Kiedyś to mogę być ja. Wiele razy zdażyło mi się dłuuugo szukać auta np. na parkingu przy centrum handlowym jak nie zapamiętałem gdzie go zostawiłem :]
Co za bzdury. Ustalenie danych właściciela na podstawie nr. rej. to minuta roboty. A szybko zacząłby o to zabiegać właściciel parkingu, aby wysłać wezwanie do zapłaty za nieopłacony postój. Gorzej z wrakiem gnijącym na miejscu "darmowym", ale nawet w Polsce to nie trwa dłużej, niż parę lat. A w Niemczech...
U nas juz by go dawno rozebrali.
Kiedyś to mogę być ja. Wiele razy zdażyło mi się dłuuugo szukać auta np. na parkingu przy centrum handlowym jak nie zapamiętałem gdzie go zostawiłem :]
W radiu słyszałem że samochód został odnaleziony w innym miejscu i faktycznie był skradziony.
W Reichu takie rzeczy?
Fejk jak chchchuj!
Co za bzdury. Ustalenie danych właściciela na podstawie nr. rej. to minuta roboty. A szybko zacząłby o to zabiegać właściciel parkingu, aby wysłać wezwanie do zapłaty za nieopłacony postój. Gorzej z wrakiem gnijącym na miejscu "darmowym", ale nawet w Polsce to nie trwa dłużej, niż parę lat. A w Niemczech...
Pffft... oczekujesz, że ktoś się na to nabierze?