A jednak wielu ateistów wzywa. Ciekawe jakie to uczucie, najpierw unikać księdza, a jak przyjdzie co do czego w sprawie chrztu lub pogrzebu przychodzić z podkulonym ogonem.
Wierzący błędnie interpretują taki przykład - bo realnie uderza on w ich wiarę a nie ateistów. Pokazuje, że nie ma żadnej wartości w wierze - każdy nawet ateista może dziecko ochrzcić, wziąć ślub itd.
To jest właśnie hipokryzja, teatrzyk, zabawa w gusła i magie bez żadnego wpływu na realne życie. Nawet wyznawca Allaha może wziąć ślub w kościele katolickim jak naściemnia kapłanowi :)
Lub opierając się na waszej mitologii: Gwałciciel i morderca też trafi do nieba jak się wyspowiada i rozgrzeszy. Będzie żył sobie wiecznie obok babci-dewotki co leżała całe dnie krzyżem w kościele.
Przykre, co nie? Że poświęcając całe życie Bogu ostatecznie osiągniesz to samo, co osoba w Boga nie wierząca, ale która się nawróci.
Ciężka choroba pokazuje jak głęboko wierzysz - sięgając po zdobycze nauki i techniki zamiast modlić się i przyjąć "wolę Boga, że wzywa on Ciebie do siebie". A jako katolik powinieneś się cieszyć ze śmierci - przecież idziesz do ojca.
No ale jak już mówiłem - hipokryzją katolicyzm stoi.
To czy nawrócenie w ostatniej chwili coś ci da to się dopiero okaże. Jest parę warunków, np czy było to szczere.
A co do tego, że ja jako katolik mam się martwić waszym rozdwojeniem jaźni w tej kwestii i mękami czy uklęknąć w końcu w kościele na chrzcie dziecka czy nie uklęknąć to proszę cię... daj spokój, nie martwie się tym :)
@SXZ1: to tak nie działa że będąc całe życie złym, z wyrachowania się wyspowiadasz i jest ok. Po pierwsze sama spowiedz nie jest warunkiem odpuszczenia grzechów i ich "anulowania", po drugie nawet ta spowiedź nie jest konieczna żeby ewentualnie dostąpić zbawienia wg wiary, a tzw szczery żal za grzechy. W tym wypadku ważne jest słowo "szczery". Chodzi o taki z głębi serca i faktyczne, a nie wyrachowane na zasadzie - umieram to się pokajam i będzie ok. To drugie nie zadziała.
I nie ma w tym hipokryzji - w biblii jest napisane "Idźcie i czyńcie sobie ziemie poddaną" - można to odczytać jako zachętę do rozwoju (w tym nauki i techniki).
I na koniec - jako katolik cieszę się ze śmierci w tym sensie że osoba idzie do Boga, natomiast jeśli to jest mój bliski to smucę się z jego straty na ziemi, tego że przez resztę mojego życia nie będzie go przy mnie. Ciężko to zrozumieć???
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 stycznia 2019 o 10:58
@SXZ1 No i właśnie nie rozumiesz tej wiary. Tu chodzi o zmianę myślenia. Osoba, która się spowiada musi to zrobić szczerze i żałować za popełniony grzech. To znaczy, że w swoim sumieniu musi dojść do przekonania, że byłaby szczęśliwsza, gdyby żyła zgodnie z przykazaniami bożymi. A przykazania od Boga są właśnie tym co daje nam szczęście, bo Bóg będący autorem człowieka wie najlepiej co jest mu do szczęścia potrzebne. A więc babcia nadal jest wygrywem, jeśli żyła całe życie według przykazań, bo to naprawdę daje człowiekowi szczęście.
" Pokazuje, że nie ma żadnej wartości w wierze - każdy nawet ateista może dziecko ochrzcić, wziąć ślub itd" Od kiedy katolicy wierzą w to, że ksiądz jest nieomylny w sprawie rozpoznawania religii wyznawanej przez innych ludzi? "Gwałciciel i morderca też trafi do nieba jak się wyspowiada i rozgrzeszy." Nie możemy zmieniać przeszłości, więc także swoich przeszłych czynów. Możemy tylko decydować o tym, co jest teraz. I przypominam warunki sakramentu pokuty: 1. rachunek sumienia 2. żal za grzechy 3. mocne postanowienie poprawy 4. spowiedź szczera 5. zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu. Więc nie wystarczy się wyspowiadać, żeby uzyskać ważne rozgrzeszenie.
