tych wszystkich pijaków którzy notorycznie trafiają na SOR/IP pod wpływem alkoholu z byle pierdołą utylizować. Dół z wapnem za szpitalem rozwiązał by problem. Nie jest mi szkoda w ogóle tych porażek życiowych
Jest takie powiedzenie, że jak chcesz być szybko i dobrze przebadany to przyjdź na.ebany na SOR i się przewróć. Zrobią ci wszystkie badania, na które normalnie czekasz pół roku albo i dłużej. Znikąd to się nie wzięło.
I właśnie dlatego szpitale powinny zostać natychmiast sprywatyzowane. Prywatna placówka nigdy nie przyjelaby zasranego alkusa, zdychalby w krzakach gdzie jego miejsce.
Oj nieprawda. Po pierwsze większość osób trafiających do izb wytrzeźwień to pijani aresztanci lub kierowcy. A ci mieliby z czego płacić rachunki za leczenie. Dlatego prywatne czy nie, SOR--y nadal by były pełne pijanych. Jedynym rozwiązaniem jest Izba Wytrzeźwień - nie ma lepszego rozwiązania. Płacić tam musi każdy, a przy okazji nikt nie utrudnia leczenia innych, normalnych pacjentów.
Nie wiem jak było we włocławskiej Izbie Wytrzeźwień, ale bazuję na statystykach z wrocławskiego przybytku. Sytuacja podobna, zlikwidowano przybytek ze względów finansowych. Otóż tam tylko 25% osób, które trafiły do tego "hotelu" było osobami bezdomnymi. Na ogól w wieku 30-50 lat. Prawie 6000 osób rocznie.
Problem z finansowaniem takich ośrodków nie polega na tym, że trafiają tam głównie osoby nieposiadające dochodów. Problem w tym, że jeśli ktoś nie będzie chciał zapłacić za pobyt w Izbie Wytrzeźwień, to praktycznie jest bezkarny. Obecne prawo praktycznie nie umożliwia egzekwowania tej należności na innej drodze niż postępowanie cywilne. i na 99% jest to sprawa przegrana przez samorząd, będący zarządcą Izby Wytrzeźwień. A wszyscy wiemy, jak długie i kosztowne ono jest. Do tego, akurat we Wrocławiu NIK wystawił krytyczną ocenę po kontroli tej placówki - zmarło w niej 6 osób jednego roku tylko. Prawdopodobnie osoby pracujące w w tej instytucji myślały podobnie jak @neomagnet. Pijany = menel = niech zdycha. Do tego Trybunał Konstytucyjny orzekł, że opłata za Izbę Wytrzeźwień jest niezgodna z Konstytucją, gdyż niebędącą grzywną ani mandatem itp. jest opłatą wymuszoną i ograniczająca prawa obywatela.
Problem jest jak zwykle w polskim, dziurawym prawie, a nie w rozwiązaniach instytucjonalnych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
8 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2018 o 23:44
moja matka pracuje na izbie i jest identycznie. narkomani/pijacy zapaskudzaja cale pomieszczenie, rwą sie od igieł, są agresywni, rzygają, srają, a potem normalnych ludzi trza przyjac
Te "ekstrementy" o których pisze lekarz muszą być naprawdę ektremalne... pijaczki i rzule mają najgorsze. A oni też człowiek i równi innym, pijaczki są bardzo wartościową częścią naszego społeczeństwa:)
Szczera prawda, sąsiad a w zasadzie cała rodzina sąsiada lubi się schlać ale on jeden dostaje amoku jak się schla, wszyscy z domu uciekają a karetka przyjeżdża na sygnale jak do wypadku, a jak raz chciałem żeby do siostry przyjechała karetka to nie bardzo bo można by ją przywieźć samemu, a może poczeka do poniedziałku i pójdzie do przychodni a ile danych i swoich i siostry trzeba było podać ale w końcu przyjechała.
