Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
211 227
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A aKasia69
-2 / 12

12 zł za godzinę? w jakim świecie żyjesz, poniżej 20 zł nie ma pracowników do pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
0 / 0

@aKasia69 za 12 zł to pójdą ci co lubią sobie w pracy wypić, są tacy budowlańcy. Wielcy filozofii, kierownicy w jednym. Cały świat jest zły a oni pokrzywdzeni. Na dodatek żadni fachowcy, trzeba ich pilnować. Taki Janusz, który musi wypić i czasem zarobić na chlanie. Na resztę da gmina, mops itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HAWAJ
0 / 0

@aKasia69 Myślałem tak jak ty, ALE... Firma, w której pracuję szukała na magazyn. Ogłoszenie na necie 2300zł na rękę za pełen wymiar godzin. Czyli 2300/168 = 13,69zł/h na rękę. Ze 40 cv w ciągu 48h. Przekrój różny: od ludzi takich jak operator CNC, menedżer w fastfoodzie, sprzedawca w elektromarkecie, po ludzi bez doświadczenia zawodowego. Sytuacja sprzed dwóch miesięcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2019 o 12:54

A aKasia69
0 / 0

@HAWAJ być może każdy mówi o swoim regionie, na wschodzie może być za tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HAWAJ
0 / 0

@aKasia69 Mazowieckie, 1h jazdy samochodem do Warszawy... Też byłem zdziwiony, ale może nie jest rynek pracownika, o którym się powszechnie mówi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aKasia69
0 / 0

@HAWAJ Mazowieckie poza samą Warszawą to bida z nędzą. Dziwne tylko że ludziom nie chce się do Warszawy dojeżdżać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+6 / 20

A wiesz dlaczego? Bo mamy wysokie podatki!
Taka stawka daje około 2000 zł na rękę. Aby legalnie zapłacić komuś 2000 zł pracodawca musi wydać 3345 zł.
W ogóle nie rozumiem idei, że aby coś zrobić państwo musi o tym wiedzieć. Po co im wiedza, gdzie ktoś pracuje i ile zarabia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H konto usunięte
0 / 10

@kondon A jak wytłumaczysz że na czarno brutto? Biedni biznesmeni, tak tłamszeni przez rząd że nie mogą kazać ludziom pracować po 18 godzin na dobę bez ubezpieczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+2 / 10

@Hostis_Humani_Generis W obecnych czasach ktoś komuś każe pracować? Nie opowiadaj bajek.
Pracy jest mnóstwo i jeśli komuś nie odpowiadają warunki, to niech sobie ją zmieni.
Ciężko tłumaczyć, co ktoś miał na myśli w zmyślonej rozmowie z generatora sms.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awjfgwehfg
+8 / 10

jak gość ci każe pracować 18 godzin na dobę bez ubezpieczenia i ci to nie pasuje to zmieniasz pracę i po problemie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+2 / 2

@Hostis_Humani_Generis Na czarno brutto to netto xD Sam pracowałem na czarno dawno temu i zarabiałem 10 brutto czyli 10 netto (aczkolwiek wtedy to były jeszcze niezłe pieniądze).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar YszamanY
+4 / 10


typowy pracodawca powiadasz ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2019 o 17:58

avatar jeykey1543
+4 / 6

Jak na czarno może być brutto?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ignus
+1 / 3

@jeykey1543 taniej dla pracodawcy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
+1 / 1

@Ignus brutto to znaczy, że po opłaceniu składek będzie mniej, a jak jest na czarno to jakie składki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ignus
-1 / 3

@jeykey1543 Nie ma składek, ale powie mu że 12 zł brutto to zapłaci mu 10.30 zł na rękę i ma jeszcze taniej. a że na czarno to zapomnij o ubezpieczeniu. Tu chodzi o to by robić jeszcze większego wała i to na bezczelnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Censio
0 / 0

@Ignus gratuluję perfekcyjnej dedukcji :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
+1 / 1

@Ignus na prawdę trzeba być debilem, by robić na czarno i mieć pensje brutto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@jeykey1543 To brutto = netto, na czarno nie ma rozróżnienia brutto/netto :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
+5 / 7