@ookulary Hmmm... Czyli jest szansa, że jak koleś zgwałcił i się nawrócił, ale nie zadośćuczynił swojej ofierze, bo tego się po prostu NIE DA zrobić, to trafi do piekła? Tak tylko dopytuję, bo na to mi wychodzi, jeśli nie podważać tych 5-ciu warunków. W końcu jest koniunkcja "i" w ostatnim punkcie. A w takim wypadku coś jest nie tak w samych postanowieniach z Soboru laterańskiego IV z 1215 r.
Bez urazy, po prostu drążę, bo od pewnego czasu nie wiem, w co i komu wierzyć. No chyba że w Miłość (agape), ale chodzi bardziej o religię niż o kwestie moralne, więc jak dla mnie jeśli Bóg jest Miłością, a ja wierzę w Miłość, to mogłabym sobie być i ateistką, a i tak, paradoksalnie, bym w Boga wierzyła, stąd identyfikacja religijna staje się nieistotna.
~edobedoce chyba ci się śni dzieciaku . Po co wzywać jak się w bzdury i bajki dla dzieci nie wierzy. Jak umierasz mózg podtrzymujący twoja jaźń czyli to co ty nazywasz duchem umiera a wszystko co w nim było zgromadzone znika. To jak pisanie pamiętnika na kompie bez dysku i bez robienia backupu czy kopi i ktoś wyłączy kompa. jak walnie w niego piorun i się usmaży, zalejesz go woda czy się spali, albo zrzucisz go z wieżowca to ,to co napisałeś znika nieodwracalnie.
@ookulary Wow .. taka papkę w głowie może mieć tylko ksiądz lub prawicowy katolicki ortodoks. Powiedz mi jak zadość uczynić bogu? .. dać księdzu kopertę? Powiedz mi jak zadość uczynić Siostrze,Córce, Bratu,Synowi,Matce i Ojcowi kogoś kogo zabiłeś? Istnieje wymierna możliwość zadość uczynienia? Powiedz to zgwałconym czy molestowanym przez księży dzieciom jakim zrujnowało to psychikę. Powiedz to skrzywdzonym dzieciom jakie nie musiały paść ofiarą takich księży ale biskupi po ujawnionym pierwszym takim czynie uznali że modlitwa i przeniesienie na inną parafię rozwiązuje sprawę. Prawda jest taka że to cwani Patrycjusze wymyślili i religię by kontrolować niewolników oraz spowiedź w okresie reformacji by mieć lepsze rozeznanie i kontrolę co się dzieje wśród niewolników bo byli buntem protestantów i utrata części wpływów zaskoczeni. Spowiedź czyni katolików chorymi ludźmi ! Sprawia że są jak dzieci i są nieodpowiedzialni. Jak sam zauważasz gwałciciel też trafi do jakieś waszej fantazyjnej krainy o jakiej śnicie. To oznacza że można zrobić co tylko się chce a potem wystarczy jakiś żal czy gest, skrucha , potem spowiedź i trzeba powiedzieć że żałujesz a potem jakiś kilka piosenek czy rymowanek przed wizerunkiem gościa przybitego do dwóch belek. Ewentualnie walnąć się na podłogę w pozycji krzyża. A przy wyjściu co nieco wrzucić do skarbonki dla Księdza. I masz już czyste sumienie i można znowu grzeszyć.I tak kolejny i kolejny tydzień za tygodniem swojego życia. To wytwarza absolutny brak odpowiedzialności za swoje uczynki. To tworzy ludzi dwulicowych i zakłamanych na dodatek do szpiku kości zepsutych i złych jacy siebie będą postrzegać jako najbardziej prawych. Za to daje władzę tym jakim powierzasz swoje sekrety podczas spowiedzi.
