Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
572 619
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar AnonPrzegryw
+3 / 33

No i zajebiście, szkoda że rodzice nie nauczyli ich tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H konto usunięte
-5 / 15

@Nace92 "Dlaczego więc obarcza się teraz mężczyzn obowiązkami kobiet, skoro to nie oni są winni zaistniałej sytuacji?" A dlaczego Wikingowie zabijali mężczyzn i porywali głównie kobiety?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2019 o 13:37

D Dorotex
+13 / 25

Mnie ojciec nauczył i obsługi tokarki i wymiany oleju. Nie ubolewam nad tym, dziś jestem inżynierem i dobrze mi z tym - nie wyobrażam sobie bycia przedszkolanka. Nie chciałabym też żeby społeczeństwo mówilo mi jakie zawody wolno mi wykonywać i na tym polega moja równość. Na możliwości wyboru.

Facet powinien umieć sam o siebie zadbać no nie żyjemy w średniowieczu czy epoce rewolucji przemysłowej, niewielu z nas ma pole do obrobienia i prania nie robi na tarze w rzece! Większość z nas pracuje w korpo przez monitora cały dzień i ma takie same obowiązki w pracy, więc w domy też by się przydało nie patrzeć na żonę żeby ci koszulę uprasowala. Masz dwie ręce więc sam prasuj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
+7 / 19

@Dorotex możesz mi powiedzieć ile kobiet wybierze taką ścieżkę kariery jak Ty? ja uważam że niewiele. i to nie dlatego że ogranicza je patriarchat. one same dokonują wyboru co im bardziej pasuje. wolą mniej płatną ale stabilną posadę chociażby po to żeby zająć się ogniskiem domowym. większość kobiet nie ma potrzeby bycia najlepszą w jednej dziedzinie. wolą być wystarczająco dobrymi w kilku dziedzinach właśnie po to żeby pewne rzeczy ze sobą łączyć. dlatego większości kobiet ma potrzebę budowania relacji a nie tak jak mężczyźni budowania pozycji :)

dodatkowo. zauważyłem że w społeczeństwie to jednak kobiety częściej wolą mówić innym kobietą jakie zawody mają wykonywać albo jakich nie mają wykonywać ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+2 / 14

@olmajti Może dziewczyny nie wybierają ścieżek technicznych, bo ojcowie nie uczyli ich w dzieciństwie tego, co jest "dla chłopców"? Może niektóre chciałyby zostać inżynierkami, ale społeczeństwo usadza je, oferując chłopcom od najmłodszych lat zabawki techniczne, a dziewczynkom różowe laleczki i zabawkowe żelazka?

Nawet nie wiesz, jak trudno jest kupić dziś córce coś normalnego, wszystko ma podział na stereotypowe role płciowe. Najczęściej okazuje się, że to, co jest dla chłopców, wydaje się uniseks, a to, co jest dla dziewczynek, to jest.... no, tylko dla dziewczynek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
+4 / 10

@Nace92 Do czasu jak kobieta nie pracuje, lub pracuje np. na pół etatu, to można oczekiwać że zajmie się domem. Ale niestety w dzisiejszych czasach większość kobiet poświęca na pracę podobną ilość czasu co mężczyzna, więc obowiązkami domowymi należy się dzielić. Uwierz, że pralkę włączyć jest łatwiej niż obsługiwać tokarkę;) a każdy w miarę normalny też da radę ugotować obiad, pozmywać czy wyprasować;) I piszę to z męskiej perspektywy:) System zmusza ludzi do tego żeby dwie osoby pracowały, ale to też wina ludzi, co raz większych wymagań i potrzeb.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
+1 / 7

@jonaszewski może, może, może... akcja 'dziewczyny na polibudy' nie trwa rok. nikt im nie broni rozwijać się w kierunkach technicznych jednak olbrzymią większość na studiach technicznych stanowią mężczyźni. ktoś powie: "kobiet nie ma w zarządach wielkich firm bo są wychowywane tak jak są". ja powiem: "kto w ogóle chciałby być na takich stanowiskach?" ludzie widzą tylko pieniądze z tego płynące. nie widzą jaką odpowiedzialność i obłożenie pracę mają ci ludzie jeśli sami doszli do tego gdzie są. to jest w dyskusjach pomijane. mało tego! pomijane jest również to że w obecnym systemie chłopców wychowuje się jak dziewczynki z tego względu że dziewczynki są bardziej posłuszne i mniej kłopotliwe z natury :)

