jak zwykle dramat. Po co na siłę pchać się w biznes w którym nie mamy żadnych zasobów - to na pewno nie będzie ani dobre ani tanie. Lepiej kupić Dacię - wyjdzie 2 x taniej
@BaNeXyZ Fiat 126, to oryginalny fiatowski samochód. Bardzo podobny do naszego poczciwego maluszka. Polska (nie pamiętam dokładnie który zakład) kupił licencję do produkcji modelu 126, lekko go zmodyfikowano i nazwano Fiat 126p, ten model zwykło się potocznie nazywać maluszkiem.
@rafik54321
Wiem :)
Trochę spędziłem czasu z tymi pojazdami. O ile jest to włoski pojazd, to zamieszania zrobił u nas tyle, że nawet produkowali go z naklejką "maluch". Dlatego stwierdziłem że mówiąc "maluch" ,można z przymrużeniem oka nazwać go polskim samochodem.
@BaNeXyZ jest symbolem, bo te auto zmotoryzowało Polskę. To pierwszy samochód który był produkowany na taką skalę a jednocześnie był względnie dostępny. Duże fiaty, syreny czy trabanty to mimo wszystko była pewna nisza. Trzeba było już być kimś nieco bogatszym aby takie rarytasy mieć, biedniejsi jeździli motocyklami czy motorowerami. Poczciwy maluszek był autem który stał się dostępny dla przeciętnego Polaka.
@rafik54321
Zgadza się. Tylko nie wiem po co mi to piszesz. Ze względu na to co sam napisałeś, wyróżnia to malucha od np. lanosa. Historycznie maluch jest na tyle związany z Polską, że nawet jak ludzie widzą go za granicą , to robią zdjęcia żeby pokazać, że naszego malucha można spotkać na całym świecie. Jak usłyszysz "maluch" to od razu pomyślisz o Polsce i czasach gdy wszyscy nim jeździli. U nas w kraju kupisz wszystkie części do malucha. W Intercars jest tyle gotowych elementów, że jesteś w stanie wyspawać nowego malucha. Jestem świadomy że jest to samochód włoskiego koncernu, ale to, ile wiąże go z naszym krajem, pozwala bez większej przesady powiedzieć, że jest to polski samochód.
@BaNeXyZ z tym iż licencję do produkcji Fiata 126 kupiła nie tylko Polska ale też szereg innych państw. Więc widząc maluszka za granicą, wcale nie jest powiedziane że widział on Polskę :) .
Maluch jest związany z Polską, w naszej, polskiej mentalności. Niekoniecznie taki np Anglik czy Włoch, będzie kojarzyć maluszka z naszym krajem.
Raczej można powiedzieć że jest to "polski" samochód :) . W Polsce produkowany, przez Polskę modernizowany, przez Polskę rozwijany, ale nie przez Polskę zaprojektowany.
Parę lat temu był projekt nowego Poloneza, który nigdy nie wyszedł poza grafiki i fanpage na FB... Tutaj pewnie będzie podobnie. Kto to niby ma produkować?
Jak już ktoś to zrobi to się okaże że zamiast małego miejskiego elektrycznego samochodu jest to kolejna zabawka dla bogatych kosztująca znacznie więcej niż 100tyś złotych...
ale i tak nikt tego nie zrobi... (chyba że Fiat się projektem zainteresuje...)
@Glaurung__Uluroki
kiedy pierwsze samochody sie pojawialy na ulicach, ich osiagi byly znacznie gorsze od zaprzegow konnych, 100 lat pozniej i zaprzegi konne sa bardziej atrakcja turystyczna niz srodkiem transportu.
z elektrykami bedzie podobnie, im wiecej osob sie bedzie tematem interesowac, tym wiecek pieniedzy pojdzie na r&d, a to przelozy sie na lepsze rozwiazania
"Maluch" miał być autem dla Kowalskiego, na większość kieszeni. A znając obecne realia ten projekt stworzy pewnie auto w cenie Mercedesa klasy S i tak będziemy mieli Malucha dla celebrytów za kilkaset tysięcy.
