Zarówno matka jak i jej syn chyba sobie kpią! Dzieciak wcale źle nie wyglądał przed operacją. Na świecie są setki ludzi, którzy wyglądają naprawdę odpychającą i jakoś sobie z tym radzą. To kwestia psychiki i akceptacji samego siebie. Chłopakowi prędzej przydałaby się terapia psychologiczna, niżeli operacja plastyczna... wyszłoby taniej i skuteczniej. Nie ma to jak spełniać dziecięce fanaberie...
@sebastos Gdyby ludzie myśleli jak ty to by z jaskiń nie wyszli, bo każdy determinizm ze strony losu przyjmowaliby, choćby to były fekalia na talerzu. Chłopak miał defekt od strony wyglądu, miał przez to jedynie stres i dokuczania, więc zrobił ze sobą co chciał, rozwiązując problem,a nie akceptując jego istnienie. Wygląd zawdzięczany jest przypadkowej puli genów, na którą nie ma nikt wpływu, wiec poprawianie natury, która czasami naprawdę jest beztalenciem to tylko zjawisko niezwykle pozytywne.
@KapitanKorsarzPirat Jak ktoś nie potrafi zaakceptować samego siebie, jest to problem natury psychicznej. Nikt z nas nie jest doskonały zarówno pod względem wyglądu jak i predyspozycji intelektualnych. Nie jest to moje subiektywne odczucie, bowiem wielu uczonych ma podobne zdanie. Nie myl proszę teorii postępu/rozwoju (wyjście z jaskiń) z brakiem akceptacji samego siebie. Zmieniać własny wygląd, bo koledzy twierdzą, że jest odrażający? Gdzie tu asertywność? Jak mu koledzy powiedzą, że ma obskurne buty to też je zmieni, by go zaakceptowali? Nie tędy droga... Jeśli ludzie nie akceptują cię takim jakim jesteś, nie są ciebie warci!
@sebastos Każdy ma prawo wyboru, wiec nie należy utożsamiać się z tym co się wyboru nie miało. Łatwo obskurandzko skonkludować problem, ze jest natury psychicznej. Dlaczego ktoś ma akceptować w sobie coś czego nie lubi ? Bo natura ma jakiś absolut biologicznego determinizmu? Tamci co mu dokuczali to bydło do dotkliwego pobicia, ale jeśli ktoś cierpi przez wady, które nie są wynikiem dokonanego wyboru każdy ma prawo je eliminować. Przypadek nie jest wyznacznikiem tożsamości a mówię tu o genach, które za jakiś czas będzie się modyfikować i wymieniać. Bo geny nie są bóstwem, którego nie należy naruszać i akceptować.A mówię to jako osoba zadowolona ze swojego wyglądu.
@KapitanKorsarzPirat czyli według ciebie powinienem też mieć możliwość wymiany rodziców na innych jeśli ci których posiadam by mi nie pasowali? bo w końcu nie miałem wyboru do jakich rodziców trafię.. to że chłopak był poniżany przez to że miał tam jakieś uszy i teraz nagle je sobie poprawił nic nie zmieni w dalszym ciągu będzie osobą do bicia jest bardzo słaby psychicznie i uległ po prostu osobom silniejszym od niego.. on nie dokonał wyboru sam on nie zwróciłby uwagi na swoje uszy gdyby nie to że ktoś zaczął go z tego powodu obrażać więc jak najbardziej w jego przypadku bardziej by się opłacało wzmocnić jego psychikę niż zmieniać wygląd bo to drugie to po prostu efekt nacisku innych a nie jego wybór..
co do zmiany genów to bym się tak nie zapędzał to jest akurat coś czego nie powinniśmy dotykać bo jeden malutki błąd i stworzysz albo potwora albo zabijesz istotę a biorąc pod uwagę fakt że każda istota ma inne geny i każde zachowują się inaczej to taka "wymiana" jest wręcz niemożliwa..
