a jakie części potrzebowałeś do e46? jak coś to znam dobry szrot w Pruszkowie z częściami do samych beemek :) zacznij wymyślać lepsze historyjki bo jestem w stanie uwierzyć, że pojechaliście po kable rozruchowe, po paliwo czy ogólnie wziął Cię na hol albo zawiózł do domu. Nawet, że złapałeś gumę i zawiózł Cię do wulkanizatora, poczekał i odwiózł bym uwierzył, Że samochód się rozkraczył w trakcie jazdy i pojechaliście po części, które były dostępne od ręki i wymieniliście je na poboczu to nie jestem w stanie uwierzyć
@jaroslaw1999 teoretycznie mógł by to być pęknięty wąż od układu chłodzenia który niejako "rozkraczy" auto i da się to naprawić na poboczu... sam tak miałem ale nikt nie zatrzymał się pomóc :D
Myślicie ze takie rzeczy sie nie zdarzają ? Jakieś 5 lat temu wylądowałem na podlasiu bez auta
(dlaczego tak sie stało nie istotne) ostatni autobus mi zwiał zadzwoniłem do kumpla ktory mieszka 50km żeby po mnie wpadł i przenocował pomyslalem zeby nie stac na przystanku pojde w jego kierunku zaczynała sie szarowka zaczął siorbić deszcz uszłem moze z 15 min zatrzymuje sie auto i facet mowi wsiadaj bo zmokniesz mowie ze juz kumpel jedzie ide dalej znow sie zatrzymuje samochod para z dzieciakiem i to samo wsiadaj pan bo zmokniesz ja znow ze zaraz kumpel itp ide dalej deszcz zaczyna ostro lac znow auto facet " qwa facet wsiadaj bo zmokniesz" ja ze kumpel itp on " skąd jedzie ' mowie skąd facet " wsiadaj jade w tym kierunku wydzwonisz go podrodze " to wsiadłem obcy ludzie obce miejsce pozdrawam serdecznie Wysokie Mazowieckie i ludzi w okolicy serdecznie
Kiedyś, kiedy w Polsce telefon komórkowy był tylko dla zamożnych, podczas powrotu do domu (ok. 7 km przed nim) padła mi skrzynia. Włączyłem awaryjne i już chciałem się udać do najbliższego sklepu, żeby zadzwonić po kogoś, kiedy zatrzymał się samochód, jadący w przeciwnym kierunku, z dwoma młodymi facetami na pokładzie. "Co się stało, możemy w czymś pomóc?" - padło pytanie. Mówię co się stało, a gość wyciąga linę i pyta gdzie mnie scholować. Scholował mnie do mechanika (ok. 12 km) i mimo moich nalegań, nie wziął ani grosza. Ja też miałem okazję już kilka razy pomóc, ale tu już nie będę się rozpisywał.
No cóż - cuda się zdarzają, ale nie warto na nie liczyć. PS. To opiernicz tą wieśniacką beemkę na złom i jeździj rowerem - taniej, zdrowiej, i środowisko czystsze :)
Sam wielokrotnie się zatrzymywałem, raz w nocy gościowi dałem kamizelkę odblaskową, innego wyciągałem z rowu, a jeszcze innego holowałem pół miasta. Fajne jest pomaganie bezinteresowne, jest ta satysfakcja , że zrobiło się coś dobrego. Mam nadzieję, że jak kiedyś ja będę potrzebował tej pomocy , znajdą się inni kierowcy
Rozumiem Cię ale żeby płakać? Teraz tylko sam kiedyś podobnie zrób i świat będzie ciut lepszy!
Koleś pewnie był seryjnym morderca, ale jak usłyszał całą historię to nawet mu się żal zrobiło.