@Hermes_Trismegistos jest to niemożliwe gdyż 30 lat temu zaorano polski przemysł motoryzacyjny.Zniszczono centra rozwojowe.Posiadając nawet pełne zaplecze produkcyjne , myśl i technologię(a nic z tych 3 rzeczy nie mamy), koszt zaprojektowania i wybudowania prawdziwego samochodu idzie w setki tysięcy złotych.Wynika to między innymi z tego iż aby dziś sprzedawać samochód na rynku unii europejskiej samochód musi posiadać szereg systemów bezpieczeństwa jak abs,esp,poduszki powietrzne czy napinacze pasów.Różnicę między samochodem europejskim a np. takim na rynek indyjski znajdziesz tutaj https://www.carbuyer.co.uk/news/138580/vw-polo-and-ford-fiesta-fail-india-crash-tests
Panowie, ja Was rozumiem. Ale czego my tak naprawdę chcemy i oczekujemy?
Dla mnie marzeniem byłby prototyp jeżdżący na polskich komponentach. Być może potem obudowany obcą technologią ale z wykupionymi prawami użytkowania i rozwoju.
Jakoś mało cieszy mnie znaczek polskiej marki naklejony na sprzęt made and invented in china.
@zduneq Czy Ty próbujesz powiedzieć, że nasz przemysł motoryzacyjny w segmencie aut osobowych w momencie zmian ustrojowych był w stanie konkurować na wolnym rynku? My wtedy praktycznie żadnej własnej technologii nie mieliśmy. Produkcja bazowała na technologiach innych producentów samochodów. Zresztą we wszystkich krajach zza Żelaznej Kurtyny było podobnie. Dziś właściwie jest silna tylko marka Skoda, ale nie ma ona nic wspólnego poza nazwą ze Skodą sprzed 1989 r. To jest tylko gorsza wersja Volkswagena. Wcześniej jakieś tam były podrygi Jugo, może jeszcze czegoś, a teraz wróciła tylko z nazwy Dacia.
@Ouizosi anio skoda nie leży, jak to piszesz, ale ma się świetnie (przejęcie przez VW nie tylko nie zaorało czeskiej marki, ale wręcz pozwoliło jej wbić się szerokim echem na rynek europejski), a do tego superb to zdecydowanie lepsza wersja jakiegokolwiek passata, a octavie biją na łeb wszystkie golfy i bory (Octavia II jest na podwoziu Golfa IV/Bory z 2002 roku...)
co do motoryzacji w naszym Polaczkolandzie...
mieliśmy licencje na wiele maszyn, nie tylko aut, parki maszynowe, zaplecze technologiczne i naukowe też było, a zasoby by sie znalazły, gdyby Nasz "wielki, Wschodni Brat" zauważył potencjał zarobkowy i propagandowy naszego interesu...
...ale nie, wszystko było odgórnie i politycznie sterowabne, z zakazem modyfikacji i brakiem wolnego rynku...
i jak już ktoś wspominał, zostaliśmy solidnie i głęboko zaorani, s w latach 90-tych, kiedy pojawiły się jakieś szanse, nie było już czego zbierać...
...pozostało tylko sprzedawać za bezcen...
@zduneq
"zaorano polski przemysł motoryzacyjny.Zniszczono centra rozwojowe.Posiadając nawet pełne zaplecze produkcyjne , myśl i technologię(a nic z tych 3 rzeczy nie mamy), koszt zaprojektowania i wybudowania prawdziwego samochodu idzie w setki tysięcy złotych"
Ten mityczny polski przemysł klepał włoskie samochody skonstruowane w latach sześćdziesiątych jeszcze w 1992 roku, gdzie Czesi robili nowoczesną na owe czasy Favorit.
