W sobotę to powinno się wstać o godzinie 5.30, wypić Monster Drink, odpalić kosiarkę, włączyć na cały regulator Thunderstruck budząc wszystkich w promieniu 2 km i powiedzieć do samego siebie, że Quake to była zajebista gra.
Mieszkam obok stacji karetek i początkowo człowiek dostawał stanu przedzawałowego. Teraz mogą wyć i mnie nie budzą. Mieszkam około 10 km od lotniska, czasami samoloty lecą tak, że widać wysunięte podwozie i wyraźnie napis linii lotniczych. W ogóle to człowieka nie budzi. Ale kurde obudzą mnie śmieciarze o 4 rano -,-
@aberg Nie wiem jak to u Ciebie ze śmieciarzami, ale u mnie są bodaj raz w tygodniu w czwartki, czyli niezbyt regularnie i też potrafią mnie obudzić. A mieszkam dosłownie na przeciw jednostki straży pożarnej, która regularnie noc w noc wyjeżdża do akcji na sygnałach i to mi już nie przeszkadza (chociaż pierwsze miesiące to była udręka). Sprawa jest prosta: człowiek tak jak zauważyłeś, dość szybko przyzwyczaja się do tego, co regularne ;) Prosty eksperyment dla niedowiarków: niech ci, którzy nigdy nie zasypiali przy tykającym budziku, wstawią sobie taki do pokoju. Pierwsze noce będą słyszeć głośne tykanie i nie będą mogli spać. Po paru nocach będą już mogli normalnie usypiać. A po paru miesiącach będą musieli wysilić słuch, żeby w ogóle usłyszeć tykanie, tak to wchodzi w krew ;)
Dinozaury darły mordy... kamulec z kosmosu zrobił z nimi porządek… PiSowce krzyczą, mnożą potwory, dotują gusła, modły... zamiast manny z nieba oddadzą materię planecie
To nie tak. W sobotę budzi remont kamienicy, radyjko na full, motor, bachory sąsiada drące się na klatce i sąsiadka waląca w kotlety schabowe. Dzwony i karetka to przy ty muzyka.
@Rej jak Tyś teraz trafił w sedno... Ja mam sąsiadkę z góry, która potrafi chyba tylko robić schabowe, bitki, sznycle i inne dania, które trzeba przed obróbką termiczną utłuc. Średnio 4-5 ranki w tygodniu słyszę głośne ubijanie mięsa tłuczkiem. Oczywiście o 5-6 rano, zanim pójdzie do pracy, bo "przecież muszę mieć gotowe do smażenia jak wrócę z pracy o 15". I żadne argumenty do niej nie docierają, bo "wolnoć Tomku". Przy takiej sąsiadce pobudka raz na jakiś czas na dźwięk sygnałów to poezja, bo parę sekund pohałasuje, a później można dalej smacznie spać ;)
A tak z ręką na sercu, to w 90% budzą was pozostali domownicy, trzaskając drzwiami, spuszczając wodę w WC, kręcąc się po kuchni. Czasem jest to też własny kac. Po co więc te pretensje do całego świata?
W sobotę to powinno się wstać o godzinie 5.30, wypić Monster Drink, odpalić kosiarkę, włączyć na cały regulator Thunderstruck budząc wszystkich w promieniu 2 km i powiedzieć do samego siebie, że Quake to była zajebista gra.
@ChaserJohnDoe Do budzenia to nie lepszy byłby na przykład taki Advent of the gtim hour od Thunderstrucka?
Nie uwzgledniłes jazgoczącego psa sąsiadów oraz sasiada , który akurat wierci , czy wbija gwoździe...
Ja mam zwykle śmieciarkę o 7.
Dzwony w kościołach zwykle dzwonią o godzinie 6, 12 i 18 (Anioł Pański).
"Spać to każdy by chciał a robić nie ma komu"
- Ferdynand Kiepski "Myśli przemyślane" - tom XXVI.
Mieszkam obok stacji karetek i początkowo człowiek dostawał stanu przedzawałowego. Teraz mogą wyć i mnie nie budzą. Mieszkam około 10 km od lotniska, czasami samoloty lecą tak, że widać wysunięte podwozie i wyraźnie napis linii lotniczych. W ogóle to człowieka nie budzi. Ale kurde obudzą mnie śmieciarze o 4 rano -,-
@aberg Nie wiem jak to u Ciebie ze śmieciarzami, ale u mnie są bodaj raz w tygodniu w czwartki, czyli niezbyt regularnie i też potrafią mnie obudzić. A mieszkam dosłownie na przeciw jednostki straży pożarnej, która regularnie noc w noc wyjeżdża do akcji na sygnałach i to mi już nie przeszkadza (chociaż pierwsze miesiące to była udręka). Sprawa jest prosta: człowiek tak jak zauważyłeś, dość szybko przyzwyczaja się do tego, co regularne ;) Prosty eksperyment dla niedowiarków: niech ci, którzy nigdy nie zasypiali przy tykającym budziku, wstawią sobie taki do pokoju. Pierwsze noce będą słyszeć głośne tykanie i nie będą mogli spać. Po paru nocach będą już mogli normalnie usypiać. A po paru miesiącach będą musieli wysilić słuch, żeby w ogóle usłyszeć tykanie, tak to wchodzi w krew ;)
Dinozaury darły mordy... kamulec z kosmosu zrobił z nimi porządek… PiSowce krzyczą, mnożą potwory, dotują gusła, modły... zamiast manny z nieba oddadzą materię planecie
To nie tak. W sobotę budzi remont kamienicy, radyjko na full, motor, bachory sąsiada drące się na klatce i sąsiadka waląca w kotlety schabowe. Dzwony i karetka to przy ty muzyka.
@Rej jak Tyś teraz trafił w sedno... Ja mam sąsiadkę z góry, która potrafi chyba tylko robić schabowe, bitki, sznycle i inne dania, które trzeba przed obróbką termiczną utłuc. Średnio 4-5 ranki w tygodniu słyszę głośne ubijanie mięsa tłuczkiem. Oczywiście o 5-6 rano, zanim pójdzie do pracy, bo "przecież muszę mieć gotowe do smażenia jak wrócę z pracy o 15". I żadne argumenty do niej nie docierają, bo "wolnoć Tomku". Przy takiej sąsiadce pobudka raz na jakiś czas na dźwięk sygnałów to poezja, bo parę sekund pohałasuje, a później można dalej smacznie spać ;)
A tak z ręką na sercu, to w 90% budzą was pozostali domownicy, trzaskając drzwiami, spuszczając wodę w WC, kręcąc się po kuchni. Czasem jest to też własny kac. Po co więc te pretensje do całego świata?
Jeszcze piła mechaniczna od rana...