Aha, czyli coś około 60 zł dziennie? Zapewne operacja kosztowała 50 zł, a potem koszt hotelu dla dwóch osób był po 20 zł dziennie od osoby. Pogratulować!
@Xmen1 i jeszcze dopiero wiezie na operacje, a już wie, że trwało to tydzień i kosztowało 350 zł. Otóż to cena, która uwzględnia refundacje z naszego polskiego NFZ więc gdyby nie nasz NFZ to musiałby zapłacić tak samo 2000 - 3000 zł. Tak to możliwe ty mi płacisz 300 a resztę dopłaca nasz NFZ więc to kłamstwo, że z NFZ nic nie ma. http://alfavision-zacma.pl/cena/
@Xmen1 - raczej chodziło o czas od momentu rejestracji do wykonania, czyli tydzień, prywatnie.
Moja historia w sumie podobna. Rok 2015. Atak kolki nerkowej. Pogotowie wezwane, Ci mi dali przeciwbólowe i pojechali. Lekarz powiedział, że do końca dnia powinienem mieć spokój. Yhy... dwie godziny później jedziemy dalej z koksem (czyli zwijaniem się z bólu i wyciem).
POSZEDŁEM 3km na SOR (bo o 23 już autobusy nie jeżdżą). Siedziałem tam do 4 rano, wypuścili mnie po lekach przeciwbólowych (choć lekarka powiedziała, że rano się pewnie znowu zobaczymy, gdyby jeszcze oczko puściła, to pewnie byłbym spotkaniem zainteresowany, ale z tym, co miałem w bebechach, to mi się nie uśmiechało). Oczywiście lekarka miała rację, o 9 rano byłem z powrotem, lekarki nie zastałem, zostałem wysłany na oddział.
Tam lekarz zrobił USG, powiedział, że kamień jest, ale nic nie może zrobić, bo nie wpadł do cewki, więc idź pan na SOR, weź tabletki przeciwbólowe, idź do domu i wróć, jak będziesz miał gorączkę albo zaczniesz sikać krwią. Wtedy przyjmiemy na oddział.
Jedna z pielęgniarek się nade mną zlitowała i podała mi numer telefonu do urologa, który przyjmuje prywatnie. Efekt?
Zadzwoniłem do niego w piątek wieczorem, następnego dnia byłem u niego w gabinecie (200 zł, w tym USG oraz jeszcze jedno badanie i wiem, że będę musiał mieć jeszcze jeden zabieg, ale się nie spieszy). Podczas wizyty wyśmiał tych ze szpitala i powiedział, że gdybym miał to nagrane, to mógłbym nawet z tym iść do sądu, bo to jest działanie na szkodę zdrowia i życia pacjenta (gorączka, sikanie krwią oraz dreszcze oznaczają sepsę - czyli zbliżającą się śmierć).
Dostałem receptę na leki przeciwbólowe oraz przeciwzapalne jak również "witaminy" dla nerek. Wizyta we wtorek w prywatnym szpitali.
Tam wyłożyłem 1 500 zł., rozbito mi kamień, tydzień później nie było śladu po kamieniu ani po bólach. Teraz tylko co pół roku muszę chodzić na kontrolę.
Dlatego też publiczną służbę zdrowia unikam szerokim łukiem, bo gdybym się dostosował do ich zaleceń, istnieje spora szansa, że bym teraz wąchał kwiatki od spodu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 listopada 2018 o 15:01
Operacja jest w Czechach ale to pewnie Polacy założyli klinikę, słyszałem o takich akcjach.
Polak tworzy klinikę, zatrudnia lekarzy, dowozi polskich pacjentów a za wszystko płaci NFZ, dlatego tak tanio (dla pacjenta). NFZ musi płacić na podstawie przepisów UE. Na południu kraju przez to kolejki się mocno skróciły.