Jakie centra rozwojowe, chłopie? Widziałeś te projekty Bosmalu? Nie rozśmieszaj mnie.
A koszty stworzenia od zera masowego samochodu dzisiaj to dobre pół miliarda złotych. Nawet globalne marki robią wspólne biznesy, łączą siły, a nawet robią jedno auto pod różnymi markami.
Nie,chce powiedzieć ze mimo iż rodzimy przemysł motoryzacyjny był jaki był ALE był.Dziś nie ma zakładu produkcyjnego który byłby w stanie wyprodukowany 126p,125p,poloneza czy syrenki a co dopiero o elektrycznego malucha na polskich podzespołach.
@zduneq Bardziej dziesiątki milionów Euro za kompletny projekt a badaniami auta wielkoseryjnego, a wybudowanie dużej kompletnej fabryki z oprzyrządowaniem to już miliardy.
To ja dorzucę takie pomysły:
1. Pewien Polak wymyślił system przedłużający pracę takiego pojazdu - w skrócie 3 akumulatory napędzały pojazd a dzięki obracającym się kołom ładują 4 akumulator. Potem następowało przełączenie i naładowany zaczynał pracować a najbardziej z rozładowanych zaczynał się ładować.
2. Pewna Pani (Polka) profesor wymyśliła baterię słoneczną w postaci folii.
3. Studenci z pewnej Politechniki (chyba Wrocławskiej ) pracują nad silnikiem elektrycznym umieszczonym w kołach pojazdu.
Wiem że dużo znaków zapytania i mało konkretów (może ktoś z szanownych internautów pomoże) ale wyobraźcie sobie połączenie tych technologii w jedno ...
Owszem kasa też by się przydała :)
@Garumi
ad.1 to ja wymyślam jeszcze 5 akumulator, który będzie ładowany z wiatraka umocowanego na dachu tego samochodu. jak samochód będzie jechał to wiatrak będzie się kręcił i ładował akumulator, a jak samochód będzie stał w korku i będzie wiatr to też się będzie ładował. jak wiatru nie będzie to można go ładować takimi pedałami jak w rowerze, trzeba by je zainstalować przed każdym fotelem.
ad2. mój dziadek wymyślił w postaci płynu. jak się wypijało jego ekstrakt z kartofli to słoneczko od razu wstawało i świeciło jaśniej
ad3. a w pewnej stołecznej uczelni wymyślili koło które jest napędzane antygrawitacyjnie ale żydzi masoni i cykliści zatrudnieni przez Sorosa wykupili patent na te koło, a studenci znikneli w niewyjaśnionych okolicznościach. ciał nie odnaleziono.
@Garumi 1. generator wytwarzając prąd potrzebuje znacznie większego momentu (energii mechanicznej) niż ten który wynika ze swobodnego obracania (straty mechaniczne), gdyby było inaczej nie byłoby problemu z perpetuum mobile
@piter1984 Zgadzam się z Tobą. I w tej prezentacji nie chodziło o stworzenie perpetum mobile. Ale sama możliwość wydłużenia pracy takiego systemu sprawia że warto rozważyć taki pomysł.... Zgodzisz się pewnie ze mną że obecnie największym mankamentem samochodów elektrycznych jest pojemność baterii. Co do Twórcy to przepraszam ale nie pamiętam szczegółów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2019 o 7:59
Po pierwsze to tylko rysunek i wizja ktora nigdy nie wejdzie do drodukcji, narysować to se każdy może jak znajdzie się ktoś kto stworzy prototyp to okaże się że w ogóle nie bedzie przypominał rysunku bo technicznie sie tego nie da tak zrobić
są wynalazki, które nigdy się nie udały... maluch jest tego doskonałym przykładem był niezwykle chooojowym samochodem zrobiłbym po najmniejszej linii oporu, teraz ma powstać ten sam szit tylko elektryczny? chyba na baterie r 14!!!