Właśnie spojrzałem na jakim poziomie jest suma wynagrodzeń netto w firmie do kosztu pracodawcy - wychodzi ~55% (przekrojowo, różne stanowiska) - czyli w podatkach dochodowych (PIT, ZUS itd) rząd zabiera ~45%. Dalej ~23% każdy zapracowany zapłaci w wacie (chociaż większość myśli, że VAT to firmy płacą :D) no i na koniec doją w postaci akcyzy, gruntowych, od nieruchawości, rejestracja pojazdów, opłaty skarbowe wszelkiej maści i mandaty za złe parkowanie, bo zarządy miast generalnie w duqie mają dbać o tworzenie miejsc do parkowania.
Teraz sobie policzcie ile z tego co typowy pracodawca wam zapłacił możecie wydać na konkretną wartość towaru...
Domyślam się, że ałtor demota pisząc "typowy pracodawca" ma na myśli zagraniczne korporacje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+3 / 3

@mafouta Dokładnie to wychodzi tak, że 51% tego co wypracujesz zabiera państwo, ostatecznie zostaje Ci 49% aczkolwiek nie wliczone są w to opłaty skarbowe, urzędowe, mandaty itp, bo to u każdego wygląda inaczej. To są wyliczenia przy umowie o pracę czyli umowie na którą są największe obciążenia państwowe. Efekt tego taki, że Polski pracodawca nie jest w stanie utrzymać się na rynku Polskim z jednego względu, nie ważne ile i czego wyprodukuje, państwo grabi 51% rynku przez co inwestując w pracowników wypłatę, oni nigdy nie kupią od pracodawcy towarów na kwotę tych 100% inwestycji, a jedynie za 49%, przez co każdy pracodawca ma problem bo jego potencjalni klienci na starcie są biedniejsi o 51% i o tyle uszczuplony jest rynek. Oczywiście dałoby się zniwelować jeszcze to gdyby państwo coś produkowało, towar lub usługę, ale w 80-90% budżetu państwa nie idzie na produkcję jakichkolwiek dóbr, a na płace dla ludzi którzy niczego nie produkują więc ich wkład w gospodarkę jest minusowy o ich wypłaty uwzględnione w tych 51%. Efektem tego jest to, że chociaż pracodawca płaci nam dużo bo on widzi to co łącznie pracownik kosztuje, to my dostajemy mało bo widzimy to co dostajemy po tym co państwo nam zabrało. Dlatego też powinno się ściągnąć obowiązek poborcy podatkowego z przedsiębiorców. Każdy podatki powinien płacić sam, co w efekcie powodowałoby, że jakby człowiek dostał minimalną czyli 2700 i miałby oddać 1100 na w sumie nie wiadomo co, to gwarantuję, że miliony ludzi wyszłoby na ulicę walczyć o swoje pieniądze, a tak "tłusty, krwiożerczy i wstrętny prywaciarz żyje na naszej krwawicy i nam mało płaci" bo zwyczajnie ludzie są zbyt głupi żeby spojrzeć na zasady systemu podatkowego w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Paszkwilant
+6 / 6

Określenia "brutto" i "na czarno" zasadniczo się wykluczają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zibioff
+2 / 2

Nikt nie pracuje w Polsce, przynajmniej w wawie - za 12zł/h. Nie ma nawet mowy. Nawet "na czarno".
Taka stawka nawet dla Ukraińców "na zupełne czarno" jest za niska.
Autorem demota jest ktoś, kto nie ma zielonego pojęcia ile się teraz ludziom płaci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+1 / 1

@Zibioff W Warszawie 15 netto jest już akceptowalną stawką i nie ma problemu znaleźć za taką stawkę ludzi do pracy (oczywiście mówimy o jakiś prostych pracach), natomiast w mniejszych miastach są inne przeliczniki i tak w miastach 250 tysięcznych 12 netto to satysfakcjonująca stawka i też nie ma problemu z ludźmi, a w miastach 50 tysięcznych taką stawką jest 10 netto. Oczywiście dochodzą do tego koszta życia, wiadomo że w takim Dęblinie, Radomiu i Warszawie ceny są całkiem inne i tak w Dęblinie dasz radę wyżyć w 2 osoby z budżetem 2-2,5 tys, w Radomiu za 3 tys niczego Ci nie brakuje, a w Warszawie bez 4 tys robi się ciężko. Oczywiście mówimy o sytuacji przy wynajmowanym mieszkaniu. Znam nawet wielu ludzi którzy uciekli z Warszawy do mniejszych miast bo łatwiej się w tych miastach pracuje, są mniejsze obciążenia finansowe, a po przeliczeniu wychodziło im, że w takim Radomiu czy Płocku będzie im się żyło lepiej pomimo niższej płacy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masky17
-1 / 5

Przecież burżujskie wczasy nad morzem nie opłacą się same

Odpowiedz Komentuj obrazkiem