@BishopBS Cóż, gdyby ktoś np urodził się w patologicznej rodzinie alkoholików to czemu dziecko miałoby stracić szansę na szczęśliwe dzieciństwo jeśli byłoby głodne, niekochane? Potem w ludziach coś pęka i się staczają, albo sami zaczynają tworzyć podobne lub inne patologie. Poza tym łatwo konkludować, że ktoś jest słaby psychicznie, mało kto dałby radę wytrzymać pociski więcej niż kilku osób. Jedynym wyjściem byłoby to co dzieje się w USA, wejść ze strzelbą i pozbyć się problemu jako rozwiązanie go. Jeśli próbujemy jako internetowi cooacherzy wmawiać sobie, ze na wszystko musimy zapracować sami lub zmienić w swoim życiu to czemu kwestia wyglądu ma być aspektem o wymiarze pełnej nietykalności bez szansy na poprawę? Co do genów to nie snułbym takich fatalizmów, bo nie są one bóstwem tylko związkiem czystego przypadku,a manipulacja nimi pozwoli wyeliminować np problem kalectwa czy brzydoty drogą nieugeniczną. Jeśli mamy być panami własnego losu nie powinniśmy nigdy niczego zostawiać przypadkowi, chyba że na owym przypadku coś zyskujemy lub jest na naszą rękę.
@likkaq Nie. Zaczną go wyśmiewać za nos. Jak zoperuje nos to za wzrost. Albo oczy. Pokazał, że jest słaby i ulega, więc zostanie ofiarą do końca edukacji w tej placówce.
Tak. Bo jeśli ci dokuczają z jakiegoś powodu, to pod skalpel. Wołają na ciebie "Deska"? Skalpel. Odstające uszy? Skalpel. Po co sprawić, żeby ktoś był silniejszy psychicznie? Utwierdźmy go w przekonaniu, ze prześladowali go z jego winy, bo tak, wyglądał źle a teraz wygląda dobrze i przestaną. Też byłem prześladowany w szkole. Bo wygląd, bo wzrok, bo wzrost, bo wada wymowy, bo nie chodziłem na WF, bo miałem lepsze oceny. Głównie przez oceny w sumie. Wg tej matki powinienem się uczyć gorzej, to by przestali. Powinienem też przejść operację z powodu wzrostu i wyglądu (moja twarz niektórym nie odpowiadała). Wtedy by przestali, nie?
Obecnie każdy jest wyśmiewany, z każdej wady (paradoksalnie, poza tymi najbardziej poważnymi). Problemem jest to jak do tego podchodzisz. Te najbardziej popularne osoby wcale nie są takie, bo nikt ich nie wyśmiewał, tylko dlatego, że normalnie do tego podchodzą.
Kur.a ale wy tu wszyscy pie.dolicie. Chłopak wygląda zdecydowanie lepiej i jeśli na tej jednej operacji zakończy to faktycznie jest wielka zmiana na lepsze. Z tymi co mu dokuczali już niedługo pożegna się na zawsze i zacznie nawiązywać nowe znajomości. Z obecnym wyglądem na pewno będzie pewniejszy siebie. No i nie oszukujmy się - te uszy były odstające i uroku mu nie dodawały. Tak tu pie.dolicie jakbyście nigdy żadnych kompleksów nie mieli. Nie każda operacja plastyczna to ranga sióstr Godlewskich. Wrzućcie na luz a dupsko posmarujcie odpowiednią maścią. Bez odbioru.
Ależ oczywiście, że wygląda lepiej. Po to się wybiela czy wyrównuje zęby, koryguje garbaty nos, czy usuwa duże znamiona.
Ale to nie ma nic wspólnego z wyśmiewaniem w szkole. No może tyle, że jak ktos ma bardzo bogatych rodziców,( któreych stać na takie zabiegi ) to raczej nikt go nie wyśmiewa.
Był taki jeden, z odstającymi uszami, nazywał się Kukliński i mieszkał w USA. Naśmiewali się z niego, szczególnie takich dwóch co poszło za nim po lekcjach do domu. Dał im taką lekcję że jeden ledwo przeżył a drugi uciekł i tyle było podśmiechujek. Pogóglujcie.