@niobe66 Maluch był czymś pomiędzy obudowanym motocyklem a samochodem. We Włoszech pełno jeździ takich wynalazków na 3, 4 kołach i nikt się nad nimi specjalnie nie zastanawia...
Kolejna koncepcja auta z PRL / lat 90-tych i kolejna (Podobnie było z Polonezem i Syreną) musi wyglądać jak Audi / BMW czy coś podobnego. Przód tego czegoś przypomina Range Rovera a całość jakby ktoś na upartego wziął Audi Quatro, skrócił o sekcję za drzwiami i trochę podwyższył.
Co za szkarada. Bagarek z tyłu pojemny jak plecak, bagarek z przodu to mało miejsca na aku i silniki. Po co auto typowo miejskie ma zwisy? Taki mercedes W168 (A-klasa, pierwsza seria) dzięki prawie nie posiadaniu zwisów jest tak zwrotny, że w korkach czy na parkingu zawsze da radę. Auto miejskie musi zabrać zarówno rodzinkę, czyli dzieciaki do szkoły, większe zakupy, a przy tym musi być maksymalnie zwinne i pojemne przy niewielkim gabarycie. To już cinquecento 700 miało wiele więcej sensu. Układ silnika skracający maskę tak mocno jak to możliwe, po złożeniu tyłu był całkiem ładowny, miał dość wysokie i sztywne zawieszenie (w sam raz na pokonywanie krawężników) oraz masę esktra bajerów jak wyginane lusterka (nie łamały się zaczepione), zderzaki odporne na zarysowanie i zdolne przyjąć energię drobnej stłuczki bez uszkodzeń.
@7th_Heaven A noga to element człowieka, ale nie człowiek. Projekt składa się z wielu rzeczy, jedną z nich jest wizualizacja, ale sama wizualizacja projektem nie jest.
@marekjajos patrzysz na człowieka z przodu, to nie widzisz jego pleców, niemniej nie mówisz, że patrzysz na przód człowieka, tylko na człowieka. Patrząc na element projektu również mówisz, że patrzysz na projekt. Czepiacie się jak popieprzeni, sorry.
jak zwykle dramat. Po co na siłę pchać się w biznes w którym nie mamy żadnych zasobów - to na pewno nie będzie ani dobre ani tanie. Lepiej kupić Dacię - wyjdzie 2 x taniej
"Maluszek" nie był polskim pojazdem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2019 o 9:59
@daclaw
Fiat 126p nie był, maluch już tak...
@BaNeXyZ Mniej-więcej tak jak obozy i zamek w Malborku. ;)
@daclaw A Krzyżacy rzetelnie płacili budowniczym za postawienie tego zamku.
@BaNeXyZ Fiat 126, to oryginalny fiatowski samochód. Bardzo podobny do naszego poczciwego maluszka. Polska (nie pamiętam dokładnie który zakład) kupił licencję do produkcji modelu 126, lekko go zmodyfikowano i nazwano Fiat 126p, ten model zwykło się potocznie nazywać maluszkiem.
@rafik54321
Wiem :)
Trochę spędziłem czasu z tymi pojazdami. O ile jest to włoski pojazd, to zamieszania zrobił u nas tyle, że nawet produkowali go z naklejką "maluch". Dlatego stwierdziłem że mówiąc "maluch" ,można z przymrużeniem oka nazwać go polskim samochodem.
@BaNeXyZ maluch był o tyle polski, że był w Polsce produkowany :) . Tak samo polski był choćby lanos :P . Czy słynne "cikkaczento" XD.
@rafik54321
Ale maluch to pewnego rodzaju symbol.
@BaNeXyZ jest symbolem, bo te auto zmotoryzowało Polskę. To pierwszy samochód który był produkowany na taką skalę a jednocześnie był względnie dostępny. Duże fiaty, syreny czy trabanty to mimo wszystko była pewna nisza. Trzeba było już być kimś nieco bogatszym aby takie rarytasy mieć, biedniejsi jeździli motocyklami czy motorowerami. Poczciwy maluszek był autem który stał się dostępny dla przeciętnego Polaka.