Będę się wypowiadała w sprawie pogrzebu, bo w tej kwestii mam osobiste doświadczenia. Przede wszystkim ateista nie przychodzi do księdza z podkulonym ogonem a jak do przedstawiciela określonej instytucji. Przed wizytą u księdza nie czułam absolutnie nic, po wizycie czułam wyjątkowo silną odrazę. Moja babcia była osobą wierzącą i jako taka zasługiwała na pogrzeb w swojej wierze, bez względu na poglądy rodziny. Chyba nie muszę nikomu tego tłumaczyć? Od księdza oczekiwałam sprostowania tego, co jest moim potocznym spojrzeniem na pogrzeb katolicki, przedstawienia procedur i przeprowadzenia mnie przez nie. Zamiast tego, dowiedziałam się, że skoro jestem ateistką to mam se babcie w lesie zakopać. Na pytania dlaczego odmawia katolikowi pogrzebu katolickiego nie odpowiedział.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 stycznia 2019 o 1:11
@Hannya Wiesz,w urzędzie też możesz trafić na uczynnego i pomocnego urzędnika i na przysłowiową "babę" która siedzi tutaj za karę i na wszystkich wylewa swoje frustracje. Na męża możesz też trafić troskliwego i ogólnie "do rany przyłóż" jak i na pijaka, troglodytę i "damskiego boksera". Jednak przez pryzmat jednostki nie można oceniać ogółu. To że trafiłaś na księdza imbecyla to nie znaczy że wszyscy tacy są, a tym bardziej nie znaczy że wiara jest bez sensu.
@immonikus Ten argument słyszę od dwudziestu lat. Słysze go za każdym razem, kiedy odważę się powiedzieć, ze stała mi się krzywda. Odwróćmy sytuację. Wiesz na ilu normalnych księży trafiłam w życiu? Dwóch. Dosłownie DWÓCH. Ale to ja mam zwiesić łeb i uznać, że "To że trafiłaś na księdza imbecyla to nie znaczy że wszyscy tacy są (...)". Odnośnie bezsensu wiary nie wypowiadam się.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 stycznia 2019 o 14:54
@Cascabel Nie ma czegoś takiego jak "ostatnie namaszczenie". Jest sakrament chorych który jest błędnie przez osoby starsze nazywany "ostatnim namaszczeniem". I można go dostępować wielokrotnie a nie tylko raz jak resztę.
To tylko takie małe sprostowanie.
@immonikus To, że wielokrotnie - to wiedziałam, błąd w nomenklaturze mógł się wziąć z tego że nie jestem wierząca i mało mnie interesowały szczegóły sakramentów. Dziękuję za sprostowanie :)
@Cascabel wyklucza - bo jeśli pacjent ma być pilnie zoperowany, to musi pozostać na czczo; a w trakcie namaszczenia podaje się opłatek zgnieciony z mazidłem i jakąś watą-pajęczyną takiemu delikwentowi
i niech niedajboże dostanie anafilaksji od takiego namaszczenia świętym krzyżmem
@~namaśćiony A gdzie takie bzdury wyczytałeś??? W trakcie sakramentu namaszczenia chorych, jak sama nazwa wskazuje, osoba zostaje namaszczona olejkami na rękach i czole. Komunia w samym sakramencie nie jest przewidziana, a ewentualnie możliwa, choć najczęściej praktykuje się ją jeśli sakrament jest udzielany w trakcie mszy.
@deluka12 A czemu wierzący chcą pomoc medyczną? Jak trwoga to do lekarza? Zbyt mało im wiary i nie wierzą, że bóg ma dla nich specjalny, tajemniczy plan lub chce kolejnego anioła.
Chrześcijanin, Muzułmanin i Ateista lecą samolotem, jak to w samolotach bywa, silnik poszedł w cholerę i aeroplan zaczął spadać.
Chrześcijanin dodaje sobie otuchy
- żyłem dobrze, nie kłamałem, nie zdradzałem , spotkam się z Bogiem i będę żył w raju. Nic nie jest mi strasze w tej chwili.
