"Nie interesuję się dziewczyną / żoną / narzeczoną ludzi, których znam."
"Nie interesuję się byłą dziewczyną / żoną / narzeczoną ludzi, których znam."
"Nie interesuję się dziewczyną, którą wcześniej interesował się mój znajomy."
oprócz tego
"Koleś, który idzie z kobietą lub z dzieckiem jest NIE DO RUSZENIA.Nie ważne co zrobił, kobiecie i dziecku oszczędza się przykrych scen."
Takie zasady były (przynajmniej u mnie) kiedyś wyznawane i sam się ich trzymam.
@Pasqdnik82 Czasem ruszali, czasem nie. Reguły na to nie było, kiedyś również zdarzały się pobicia "swoich", gdy się towarzystwo nachlało czy naćpało, bo takiej patologii nie wiadomo co do łba strzeli. - teraz też się raczej "swoich" nie rusza, bynajmniej u nas.
@Kompleksowy Te 3 Twoje zasady to mrzonki. Jeśli były przestrzegane, to przez niewielką grupę ludzi z naprawdę mocnym charakterem, zdrady były, są i będą. W każdej sferze od początku tego świata, do najprawdopodobniej jego końca.
Z tymi kobietami i dziećmi to też różnie to bywało. Często się do tego stosowano, ale nie zawsze. I dalej się raczej stosuje, mimo że pół mojego "pięknego miasta" ma do mnie problem, bo mimo że wychowałem się wśród "nich", to nie pie*rzę policji, nie gloryfikuje wyklętych i nie "je*e" czarnych/uchodźców/żydów i ogólnie wszystkiego co nie jest mi nieznane więc duuża część błyskotliwych inaczej ma do mnie problem, ale pamiętam zarówno z dzieciństwa jak i z obecnych czasów, że czasem z panną też ktoś oklep dostawał.
I zgodnie ze "starymi" zasadami "swoich się nie rusza" - i poza spodarycznymi przypadkami, gdy jakaś jednostka była napier*olona jak meserszmit to jest spokój, tak samo z chodzeniem z dziewczyną.
Jak dla mnie każda forma agresji na ulicy, niezależnie czy do "Swojego" czy do "obcego" to skrajna patologia, którą należy tępić z całą surowością. Tacy ludzie nie różnią się od zwierząt. Dwa psy jak mają problem to się gryzą.. jako ludzie moglibyśmy być troszkę ponad nimi...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 kwietnia 2018 o 12:13
@Dunkelheit92, też mi się rzuciło w oczy, a nie jestem grammar nazi. Akurat o tej partykule już tyle razy pisano, choćby tu, na demotach a ludzie dalej nic. Bynajmniej się z tym nie oswoję :P
"Swoich" kiedyś nie ruszali... czyli takich, którzy mieszkali na "ich terenie przesiadywania"
@Pasqdnik82
To jeszcze nic.
Kiedyś były takie reguły:
"Nie interesuję się dziewczyną / żoną / narzeczoną ludzi, których znam."
"Nie interesuję się byłą dziewczyną / żoną / narzeczoną ludzi, których znam."
"Nie interesuję się dziewczyną, którą wcześniej interesował się mój znajomy."
oprócz tego
"Koleś, który idzie z kobietą lub z dzieckiem jest NIE DO RUSZENIA.Nie ważne co zrobił, kobiecie i dziecku oszczędza się przykrych scen."
Takie zasady były (przynajmniej u mnie) kiedyś wyznawane i sam się ich trzymam.
@Pasqdnik82 Czasem ruszali, czasem nie. Reguły na to nie było, kiedyś również zdarzały się pobicia "swoich", gdy się towarzystwo nachlało czy naćpało, bo takiej patologii nie wiadomo co do łba strzeli. - teraz też się raczej "swoich" nie rusza, bynajmniej u nas.
@Kompleksowy Te 3 Twoje zasady to mrzonki. Jeśli były przestrzegane, to przez niewielką grupę ludzi z naprawdę mocnym charakterem, zdrady były, są i będą. W każdej sferze od początku tego świata, do najprawdopodobniej jego końca.
Z tymi kobietami i dziećmi to też różnie to bywało. Często się do tego stosowano, ale nie zawsze. I dalej się raczej stosuje, mimo że pół mojego "pięknego miasta" ma do mnie problem, bo mimo że wychowałem się wśród "nich", to nie pie*rzę policji, nie gloryfikuje wyklętych i nie "je*e" czarnych/uchodźców/żydów i ogólnie wszystkiego co nie jest mi nieznane więc duuża część błyskotliwych inaczej ma do mnie problem, ale pamiętam zarówno z dzieciństwa jak i z obecnych czasów, że czasem z panną też ktoś oklep dostawał.
I zgodnie ze "starymi" zasadami "swoich się nie rusza" - i poza spodarycznymi przypadkami, gdy jakaś jednostka była napier*olona jak meserszmit to jest spokój, tak samo z chodzeniem z dziewczyną.
Jak dla mnie każda forma agresji na ulicy, niezależnie czy do "Swojego" czy do "obcego" to skrajna patologia, którą należy tępić z całą surowością. Tacy ludzie nie różnią się od zwierząt. Dwa psy jak mają problem to się gryzą.. jako ludzie moglibyśmy być troszkę ponad nimi...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2018 o 12:13
@Pasqdnik82 "bynajmniej" ...
@Dunkelheit92, też mi się rzuciło w oczy, a nie jestem grammar nazi. Akurat o tej partykule już tyle razy pisano, choćby tu, na demotach a ludzie dalej nic. Bynajmniej się z tym nie oswoję :P