Pięknie... Fajnie jest przeczytać taka historie. Sam się wzruszyłem więc nie dziwią mnie Twoje zły.. Pozdrawiam Wojtek
a jakie części potrzebowałeś do e46? jak coś to znam dobry szrot w Pruszkowie z częściami do samych beemek :) zacznij wymyślać lepsze historyjki bo jestem w stanie uwierzyć, że pojechaliście po kable rozruchowe, po paliwo czy ogólnie wziął Cię na hol albo zawiózł do domu. Nawet, że złapałeś gumę i zawiózł Cię do wulkanizatora, poczekał i odwiózł bym uwierzył, Że samochód się rozkraczył w trakcie jazdy i pojechaliście po części, które były dostępne od ręki i wymieniliście je na poboczu to nie jestem w stanie uwierzyć
@jaroslaw1999 teoretycznie mógł by to być pęknięty wąż od układu chłodzenia który niejako "rozkraczy" auto i da się to naprawić na poboczu... sam tak miałem ale nikt nie zatrzymał się pomóc :D
@survive i pojechałbyś kupić nowy wężyk czy wyjąłbyś srebrną taśmę z bagażnika i zakleił i dolał płyn?
@jaroslaw1999 wyjąłbym taśmę, spokojnie, też nie wierzę w tą historię. ;)
Myślicie ze takie rzeczy sie nie zdarzają ? Jakieś 5 lat temu wylądowałem na podlasiu bez auta
(dlaczego tak sie stało nie istotne) ostatni autobus mi zwiał zadzwoniłem do kumpla ktory mieszka 50km żeby po mnie wpadł i przenocował pomyslalem zeby nie stac na przystanku pojde w jego kierunku zaczynała sie szarowka zaczął siorbić deszcz uszłem moze z 15 min zatrzymuje sie auto i facet mowi wsiadaj bo zmokniesz mowie ze juz kumpel jedzie ide dalej znow sie zatrzymuje samochod para z dzieciakiem i to samo wsiadaj pan bo zmokniesz ja znow ze zaraz kumpel itp ide dalej deszcz zaczyna ostro lac znow auto facet " qwa facet wsiadaj bo zmokniesz" ja ze kumpel itp on " skąd jedzie ' mowie skąd facet " wsiadaj jade w tym kierunku wydzwonisz go podrodze " to wsiadłem obcy ludzie obce miejsce pozdrawam serdecznie Wysokie Mazowieckie i ludzi w okolicy serdecznie
Kiedyś, kiedy w Polsce telefon komórkowy był tylko dla zamożnych, podczas powrotu do domu (ok. 7 km przed nim) padła mi skrzynia. Włączyłem awaryjne i już chciałem się udać do najbliższego sklepu, żeby zadzwonić po kogoś, kiedy zatrzymał się samochód, jadący w przeciwnym kierunku, z dwoma młodymi facetami na pokładzie. "Co się stało, możemy w czymś pomóc?" - padło pytanie. Mówię co się stało, a gość wyciąga linę i pyta gdzie mnie scholować. Scholował mnie do mechanika (ok. 12 km) i mimo moich nalegań, nie wziął ani grosza. Ja też miałem okazję już kilka razy pomóc, ale tu już nie będę się rozpisywał.
brzmi jak wstęp do taniego pornola
No cóż - cuda się zdarzają, ale nie warto na nie liczyć. PS. To opiernicz tą wieśniacką beemkę na złom i jeździj rowerem - taniej, zdrowiej, i środowisko czystsze :)
to są wartości chrześcijańie ale takie prawdziwe
TO BYŁ TWÓJ ANIOŁ STRÓŹ
Sam wielokrotnie się zatrzymywałem, raz w nocy gościowi dałem kamizelkę odblaskową, innego wyciągałem z rowu, a jeszcze innego holowałem pół miasta. Fajne jest pomaganie bezinteresowne, jest ta satysfakcja , że zrobiło się coś dobrego. Mam nadzieję, że jak kiedyś ja będę potrzebował tej pomocy , znajdą się inni kierowcy
A na koniec, kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać.
Ale kit! Ludzie! Naprawdę ktoś dał plusa? To niemożliwe, żaden Homo Sapiens nie może być aż tak głupi.