Nie magia, tylko luka w prawie. NFZ za granicą musi płacić, więc idzie to głównie za granicę. A polacy w kraju czekają, bo te pieniądze uciekają za granicę. Zarabiają czesi, a kolejki w PL rosną, bo część pieniędzy wypływa do czech.
To samo działa w Polsce, tylko kwestia, kto prowadzi szpital. Są szpitale zarządzane przez ekonomistę, a nie ordynatora, lekarze nie mają własnych praktyk i nie ma w nich kolejek. Tylko znaleźć je jest ciężko, bo inni lekarze o nich nie informują, bo to im nie na rękę. Wbrew pozorą, nawet jak się zapłaci te 3.000 za operację, to i tak odzie to przez NFZ. Warto sprawdzić później, że taka operacja jest już na naszym koncie. Płaci się za miejsce w cześt osztcznie przedłużanej kolejce,
@Jimmy_Waldemar_Resiak Bo to jest tylko koszt transportu, za cały zabieg wraca NFZ. 350zł to jest transport w obie strony wynajętym busem, który zabiera pacjenta z pod drzwi swojego domu i tego samego dnia po zabiegu go odwozi.
@Kaczuszka nie luka w prawie tylko realizacja prawa. Płacą składkę mam prawo do świadczeń. Jeśli NFZ nie umie mi tego zagwarantować w Polsce to zagwarantuje mi to za granicą. Co to znaczy uciekają za granicę? Te świadczenia są nienależne że uciekają? Należy mi się operacja zaćmy bo płace składkę więc robię operację i płaci NFZ.
Tatuś g#wno zapłacił to i gówniane świadczenie by w polsce otrzymał - jego składka nie jest na jego opiekę zdrowotną, już państwo czysto potwierdziło że to jest zwykły podatek, powędrował on sobie do piramidy finansowej. A czechy to co? mają klienta który potrzebuje usługi i ma kase to czemu nie działać, jest prosto
Mam nadzieję że pomogłem i wyjaśniłem
Chory kraj. Ja uważam, że jak odprowadzają Ci składki z wynagrodzenia za pracę i nie są wstanie zapewnić Ci niezbędnej opieki medycznej to powinni pokrywać rachunki za leczenie prywatne i tę kasę Ci zwracać albo nich nie odprowadzają składek, a tak kasę Ci zabiorą ale leczyć się za nią nie możesz, bo masz termin za 135 lat.
@BartoszNowacki taka prawda. Mamy obecnie tzw. dyrektywę transgraniczną, która - skracając - stanowi, że NFZ płaci za zabiegi dokonane za granicą (ale w UE) u osób mających prawo do takich samych świadczeń w Polsce. Jeśli pacjent jest nieubezpieczony, to za takie zagraniczne leczenie płaci w stu procentach z własnej kieszeni. Co więcej, NFZ zapłaci zagranicznym klinikom maksymalnie tyle, ile płaci za ten sam zabieg w Polsce, stąd ludzie jeżdżą się operować do Czech, a nie np. do Niemiec.
Dobrze, że istnieją takie przepisy, bo to pozwala rozładować kolejki. Szkoda, że pieniądze nie zostają w kraju, ale widocznie na chwilę obecną nie umiemy zrobić tego inaczej.
@nugens @meatgun widać mieliście/osoby, które znacie miały szczęście. Zdarzają się jednak przypadki, że trzeba czekać długo. Moja mama miała czekać ponad pół roku, nie doczekała się — dostała takiego ataku zaćmy, że oglądali ją wszyscy lekarze w szpitalu, bo nigdy czegoś takiego nie widzieli. Przestała widzieć na to oko.
Moja babcia czekała ponad cztery miesiące, dziadek rok. Dodam, że na jedno oko, później trzeba było czekać i na drugie. A jeszcze trzeba było długo czekać na operację jaskry... Moja mama miała o tyle "dobrze", że lekarze byli tak zaskoczeni jej przypadkiem, że zoperowali ją na wszystko od razu.
