@BluesTata tia, mam to samo, a tłumaczenia:
- bo akumulator się szybciej rozładuje
- bo się żarówki szybciej spalą
- bo przecież widzę to po co światła włączać
@BluesTata -> ja im zawsze migam. Że na aucie mam pakiet halogenów (uprzedzając pytania - legalne i homologacją) to nie ma opcji żeby nie zauważyli -> raczej wszyscy włączają. Nie chodzi mi tutaj o ostrzeganie przed Policją, ale właśnie o ich widoczność na drodze (kiedy np. dołączasz się do ruchu z podporządkowanej) i własne/innych użytkowników drogi bezpieczeństwo.
Jedyny argument przeciwników jazdy w "słońcu" na światłach, który do mnie trafia to, że kierowcy przyzwyczajają się do nich i mniej dostrzegają wszystko co "nie świeci": czyli rowerzystów, pieszych itd. Są badani to potwierdzające (kierowcy np. z USA szybciej dostrzegą/zareagują nie tylko na wspomnianego pieszego/rowerzystę ale choćby gałąź leżącą na jezdni). My się niestety "rozleniwiamy" przez światła...
bo qrwa na żarówki nie stać. kredyt w firmie za auto spłacają, łeb zajęty, bo ,,jak tu sekretarkę wydupcyć a jakiaś widoczność podczas np. deszczu? TO MNIE NIE WIDAĆ? Taki zajebisty wóz i nie widać, że zajebisty???
Na chińskich ledach z allegro to nawet i w dzień i w słońce nie jest wskazane jeździć. Ponadto warto przypomnieć Januszom, że sezon na opony zimowe już minął i jeszcze się nie rozpoczął i jazda na nich w deszcz to proszenie się o wypadek.
Różne są zimówki - wiele z nich dość dobrze się prowadzi w deszczu (pomijając nalewki za pisiont-zeta).
Ale faktycznie, te typowo zimowe opony (np. Nokian HAKKAPELIITTA 2) już w temp. powyżej +5 ścierają się niesamowicie (chyba nawet w 1k km dałoby się je zjechać) a powyżej +15 zachowują się jak slicki. Żeby nie było - nie jadę po tych oponach - w temp. poniżej 0 są świetne, da się nawet w miarę (i to be kolców) jechać na lodzie -> chyba nie ma drugich takich. Problemy z nimi są dopiero przy odwilży...
Codziennie, niezależnie czy deszcz, słońce, mgła trafiam kilku "pacjentów", którzy żadnych świateł nie mają. To nie jest sporadyczne, a notoryczne!
@BluesTata tia, mam to samo, a tłumaczenia:
- bo akumulator się szybciej rozładuje
- bo się żarówki szybciej spalą
- bo przecież widzę to po co światła włączać
@BluesTata
Najpierw nleżałoby spojrzeć na statystyki i dowiedzieć się, że jazda na świtłach w dzień zabija więcej osób niż jazda bez świateł.
@BluesTata -> ja im zawsze migam. Że na aucie mam pakiet halogenów (uprzedzając pytania - legalne i homologacją) to nie ma opcji żeby nie zauważyli -> raczej wszyscy włączają. Nie chodzi mi tutaj o ostrzeganie przed Policją, ale właśnie o ich widoczność na drodze (kiedy np. dołączasz się do ruchu z podporządkowanej) i własne/innych użytkowników drogi bezpieczeństwo.
Jedyny argument przeciwników jazdy w "słońcu" na światłach, który do mnie trafia to, że kierowcy przyzwyczajają się do nich i mniej dostrzegają wszystko co "nie świeci": czyli rowerzystów, pieszych itd. Są badani to potwierdzające (kierowcy np. z USA szybciej dostrzegą/zareagują nie tylko na wspomnianego pieszego/rowerzystę ale choćby gałąź leżącą na jezdni). My się niestety "rozleniwiamy" przez światła...
bo qrwa na żarówki nie stać. kredyt w firmie za auto spłacają, łeb zajęty, bo ,,jak tu sekretarkę wydupcyć a jakiaś widoczność podczas np. deszczu? TO MNIE NIE WIDAĆ? Taki zajebisty wóz i nie widać, że zajebisty???
Szkoda im paliwa.
Paaaaanie, ale to bendzie paliło o 0.00000001 litra wincyj, a kto mje za to zwruci?
ciekawe ilu z tych plusów zapier....la na chinskich ledach, z 2metrową anteną wkoło wsi(jestem wsiakiem,spoko)
Na chińskich ledach z allegro to nawet i w dzień i w słońce nie jest wskazane jeździć. Ponadto warto przypomnieć Januszom, że sezon na opony zimowe już minął i jeszcze się nie rozpoczął i jazda na nich w deszcz to proszenie się o wypadek.
Proszenie się o wypadek to brak oleju w głowie a nie zimówki podczas deszczu.
Różne są zimówki - wiele z nich dość dobrze się prowadzi w deszczu (pomijając nalewki za pisiont-zeta).
Ale faktycznie, te typowo zimowe opony (np. Nokian HAKKAPELIITTA 2) już w temp. powyżej +5 ścierają się niesamowicie (chyba nawet w 1k km dałoby się je zjechać) a powyżej +15 zachowują się jak slicki. Żeby nie było - nie jadę po tych oponach - w temp. poniżej 0 są świetne, da się nawet w miarę (i to be kolców) jechać na lodzie -> chyba nie ma drugich takich. Problemy z nimi są dopiero przy odwilży...
to akurat regulują przepisy
Chyba najlepszy komentarz pod demotem
kurna jego mać
ojtam, a ja jeżdże na światłach dziennych ;-)
.
.
.
.
no chyba że samochód uzna że za ciemno i je przełączy na mijania.