No to jak nie za uszy to za wzrost, głos, cokolwiek... Gówniarzeria w tym wieku tak ma, sam pamiętam te czasy. Jeden miał nieco ciemniejszą karnację, drugi był gruby, trzeci napakowany... Jedna dziewucha miała spory biust, druga była płaska jak decha. I z każdej z tych osób robiono sobie jaja na swój sposób. Zamiast iść pod skalpel trzeba było rozwiązać tę sprawę w sposób stricte psychologiczny. Żeby sobie psychę zahartował. Bo naprawdę nie wiem jak on sobie w życiu poradzi, jeśli z powodu takiej pierdoły podejmuje tak poważną decyzję. Albowiem trzeba pamiętać, że tego typu operacja to nie jest przypudrowanie sobie ryja, to już znacznie bardziej inwazyjne przedsięwzięcie, które stanowi pewne ryzyko.
rośnie pokolenie mięczaków. za moich czasów jak miałeś wielkie uszy to musiałeś mieć mocne pięści, no tak, teraz agresja jest pase, a jak spuścisz wpie*dol to zaraz nagrania w jutuba wrzucą. co za czasy
Pi*dą był i pi*dą pozostanie,takie sprawy załatwia się inaczej,zresztą te uszy jak jezus sandały u góry nie wyglądają jakoś specjalnie tragicznie,sam mam kluk jak klama od zakrystii i teksty kulfon,gargamel są na porządku dzienny tyle że ja mam największą zwałę właśnie ze samego siebie,inaczej bym już siedział w psychiatryku z nerwicą lub w grobie z żyletką na żyłach,trzeba mieć dystansa
Teraz musi go głośniej wołać na obiad.
kiedy matka to idiotka
Zarówno matka jak i jej syn chyba sobie kpią! Dzieciak wcale źle nie wyglądał przed operacją. Na świecie są setki ludzi, którzy wyglądają naprawdę odpychającą i jakoś sobie z tym radzą. To kwestia psychiki i akceptacji samego siebie. Chłopakowi prędzej przydałaby się terapia psychologiczna, niżeli operacja plastyczna... wyszłoby taniej i skuteczniej. Nie ma to jak spełniać dziecięce fanaberie...
@sebastos albo ubić to bydło ktore sie z niego smialo
@sebastos Gdyby ludzie myśleli jak ty to by z jaskiń nie wyszli, bo każdy determinizm ze strony losu przyjmowaliby, choćby to były fekalia na talerzu. Chłopak miał defekt od strony wyglądu, miał przez to jedynie stres i dokuczania, więc zrobił ze sobą co chciał, rozwiązując problem,a nie akceptując jego istnienie. Wygląd zawdzięczany jest przypadkowej puli genów, na którą nie ma nikt wpływu, wiec poprawianie natury, która czasami naprawdę jest beztalenciem to tylko zjawisko niezwykle pozytywne.
@KapitanKorsarzPirat Jak ktoś nie potrafi zaakceptować samego siebie, jest to problem natury psychicznej. Nikt z nas nie jest doskonały zarówno pod względem wyglądu jak i predyspozycji intelektualnych. Nie jest to moje subiektywne odczucie, bowiem wielu uczonych ma podobne zdanie. Nie myl proszę teorii postępu/rozwoju (wyjście z jaskiń) z brakiem akceptacji samego siebie. Zmieniać własny wygląd, bo koledzy twierdzą, że jest odrażający? Gdzie tu asertywność? Jak mu koledzy powiedzą, że ma obskurne buty to też je zmieni, by go zaakceptowali? Nie tędy droga... Jeśli ludzie nie akceptują cię takim jakim jesteś, nie są ciebie warci!
@sebastos Każdy ma prawo wyboru, wiec nie należy utożsamiać się z tym co się wyboru nie miało. Łatwo obskurandzko skonkludować problem, ze jest natury psychicznej. Dlaczego ktoś ma akceptować w sobie coś czego nie lubi ? Bo natura ma jakiś absolut biologicznego determinizmu? Tamci co mu dokuczali to bydło do dotkliwego pobicia, ale jeśli ktoś cierpi przez wady, które nie są wynikiem dokonanego wyboru każdy ma prawo je eliminować. Przypadek nie jest wyznacznikiem tożsamości a mówię tu o genach, które za jakiś czas będzie się modyfikować i wymieniać. Bo geny nie są bóstwem, którego nie należy naruszać i akceptować.A mówię to jako osoba zadowolona ze swojego wyglądu.
