Wszystko z umiarem. Warto się zdrowo odżywiać, a od czasu do czasu zaszaleć.
Ja nigdy nie zrezygnuję z mięsa, ale rozumiem, że komuś moralność na to nie pozwala.
moja prababcia wódke pije,mieso je a ma 101 lat i wciaz zyje, podejrzewam ze ten pan moglby tez dozyc 103 lat jesli bylo mu to pisane nawet jesli by pil alkohol i jadl miecho, wiec przynajmniej moim zdaniem te diety pogorszaja jakosc zycia przez odmawianie sobie smacznych posilkow a nie daja nic wzamian
A jak udowodni, że dożył tego wieku nie jedząc mięsa? Równie dobrze mógł mieć dobre geny, prowadzić aktywny tryb życia, bez stresu i nałogów. Choć i to nie jest tak naprawdę żadnym wyznacznikiem długowieczności, bo moja sąsiadka dożyła 101 lat nie odmawiając sobie niczego, łącznie z alkoholem i paliła po kilka papierosów dziennie prawie do ostatniego dnia.
Dla czego wegetarianie żyją dłużej?
Statystyki, znacznie większy odsetek wege je zdrowo, bo zakładając dietę pomijającą mięso, nie je się czego popadnie, ale trzeba ją odpowiednio ustalić, i większość ustala zdrową dietę, a ci co jedzą mięso w znacznie mniejszym procencie dbają o zdrowe odżywianie.
W skrócie, nie żyje się dłużej od tego że nie je się mięsa, tylko dla tego że ma się zdrową dietę, a zdrowa dieta jak najbardziej może zawierać mięso.
Twierdzę, że jedzenie (czegokolwiek) nie ma bezpośredniego wpływu na zdrowie. Może mieć wpływ pośredni, jeśli doprowadzi do nadwagi albo niedowagi. Zdrowotne konsekwencje złej diety to tak naprawdę skutki tych dwóch stanów.
Miałem sąsiadów z równym, trwałym odpałem na punkcie zdrowego jedzenia. Jakich to oni guseł nie odprawiali nad tym żarciem, czego to oni nie hodowali w tym swoim ogródku... On - udar, ona - alzheimer, ledwo średnią krajową długości życia wyrobili.
Moj kolega nie jada miesa, a ma nadwage i problemy przez zle odzywianie. Rezygnacja z miesa nie ma nic wspolnego ze zdrowiem, wazna jest zbilansowana dieta.
zależy czego chciał od życia ;) jak smaku to trzeba było żreć ;P
oo tak! Słuchajmy starucha, ma pewnie rację.
A kogo słuchać? Noworodka?
Żródło - magazyn satyryczny: http://www.thedailymash.co.uk/news/health/it-wasnt-worth-it-says-103-year-old-vegetarian-20151027103301
@boomfloom ale demot, będzie żył już swoim życie, kto by tam sprawdzał źródło.
oczywiscie, bo tylko weganie zyja dlugo xD
Bo co to za życie, co nie ma smaku. To nie życie. To wegetacja.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2017 o 9:41
@deanthehunter wychodzi na to że wegetarianie nie żyją tylko wegetuja, nawet pasuje :)
Wszystko z umiarem. Warto się zdrowo odżywiać, a od czasu do czasu zaszaleć.
Ja nigdy nie zrezygnuję z mięsa, ale rozumiem, że komuś moralność na to nie pozwala.
moja prababcia wódke pije,mieso je a ma 101 lat i wciaz zyje, podejrzewam ze ten pan moglby tez dozyc 103 lat jesli bylo mu to pisane nawet jesli by pil alkohol i jadl miecho, wiec przynajmniej moim zdaniem te diety pogorszaja jakosc zycia przez odmawianie sobie smacznych posilkow a nie daja nic wzamian
a wiesz ile osób żałuje, że nie dożyje nawet emerytury?...a on wciąż żyje, więc ma wybór, może się najeść czego chce choćby od zaraz!
A jak udowodni, że dożył tego wieku nie jedząc mięsa? Równie dobrze mógł mieć dobre geny, prowadzić aktywny tryb życia, bez stresu i nałogów. Choć i to nie jest tak naprawdę żadnym wyznacznikiem długowieczności, bo moja sąsiadka dożyła 101 lat nie odmawiając sobie niczego, łącznie z alkoholem i paliła po kilka papierosów dziennie prawie do ostatniego dnia.
Dla czego wegetarianie żyją dłużej?
Statystyki, znacznie większy odsetek wege je zdrowo, bo zakładając dietę pomijającą mięso, nie je się czego popadnie, ale trzeba ją odpowiednio ustalić, i większość ustala zdrową dietę, a ci co jedzą mięso w znacznie mniejszym procencie dbają o zdrowe odżywianie.
W skrócie, nie żyje się dłużej od tego że nie je się mięsa, tylko dla tego że ma się zdrową dietę, a zdrowa dieta jak najbardziej może zawierać mięso.
Twierdzę, że jedzenie (czegokolwiek) nie ma bezpośredniego wpływu na zdrowie. Może mieć wpływ pośredni, jeśli doprowadzi do nadwagi albo niedowagi. Zdrowotne konsekwencje złej diety to tak naprawdę skutki tych dwóch stanów.
Miałem sąsiadów z równym, trwałym odpałem na punkcie zdrowego jedzenia. Jakich to oni guseł nie odprawiali nad tym żarciem, czego to oni nie hodowali w tym swoim ogródku... On - udar, ona - alzheimer, ledwo średnią krajową długości życia wyrobili.
Moj kolega nie jada miesa, a ma nadwage i problemy przez zle odzywianie. Rezygnacja z miesa nie ma nic wspolnego ze zdrowiem, wazna jest zbilansowana dieta.
A co ma wspolnego rezygnacja z miesa ze zdrowym odzywianiem?