@rafik54321
Zgadza się. Tylko nie wiem po co mi to piszesz. Ze względu na to co sam napisałeś, wyróżnia to malucha od np. lanosa. Historycznie maluch jest na tyle związany z Polską, że nawet jak ludzie widzą go za granicą , to robią zdjęcia żeby pokazać, że naszego malucha można spotkać na całym świecie. Jak usłyszysz "maluch" to od razu pomyślisz o Polsce i czasach gdy wszyscy nim jeździli. U nas w kraju kupisz wszystkie części do malucha. W Intercars jest tyle gotowych elementów, że jesteś w stanie wyspawać nowego malucha. Jestem świadomy że jest to samochód włoskiego koncernu, ale to, ile wiąże go z naszym krajem, pozwala bez większej przesady powiedzieć, że jest to polski samochód.
@BaNeXyZ z tym iż licencję do produkcji Fiata 126 kupiła nie tylko Polska ale też szereg innych państw. Więc widząc maluszka za granicą, wcale nie jest powiedziane że widział on Polskę :) .
Maluch jest związany z Polską, w naszej, polskiej mentalności. Niekoniecznie taki np Anglik czy Włoch, będzie kojarzyć maluszka z naszym krajem.
Raczej można powiedzieć że jest to "polski" samochód :) . W Polsce produkowany, przez Polskę modernizowany, przez Polskę rozwijany, ale nie przez Polskę zaprojektowany.
Projekt? Czy rysunek? Bo projekt zawiera dane techniczne, wykorzystanie materiałów, wymiary.
@diverus elementem projektu jest też wizualizacja.
@7th_Heaven Czyli nie projekt, tylko wizualizacja.
@diverus Nie. Wizualizacja to element projektu. Tak jak np przekrój, rzut, czy opis techniczny. Patrząc na każde z osobna, patrzymy nadal na projekt.
Parę lat temu był projekt nowego Poloneza, który nigdy nie wyszedł poza grafiki i fanpage na FB... Tutaj pewnie będzie podobnie. Kto to niby ma produkować?
@LuisGarcia Nowy Polonez, nowa Syrena, nowa Warszawa - wszystkie skończyły tak samo, jak milion polskich samochodów elektrycznych.
Jak już ktoś to zrobi to się okaże że zamiast małego miejskiego elektrycznego samochodu jest to kolejna zabawka dla bogatych kosztująca znacznie więcej niż 100tyś złotych...
ale i tak nikt tego nie zrobi... (chyba że Fiat się projektem zainteresuje...)
@Glaurung__Uluroki
kiedy pierwsze samochody sie pojawialy na ulicach, ich osiagi byly znacznie gorsze od zaprzegow konnych, 100 lat pozniej i zaprzegi konne sa bardziej atrakcja turystyczna niz srodkiem transportu.
z elektrykami bedzie podobnie, im wiecej osob sie bedzie tematem interesowac, tym wiecek pieniedzy pojdzie na r&d, a to przelozy sie na lepsze rozwiazania
@mieteknapletek Ale elektrykami ludzie się już interesują, od wielu dziesięcioleci.
Cyberpunk 2077
"Maluch" miał być autem dla Kowalskiego, na większość kieszeni. A znając obecne realia ten projekt stworzy pewnie auto w cenie Mercedesa klasy S i tak będziemy mieli Malucha dla celebrytów za kilkaset tysięcy.
@rademenes_82 "Maluch" miał być. I na tym koniec. W PRL-u się nie wybrzydzało na samochód, byle jaki, byle był, a już człek był szczęśliwy.
Licencję na model prosty jak konstrukcja cepa zakupiono dlatego, że niczemu bardziej skomplikowanemu komunistyczny przemysł by nie sprostał.
Wszystko super. Ale zróbcie jeżdżący prototyp oparty na polskich komponentach.