"Najczęściej okazuje się, że to, co jest dla chłopców, wydaje się uniseks, a to, co jest dla dziewczynek, to jest.... no, tylko dla dziewczynek" ło panie. to pojechałeś. wiesz jak nazywa sie takie podejście? seksizm i to nie względem kobiet/dziewczynek tylko mężczyzn/chłopców. bo dziewczynki mają prawo bawić się tym czym chcą również zabawkami dla chłopców. ale w drugą stronę nie ma już takiej potrzeby :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
+2 / 6

Widzisz chyba koniec własnego nosa. Większość pracuje fizycznie A nie przed kompem. Ale tych ludzi już nie widzisz A tymczasem bez ich usług zginęłabyś marnie albo nie miałabyś czasu zajmować się pracą przy kompie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+5 / 7

@jonaszewski @olmajti gdzieś były takie ciekawe badania, z których wynikało że podejście w pierwszych latach szkolnych do nauki chłopców i dziewczynek jest różne. W skrócie: jako naturalne przyjmuje się, że dziewczynki czegoś nie rozumieją w przedmiotach ścisłych i technicznych, podczas gdy od chłopców wymaga się by zrozumiali. Rownie naturalnie akceptuje się u chłopców bałagan na ławce, czy brzydki charakter pisma, czy niechęć do czytania. Chłopców wciąż posyła się na robotykę, a dziewczynki - zajęcia artystyczne. Dziewczynki posyła się do kuchni na imprezach rodzinnych, a chłopców - np. do przeniesienia drewna, czy pomocy "mężczyznom".
Te drobne różnice w edukacji sprawiają, że potem dziewczyny mają problemy z matematyką, fizyką, czy innymi przedmiotami ścisłymi - bo na pewnym etapie machnięto na to ręką. Akcja "dziewczyny na polibudy" jest sporo za późno by coś tu zmienić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2019 o 13:13

M mieteknapletek
+5 / 9

@Nace92
ja wiem ze za chwile zleca sie tlumy gosci ktorzy pierwsze co zrobia po wejsciu do domu, to wlaczaja swoje tokarki
ale chcialbym zauwazyc ze ja wlaczonej tokarki nie widzialem na oczy od czasow podstawowki, tak samo jak wiekszosc moich znajomych. znam niejedna kobiete ktora w kwestiach technicznych jest lepsza niz niejeden facet.

czemu facet ma sie zajmowac domem? z tych samych wzgledow dla ktorych powinna to robic kobieta. argument o tym ze ro kobieca rola bo tak bylo kiedys jhest dla mnie idiotyczny. kiedys ludzie pracowali 7 dni w tygodniu po 16 godzin. do tego tez bys chcial wrocic?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-1 / 9

@Cascabel o czym Ty piszesz? od wielu lat jest nacisk aby chłopców wychowywać jak dziewczynki. niechęć do czytania u chłopców wynika przede wszystkim z tego co mają czytać. uważasz że to samo interesuje chłopców i dziewczyny w tym samym wieku? otóż nie. z racji tego że klasy są mieszane mają mieszany program. chłopcy nie będą czytać czegoś co im nie podchodzi bo uważają to za stratę czasu. żeby zaczęli czytać należy zmienić kanon lektur. ale wszyscy mają to w dupie z tego względu że lektury są dobierane pod kątem dziewczyn. chłopcy na nim tracą ale problemem jest to że dziewczynki nie zyskują. zajebiste! :D

"Dziewczynki posyła się do kuchni na imprezach rodzinnych, a chłopców - np. do przeniesienia drewna, czy pomocy "mężczyznom"" co? kobiety GEN-Z zatraciły jakiekolwiek role społeczne. nie potrafią gotować, prasować, rozp***dol w pokoju mają gorszy niż chłopcy, zajmują się rzeczami o których mogły pomarzyć jeszcze kilkanaście lat temu ale problemem jest to jak są wychowywane? nie. maja inne preferencje które są predefiniowane przez ich płeć. już od urodzenia chłopcy zwracają bardziej uwagę na otoczenie a dziewczynki na osoby. każdy lekarz zajmujący się rozwojem dziecka Ci to potwierdzi :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B beebear
+3 / 5

@Nace92
Standardowy ojciec w dzisiejszych czasach też raczej nie uczy syna obsługi tokarki, bo to nie są umiejętności, które stosuje się na codzień, a wymiana oleju to żadna filozofia, choć też mało przydatna przy dzisiejszym zaawansowaniu technologicznym samochodów. Mój ojciec jest inżynierem mechanikiem i też sam nie wymienia oleju w samochodzie.
Gotować uwielbiam, sprzątać nie znoszę - dlatego płacę za tę usługę innym (podobnie jest z wymianą oleju w samochodzie).
A co do pracy, to uważam możliwość edukacji, rozwoju swoich zainteresowań i pracy w zawodzie za ogromy przywilej, a nie obciążenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KakaTomek
+3 / 5

