Wraca moda na naprawianie różnych rzeczy. Moja mama ma jeszcze starego, działającego farelka z lat osiemdziesiątych i odkurzacz, "torpedę". A ojciec kolegi żył z przezwajania silników do takich urządzeń. Prawie wszystko dało się kiedyś naprawić. Niedawno, jak miałem awarię pralki, serwisant zapytany o możliwość wymiany uszkodzonego bębna podał cenę 2/3 wartości nowej. Bez sensu zupełnie.
@Paszkwilant 2/3 wartości nowej za kompletny bęben? To całkiem nieźle, ale takie są ceny części. Ja, gdy dowiedziałem się, że 2 koszyki (bez kółek i ramion myjących) do zmywarki kosztują 1100zł, a NOWA taka zmywarka kosztuje 1300zł, to niestety musiałem kupić nową zmywarkę. Jeszcze lepiej miałem ze zmywarką, gdzie ukręciła się jakaś zębatka wielkości małej szpulki nici. Takiej "szpulki" nie można kupić, trzeba zamówić cały rozdzielacz wody za bagatela 550zł. Ot takie ciekawostki.
Myślałem że to taki wzór na klapie, na sznurowadła :D
Nic tylko opatentować i ruszać z produkcją disajnerskich klap dla hipsterów za 3k od egzemplarza.
Gdyby wziął kolorowe tretytki to fajniej by to wyglądało.
Wraca moda na naprawianie różnych rzeczy. Moja mama ma jeszcze starego, działającego farelka z lat osiemdziesiątych i odkurzacz, "torpedę". A ojciec kolegi żył z przezwajania silników do takich urządzeń. Prawie wszystko dało się kiedyś naprawić. Niedawno, jak miałem awarię pralki, serwisant zapytany o możliwość wymiany uszkodzonego bębna podał cenę 2/3 wartości nowej. Bez sensu zupełnie.
@Paszkwilant 2/3 wartości nowej za kompletny bęben? To całkiem nieźle, ale takie są ceny części. Ja, gdy dowiedziałem się, że 2 koszyki (bez kółek i ramion myjących) do zmywarki kosztują 1100zł, a NOWA taka zmywarka kosztuje 1300zł, to niestety musiałem kupić nową zmywarkę. Jeszcze lepiej miałem ze zmywarką, gdzie ukręciła się jakaś zębatka wielkości małej szpulki nici. Takiej "szpulki" nie można kupić, trzeba zamówić cały rozdzielacz wody za bagatela 550zł. Ot takie ciekawostki.
co to jest "reserge"?
to pewnie miał być "riserdż"