- Wierzę w Mahometa i Allacha, nigdy nie wydałem fałszywego świadectwa wobec proroka i Boga, żyłem jak dobry muzułmanin, czeka mnie wieczne szczęście - uspokaja się mahometanin
- kolega wybaczy - wpada mu w słowo chrześcijanin - ale wierzy pan w złego Boga, nie ma innego niż Bóg chrześcijański, uwierz w niego a będziesz zbawiony
- panowie pozwolą - odezwał się ateista - ja wierzę w naukę, która wyposażyła mnie w ten oto spadochron, także panowie, żegnam i życzę przyjemnego życia....gdziekolwiek....
@Ja_tylko_mówię
Widziałeś liniowy samolot pasażerski wyposażony w spadochrony? Nie ma takich. Czyli ateista z twojego dowcipu może jedynie się bać.
A z drugiej strony - obejrzałeś dokładnie zdjęcie z tego demota? Jest tam miejsce na wpisanie grupy krwi? Po co ta informacja? Dla księdza? Wiadomość ta może się przydać lekarzowi lub ratownikowi medycznemu. Czyli zgodnie z logiką twojego dowcipu, wierzący może się pomodlić "Panie Boże, dziękuję ci że kazałeś mi wziąć ze sobą spadochron..."
Na komisji wojskowej pytają poborowego:
-Wasze wyznanie?
-A po co to wam?
-Gdybyś został ranny w walce, musimy wiedzieć, kogo wezwać: księdza, rabina, popa.
-Lekarza kur...a wezwijcie!!!
A jednak wielu ateistów wzywa. Ciekawe jakie to uczucie, najpierw unikać księdza, a jak przyjdzie co do czego w sprawie chrztu lub pogrzebu przychodzić z podkulonym ogonem.
Wierzący błędnie interpretują taki przykład - bo realnie uderza on w ich wiarę a nie ateistów. Pokazuje, że nie ma żadnej wartości w wierze - każdy nawet ateista może dziecko ochrzcić, wziąć ślub itd.
To jest właśnie hipokryzja, teatrzyk, zabawa w gusła i magie bez żadnego wpływu na realne życie. Nawet wyznawca Allaha może wziąć ślub w kościele katolickim jak naściemnia kapłanowi :)
Lub opierając się na waszej mitologii: Gwałciciel i morderca też trafi do nieba jak się wyspowiada i rozgrzeszy. Będzie żył sobie wiecznie obok babci-dewotki co leżała całe dnie krzyżem w kościele.
Przykre, co nie? Że poświęcając całe życie Bogu ostatecznie osiągniesz to samo, co osoba w Boga nie wierząca, ale która się nawróci.
Ciężka choroba pokazuje jak głęboko wierzysz - sięgając po zdobycze nauki i techniki zamiast modlić się i przyjąć "wolę Boga, że wzywa on Ciebie do siebie". A jako katolik powinieneś się cieszyć ze śmierci - przecież idziesz do ojca.
No ale jak już mówiłem - hipokryzją katolicyzm stoi.
To czy nawrócenie w ostatniej chwili coś ci da to się dopiero okaże. Jest parę warunków, np czy było to szczere.
A co do tego, że ja jako katolik mam się martwić waszym rozdwojeniem jaźni w tej kwestii i mękami czy uklęknąć w końcu w kościele na chrzcie dziecka czy nie uklęknąć to proszę cię... daj spokój, nie martwie się tym :)
@SXZ1: to tak nie działa że będąc całe życie złym, z wyrachowania się wyspowiadasz i jest ok. Po pierwsze sama spowiedz nie jest warunkiem odpuszczenia grzechów i ich "anulowania", po drugie nawet ta spowiedź nie jest konieczna żeby ewentualnie dostąpić zbawienia wg wiary, a tzw szczery żal za grzechy. W tym wypadku ważne jest słowo "szczery". Chodzi o taki z głębi serca i faktyczne, a nie wyrachowane na zasadzie - umieram to się pokajam i będzie ok. To drugie nie zadziała.
I nie ma w tym hipokryzji - w biblii jest napisane "Idźcie i czyńcie sobie ziemie poddaną" - można to odczytać jako zachętę do rozwoju (w tym nauki i techniki).
