Jeżeli nie ma się pasji albo jakiegoś hobby, to wtedy faktycznie możesz mieć wrażenie, że... nie istnieje nic poza pracą. Trzeba mieć coś czemu można się oddać po pracy. Wtedy praca staje się czymś co pomaga rozwijać zainteresowania.
Musisz znaleźć pracę, korą byś mógł wykonywać w domu jako freelance np, grafik, pisarz, pisarz artykułów do gazety, blogger. Lepiej wziąć kurs i rozpocząć życie od nowa. W korporacji jak wjedziesz to po 10 latach wyjdziesz wyeksploatowany.
No to jeszcze niech zarobki spadną do takiego poziomu by tylko na jedzenie ledwo co starczyło i mokry sen koorwinistów o XIX wiecznym kapitaliźmie się spełni...
Trzeba było zostać nauczycielką. Miałabyś 18h w tygodniu, 3 miesiące wakacji w roku, a jakbyś była przytłoczona koniecznością siedzenia od 9 do 13 na egzaminie, to byś się przyłączyła do strajku :) A jakbyś była bardziej zmęczona, to byś sobie wzięła (3 razy w karierze) płatny roczny urlop dla podratowania zdrowia. No i oczywiście jeśli potrzebujesz masażu albo innych zabiegów na kręgosłup albo czegoś podobnego, to poza 13 pensjami rocznie, przysługuje ci jeszcze zapomoga zdrowotna dla nauczycieli – do 1000zł rocznie.
A jeszcze grusza i karpiowe oraz wyprawka szkolna dla dziecka starszego i paczki mikołajkowe dla młodszego. Ale to w innych zakładach pracy też bywa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2019 o 17:35
A po wypłacie okazuje się, że i tak gówno zarabiasz
@Happymaniack Tylko co to znaczy GÓ? 1700 zeta na łapę czy 2400 zeta na łapę czy 2700 na łapę?
kijowa praca
Jeżeli nie ma się pasji albo jakiegoś hobby, to wtedy faktycznie możesz mieć wrażenie, że... nie istnieje nic poza pracą. Trzeba mieć coś czemu można się oddać po pracy. Wtedy praca staje się czymś co pomaga rozwijać zainteresowania.
Tu chodzi o to, że ona nie ma na nic czasu po pracy.
Jeśli masz coś co Cię naprawdę wciąga, to znajdziesz czas.
Mam podobnie, ale lubię swoją prace.
"Mam tak samo jak Ty (...)".
Musisz znaleźć pracę, korą byś mógł wykonywać w domu jako freelance np, grafik, pisarz, pisarz artykułów do gazety, blogger. Lepiej wziąć kurs i rozpocząć życie od nowa. W korporacji jak wjedziesz to po 10 latach wyjdziesz wyeksploatowany.
@maksiking9 wykonuję wolny zawód i nie żałuję. Bywa, że pensje są zróżnicowane,ale jestem panem swojego losu.
No to jeszcze niech zarobki spadną do takiego poziomu by tylko na jedzenie ledwo co starczyło i mokry sen koorwinistów o XIX wiecznym kapitaliźmie się spełni...
To tak zwane niewolnictwo a jeśli nie to z tym właśnie mi się kojarzy.
Trzeba było zostać nauczycielką. Miałabyś 18h w tygodniu, 3 miesiące wakacji w roku, a jakbyś była przytłoczona koniecznością siedzenia od 9 do 13 na egzaminie, to byś się przyłączyła do strajku :) A jakbyś była bardziej zmęczona, to byś sobie wzięła (3 razy w karierze) płatny roczny urlop dla podratowania zdrowia. No i oczywiście jeśli potrzebujesz masażu albo innych zabiegów na kręgosłup albo czegoś podobnego, to poza 13 pensjami rocznie, przysługuje ci jeszcze zapomoga zdrowotna dla nauczycieli – do 1000zł rocznie.
A jeszcze grusza i karpiowe oraz wyprawka szkolna dla dziecka starszego i paczki mikołajkowe dla młodszego. Ale to w innych zakładach pracy też bywa.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2019 o 17:35
Jak będzie zabawa z 5 cyframi, to się przyłączę.