Dość często spotykam ludzi, którzy podobnie przechodzą...
Podobnie, to znaczy konkretnie tak, że jak się zatrzymuję, żeby przepuścić pieszych na przejściu, to nie przechodzą wszyscy na raz, tylko znajdzie się jakiś debil, który zaczyna przechodzić dopiero, kiedy inni już przeszli, chociaż stał tam od początku razem z innymi.
i tak ich zjedzo, i tak ich zjedzo
Jeszcze żeby tak dziki i spółka się u nas nauczyła, to by było super.
Dość często spotykam ludzi, którzy podobnie przechodzą...
Podobnie, to znaczy konkretnie tak, że jak się zatrzymuję, żeby przepuścić pieszych na przejściu, to nie przechodzą wszyscy na raz, tylko znajdzie się jakiś debil, który zaczyna przechodzić dopiero, kiedy inni już przeszli, chociaż stał tam od początku razem z innymi.
@JanuszTorun
Może ten ostatni identyfikuje się jako indyk.
Słodkie.