@KapitanKorsarzPirat czyli według ciebie powinienem też mieć możliwość wymiany rodziców na innych jeśli ci których posiadam by mi nie pasowali? bo w końcu nie miałem wyboru do jakich rodziców trafię.. to że chłopak był poniżany przez to że miał tam jakieś uszy i teraz nagle je sobie poprawił nic nie zmieni w dalszym ciągu będzie osobą do bicia jest bardzo słaby psychicznie i uległ po prostu osobom silniejszym od niego.. on nie dokonał wyboru sam on nie zwróciłby uwagi na swoje uszy gdyby nie to że ktoś zaczął go z tego powodu obrażać więc jak najbardziej w jego przypadku bardziej by się opłacało wzmocnić jego psychikę niż zmieniać wygląd bo to drugie to po prostu efekt nacisku innych a nie jego wybór..
co do zmiany genów to bym się tak nie zapędzał to jest akurat coś czego nie powinniśmy dotykać bo jeden malutki błąd i stworzysz albo potwora albo zabijesz istotę a biorąc pod uwagę fakt że każda istota ma inne geny i każde zachowują się inaczej to taka "wymiana" jest wręcz niemożliwa..
@BishopBS Cóż, gdyby ktoś np urodził się w patologicznej rodzinie alkoholików to czemu dziecko miałoby stracić szansę na szczęśliwe dzieciństwo jeśli byłoby głodne, niekochane? Potem w ludziach coś pęka i się staczają, albo sami zaczynają tworzyć podobne lub inne patologie. Poza tym łatwo konkludować, że ktoś jest słaby psychicznie, mało kto dałby radę wytrzymać pociski więcej niż kilku osób. Jedynym wyjściem byłoby to co dzieje się w USA, wejść ze strzelbą i pozbyć się problemu jako rozwiązanie go. Jeśli próbujemy jako internetowi cooacherzy wmawiać sobie, ze na wszystko musimy zapracować sami lub zmienić w swoim życiu to czemu kwestia wyglądu ma być aspektem o wymiarze pełnej nietykalności bez szansy na poprawę? Co do genów to nie snułbym takich fatalizmów, bo nie są one bóstwem tylko związkiem czystego przypadku,a manipulacja nimi pozwoli wyeliminować np problem kalectwa czy brzydoty drogą nieugeniczną. Jeśli mamy być panami własnego losu nie powinniśmy nigdy niczego zostawiać przypadkowi, chyba że na owym przypadku coś zyskujemy lub jest na naszą rękę.
A teraz ci,którzy go wyśmiewali będą bić pokłony, i wzdychać : jaki on wspaniały, jaki genialny, jaki męski.
Naprawdę?
@likkaq Nie. Zaczną go wyśmiewać za nos. Jak zoperuje nos to za wzrost. Albo oczy. Pokazał, że jest słaby i ulega, więc zostanie ofiarą do końca edukacji w tej placówce.
Tak. Bo jeśli ci dokuczają z jakiegoś powodu, to pod skalpel. Wołają na ciebie "Deska"? Skalpel. Odstające uszy? Skalpel. Po co sprawić, żeby ktoś był silniejszy psychicznie? Utwierdźmy go w przekonaniu, ze prześladowali go z jego winy, bo tak, wyglądał źle a teraz wygląda dobrze i przestaną. Też byłem prześladowany w szkole. Bo wygląd, bo wzrok, bo wzrost, bo wada wymowy, bo nie chodziłem na WF, bo miałem lepsze oceny. Głównie przez oceny w sumie. Wg tej matki powinienem się uczyć gorzej, to by przestali. Powinienem też przejść operację z powodu wzrostu i wyglądu (moja twarz niektórym nie odpowiadała). Wtedy by przestali, nie?