@Hermes_Trismegistos jest to niemożliwe gdyż 30 lat temu zaorano polski przemysł motoryzacyjny.Zniszczono centra rozwojowe.Posiadając nawet pełne zaplecze produkcyjne , myśl i technologię(a nic z tych 3 rzeczy nie mamy), koszt zaprojektowania i wybudowania prawdziwego samochodu idzie w setki tysięcy złotych.Wynika to między innymi z tego iż aby dziś sprzedawać samochód na rynku unii europejskiej samochód musi posiadać szereg systemów bezpieczeństwa jak abs,esp,poduszki powietrzne czy napinacze pasów.Różnicę między samochodem europejskim a np. takim na rynek indyjski znajdziesz tutaj https://www.carbuyer.co.uk/news/138580/vw-polo-and-ford-fiesta-fail-india-crash-tests
Panowie, ja Was rozumiem. Ale czego my tak naprawdę chcemy i oczekujemy?
Dla mnie marzeniem byłby prototyp jeżdżący na polskich komponentach. Być może potem obudowany obcą technologią ale z wykupionymi prawami użytkowania i rozwoju.
Jakoś mało cieszy mnie znaczek polskiej marki naklejony na sprzęt made and invented in china.
@zduneq Czy Ty próbujesz powiedzieć, że nasz przemysł motoryzacyjny w segmencie aut osobowych w momencie zmian ustrojowych był w stanie konkurować na wolnym rynku? My wtedy praktycznie żadnej własnej technologii nie mieliśmy. Produkcja bazowała na technologiach innych producentów samochodów. Zresztą we wszystkich krajach zza Żelaznej Kurtyny było podobnie. Dziś właściwie jest silna tylko marka Skoda, ale nie ma ona nic wspólnego poza nazwą ze Skodą sprzed 1989 r. To jest tylko gorsza wersja Volkswagena. Wcześniej jakieś tam były podrygi Jugo, może jeszcze czegoś, a teraz wróciła tylko z nazwy Dacia.
@Ouizosi anio skoda nie leży, jak to piszesz, ale ma się świetnie (przejęcie przez VW nie tylko nie zaorało czeskiej marki, ale wręcz pozwoliło jej wbić się szerokim echem na rynek europejski), a do tego superb to zdecydowanie lepsza wersja jakiegokolwiek passata, a octavie biją na łeb wszystkie golfy i bory (Octavia II jest na podwoziu Golfa IV/Bory z 2002 roku...)
co do motoryzacji w naszym Polaczkolandzie...
mieliśmy licencje na wiele maszyn, nie tylko aut, parki maszynowe, zaplecze technologiczne i naukowe też było, a zasoby by sie znalazły, gdyby Nasz "wielki, Wschodni Brat" zauważył potencjał zarobkowy i propagandowy naszego interesu...
...ale nie, wszystko było odgórnie i politycznie sterowabne, z zakazem modyfikacji i brakiem wolnego rynku...
i jak już ktoś wspominał, zostaliśmy solidnie i głęboko zaorani, s w latach 90-tych, kiedy pojawiły się jakieś szanse, nie było już czego zbierać...
...pozostało tylko sprzedawać za bezcen...
@zduneq
"zaorano polski przemysł motoryzacyjny.Zniszczono centra rozwojowe.Posiadając nawet pełne zaplecze produkcyjne , myśl i technologię(a nic z tych 3 rzeczy nie mamy), koszt zaprojektowania i wybudowania prawdziwego samochodu idzie w setki tysięcy złotych"
Ten mityczny polski przemysł klepał włoskie samochody skonstruowane w latach sześćdziesiątych jeszcze w 1992 roku, gdzie Czesi robili nowoczesną na owe czasy Favorit.
Jakie centra rozwojowe, chłopie? Widziałeś te projekty Bosmalu? Nie rozśmieszaj mnie.
A koszty stworzenia od zera masowego samochodu dzisiaj to dobre pół miliarda złotych. Nawet globalne marki robią wspólne biznesy, łączą siły, a nawet robią jedno auto pod różnymi markami.
Nie,chce powiedzieć ze mimo iż rodzimy przemysł motoryzacyjny był jaki był ALE był.Dziś nie ma zakładu produkcyjnego który byłby w stanie wyprodukowany 126p,125p,poloneza czy syrenki a co dopiero o elektrycznego malucha na polskich podzespołach.
W związku z brakiem elementarnej wiedzy nt przemysłu w Polsce Ludowej oraz braku umiejętności czytania ze zrozumieniem nie będę wchodził w polemikę.
To było oczywiście do @sokolasty
Oczywiście brakiem Twojej wiedzy nie mojej
@zduneq
Tak tak, jestem niegodny dyskursu z tobą, o Wielki Ekspercie Motoryzacyjny!
@zduneq Bardziej dziesiątki milionów Euro za kompletny projekt a badaniami auta wielkoseryjnego, a wybudowanie dużej kompletnej fabryki z oprzyrządowaniem to już miliardy.
Projekt, a grafika w Paint to są dwie różne rzeczy.
Ale wygląda nawet spoko
To ja dorzucę takie pomysły:
1. Pewien Polak wymyślił system przedłużający pracę takiego pojazdu - w skrócie 3 akumulatory napędzały pojazd a dzięki obracającym się kołom ładują 4 akumulator. Potem następowało przełączenie i naładowany zaczynał pracować a najbardziej z rozładowanych zaczynał się ładować.
2. Pewna Pani (Polka) profesor wymyśliła baterię słoneczną w postaci folii.
3. Studenci z pewnej Politechniki (chyba Wrocławskiej ) pracują nad silnikiem elektrycznym umieszczonym w kołach pojazdu.
Wiem że dużo znaków zapytania i mało konkretów (może ktoś z szanownych internautów pomoże) ale wyobraźcie sobie połączenie tych technologii w jedno ...
Owszem kasa też by się przydała :)
@Garumi
ad.1 to ja wymyślam jeszcze 5 akumulator, który będzie ładowany z wiatraka umocowanego na dachu tego samochodu. jak samochód będzie jechał to wiatrak będzie się kręcił i ładował akumulator, a jak samochód będzie stał w korku i będzie wiatr to też się będzie ładował. jak wiatru nie będzie to można go ładować takimi pedałami jak w rowerze, trzeba by je zainstalować przed każdym fotelem.
ad2. mój dziadek wymyślił w postaci płynu. jak się wypijało jego ekstrakt z kartofli to słoneczko od razu wstawało i świeciło jaśniej
ad3. a w pewnej stołecznej uczelni wymyślili koło które jest napędzane antygrawitacyjnie ale żydzi masoni i cykliści zatrudnieni przez Sorosa wykupili patent na te koło, a studenci znikneli w niewyjaśnionych okolicznościach. ciał nie odnaleziono.
@golonkazmusztarda
ad. 2 : https://pl.wikipedia.org/wiki/Olga_Malinkiewicz
ad 3: https://www.youtube.com/watch?v=EZPBQOQ2Nc8
@Garumi 1. generator wytwarzając prąd potrzebuje znacznie większego momentu (energii mechanicznej) niż ten który wynika ze swobodnego obracania (straty mechaniczne), gdyby było inaczej nie byłoby problemu z perpetuum mobile
@piter1984 Zgadzam się z Tobą. I w tej prezentacji nie chodziło o stworzenie perpetum mobile. Ale sama możliwość wydłużenia pracy takiego systemu sprawia że warto rozważyć taki pomysł.... Zgodzisz się pewnie ze mną że obecnie największym mankamentem samochodów elektrycznych jest pojemność baterii. Co do Twórcy to przepraszam ale nie pamiętam szczegółów.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2019 o 7:59
@Garumi zgadzasz się ze mną a po chwili dalej upierasz się przy czymś co absolutnie nie ma prawa działać. jeżeli dobrze się zrozumiałem ;]
fatalny
Po pierwsze to tylko rysunek i wizja ktora nigdy nie wejdzie do drodukcji, narysować to se każdy może jak znajdzie się ktoś kto stworzy prototyp to okaże się że w ogóle nie bedzie przypominał rysunku bo technicznie sie tego nie da tak zrobić
Jejku, po tych projektach ulice są już pełne nowej Syrenki, nowej Warszawy, nowego Poloneza i...prawie nowych passatów.
