Rozwali się toyota - rozwaliło się auto. Rozwali się fiat - rozwaliło się auto. Rozwali się audi - rozwaliło się auto. Rozwali się mercedes - rozwaliło się auto. Rozwali się honda - rozwaliło się auto. Rozwali się volkswagen - rozwaliło się auto. I tak dalej. Ale jak rozwali się BMW to już się nie rozwaliło auto, tylko rozwaliło BMW. Czemu tak? Piszmy wszędzie tak samo, kierowca Toyoty uszkodził bezcenne auto.
Więcej: On rozwalił tego zabytka używając ZŁEGO telefonu komórkowego. Gdyby zrobił to samo, ale np. odpalając szluga albo kręcąc radiem, jego wina byłaby co najmniej rząd wielkości mniejsza.
P.S. Też nie rozumiem tego hejtu na BMW. Bardzo porządne i eleganckie samochody. Co marka winna, że w jakiejś Polsce dresiarstwo ją sobie upodobało? Tak samo - co taśma filmowa 8mm jest winna temu, że ktoś nakręcił głupi thriller pod tym samym tytułem? Zostało skojarzenie, nie do wyplenienia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 maja 2018 o 10:19
@baniapfdq najczęściej fiatami, toyotami, i vw jeżdżą właśnie Janusze, które nie potrafią parkować w jednym miejscu, spowalniają ruch, skręcają jak 20m tirem i prują się do każdego kto jedzie szybciej i żwawiej niż on.
"To jeden z najgorszych dni w moim życiu" po tych słowach jestem w stanie przypuszczać że właściciel auta miał szczęśliwe życie, pozbawione wszelkich trosk, "auto stało się członkiem rodziny" po tych słowach zwątpiłem w człowieczeństwo.
Wierzcie mi że są znacznie bardziej smutne i tragiczne rzeczy niż strata jakiegoś przedmiotu w tym samochodu nawet jeśli ten jest zabytkowy. Jak mawiał Sokrates (a w każdym razie jak Platon przypisywał mu te słowa) "Ponieważ zdrowie jest większym szczęściem niż bogactwo tak ubóstwo jest mniejszym nieszczęściem niż choroba", na przykład ja mam drogi komputer, wiele wyrzeczeń włożyłem by go zakupić a i trochę pracy ale po stokroć bardziej wolałbym stracić komputer a nawet trzy komputery pod rząd niż raz stracić kogoś bliskiego, na przykład matkę.
Według mnie przepisy powinny być zmienione w taki sposób aby za używanie telefonu podczas jazdy było zabierane prawo jazdy tak samo zakazane powinno być palenie papierosów podczas jazdy.
w polsce wycenili by szkode calkowita 300zl, ale jak podatek to by bylo z 30000zl
Rozwali się toyota - rozwaliło się auto. Rozwali się fiat - rozwaliło się auto. Rozwali się audi - rozwaliło się auto. Rozwali się mercedes - rozwaliło się auto. Rozwali się honda - rozwaliło się auto. Rozwali się volkswagen - rozwaliło się auto. I tak dalej. Ale jak rozwali się BMW to już się nie rozwaliło auto, tylko rozwaliło BMW. Czemu tak? Piszmy wszędzie tak samo, kierowca Toyoty uszkodził bezcenne auto.
Więcej: On rozwalił tego zabytka używając ZŁEGO telefonu komórkowego. Gdyby zrobił to samo, ale np. odpalając szluga albo kręcąc radiem, jego wina byłaby co najmniej rząd wielkości mniejsza.
P.S. Też nie rozumiem tego hejtu na BMW. Bardzo porządne i eleganckie samochody. Co marka winna, że w jakiejś Polsce dresiarstwo ją sobie upodobało? Tak samo - co taśma filmowa 8mm jest winna temu, że ktoś nakręcił głupi thriller pod tym samym tytułem? Zostało skojarzenie, nie do wyplenienia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2018 o 10:19
@baniapfdq najczęściej fiatami, toyotami, i vw jeżdżą właśnie Janusze, które nie potrafią parkować w jednym miejscu, spowalniają ruch, skręcają jak 20m tirem i prują się do każdego kto jedzie szybciej i żwawiej niż on.
"To jeden z najgorszych dni w moim życiu" po tych słowach jestem w stanie przypuszczać że właściciel auta miał szczęśliwe życie, pozbawione wszelkich trosk, "auto stało się członkiem rodziny" po tych słowach zwątpiłem w człowieczeństwo.
Wierzcie mi że są znacznie bardziej smutne i tragiczne rzeczy niż strata jakiegoś przedmiotu w tym samochodu nawet jeśli ten jest zabytkowy. Jak mawiał Sokrates (a w każdym razie jak Platon przypisywał mu te słowa) "Ponieważ zdrowie jest większym szczęściem niż bogactwo tak ubóstwo jest mniejszym nieszczęściem niż choroba", na przykład ja mam drogi komputer, wiele wyrzeczeń włożyłem by go zakupić a i trochę pracy ale po stokroć bardziej wolałbym stracić komputer a nawet trzy komputery pod rząd niż raz stracić kogoś bliskiego, na przykład matkę.
Rozumiem go, gdyby moje Camaro z 67 ktoś rozwalił to bym rządał dla niego kary śmierci. Debili zdecydowanie mniej nam potrzeba niż zabytków.
zabytek? dobrze tak bo to złom
Według mnie przepisy powinny być zmienione w taki sposób aby za używanie telefonu podczas jazdy było zabierane prawo jazdy tak samo zakazane powinno być palenie papierosów podczas jazdy.