matka napisała wspaniałą historie;ten meżczyzna zostawił wspaniały ilst; srający kot zostawił niesamowita wiadomość; wa go mać zróbcie osobna kategorie na takie dyrymały
rozumiem że jedno się może zdarzyć, wtedy państwo powinno pomóc i wgl.. ale jeśli ktoś świadomie produkuje takich ludzi powinien sobie radzic sam, ba powinna takiej parze grozic odpowiedzialnosc karna
tj świetny pomysł - gaszenie pożaru benzyną... w sierocińcu zrobili dziecku kuku w jedną stronę, teraz nawiedzona opiekunka robi mu krzywdę w drugą ... w dorosłości psychiatra i depresja bardzo prawdopodobne, bo raczej zbyt wiele osób się tym liścikiem nie przejmie i dziecko dostanie od życia w dupę jak każdy inny dostaje, do czego przez rozpieszczanie będzie zupełnie nie przygotowane... powodzenia.
Na początku dla dziecka adoptowanego rozpieszczanie jest dość istotne. Pomaga wytworzyć więzi i poczucie bezpieczeństwa. Trzeba tylko uważać by nie przesadzić i nie wychować niezaradnego życiowo potworka.
to zapewne napisała może matka ale na pewno nie dziecka z sierocińca bo żeby w Polsce adoptować małe dziecko trzeba przejść kilkumiesięczne szkolenie z psychologiem, który uczy jak mądrze dziecko przekonać o tym że jest akceptowane i kochane - nie rozpieszczając go jednocześnie!!! Opisane w tym democie postępowanie jest po prostu szkodliwe dla dziecka czyli robiłoby mu krzywdę po raz 2. Na mój gust to napisała kolejna matka rozpieszczonego dzieciaka, które potem wyrośnie na na następny przypadek pt: "wszystko mi się należy"!!!
matka napisała wspaniałą historie;ten meżczyzna zostawił wspaniały ilst; srający kot zostawił niesamowita wiadomość; wa go mać zróbcie osobna kategorie na takie dyrymały
rozumiem że jedno się może zdarzyć, wtedy państwo powinno pomóc i wgl.. ale jeśli ktoś świadomie produkuje takich ludzi powinien sobie radzic sam, ba powinna takiej parze grozic odpowiedzialnosc karna
tj świetny pomysł - gaszenie pożaru benzyną... w sierocińcu zrobili dziecku kuku w jedną stronę, teraz nawiedzona opiekunka robi mu krzywdę w drugą ... w dorosłości psychiatra i depresja bardzo prawdopodobne, bo raczej zbyt wiele osób się tym liścikiem nie przejmie i dziecko dostanie od życia w dupę jak każdy inny dostaje, do czego przez rozpieszczanie będzie zupełnie nie przygotowane... powodzenia.
Na początku dla dziecka adoptowanego rozpieszczanie jest dość istotne. Pomaga wytworzyć więzi i poczucie bezpieczeństwa. Trzeba tylko uważać by nie przesadzić i nie wychować niezaradnego życiowo potworka.
Przedostatnie zdanie mnie rozwaliło.
"... że do kogoś należy."
To o dziecku, czy o wełnianej czapce napisała?
Po przeanalizowaniu stwierdzam że to G..G..GÓWNO PRAWDA
to zapewne napisała może matka ale na pewno nie dziecka z sierocińca bo żeby w Polsce adoptować małe dziecko trzeba przejść kilkumiesięczne szkolenie z psychologiem, który uczy jak mądrze dziecko przekonać o tym że jest akceptowane i kochane - nie rozpieszczając go jednocześnie!!! Opisane w tym democie postępowanie jest po prostu szkodliwe dla dziecka czyli robiłoby mu krzywdę po raz 2. Na mój gust to napisała kolejna matka rozpieszczonego dzieciaka, które potem wyrośnie na na następny przypadek pt: "wszystko mi się należy"!!!