Obecnie każdy jest wyśmiewany, z każdej wady (paradoksalnie, poza tymi najbardziej poważnymi). Problemem jest to jak do tego podchodzisz. Te najbardziej popularne osoby wcale nie są takie, bo nikt ich nie wyśmiewał, tylko dlatego, że normalnie do tego podchodzą.
Kur.a ale wy tu wszyscy pie.dolicie. Chłopak wygląda zdecydowanie lepiej i jeśli na tej jednej operacji zakończy to faktycznie jest wielka zmiana na lepsze. Z tymi co mu dokuczali już niedługo pożegna się na zawsze i zacznie nawiązywać nowe znajomości. Z obecnym wyglądem na pewno będzie pewniejszy siebie. No i nie oszukujmy się - te uszy były odstające i uroku mu nie dodawały. Tak tu pie.dolicie jakbyście nigdy żadnych kompleksów nie mieli. Nie każda operacja plastyczna to ranga sióstr Godlewskich. Wrzućcie na luz a dupsko posmarujcie odpowiednią maścią. Bez odbioru.
Ależ oczywiście, że wygląda lepiej. Po to się wybiela czy wyrównuje zęby, koryguje garbaty nos, czy usuwa duże znamiona.
Ale to nie ma nic wspólnego z wyśmiewaniem w szkole. No może tyle, że jak ktos ma bardzo bogatych rodziców,( któreych stać na takie zabiegi ) to raczej nikt go nie wyśmiewa.
15 lat później jego żona:
- O matko, po kim nasze dziecko odziedziczyło takie duże, odstające uszy?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2018 o 20:14
@mrooki Spokojnie, może za te 15 lat złe geny będą utylizowane i każdy dostanie szansę na piękno.
Będzie jak w filmie wyspa czy jak on tam się nazywał
Które zdjęcie jest przed a które po bo na tym górnym lepiej wygląda ....
Nawet nie zwróciłam uwagi na te uszy przed przeczytaniem.
Bez przesady, nie miał tych uszu znowu aż takich...
Był taki jeden, z odstającymi uszami, nazywał się Kukliński i mieszkał w USA. Naśmiewali się z niego, szczególnie takich dwóch co poszło za nim po lekcjach do domu. Dał im taką lekcję że jeden ledwo przeżył a drugi uciekł i tyle było podśmiechujek. Pogóglujcie.
No to jak nie za uszy to za wzrost, głos, cokolwiek... Gówniarzeria w tym wieku tak ma, sam pamiętam te czasy. Jeden miał nieco ciemniejszą karnację, drugi był gruby, trzeci napakowany... Jedna dziewucha miała spory biust, druga była płaska jak decha. I z każdej z tych osób robiono sobie jaja na swój sposób. Zamiast iść pod skalpel trzeba było rozwiązać tę sprawę w sposób stricte psychologiczny. Żeby sobie psychę zahartował. Bo naprawdę nie wiem jak on sobie w życiu poradzi, jeśli z powodu takiej pierdoły podejmuje tak poważną decyzję. Albowiem trzeba pamiętać, że tego typu operacja to nie jest przypudrowanie sobie ryja, to już znacznie bardziej inwazyjne przedsięwzięcie, które stanowi pewne ryzyko.
rośnie pokolenie mięczaków. za moich czasów jak miałeś wielkie uszy to musiałeś mieć mocne pięści, no tak, teraz agresja jest pase, a jak spuścisz wpie*dol to zaraz nagrania w jutuba wrzucą. co za czasy
Pi*dą był i pi*dą pozostanie,takie sprawy załatwia się inaczej,zresztą te uszy jak jezus sandały u góry nie wyglądają jakoś specjalnie tragicznie,sam mam kluk jak klama od zakrystii i teksty kulfon,gargamel są na porządku dzienny tyle że ja mam największą zwałę właśnie ze samego siebie,inaczej bym już siedział w psychiatryku z nerwicą lub w grobie z żyletką na żyłach,trzeba mieć dystansa