Wyczytałeś że ten zabieg trwa tydzień w Czechach, a dlaczego nie wyczytałeś, że taki zabieg trwa ok. 400 dni w Polsce? :D wg twojej bardzo skromnej umiejętności czytania ze zrozumieniem...
@nugens Czas oczekiwania zależy od województwa to raz. A ja znam osobę która potrzebowała zabiegu obojga oczu czekała na niego rok by zrobić jedno oko. Za drugie musiała zapłacić lub czekać kolejny rok na drugie oko.
Dobra organizacja, skuteczna lustracja, podatek liniowy 15%, dobra organizacja.
400 dni to zresztą pryszcz - mam w rodzinie przypadek kiedy czas oczekiwania na protezy stawów _przełdużono_ o 7 lat.
@buhahapl Przepraszam, co? W USA mają najlepszych specjalistów. Tylko tam nie traktują obywatela jak dziecko i nie zabierają ci kasy na NFZ. Sam musisz sobie znaleźć prywatną firmę, na którą będziesz odkładał, a że większość Amerykanów jest tępa, to potem słychać historię o tym, że nie stać ich na operację, bo wybrali złą firmę albo w ogóle nigdzie się nie ubezpieczyli. Służba zdrowia w USA jest piękna pod warunkiem, że masz łeb na karku.
@buhahapl tak w USA jest źle i dlatego właśnie tyle prośb o pomoc by zfinansować wyjazd na leczenie do Mozambiku? A nie sory zwykle się lata własnie do USA na terapie. Bo co bo drogo? K... ludzie płacą kilkanaście tysięcy za 15 letnie auto i im nie szkoda. Ale zapłać 3 tys za zabieg i nagle wszystkich trafia jasny ch...
Katowice Ceglana, ostatnio gdy tam byłem na wiosnę kazano czekać około 6 miesięcy, wchodzi się i wychodzi tego samego dnia bo jest to tylko zabieg i nasłuchałem sie bajek o długim czekaniu w innych miastach gdzie lekarze ( raczej nie z dobroci serca ) od razu polecali Czechy. Jeżeli macie problem to jedźcie do Katowic, jeżeli chcecie narzekać, cieszyć sie własną głupotą i tworzyć demotywatory to do Czech.
@keyle 4 miesiące to 120 dni, tyle właśnie się czeka, jestem z tym na casia, bo byłem w ten czwartek z teściem na takim zabiegu, zabieg był o 10.00, a o 13 byliśmy w domu.
Tylu znakomitych "znawcóf" się tu wypowiedziało... a jakoś NIKT nie wspomniał o jakości wszczepianych soczewek bo soczewki są bardzo wielu typów i rodzajów, różnie też kosztują... i w tym jest pies pogrzebany.
Jak sądzicie które rodzaje soczewek refunduje NFZ w kraju - te po taniości czy takie jakie potrzeba???
bzdura, nieaktualne, nikt nie zweryfikował. Linki do gazet potkarkich, proszę źródła posprawdzać. Na pewno nie aktualne na stan 25.11.2018 roku. Tak było z 1-2 lata temu.
Widać, że każdego byłoby stać na prywatne leczenie tylko przez to, że jest NFZ ceny leczenia są zawyżane i później ludzie mówią, że prywatnie drogo (bo faktycznie jest zdecydowanie za drogo ) a tu proszę bardzo jaka różnica w cenie
Za drogo? Zabieg przywracający wzrok 3 tys złotych. Za tyle cieżko kupić w miarę jeżdżący samochód. Ludzie płacą kilkanaście tysięcy za 15 letniego rzęcha z Niemiec i na to ich stać. Ale każ mu zapłacić 3 tys za operacje i nagle za biedny na to jest.
Żadna nowość, Polska to kraj przeżarty socjalizmem. Jeśli wydaje się wam, że mamy "wolność", albo że nie żądzą zamknięte postkomunistyczne klitki, które używają społecznych mend to do kontroli i wymuszania pieniędzy od ludzi.... to właśnie, wydaje wam się.
W Polsce operacje zaćmy są robione z NFZ. Nie czeka się długo. Długo czekają ci, którzy nie mają dużego problemu. Pacjenci z zaawansowaną chorobą przyjmowani są szybko. Niestety u nas trzeba zrobić jedną rzecz, której wielu Polaków nie jest w stanie osiągnąć; przestać myśleć wyłącznie o sobie. Inni są w gorszej sytuacji? Oj, to boli, prawda?
Aha, czyli coś około 60 zł dziennie? Zapewne operacja kosztowała 50 zł, a potem koszt hotelu dla dwóch osób był po 20 zł dziennie od osoby. Pogratulować!
@Xmen1 i jeszcze dopiero wiezie na operacje, a już wie, że trwało to tydzień i kosztowało 350 zł. Otóż to cena, która uwzględnia refundacje z naszego polskiego NFZ więc gdyby nie nasz NFZ to musiałby zapłacić tak samo 2000 - 3000 zł. Tak to możliwe ty mi płacisz 300 a resztę dopłaca nasz NFZ więc to kłamstwo, że z NFZ nic nie ma.
http://alfavision-zacma.pl/cena/
@Xmen1 - raczej chodziło o czas od momentu rejestracji do wykonania, czyli tydzień, prywatnie.
Moja historia w sumie podobna. Rok 2015. Atak kolki nerkowej. Pogotowie wezwane, Ci mi dali przeciwbólowe i pojechali. Lekarz powiedział, że do końca dnia powinienem mieć spokój. Yhy... dwie godziny później jedziemy dalej z koksem (czyli zwijaniem się z bólu i wyciem).
POSZEDŁEM 3km na SOR (bo o 23 już autobusy nie jeżdżą). Siedziałem tam do 4 rano, wypuścili mnie po lekach przeciwbólowych (choć lekarka powiedziała, że rano się pewnie znowu zobaczymy, gdyby jeszcze oczko puściła, to pewnie byłbym spotkaniem zainteresowany, ale z tym, co miałem w bebechach, to mi się nie uśmiechało). Oczywiście lekarka miała rację, o 9 rano byłem z powrotem, lekarki nie zastałem, zostałem wysłany na oddział.
Tam lekarz zrobił USG, powiedział, że kamień jest, ale nic nie może zrobić, bo nie wpadł do cewki, więc idź pan na SOR, weź tabletki przeciwbólowe, idź do domu i wróć, jak będziesz miał gorączkę albo zaczniesz sikać krwią. Wtedy przyjmiemy na oddział.
Jedna z pielęgniarek się nade mną zlitowała i podała mi numer telefonu do urologa, który przyjmuje prywatnie. Efekt?
Zadzwoniłem do niego w piątek wieczorem, następnego dnia byłem u niego w gabinecie (200 zł, w tym USG oraz jeszcze jedno badanie i wiem, że będę musiał mieć jeszcze jeden zabieg, ale się nie spieszy). Podczas wizyty wyśmiał tych ze szpitala i powiedział, że gdybym miał to nagrane, to mógłbym nawet z tym iść do sądu, bo to jest działanie na szkodę zdrowia i życia pacjenta (gorączka, sikanie krwią oraz dreszcze oznaczają sepsę - czyli zbliżającą się śmierć).
Dostałem receptę na leki przeciwbólowe oraz przeciwzapalne jak również "witaminy" dla nerek. Wizyta we wtorek w prywatnym szpitali.
Tam wyłożyłem 1 500 zł., rozbito mi kamień, tydzień później nie było śladu po kamieniu ani po bólach. Teraz tylko co pół roku muszę chodzić na kontrolę.
Dlatego też publiczną służbę zdrowia unikam szerokim łukiem, bo gdybym się dostosował do ich zaleceń, istnieje spora szansa, że bym teraz wąchał kwiatki od spodu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2018 o 15:01
@Xmen1 za operacje płaci NFZ, te 350 zł to pewnie noclegi.
@Impertynent - możliwe, acz wątpliwe, bo lekarz prywatny to w innym mieście był :)
Operacja jest w Czechach ale to pewnie Polacy założyli klinikę, słyszałem o takich akcjach.
Polak tworzy klinikę, zatrudnia lekarzy, dowozi polskich pacjentów a za wszystko płaci NFZ, dlatego tak tanio (dla pacjenta). NFZ musi płacić na podstawie przepisów UE. Na południu kraju przez to kolejki się mocno skróciły.
I można zrobić tak, że pacjenci są wyleczeni, nie ma kolejek na 3 lata do przodu i jakoś pieniądze są i zarabia jeszcze klinika. Magia?
Nie magia, tylko luka w prawie. NFZ za granicą musi płacić, więc idzie to głównie za granicę. A polacy w kraju czekają, bo te pieniądze uciekają za granicę. Zarabiają czesi, a kolejki w PL rosną, bo część pieniędzy wypływa do czech.
To samo działa w Polsce, tylko kwestia, kto prowadzi szpital. Są szpitale zarządzane przez ekonomistę, a nie ordynatora, lekarze nie mają własnych praktyk i nie ma w nich kolejek. Tylko znaleźć je jest ciężko, bo inni lekarze o nich nie informują, bo to im nie na rękę. Wbrew pozorą, nawet jak się zapłaci te 3.000 za operację, to i tak odzie to przez NFZ. Warto sprawdzić później, że taka operacja jest już na naszym koncie. Płaci się za miejsce w cześt osztcznie przedłużanej kolejce,
@Jimmy_Waldemar_Resiak Bo to jest tylko koszt transportu, za cały zabieg wraca NFZ. 350zł to jest transport w obie strony wynajętym busem, który zabiera pacjenta z pod drzwi swojego domu i tego samego dnia po zabiegu go odwozi.
@Kaczuszka nie luka w prawie tylko realizacja prawa. Płacą składkę mam prawo do świadczeń. Jeśli NFZ nie umie mi tego zagwarantować w Polsce to zagwarantuje mi to za granicą. Co to znaczy uciekają za granicę? Te świadczenia są nienależne że uciekają? Należy mi się operacja zaćmy bo płace składkę więc robię operację i płaci NFZ.
Chyba Ci się zero zapodziało.
@peel18 nic się nie zapodziało, za operacje w Czechach też płaci NFZ, pacjent płaci za przejad i nocleg.
tak działa zdrowa konkurencja.
Tatuś g#wno zapłacił to i gówniane świadczenie by w polsce otrzymał - jego składka nie jest na jego opiekę zdrowotną, już państwo czysto potwierdziło że to jest zwykły podatek, powędrował on sobie do piramidy finansowej. A czechy to co? mają klienta który potrzebuje usługi i ma kase to czemu nie działać, jest prosto
Mam nadzieję że pomogłem i wyjaśniłem
Po co do Czech jak można przyjechać do MCZ Lubin i nie trzeba płacić nic i też taki sam termin.
Mój dziadek jest po 2 takich wyjazdach. Chciałbym zauważyć, że większość kosztów i tak pokrywa państwo.
Ale za co minusy? :D
Chory kraj. Ja uważam, że jak odprowadzają Ci składki z wynagrodzenia za pracę i nie są wstanie zapewnić Ci niezbędnej opieki medycznej to powinni pokrywać rachunki za leczenie prywatne i tę kasę Ci zwracać albo nich nie odprowadzają składek, a tak kasę Ci zabiorą ale leczyć się za nią nie możesz, bo masz termin za 135 lat.
gdyby nie odprowadzał tych składek, to i w Czechach tego by nie zrobił ….
@BartoszNowacki taka prawda. Mamy obecnie tzw. dyrektywę transgraniczną, która - skracając - stanowi, że NFZ płaci za zabiegi dokonane za granicą (ale w UE) u osób mających prawo do takich samych świadczeń w Polsce. Jeśli pacjent jest nieubezpieczony, to za takie zagraniczne leczenie płaci w stu procentach z własnej kieszeni. Co więcej, NFZ zapłaci zagranicznym klinikom maksymalnie tyle, ile płaci za ten sam zabieg w Polsce, stąd ludzie jeżdżą się operować do Czech, a nie np. do Niemiec.
Dobrze, że istnieją takie przepisy, bo to pozwala rozładować kolejki. Szkoda, że pieniądze nie zostają w kraju, ale widocznie na chwilę obecną nie umiemy zrobić tego inaczej.
gówno prawda, zabieg zaćmy trawa 2,5 godziny, a nie tydzień i nie czeka się na NFZ 400 dni, max 3-4 miesiące
@nugens Dokładnie. To jakieś brednie. Sam znam 2 osoby którym to zrobiono w rozsądnym czasie.
@nugens @meatgun widać mieliście/osoby, które znacie miały szczęście. Zdarzają się jednak przypadki, że trzeba czekać długo. Moja mama miała czekać ponad pół roku, nie doczekała się — dostała takiego ataku zaćmy, że oglądali ją wszyscy lekarze w szpitalu, bo nigdy czegoś takiego nie widzieli. Przestała widzieć na to oko.
Moja babcia czekała ponad cztery miesiące, dziadek rok. Dodam, że na jedno oko, później trzeba było czekać i na drugie. A jeszcze trzeba było długo czekać na operację jaskry... Moja mama miała o tyle "dobrze", że lekarze byli tak zaskoczeni jej przypadkiem, że zoperowali ją na wszystko od razu.
Wyczytałeś że ten zabieg trwa tydzień w Czechach, a dlaczego nie wyczytałeś, że taki zabieg trwa ok. 400 dni w Polsce? :D wg twojej bardzo skromnej umiejętności czytania ze zrozumieniem...
@nugens Czas oczekiwania zależy od województwa to raz. A ja znam osobę która potrzebowała zabiegu obojga oczu czekała na niego rok by zrobić jedno oko. Za drugie musiała zapłacić lub czekać kolejny rok na drugie oko.
Naród, który oddał na swojej ziemi władzę w obce ręce, jest skazany na niewolnictwo i zagładę.
Dobra organizacja, skuteczna lustracja, podatek liniowy 15%, dobra organizacja.
400 dni to zresztą pryszcz - mam w rodzinie przypadek kiedy czas oczekiwania na protezy stawów _przełdużono_ o 7 lat.
Polska służba zdrowia jest na poziomie Mozambiku.
@Symulakr W UK jest jeszcze bardziej zacofana.
@buhahapl Przepraszam, co? W USA mają najlepszych specjalistów. Tylko tam nie traktują obywatela jak dziecko i nie zabierają ci kasy na NFZ. Sam musisz sobie znaleźć prywatną firmę, na którą będziesz odkładał, a że większość Amerykanów jest tępa, to potem słychać historię o tym, że nie stać ich na operację, bo wybrali złą firmę albo w ogóle nigdzie się nie ubezpieczyli. Służba zdrowia w USA jest piękna pod warunkiem, że masz łeb na karku.
