Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
177 210
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Antymonachomachia
+2 / 4

Najczęściej dziewczyny stają się takie same jak ci egoiści, w skutek czego jakość się traci.. ale może to i dobrze, bo prawdziwe uczucie powinno rodzić się długi czas i ma szansę powstać przy odpowiedniej osobie.
A co do pierwszego miejsca to nie może tak być, że od razu dziewczyna na nim będzie.. dopiero po dłuższym czasie poznania rozróżnia się jakie cechy są wyjątkowe, a tak to Ci tylko słodzi swoim wyrafinowanym egoizmem, który z czasem zaniknie jak i zauroczenie wyglądem i historia się powtórzy ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ChaserJohnDoe
+5 / 5

Ckliwe historyjki to na empatia.pl wstawiajcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Master_Yi
+11 / 13

"Kiedyś przyciągała tak wielu facetów", Durna plzda, kolejna historyjka jak to dziewczyna wybiera prostaka a potem idzie się żalić do tych których zfriendzonowała, tyle, że ta jest ładnie dramatycznie napisana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+1 / 1

@Master_Yi Oj chyba nie, nie wybrała prostaka, tylko facet był dla niej miły itd, z czasem to się zmieniło. Aczkolwiek takie demoty to strata czasu. Pozwalała mu na takie traktowanie siebie, zamiast się rozstać. Nie słuchała przyjaciół, chociaż jej próbowali otworzyć oczy, ją samą taki wpis też by nie przekonał. Nie wyrwała się, bo nią pomiatał. Wyrwała się, bo ją uderzył. Jakby jej nie trzepnął dalej by trwała w tym związku. Tak samo inne dziewczyny w takiej samej sytuacji, pozwalają się znęcać nad sobą, bo kochają, bo on je kocha, bo nie chcą być same czy jeszcze z innych powodów i taki wpis niczego nie zmieni. Ani jedna pewnie nie pomyśli "o nie, ona ma racje, odchodzę od mojego kata".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Master_Yi
0 / 0

@VaniaVirgo "Bo nie chcą być same", jakby to był jedyny powód to by takie historie nie powstawały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@Master_Yi Czasem niestety jest i jak tylko poznają kogoś nowego, to dopiero wtedy odchodzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ona3456
-1 / 1

@Master_Yi żałosny jesteś

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S ssw
+14 / 26

Chciałaś wziąć pod but złego chłopca, ale zły chłopiec wziął pod buta ciebie. Nie wytrzymałaś bo jesteś SŁABA, nic nie warta i łatwa do zastąpienia, więc znalazłaś sobie grzecznego chłopca i wmawiasz sobie, ze jesteś szczęśliwa. Ale jakby tamten się nagle odezwał, zaraz zrobiła byś się mokra. Dowód? Ta tutaj ckliwa historia, cały czas o nim myślisz i marzysz ze moze kiedyś. Miłego zycia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Magdulka14
+5 / 9

A moim zdaniem ta ckliwa historia ma na celu wyrzucenie z siebie negatywnych emocji i ostrzeganie innych przed toksycznymi zwiazkami. I chyba nie jest słaba skoro potrafiła odejść nawet jeżeli po 5 latach. Ja czesto wracam do swojej toksycznej milosci z lat mlodzienczych nawet do swojego męża. Ale nie po to by sie zalic nad soba badz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Magdulka14
+3 / 5

Wracam myslami czy slowem ale po to by kogos ostrzec jezeli zachowuje sie podobnie badz smieje sie z siebie jaka bylam glupia czy naiwna. Ale teraz? To tylko wspomnienie a uwazam ze i takie rzeczy trzeba pamietac bo w koncu jestesmy ludzmi i uczymy sie na bledach a moze tak uda sie komus uzmysłowić pare rzeczy? Milego dnia :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S ssw
+5 / 9

@Magdulka14 nie uda się. Kobieta będzie trzymać się od takiego typa jak najdalej, ewentualnie raz się sparzy i da sobie spokój. Ale suka będzie lgnęła do takiego palanta bo tak naprawdę marzy jej się związek pełen emocji, wzlotów i upadków, przemocy, łez i wybaczania. Suka zawsze będzie suką, trzeba nazwać rzeczy po imieniu. 5 lat się z frajerem pałowała? Proszę cię. To jest takie słabe, ze rzygać mi się chcę jak to piszę. A typiara z demota nie napisała tego zeby komukolwiek pomóc, tylko zeby ją trochę pozałowano, jaka ona biedna i skrzywdzona. Ale jak inne typiary oglądały się za jej tajemniczym chłopcem to było cacy. Pozdrawiam ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+6 / 10

No to jest jej wersja, w których kobieta jest zawsze ofiarą, ciekawe jaka jest jego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B biphii
+5 / 5

Wszystko fajnie, ale wiecie, dziewczęta, że można chodzić z kumplami na piwo i to wcale nie znaczy, że nie jesteście ważniejsze, prawda? To samo się tyczy chwil samotności, których jedni potrzebują bardziej, inni mniej. Sytuacja z demota jest patologiczna, ale można też łatwo przegiąć w drugą stronę, co jest tak samo niezdrowe. Nie ma miłości bez wolności :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tusiaczektuch
+2 / 4

Co to ma być? Mem czy nowela. Bo jak mem to za długi. Takie opoeieści to na anonimowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lord_Tomasz
+2 / 4

Tak mi przykro... :D Przez 10 lat cie robił w ch*ja a Ty go kochałaś hahahahahaha

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xxxcx
+4 / 4

A co miała w głowie gdy go wybierała?
Fakt że przez tak długi czas była w takim związku świadczy o wysokiej niedojrzałości dziewczyny.