I na koniec - jako katolik cieszę się ze śmierci w tym sensie że osoba idzie do Boga, natomiast jeśli to jest mój bliski to smucę się z jego straty na ziemi, tego że przez resztę mojego życia nie będzie go przy mnie. Ciężko to zrozumieć???
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2019 o 10:58
@SXZ1 No i właśnie nie rozumiesz tej wiary. Tu chodzi o zmianę myślenia. Osoba, która się spowiada musi to zrobić szczerze i żałować za popełniony grzech. To znaczy, że w swoim sumieniu musi dojść do przekonania, że byłaby szczęśliwsza, gdyby żyła zgodnie z przykazaniami bożymi. A przykazania od Boga są właśnie tym co daje nam szczęście, bo Bóg będący autorem człowieka wie najlepiej co jest mu do szczęścia potrzebne. A więc babcia nadal jest wygrywem, jeśli żyła całe życie według przykazań, bo to naprawdę daje człowiekowi szczęście.
@Adraxer No nie mów hop. Nie każdy kto leży krzyżem w kościele co niedziele jest świętym...
" Pokazuje, że nie ma żadnej wartości w wierze - każdy nawet ateista może dziecko ochrzcić, wziąć ślub itd" Od kiedy katolicy wierzą w to, że ksiądz jest nieomylny w sprawie rozpoznawania religii wyznawanej przez innych ludzi? "Gwałciciel i morderca też trafi do nieba jak się wyspowiada i rozgrzeszy." Nie możemy zmieniać przeszłości, więc także swoich przeszłych czynów. Możemy tylko decydować o tym, co jest teraz. I przypominam warunki sakramentu pokuty: 1. rachunek sumienia 2. żal za grzechy 3. mocne postanowienie poprawy 4. spowiedź szczera 5. zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu. Więc nie wystarczy się wyspowiadać, żeby uzyskać ważne rozgrzeszenie.
Czy Wy katolicy macie jakieś hobby, że czatujecie na umierających ateistów i spisujecie ich zeznania w chwili śmierci? Skąd te Wasze wnioski?
@ookulary Hmmm... Czyli jest szansa, że jak koleś zgwałcił i się nawrócił, ale nie zadośćuczynił swojej ofierze, bo tego się po prostu NIE DA zrobić, to trafi do piekła? Tak tylko dopytuję, bo na to mi wychodzi, jeśli nie podważać tych 5-ciu warunków. W końcu jest koniunkcja "i" w ostatnim punkcie. A w takim wypadku coś jest nie tak w samych postanowieniach z Soboru laterańskiego IV z 1215 r.
Bez urazy, po prostu drążę, bo od pewnego czasu nie wiem, w co i komu wierzyć. No chyba że w Miłość (agape), ale chodzi bardziej o religię niż o kwestie moralne, więc jak dla mnie jeśli Bóg jest Miłością, a ja wierzę w Miłość, to mogłabym sobie być i ateistką, a i tak, paradoksalnie, bym w Boga wierzyła, stąd identyfikacja religijna staje się nieistotna.
~edobedoce chyba ci się śni dzieciaku . Po co wzywać jak się w bzdury i bajki dla dzieci nie wierzy. Jak umierasz mózg podtrzymujący twoja jaźń czyli to co ty nazywasz duchem umiera a wszystko co w nim było zgromadzone znika. To jak pisanie pamiętnika na kompie bez dysku i bez robienia backupu czy kopi i ktoś wyłączy kompa. jak walnie w niego piorun i się usmaży, zalejesz go woda czy się spali, albo zrzucisz go z wieżowca to ,to co napisałeś znika nieodwracalnie.
