gościa. Tak jakby chciała, żeby więcej ludzi opiekowało się jej dzieckiem. W każdym razie nad faciem znęcała się psychicznie. Z jednej strony, że sobie tak pozwalał (bo mógł się odezwać albo odejść, cokolwiek), a z drugiej to żal mi go było. Babsztyl go na każdym kroku poniżał, miażdżył go jak g*wno słowem. Niszczył poczucie własnej wartości. W końcu po paru miesiącach takiego traktowania chłopina nie wytrzymał i jej je*nął. I tak się rozstali. Inna sytuacja, znałem facia który był... noo d*pą. Pierdołą. Znalazł sobie żonę... Charakter trochę jak Cersei Lannister. Nie dość, że z niego była taka trochę pipka to ona jeszcze go poniżała słownie. Jak chciała mieć macho to mogła sobie takiego znaleźć, nikt ją do małżeństwa z pierdółką nie zmuszał. Wpadł w depresję i się powiesił. Nie zdziwiłbym się, gdyby to było przez nią. Ale dom i wszystko przeszło na babę, bo byli po ślubie...
Jakich ankietowanych?
pod obrazkiem masz informację skąd pochodzą dane. pogooglaj, są w necie.
te dane są naciągane gorzej niż twarz Ewy Minge i dmuchane bardziej niż cycki Dody....
czemu? feministki chętnie powołują się na to badanie, tylko że pomijają część dotyczącą mężczyzn jako ofiar... ostatnio widziałem na onecie artykuł, gdzie redaktorka wyliczała rodzaje przemocy psychicznej w związkach na podstawie tego badania... ale artykuł napisała tak, jakby ofiarami padały wyłącznie kobiety (!)
temu, że nie ma żadnych informacji, jak te dane zdobyto, skąd pochodzą, czy przypadki są udokumentowane, czy tylko zgłaszane, bądź tylko zaobserwowane.
na zdrowy rozum, realnie myśląc, policz sobie, jakie jest prawdopodobienstwo sprawowania kontroli przez kobietę nad mężczyzną, a jakie odwrotnie. Ta kontrola jest konieczna, żeby przemoc mogła zaistnieć i trwać. Niczym nie "uwiązany" ani uniezależniony człowiek niezwykle rzadko staje się ofiarą przemocy domowej. W jaki sposób mężczyzna jest "uwiązany" w domu? rodzi dziecko? ma instynkt macierzyński? ilu mężczyzn bierze choćby urop macierzyński zamiast kobiety? to kobiety częściej rezygnują z pracy, siedzą w domu z dziećmi i stają się zależne od mężczyzny, co daje mu poczucie władzy nad nimi.
przemocy psychicznej nie uwzględniam wcale, bo to jeszcze trudniej policzyć i udowodnić, łatwiej za to naściemniać. Jakbyś się przeszedł na rozprawę rozwodową, to spotkasz prawie samych psychicznie krzywdzonych ludzi.
Tu masz infografikę na bazie badania. Wejdź może do źródła zanim zaczniesz kolejne głupoty pieprzyć? Badanie zostało wykonane zgodnie z metodyka naukową.
@t1ger "centrum badania opnii społecznej". To raczej nie jest badanie naukowe, tylko ankieta. Powtarzam: przejdź się na rozprawę rozwodową. Tam każdy prawie twierdzi, że jest ofiarą przemocy.
Popatrz na jedną rzecz: wszyscy tłumaczą, że zgłoszeń od meżczyzn jest mniej, bo to dla nich wstyd przyznać sie, że kobieta ich bije. tak? a przecież po drugiej stronie medalu jest druga sytuacja. że kobieta nie zgłasza przemocy, bo jest "uwiązana" dzieckiem - nie odejdzie, bo wie, że z dzieckiem sobie nie poradzi sama, często są to kobiety niepracujące, nie mające żadnej niezależności.
Masz więc dwa powody niezgłaszania przemocy i sam(a) na swój rozum oceń, który jest poważniejszy i badziej powszechny. Przy czym warto zauważyć, że powód męski, czyli wstyd, dotyczy także ogromnej liczby kobiet, bo to społeczny wstyd, wstyd przed rodziną. Ilu facetów natomiast dotyczy ten sam powód, co kobiet, czyli brak samodzielności? przeglądnij dane statystyczne, ile kobiet jest na utrzymaniu mężczyzn, a ile mężczyzn jest na utrzymaniu kobiet. Jeśli nie obce Ci jest pojęcie prawdopodobieństwa, to nie trudno będzie Ci policzyć, jak bardzo wiarygodne są powyższe dane.
zanim zaczniesz bezrefleksyjnie wierzyć we wszelkie "dane", opatrzone nazwą "badanie", to włącz najpierw swoje myślenie.
Widzę ktoś nie słyszał o tym, że socjologia jest dziedziną nauk humanistycznych... Dalsza dyskusja mija się z celem skoro takich rzeczy nawet nie wiesz.
@t1ger Jednak poczytałam trochę i muszę się wycofać z poprzedniego postu. Mieliście racje, nie wiem co się dzieje z feministkami, może rzeczywiście kiedyś walczyły o równouprawnienie, ale teraz chcą jedynie zrobić z kobiet klasę uprzywilejowaną, równocześnie ignorując ból, prawa i poświęcenia mężczyzn, które dokonali budując tę cywilizację. Nie doceniałam jak większość kobiet zresztą jak ja mam dobrze i dlatego chciałabym najszczerzej was przeprosić i podzękować np za odkurzać i pralkę wszystkim mężczyzną. Wynalazki, które miały uczynić nasze życie prostrzym, ale chyba przez to mamy za dużo czasu i zaczynamy wymyślać problemy. Jeszcze raz przepraszam i obiecuję, że takie ataki już nie powtórzą i zawsze zrobie wam kanapkę jeśli tego chcecie.
Polecam film 'The Red Pill' opisujący te i podobne problemy mężczyzn. https://www.youtube.com/watch?v=wLzeakKC6fE
@t1ger, @sadzio123 Na tej samej stronie można odnaleźć dane, pochodzące wprost z policji, nie z jakiegoś tam badania, że liczba ofiar (udokumentowanych, nie podejrzewanych czy zgłaszanych) wśród mężczyzn jest 6 krotnie niższa, niż wśród kobiet. Serio sądzicie, że wstyd jest aż tak mocnym powodem nie zgłaszania się po pomoc (i przy okazji nie lądowania w szpitalu po pobiciu...), że wygrywa tak mocną przewagą z uzależnieniem finansowym i emocjonalnym (dziecko) ?
Widzę nie chcesz aby ci odpisywano skoro odpisujesz w nowych wątkach. Mówiłem ci już - socjologia to dziedzina nauki. Bez niej na przykład nie wiadomo jak zachowa się tłum podczas ewakuacji stadionu. Wg. ciebie takie prognozy są złe? W takim razie dlaczego bez nich projekty są odrzucane? Sorry Winnetou, pieprzysz głupoty zgodnie ze swoją ideologią.
muszę jeszcze dodać:
autor demota chciał pokazać za pomocą tego badania coś, czego to badanie w rzeczywistości wcale nie obrazuje.
chciał udowodnić, że przemoc wobec mężczyzn jest większym i na szerszą skalę zakrojonym problemem, niż przemoc wobec kobiet, tyle, że po prostu nie zgłaszanym, dlatego ludzie nie mają jego świadomości.
już czytając powyższe zdanie widać, jak zionie głupotą. to badanie obrazuje najprawdopodobniej anonimowe wyznania osób, które uważają się za pokrzywdzone. Nie ma tu żadnego rozróżnienia na stopień ani rodzaj doznanych krzywd. Dla kogoś przemocą psychiczną może być, że partner się naśmiewa z jego tuszy i poniża pod tym względem. Dla kogoś przemocą fizyczną może być fakt, że podczas szarpaniny przy kłótni, uderzył głową o kant mebli i nabił sobie guza.
policyjne statystyki za to pokazują przypadki udokumentowane, czyli takie, kwalifikowane przez prawo karne jako przemoc. Tam nie ma raczej miejsca na małżeńskie kłótnie z guzem nabitym o futrynę.