Dojrzałość polega na tym że jesteśmy w stanie obiektywnie spojrzeć na drugą osobę po okresie zauroczenia (chemia z mózgu) i z upływem czasu zaczynamy coś dostrzegać mimo że to bardzo trudn a dla osoby niedojrzałej niedorzeczne. To że była w związku przez tak długi czas mówi tylko o jej wielkim braku dojrzałości, zresztą oboje byli niedojrzali.

Ale dziołcha widzi tylko jego winę, natomiast sama się wybiela, racjonalizuje swoje wybory i decyzje a wszystko to nieświadomie (gdyby była świadoma nie pisałaby takich bzdur). Usprawiedliwia pisząc taki tekst- BULLSHIT :)

Będąc w związku przez tak długi czas i zezwalając na takie zachowanie sama sprowadziła na siebie to co było później. Człowieczeństwa nie oszukasz. Bo związek to praca nad sobą, pogłębianie wiedzy nt wspólnych problemów. Często w takich przypadkach oboje chcą to zrobić sami bo przecież w swoim mniemaniu są dorośli (18 była jakiś czas temu). Przy takim podejściu, bez pomocy specjalisty niewiele może wyjść bo jedno wie swoje a drugie swoje.

Gdy związek się rozpada ZAWSZE jest to wina OBOJGA i naukowo udowodnione jest że zazwyczaj rozkłada się to mniej więcej 50/50. Ci którzy się z tym niezgodzą i będą twierdzić że jest to tylko jego wina lub tylko jej - bardzo generalizują i nie znają obrazu relacji i sytuacji.
W psychologii nie ma czegoś takiego jak niedopasowanie charakterów, zawsze zachowanie osoby nieuzależnionej od substancji psychoaktywnych wynika z jakichś racjonalnych pobudek, stoją za tym wydarzenia - często z tego związku.
NIEZROZUMIENIE i BRAK CHĘCI PRACY NAD ZWIĄZKIEM prowadzi do sytuacji jak powyżej.

A później pojawiają się artykuły jak ten gdzie ona jest biedną myszką, której facet zniszczył życie.

Mniejsze piwo gdy jest to nieformalny związek i rozejście boli, źle się dzieje gdy taka ONA ogłasza rozwód bo ON był taki zły lub maja inne charaktery. Ona przekonana o prawidłowości swojego zachowania, wchodzi w kolejny związek gdzie nieświadomie powiela błędy z poprzedniego. I niszczy życie mężowie i przy okazji drugiej osobie.
Dlatego w chrześcijaństwie jesteś mężem lub żoną raz a wchodzenie w kolejny nieformalny związek to cudzołóstwo.

Gdyby ludzie bardziej chcieli uświadamiać swoje problemy, wierzyli w Boga - mniej byłoby nieszczęśliwych związków, mniej rozwodów i nieszczęść. Bo bardziej świadoma osoba zna swoje potrzeby a nie kręci się wokół własnego ogona i zgania winę na drugą osobę sama wyznaczają sprawiedliwość.



"Możemy pędzić na drugi koniec świata z prędkością 200 kilometrów na godzinę, by uciec od problemu, ale on będzie już tam na nas czekał. Będzie wracał pod nową nazwą nową postacią – dopóki nie nauczymy się tego, czego ma on nas nauczyć: w którym miejscu oddzielamy się od rzeczywistości, w jaki sposób wycofujemy się zamiast się otworzyć, jak się zamykamy, zamiast w pełni doświadczać wszystkiego, co nas spotyka, bez wahania i chowania się w sobie."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2017 o 13:08

M maryjuszpitagoras
+7 / 7

Ostatnie zdanie zawsze mnie rozwala. Ona ma być dla niego najważniejsza. Ona vs praca/obowiązki vs znajomi. Wybieraj ale z nami koniec! To tak jakbyś dała do wyboru: pić vs jeść vs oddychaj. Nie ma jednoznacznego wyboru. Trzeba rozłożyć to mniej wiecej po równo :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+4 / 8

Tragiczny obraz naszego porąbanego świata. Czyli jak? Dziewczyny, skaczcie z kwiatka na kwiatek, zmieniajcie chłopaków co kilka m-cy, aż natraficie na tego jedynego? Żenująco złudne nadzieje i potworne kłamstwo! Tak nie da się znaleźć dobrego człowieka ani zbudować szczęścia. Jest wprost przeciwnie, czym więcej związków, tym gorzej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem