A ludzie wykonujący pracę fizyczną zwykle z pogardą i zawiścią mówią o tych z biura. Choć praca fizyczna bywa zdrowsza i przyjemniejsza a nierzadko i lepiej płatna.
Prawie 30 lat pracuje przed komputerem i jakoś nie przeszkadza mi to być w świetnej kondycji fizycznej. Wystarczy poza biurem sport uprawiać, a nie pierdzielić całymi dniami farmazony o tym jak było w biurze, z piwskiem w ręku i przed TV na kanapie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 listopada 2019 o 14:14
@BecouseLife nie trzeba siedzieć przed tv by i tak biuro szkodziło. Sama po roku wylądowałam u ortopedy z problemami z kręgosłupem - a nigdy wcześniej ich nie miałam. I wybór nie jest między sportem a kanapą, ale sportem a obowiazkami domowymi i pasją. Wolę pasję.
Za to zmieniłem pracę na taką, która pozwala mi na siedzenie w pozycji aktywnej.
@BecouseLife chodzi o częste zmiany pozycji przy zachowaniu prostego kręgosłupa. Najlepiej na poduszce ułożonej na podłodze - prostowanie nóg, siad po turecku, na klęczka. W niektórych biurach zwykłych bywają piłki i regulowane biurka. Czasem warto też przez pewien czas pracować na stojąco.
Damn, jakie te pracowniki biurowe biedne. Aż normalnie łza spłynęła mi po moim chamskim fizycznym licu, gdy uświadomiłem sobie ogrom ich niedoli. Biedne, przepracowane...i kurde bela tak strasznie im źle. Smutno mi,że ten świat taki okrutny jest dla nich, muszą patrzeć w ten monitor, muszą stukać w klawisze, a i pewnie niejednokrotnie zdarza się,że w pomieszczeniu duszno, a to powietrze za suche a to za wilgotne. To się nazywa poświęcenie, hart ducha i niezłomność charakteru! Ja tam jestem jeno laikiem w tych sprawach i w ogóle gnuśnym chamem, więc trudno jest ogarnąć memu wątłemu umysłowi cały zakres ich niebywale ciężkiego losu...
Ps. Jakbym jednemu z drugim kopa w dupę zasadził moim podkutym stalą roboczym laciu i (dla ich własnego dobra) kijem zagonił do szoferki ciężarówki albo na budowę to wtedy może krwa ich mać, mogli by sobie troszeczkę dychnąć. No ale cóż, pies im mordę lizał...
He he wolę pracować w korpo niż w januszeksie. Mój facet: kierowca tira, też kręgosłup padnięty i wzrok już nie ten. Co pracodawca to albo brak umowy albo bez ZUSu, dni wolne z winy pracodawcy nie płatne w ogóle nic nie płatne nawet l4, a to wgl hajs nie ten co było mówione i odcinka za chińska wyzylowana oponę 800 zł od pensji. I to nie u jednego pracodawcy tylko u kilkunastu. Budowa to samo. Ja natomiast w korpo mam biurka, które jak nie chce się siedzieć można podnieść tak żeby przy nich stać i się porozciagac nie przerywając pracy. Wszystkie prawa pracownika są szanowane. Przeszedł do mojego korpo i ma spokój. Przynajmniej nie musi bać się zachorować bo wie że według kodeksu pracy pieniądze i tak dostanie.
@bertinishasfun nie chodzi o totalną krytykę pracy w korpo, tylko jej negatywne skutki dla organizmu. Większość prac ma jakieś schorzenia zawodowe: nauczycielom siada głos i słuch, słuch jest uszkadzany w wielu firmach produkujących różne rzeczy, skorzenia kręgosłupa chodzą po budowach, sportowcy już w ogóle... to kilka przykładów.
Nawet na kursie bhp usłyszałam zdanie że o ile o ochronę 2zroku się dba, to o schorzeniach wynikających z długiego siedzenia za biurkiem - nikt w prawodawstwie nie pamięta i nie są uznawane za choroby zawodowe.
A czasem mniej męczące i szkodliwe jest osiem godzin pracy fizycznej niż osiem godzin siedzenia.
A ludzie wykonujący pracę fizyczną zwykle z pogardą i zawiścią mówią o tych z biura. Choć praca fizyczna bywa zdrowsza i przyjemniejsza a nierzadko i lepiej płatna.
@pokos to czemu biurwy nie pójdą na kurs obługi młotów pneumatycznych?
@tomek_s
Bo tylko tak bywa, a przeważnie lepiej pracować w biurze.
Jacy ci ludzie w biurach biedni. Tylko czemu jeśli w jakimś zakładzie są wydziały produkcyjne, to wolą się zwolnić niż iść do pracy fizycznej?
@Hammoond Znam osobę, która rzuciła pracę w korpo i pracuje w sklepie meblowym i mówi, ze wreszcie nie czuje się sflaczałym wrakiem
@Hammoond z powodu fizycznego lenistwa. Jak ktoś już przywarł do ciepłego fotela to go prędko nie zamieni.
...winne jest tylko lenistwo i żerowanie na naprawdę pracujących...ZUS i US itp. do obozów pracy....
Prawie 30 lat pracuje przed komputerem i jakoś nie przeszkadza mi to być w świetnej kondycji fizycznej. Wystarczy poza biurem sport uprawiać, a nie pierdzielić całymi dniami farmazony o tym jak było w biurze, z piwskiem w ręku i przed TV na kanapie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2019 o 14:14
@BecouseLife nie trzeba siedzieć przed tv by i tak biuro szkodziło. Sama po roku wylądowałam u ortopedy z problemami z kręgosłupem - a nigdy wcześniej ich nie miałam. I wybór nie jest między sportem a kanapą, ale sportem a obowiazkami domowymi i pasją. Wolę pasję.
Za to zmieniłem pracę na taką, która pozwala mi na siedzenie w pozycji aktywnej.
@Cascabel Opowiedz nam coś więcej o "siedzeniu w pozycji aktywnej"
@BecouseLife chodzi o częste zmiany pozycji przy zachowaniu prostego kręgosłupa. Najlepiej na poduszce ułożonej na podłodze - prostowanie nóg, siad po turecku, na klęczka. W niektórych biurach zwykłych bywają piłki i regulowane biurka. Czasem warto też przez pewien czas pracować na stojąco.
@Cascabel Tak, codziennie właśnie widuję w korpo ludzi siedzących podczas pracy na poduszkach na ziemi. Z jakiej choinki się urwałaś?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2019 o 19:57
@BecouseLife z choinki pracy zdalnej.
racja oczywista , ale Stare prukwy nic nie robią po pracy tylko leza i zreja a potem się dziwić czemu tak wyglądają hehe
Damn, jakie te pracowniki biurowe biedne. Aż normalnie łza spłynęła mi po moim chamskim fizycznym licu, gdy uświadomiłem sobie ogrom ich niedoli. Biedne, przepracowane...i kurde bela tak strasznie im źle. Smutno mi,że ten świat taki okrutny jest dla nich, muszą patrzeć w ten monitor, muszą stukać w klawisze, a i pewnie niejednokrotnie zdarza się,że w pomieszczeniu duszno, a to powietrze za suche a to za wilgotne. To się nazywa poświęcenie, hart ducha i niezłomność charakteru! Ja tam jestem jeno laikiem w tych sprawach i w ogóle gnuśnym chamem, więc trudno jest ogarnąć memu wątłemu umysłowi cały zakres ich niebywale ciężkiego losu...
Ps. Jakbym jednemu z drugim kopa w dupę zasadził moim podkutym stalą roboczym laciu i (dla ich własnego dobra) kijem zagonił do szoferki ciężarówki albo na budowę to wtedy może krwa ich mać, mogli by sobie troszeczkę dychnąć. No ale cóż, pies im mordę lizał...
He he wolę pracować w korpo niż w januszeksie. Mój facet: kierowca tira, też kręgosłup padnięty i wzrok już nie ten. Co pracodawca to albo brak umowy albo bez ZUSu, dni wolne z winy pracodawcy nie płatne w ogóle nic nie płatne nawet l4, a to wgl hajs nie ten co było mówione i odcinka za chińska wyzylowana oponę 800 zł od pensji. I to nie u jednego pracodawcy tylko u kilkunastu. Budowa to samo. Ja natomiast w korpo mam biurka, które jak nie chce się siedzieć można podnieść tak żeby przy nich stać i się porozciagac nie przerywając pracy. Wszystkie prawa pracownika są szanowane. Przeszedł do mojego korpo i ma spokój. Przynajmniej nie musi bać się zachorować bo wie że według kodeksu pracy pieniądze i tak dostanie.
@bertinishasfun nie chodzi o totalną krytykę pracy w korpo, tylko jej negatywne skutki dla organizmu. Większość prac ma jakieś schorzenia zawodowe: nauczycielom siada głos i słuch, słuch jest uszkadzany w wielu firmach produkujących różne rzeczy, skorzenia kręgosłupa chodzą po budowach, sportowcy już w ogóle... to kilka przykładów.
Nawet na kursie bhp usłyszałam zdanie że o ile o ochronę 2zroku się dba, to o schorzeniach wynikających z długiego siedzenia za biurkiem - nikt w prawodawstwie nie pamięta i nie są uznawane za choroby zawodowe.
A czasem mniej męczące i szkodliwe jest osiem godzin pracy fizycznej niż osiem godzin siedzenia.