@buhahapl tak w USA jest źle i dlatego właśnie tyle prośb o pomoc by zfinansować wyjazd na leczenie do Mozambiku? A nie sory zwykle się lata własnie do USA na terapie. Bo co bo drogo? K... ludzie płacą kilkanaście tysięcy za 15 letnie auto i im nie szkoda. Ale zapłać 3 tys za zabieg i nagle wszystkich trafia jasny ch...
wioze dziś, a już to trwało tydzień, zdecyduj czy dopiero wieziesz czy już to było
Katowice Ceglana, ostatnio gdy tam byłem na wiosnę kazano czekać około 6 miesięcy, wchodzi się i wychodzi tego samego dnia bo jest to tylko zabieg i nasłuchałem sie bajek o długim czekaniu w innych miastach gdzie lekarze ( raczej nie z dobroci serca ) od razu polecali Czechy. Jeżeli macie problem to jedźcie do Katowic, jeżeli chcecie narzekać, cieszyć sie własną głupotą i tworzyć demotywatory to do Czech.
Mój tata na operację zaćmy czeka 3 miesiące, także wcale już nie jest tak źle.
powrót do przeszłości w Czechach hahaha. jedzie i już jest po tygodniowej kuracji hahaha. tylko blondyna z odrostami mogła coś takiego wymyślić ;).
zabieg trwa 400 dni, gdzie to wyczytałeś, tam jest napisane, że czeka się 400 dni
@keyle 4 miesiące to 120 dni, tyle właśnie się czeka, jestem z tym na casia, bo byłem w ten czwartek z teściem na takim zabiegu, zabieg był o 10.00, a o 13 byliśmy w domu.
Tylko Czesi wnerwieni bo im sie wydluzyl czas czekania na zabiegi.
Tylu znakomitych "znawcóf" się tu wypowiedziało... a jakoś NIKT nie wspomniał o jakości wszczepianych soczewek bo soczewki są bardzo wielu typów i rodzajów, różnie też kosztują... i w tym jest pies pogrzebany.
Jak sądzicie które rodzaje soczewek refunduje NFZ w kraju - te po taniości czy takie jakie potrzeba???
Jak można być tak bardzo zacofanym umysłowo człowiekiem ?
przeczytaj uważnie demota. pisze na początku że jedzie, a na końcu że już jest po zabiegu. czytaj ze zrozumieniem!!!
bo lekarze to zlodzieje
jak krajem od tylu lat rządzą po ciotki różnych polityków to co się dziwić obie niby strony polityczne maja gdzieś ludzi
http://demotywatory.pl/uploads/comments/8aae/8aae44fb0976f781ccc4d8cfc7f5f8e6.jpeg
bzdura, nieaktualne, nikt nie zweryfikował. Linki do gazet potkarkich, proszę źródła posprawdzać. Na pewno nie aktualne na stan 25.11.2018 roku. Tak było z 1-2 lata temu.
Widać, że każdego byłoby stać na prywatne leczenie tylko przez to, że jest NFZ ceny leczenia są zawyżane i później ludzie mówią, że prywatnie drogo (bo faktycznie jest zdecydowanie za drogo ) a tu proszę bardzo jaka różnica w cenie
Za drogo? Zabieg przywracający wzrok 3 tys złotych. Za tyle cieżko kupić w miarę jeżdżący samochód. Ludzie płacą kilkanaście tysięcy za 15 letniego rzęcha z Niemiec i na to ich stać. Ale każ mu zapłacić 3 tys za operacje i nagle za biedny na to jest.
jeżeli chodzi o zaćmę to w szpitalu w zgorzelcu czeka się ok miesiąca na ten zabieg
Żadna nowość, Polska to kraj przeżarty socjalizmem. Jeśli wydaje się wam, że mamy "wolność", albo że nie żądzą zamknięte postkomunistyczne klitki, które używają społecznych mend to do kontroli i wymuszania pieniędzy od ludzi.... to właśnie, wydaje wam się.
W Polsce operacje zaćmy są robione z NFZ. Nie czeka się długo. Długo czekają ci, którzy nie mają dużego problemu. Pacjenci z zaawansowaną chorobą przyjmowani są szybko. Niestety u nas trzeba zrobić jedną rzecz, której wielu Polaków nie jest w stanie osiągnąć; przestać myśleć wyłącznie o sobie. Inni są w gorszej sytuacji? Oj, to boli, prawda?