Kurde, no wlasnie, po co zlikwidowano izby wytrzezwien? Pijanych i awanturujacych sie baranow nawet nie powinni wpuszczac do szpitala, powinien pomyslec zanim umoczyl morde w wodce i nie mogl sie pochamowac az sie caly obrzyga, ze go lekarz na dyzurze musi czyscic z wymiocin. Fu
I połowa komentarzy znów nie na temat. Ja się osobiście zgadzam, zgodzi się każdy kto został kiedyś źle potraktowany, zignorowany, pominięty lub spławiony na SORze. Ja przywieziona karetką czekałam z ciężkim zatruciem, odwodniona przez wiele godzin ponieważ w weekend był wysyp pijanych bezdomnych lub po prostu agresywnych którzy mając asystę policji byli pierwsi w kolejce. Współczuję lekarzom pracującym w takich warunkach, temat rzeka...
Jako syn lekarki i student medycyny uważam, że śmierdzących meneli, żuli i innych zachlanych, zaćpanych patologii nie warto ratować. Jak ma ktoś na wódę, a chodzi obsr*ny i brudny to po co mu pomagać? Niech zdycha. Życie jest brutalne i zawsze było. Nadmiar uczuć do patologii społecznych szkodzi normalnym ludziom. Lekarze są od pomagania chorym, a nie zbawiania świata.Po co mamy płacić za pomoc komuś kto na nią nie zasługuje.
Idzie dwóch żuli. Jeden mówi do drugiego:
-Ha ha ha, zesrałeś się!
-Nieprawda!
Po chwili sytuacja się powtarza:
-Na pewno się zesrałeś! Inaczej by tak nie śmierdziało!
-Niemożliwe!
W końcu żul nie wytrzymał i sciągnął drugiemu gacie. Jego oczom ukazało się rozpaćkane gówno.
-Ha ha ha, a nie mówiłem?!
-Myślałem, że chodziło ci o dzisiaj...
tych wszystkich pijaków którzy notorycznie trafiają na SOR/IP pod wpływem alkoholu z byle pierdołą utylizować. Dół z wapnem za szpitalem rozwiązał by problem. Nie jest mi szkoda w ogóle tych porażek życiowych
Żeby tylko ktoś Ciebie kiedyś nie zaklasyfikował do dołu z wapnem.
Macie, kur*a, waszą BEZPŁATNĄ służbę zdrowia - wszyscy płacą za ratowanie odpadów społecznych, którzy sami nie chcą być w cale ratowani.
Jest takie powiedzenie, że jak chcesz być szybko i dobrze przebadany to przyjdź na.ebany na SOR i się przewróć. Zrobią ci wszystkie badania, na które normalnie czekasz pół roku albo i dłużej. Znikąd to się nie wzięło.
No, ale jest 500+
I właśnie dlatego szpitale powinny zostać natychmiast sprywatyzowane. Prywatna placówka nigdy nie przyjelaby zasranego alkusa, zdychalby w krzakach gdzie jego miejsce.
@neomagnet
Oj nieprawda. Po pierwsze większość osób trafiających do izb wytrzeźwień to pijani aresztanci lub kierowcy. A ci mieliby z czego płacić rachunki za leczenie. Dlatego prywatne czy nie, SOR--y nadal by były pełne pijanych. Jedynym rozwiązaniem jest Izba Wytrzeźwień - nie ma lepszego rozwiązania. Płacić tam musi każdy, a przy okazji nikt nie utrudnia leczenia innych, normalnych pacjentów.
@lasek0110
Nie wiem jak było we włocławskiej Izbie Wytrzeźwień, ale bazuję na statystykach z wrocławskiego przybytku. Sytuacja podobna, zlikwidowano przybytek ze względów finansowych. Otóż tam tylko 25% osób, które trafiły do tego "hotelu" było osobami bezdomnymi. Na ogól w wieku 30-50 lat. Prawie 6000 osób rocznie.