@ookulary Wow .. taka papkę w głowie może mieć tylko ksiądz lub prawicowy katolicki ortodoks. Powiedz mi jak zadość uczynić bogu? .. dać księdzu kopertę? Powiedz mi jak zadość uczynić Siostrze,Córce, Bratu,Synowi,Matce i Ojcowi kogoś kogo zabiłeś? Istnieje wymierna możliwość zadość uczynienia? Powiedz to zgwałconym czy molestowanym przez księży dzieciom jakim zrujnowało to psychikę. Powiedz to skrzywdzonym dzieciom jakie nie musiały paść ofiarą takich księży ale biskupi po ujawnionym pierwszym takim czynie uznali że modlitwa i przeniesienie na inną parafię rozwiązuje sprawę. Prawda jest taka że to cwani Patrycjusze wymyślili i religię by kontrolować niewolników oraz spowiedź w okresie reformacji by mieć lepsze rozeznanie i kontrolę co się dzieje wśród niewolników bo byli buntem protestantów i utrata części wpływów zaskoczeni. Spowiedź czyni katolików chorymi ludźmi ! Sprawia że są jak dzieci i są nieodpowiedzialni. Jak sam zauważasz gwałciciel też trafi do jakieś waszej fantazyjnej krainy o jakiej śnicie. To oznacza że można zrobić co tylko się chce a potem wystarczy jakiś żal czy gest, skrucha , potem spowiedź i trzeba powiedzieć że żałujesz a potem jakiś kilka piosenek czy rymowanek przed wizerunkiem gościa przybitego do dwóch belek. Ewentualnie walnąć się na podłogę w pozycji krzyża. A przy wyjściu co nieco wrzucić do skarbonki dla Księdza. I masz już czyste sumienie i można znowu grzeszyć.I tak kolejny i kolejny tydzień za tygodniem swojego życia. To wytwarza absolutny brak odpowiedzialności za swoje uczynki. To tworzy ludzi dwulicowych i zakłamanych na dodatek do szpiku kości zepsutych i złych jacy siebie będą postrzegać jako najbardziej prawych. Za to daje władzę tym jakim powierzasz swoje sekrety podczas spowiedzi.
Będę się wypowiadała w sprawie pogrzebu, bo w tej kwestii mam osobiste doświadczenia. Przede wszystkim ateista nie przychodzi do księdza z podkulonym ogonem a jak do przedstawiciela określonej instytucji. Przed wizytą u księdza nie czułam absolutnie nic, po wizycie czułam wyjątkowo silną odrazę. Moja babcia była osobą wierzącą i jako taka zasługiwała na pogrzeb w swojej wierze, bez względu na poglądy rodziny. Chyba nie muszę nikomu tego tłumaczyć? Od księdza oczekiwałam sprostowania tego, co jest moim potocznym spojrzeniem na pogrzeb katolicki, przedstawienia procedur i przeprowadzenia mnie przez nie. Zamiast tego, dowiedziałam się, że skoro jestem ateistką to mam se babcie w lesie zakopać. Na pytania dlaczego odmawia katolikowi pogrzebu katolickiego nie odpowiedział.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2019 o 1:11
@Hannya Wiesz,w urzędzie też możesz trafić na uczynnego i pomocnego urzędnika i na przysłowiową "babę" która siedzi tutaj za karę i na wszystkich wylewa swoje frustracje. Na męża możesz też trafić troskliwego i ogólnie "do rany przyłóż" jak i na pijaka, troglodytę i "damskiego boksera". Jednak przez pryzmat jednostki nie można oceniać ogółu. To że trafiłaś na księdza imbecyla to nie znaczy że wszyscy tacy są, a tym bardziej nie znaczy że wiara jest bez sensu.
@immonikus Ten argument słyszę od dwudziestu lat. Słysze go za każdym razem, kiedy odważę się powiedzieć, ze stała mi się krzywda. Odwróćmy sytuację. Wiesz na ilu normalnych księży trafiłam w życiu? Dwóch. Dosłownie DWÓCH. Ale to ja mam zwiesić łeb i uznać, że "To że trafiłaś na księdza imbecyla to nie znaczy że wszyscy tacy są (...)". Odnośnie bezsensu wiary nie wypowiadam się.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2019 o 14:54
To są sprawy indywidualne. Kto komu zabroni.
Co w tym jest głupiego?
Fenin
Zaraz, zaraz... co jest złego w tym że ktoś chce ostatnie namaszczenie przed śmiercią? Przecież to nie wyklucza pomocy medycznej itd.