są wynalazki, które nigdy się nie udały... maluch jest tego doskonałym przykładem był niezwykle chooojowym samochodem zrobiłbym po najmniejszej linii oporu, teraz ma powstać ten sam szit tylko elektryczny? chyba na baterie r 14!!!
@niobe66 Maluch był czymś pomiędzy obudowanym motocyklem a samochodem. We Włoszech pełno jeździ takich wynalazków na 3, 4 kołach i nikt się nad nimi specjalnie nie zastanawia...
VW Golf I ?
masakra. znowu kanciasty i ciasny .
Polski? Przecież "maluch" to licencyjny włoski Fiat 600 (Seicento).
Kolejna koncepcja auta z PRL / lat 90-tych i kolejna (Podobnie było z Polonezem i Syreną) musi wyglądać jak Audi / BMW czy coś podobnego. Przód tego czegoś przypomina Range Rovera a całość jakby ktoś na upartego wziął Audi Quatro, skrócił o sekcję za drzwiami i trochę podwyższył.
Projekt i na tym się skończy
@Lamp79 To nawet nie jest projekt tylko jakiś rysunek
Bardziej jak golf niżeli maluch
Co za szkarada. Bagarek z tyłu pojemny jak plecak, bagarek z przodu to mało miejsca na aku i silniki. Po co auto typowo miejskie ma zwisy? Taki mercedes W168 (A-klasa, pierwsza seria) dzięki prawie nie posiadaniu zwisów jest tak zwrotny, że w korkach czy na parkingu zawsze da radę. Auto miejskie musi zabrać zarówno rodzinkę, czyli dzieciaki do szkoły, większe zakupy, a przy tym musi być maksymalnie zwinne i pojemne przy niewielkim gabarycie. To już cinquecento 700 miało wiele więcej sensu. Układ silnika skracający maskę tak mocno jak to możliwe, po złożeniu tyłu był całkiem ładowny, miał dość wysokie i sztywne zawieszenie (w sam raz na pokonywanie krawężników) oraz masę esktra bajerów jak wyginane lusterka (nie łamały się zaczepione), zderzaki odporne na zarysowanie i zdolne przyjąć energię drobnej stłuczki bez uszkodzeń.
@7th_Heaven A noga to element człowieka, ale nie człowiek. Projekt składa się z wielu rzeczy, jedną z nich jest wizualizacja, ale sama wizualizacja projektem nie jest.
@marekjajos patrzysz na człowieka z przodu, to nie widzisz jego pleców, niemniej nie mówisz, że patrzysz na przód człowieka, tylko na człowieka. Patrząc na element projektu również mówisz, że patrzysz na projekt. Czepiacie się jak popieprzeni, sorry.
Rok 2019. Powracaj do nadwozia zaprojektowanego w latach 50ych.
Pierwsze skojarzenie, Golf 1 z 1974r zmodernizowany wizualnie zgodnie z dzisiejszym wzornictwem
https://www.rocousa.com/REVELL/RE07072.jpg
Pomysł mi się podoba z racji tego że pierwsze golfy miały bardzo praktycznie kształty ale brakowało im finezji.Tu jest jedno i drugie.
Mnie kojarzy się z obciętym Tiguanem
Super. Jeśli będzie kosztował do 55 tysięcy zł to sam kupię :)