ponadto ważne jest, iż te przypadki, z policyjnych statystyk, nie są wcale wyłącznie przez osoby pokrzywdzone zgłaszane. Część jest zgłaszana przez osoby trzecie, część pochodzi z interwencji policyjnych oraz lwia część zgłąszana jest przez personel szpitala, który u osoby hospitalizowanej (z różnych przyczyn) rozpoznała objawy przemocy.
jak zatem można nie policzyć, że powód pt "wstyd" nie może być aż tak mocnym wytłumaczeniem drastycznej różnicy, pomiędzy deklarowaną a zgłaszaną przemocą (?)
p.s- chętnie przytakujecie badaniom, które wykzują, że kobiety są słabsze, mniej inteligentne i mniej wartościowe na rynku pracy. Nie potraficie wysnuć z tego wniosków, że są znacznie bardziej prawdopodobnymi ofiarami przemocy i znacznie bardziej zasadny wobec nich jest powód nie zgłaszania przemocy (uzależnienie od sprawcy) ? nie widzicie, że te badania wykluczają się logicznie z badaniem powyższym?
nie bronie ani nie popieram feministek, nie obchodzi mnie, na co się powołują, ale wy nie jesteście lepsi z Waszą propagandą.
Statystki zgłoszeń chyba mówią same za siebie. Kobiety po prostu mając coś w tych swoich mózgach że boją się odejść i tylko czekają aż mąż je zatłucze albo same się zabiją.
Co to do ch*ja ma do równości płci i feminizmu?
Tak krytykujecie te feministki, podczas gdy kierujecie się dokładnie taką samą logiką jak one. Dokładnie TAKĄ SAMĄ. Tam, gdzie wam jest to wygodne, to traktujecie kobiety jak debili (głupsze, mniej zdolne, mniej wykształcone, słabsze fizycznie, rozhisteryzowane i oczywiście nie myślące logicznie). Natomiast teraz okazuje się, że jesteśmy mistrzyniami manipulacji, które potrafią was, Wielkich Samców Alfa wyśmiewać, obrażać, zabraniać kontaktów z rodziną, a wy nadal przy nas trwacie, niczym stado wiernych azorów. No to takie głupie znowu nie jesteśmy, co? Żeby być w stanie psychicznie uzależnić od siebie drugiego człowieka, trzeba myśleć bardzo logicznie. Druga sprawa - zależność finansowa. Zawsze płaczecie, jakie to my materialistki, że ciągniemy od was kasę, że nas utrzymujecie. To się zdarza i jest jedną z przyczyn, dlaczego kobieta nie odejdzie od męża-oprawcy. Bo boi się, że nie da rady utrzymać siebie i dzieci. Jak to działa w drugą stronę? Dlaczego biedny mąż nie odejdzie od żony-oprawcy, skoro jest od niej niezależny finansowo? Sprawa trzecia -przemoc fizyczna. Podobno jesteśmy tak słabe, że trzeba nas wyręczać przy przestawianiu szklanki ze stołu na ławę. A tutaj się okazuje, że z powodzeniem lejemy facetów większych i cięższych od nas o jakieś 30 kg. Sprawa ostatnia - według was, jak facet bije kobietę, to dobrze jej tak, "bo wybrała łobuza, zamiast miłego faceta". Jak kobieta bije faceta, to jest uzależnionym od niej biedaczkiem, który boi się prosić o pomoc. Parafrazując poetę: "Jak się nie odwrócisz - d*pa zawsze z tyłu."
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2017 o 7:28
@panna_zuzanna_i_wanna Hipokryzji nie unikniesz, to chyba najbardzie rozpowszechniona wada wśród ludzi. Jednak czytając internety często widuję osoby traktujące przemoc wobec kobiet i mężczyzn równorzędnie i nie uciekające się to pokazanych przez Ciebie pokrętnych tłumaczeń. Jest więc nadzieja
Czyli gdy słyszę jak sąsiad naprdala żonę to nie tylko, ze nie powinienem wzywać policji ale wręcz powinienem pójść mu pomóc w tym rękoczynie bo jest to "słuszna pomsta w zapalczywym gniewie" ???
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 1:27
Jakiś koleś był obrobiony przez 2 nastolatki 14 letnie, groziły mu nożem. Zgłosił to i go wyśmiali - bo jak to, faceta baby okradły? I to nastolatki? Cóż, jakby przyłożył którejś to by siedział jak nic....