Problem z finansowaniem takich ośrodków nie polega na tym, że trafiają tam głównie osoby nieposiadające dochodów. Problem w tym, że jeśli ktoś nie będzie chciał zapłacić za pobyt w Izbie Wytrzeźwień, to praktycznie jest bezkarny. Obecne prawo praktycznie nie umożliwia egzekwowania tej należności na innej drodze niż postępowanie cywilne. i na 99% jest to sprawa przegrana przez samorząd, będący zarządcą Izby Wytrzeźwień. A wszyscy wiemy, jak długie i kosztowne ono jest. Do tego, akurat we Wrocławiu NIK wystawił krytyczną ocenę po kontroli tej placówki - zmarło w niej 6 osób jednego roku tylko. Prawdopodobnie osoby pracujące w w tej instytucji myślały podobnie jak @neomagnet. Pijany = menel = niech zdycha. Do tego Trybunał Konstytucyjny orzekł, że opłata za Izbę Wytrzeźwień jest niezgodna z Konstytucją, gdyż niebędącą grzywną ani mandatem itp. jest opłatą wymuszoną i ograniczająca prawa obywatela.
Problem jest jak zwykle w polskim, dziurawym prawie, a nie w rozwiązaniach instytucjonalnych.
Zmodyfikowano 8 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2018 o 23:44
moja matka pracuje na izbie i jest identycznie. narkomani/pijacy zapaskudzaja cale pomieszczenie, rwą sie od igieł, są agresywni, rzygają, srają, a potem normalnych ludzi trza przyjac
Te "ekstrementy" o których pisze lekarz muszą być naprawdę ektremalne... pijaczki i rzule mają najgorsze. A oni też człowiek i równi innym, pijaczki są bardzo wartościową częścią naszego społeczeństwa:)
Szczera prawda, sąsiad a w zasadzie cała rodzina sąsiada lubi się schlać ale on jeden dostaje amoku jak się schla, wszyscy z domu uciekają a karetka przyjeżdża na sygnale jak do wypadku, a jak raz chciałem żeby do siostry przyjechała karetka to nie bardzo bo można by ją przywieźć samemu, a może poczeka do poniedziałku i pójdzie do przychodni a ile danych i swoich i siostry trzeba było podać ale w końcu przyjechała.
Pijany powinien być leczony DOPIERO po wytrzeźwieniu!
Lekarze są od leczenia. Jak d*pa do srania. Jak pijak się ciska to wezwać policję i niech go biorą na dołek, w kajdanie spokornieje.
Kurde, no wlasnie, po co zlikwidowano izby wytrzezwien? Pijanych i awanturujacych sie baranow nawet nie powinni wpuszczac do szpitala, powinien pomyslec zanim umoczyl morde w wodce i nie mogl sie pochamowac az sie caly obrzyga, ze go lekarz na dyzurze musi czyscic z wymiocin. Fu
Jak już muszą ich wozić do szpitali, to niech wożą do psychiatrycznych. Tam nie z takimi potrafią sobie radzić.
tl;dr
I połowa komentarzy znów nie na temat. Ja się osobiście zgadzam, zgodzi się każdy kto został kiedyś źle potraktowany, zignorowany, pominięty lub spławiony na SORze. Ja przywieziona karetką czekałam z ciężkim zatruciem, odwodniona przez wiele godzin ponieważ w weekend był wysyp pijanych bezdomnych lub po prostu agresywnych którzy mając asystę policji byli pierwsi w kolejce. Współczuję lekarzom pracującym w takich warunkach, temat rzeka...
Jako syn lekarki i student medycyny uważam, że śmierdzących meneli, żuli i innych zachlanych, zaćpanych patologii nie warto ratować. Jak ma ktoś na wódę, a chodzi obsr*ny i brudny to po co mu pomagać? Niech zdycha. Życie jest brutalne i zawsze było. Nadmiar uczuć do patologii społecznych szkodzi normalnym ludziom. Lekarze są od pomagania chorym, a nie zbawiania świata.Po co mamy płacić za pomoc komuś kto na nią nie zasługuje.
Idzie dwóch żuli. Jeden mówi do drugiego:
-Ha ha ha, zesrałeś się!
-Nieprawda!
Po chwili sytuacja się powtarza:
-Na pewno się zesrałeś! Inaczej by tak nie śmierdziało!
-Niemożliwe!
W końcu żul nie wytrzymał i sciągnął drugiemu gacie. Jego oczom ukazało się rozpaćkane gówno.
-Ha ha ha, a nie mówiłem?!
-Myślałem, że chodziło ci o dzisiaj...
Uważam że powinni uruchomić znowu izbę wytrzeźwień.