@Cascabel Nie ma czegoś takiego jak "ostatnie namaszczenie". Jest sakrament chorych który jest błędnie przez osoby starsze nazywany "ostatnim namaszczeniem". I można go dostępować wielokrotnie a nie tylko raz jak resztę.
To tylko takie małe sprostowanie.
@immonikus To, że wielokrotnie - to wiedziałam, błąd w nomenklaturze mógł się wziąć z tego że nie jestem wierząca i mało mnie interesowały szczegóły sakramentów. Dziękuję za sprostowanie :)
@Cascabel wyklucza - bo jeśli pacjent ma być pilnie zoperowany, to musi pozostać na czczo; a w trakcie namaszczenia podaje się opłatek zgnieciony z mazidłem i jakąś watą-pajęczyną takiemu delikwentowi
i niech niedajboże dostanie anafilaksji od takiego namaszczenia świętym krzyżmem
@~namaśćiony A gdzie takie bzdury wyczytałeś??? W trakcie sakramentu namaszczenia chorych, jak sama nazwa wskazuje, osoba zostaje namaszczona olejkami na rękach i czole. Komunia w samym sakramencie nie jest przewidziana, a ewentualnie możliwa, choć najczęściej praktykuje się ją jeśli sakrament jest udzielany w trakcie mszy.
Chodzi o spowiedź, czy namaszczenie chorych, a nie o rezygnację z pomocy medycznej. Wyjaśniam tylko niezorientowanym.
@deluka12 A czemu wierzący chcą pomoc medyczną? Jak trwoga to do lekarza? Zbyt mało im wiary i nie wierzą, że bóg ma dla nich specjalny, tajemniczy plan lub chce kolejnego anioła.
Chrześcijanin, Muzułmanin i Ateista lecą samolotem, jak to w samolotach bywa, silnik poszedł w cholerę i aeroplan zaczął spadać.
Chrześcijanin dodaje sobie otuchy
- żyłem dobrze, nie kłamałem, nie zdradzałem , spotkam się z Bogiem i będę żył w raju. Nic nie jest mi strasze w tej chwili.
- Wierzę w Mahometa i Allacha, nigdy nie wydałem fałszywego świadectwa wobec proroka i Boga, żyłem jak dobry muzułmanin, czeka mnie wieczne szczęście - uspokaja się mahometanin
- kolega wybaczy - wpada mu w słowo chrześcijanin - ale wierzy pan w złego Boga, nie ma innego niż Bóg chrześcijański, uwierz w niego a będziesz zbawiony
- panowie pozwolą - odezwał się ateista - ja wierzę w naukę, która wyposażyła mnie w ten oto spadochron, także panowie, żegnam i życzę przyjemnego życia....gdziekolwiek....
@Ja_tylko_mówię
Widziałeś liniowy samolot pasażerski wyposażony w spadochrony? Nie ma takich. Czyli ateista z twojego dowcipu może jedynie się bać.
A z drugiej strony - obejrzałeś dokładnie zdjęcie z tego demota? Jest tam miejsce na wpisanie grupy krwi? Po co ta informacja? Dla księdza? Wiadomość ta może się przydać lekarzowi lub ratownikowi medycznemu. Czyli zgodnie z logiką twojego dowcipu, wierzący może się pomodlić "Panie Boże, dziękuję ci że kazałeś mi wziąć ze sobą spadochron..."
A jest jakiś sposób by rozróżnić jedną głupotę od drugiej głupoty?
Ja bym wolała karetkę :D
Sakrament Namaszczenia Chorych jest istotny z punktu widzenia Chrześcijan. Nie widzę niczego nadzwyczajnego w tej ulotce.
Wezwac ksiedza, ale grupe krwi na wszelki wypadek woli podac...
Na komisji wojskowej pytają poborowego:
-Wasze wyznanie?
-A po co to wam?
-Gdybyś został ranny w walce, musimy wiedzieć, kogo wezwać: księdza, rabina, popa.
-Lekarza kur...a wezwijcie!!!
I tu właśnie wychodzi jak bardzo tolerancyjni są ateiści. Jak katolik chce sobie wezwać księdza w kryzysowej sytuacji to co wam do tego?
Ważne jest, aby umieć odróżnić swoje sprawy od cudzych.