@jonaszewski Badania w krajach skandynawskich, czyli tych, które są najbardziej postępowe w tym względzie wskazują zupełnie coś innego.Kobiety, jeżeli dać im wolną rękę nie wybiejają kierunków inżynierskich (w większości oczywiście, zawsze się jakieś znajdą). Znacznie częściej wybierają zawody, które można określić albo jako tradycyjnie kobiece albo takie jak np. medycyna. To nie jest kwestia żadnego patriarchatu czy innych podobnych bzdur tylko kwestia różnic między płciami. Jak dać ludziom wolność i dobrobyt, to tak właśnie to wygląda. Co jest śmieszniejsze, badając kraje w których kobiety pełnią praw się nie cieszą, rezultaty są inne - tam kobiety częściej wybierają włąśnie kierunki inżynieryjne. Zresztą te różnice widać od dziecka - dając dzieciom swobodę wyboru chłopcy sięgają po zabawki chłopięce a dziewczynki po dziewczęce. Statystycznie oczywiście. Przestańcie stręczyć ludziom ten kit o patriarchacie i społeczeństwie zmuszającycm kogoś do czegoś. Te czasy już minęły. I bardzo dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Ddrek
+1 / 1

@Nace92 "Dlaczego więc obarcza się teraz mężczyzn obowiązkami kobiet, skoro to nie oni są winni zaistniałej sytuacji?" Może to pokłosie decyzji mężczyzn o tym, że trzeba więcej kasy na zbrojenia i kobiety zostały zmuszone do podjęcia pracy. Kiedyś mężczyzna utrzymywał dom pracując a kobieta troszczyła się o domostwo. Obecnie dwie osoby muszą pracować i mamy problem. Szkoda mi Pań

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+3 / 3

@AnonPrzegryw nie tylko chłopców nie nauczyli, kupa kobiet też tego nie potrafi. Zajęcia powinny być dla obu płci z tego jak i z podstawowych napraw różnych rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 2

@KakaTomek Nie chodzi o to, żeby dziewczyny pół na pół z chłopakami były inżynierami. Chodzi tylko o to, żeby nie odstraszano tych, które faktycznie chcą i nadają się do zawodów uważanych za "typowo męskie". Tyle. Analogicznie, żaden chłopiec nie powinien być zniechęcany do baletu, pracy w przedszkolu czy jako położnik lub pielęgniarz, "bo to niemęskie".

Przykład Szwecji nic nie zmienia; pokazuje tylko, że kobiety i mężczyźni w naturalny sposób, ze względu na budowę mózgu, biologię czy różnice aspiracji, są predestynowani do różnych zawodów i dróg życiowych. Różnica polega na tym, że kiedyś "patriarchat" zamykał wszystkich w swoich klatkach. Przecież jeszcze do niedawna kobieta nie mogła nawet studiować, a Maria Skłodowska swojego Nobla odbierała wspólnie z mężem, zaś do Francuskiej Akademii Nauk w ogóle jej nie przyjęli, bo baba. Dzisiaj chodzi o to, żeby każdy mógł robić to, co chce i do czego się nadaje, niezależnie od płci. W tym celu niestety czasem trzeba przepchnąć na siłę kobiety do niektórych "męskich zawodów", żeby mogły udowodnić, że dają sobie w nich radę. W przyszłości parytety będą zbędne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KakaTomek
+2 / 2

@jonaszewski No i co w związku? Przed Skłodowską było jeszcze inaczej, a za czasów Mieszka już wogóle. A za lat sto też będzie inaczej. Wszystko ewoluuje, ludzkie myślenie też. To nie żaden patriarchat ludzi do klatek wciskał, bo taki zwierz nie istnieje i nigdy nie istniał tak do końca. To nie jest takie proste. Po pierwsze kobiety od zawsze były przywódcami, było ich tylko wydatnie mniej, ze względu na cechy o których mówisz, a zmiana myslenia społeczeństwa to nie kwestia tego, że jakiś wyimaginowany patriarchat zanika, tylko, że ograniczanie 50% społeczeństwa w jego kreatywności jest po prostu głupie i do takiej zmiany dojść w naszym kręgu kulturowym musiało prędzej czy później. Nikogo nie trzeba nigdzie przepychać, bo przepychanie powoduje tylko spadek jakości, bo siłą rzeczy ze względu na brak kompetentnych kandydatek, musisz wybierać spośród gorszych. Ludziom trzeba dać wolność, a co z nią zrobią to jest kwestia ich decyzji, a nie decyzji jakiegoś nawiedzonego gremioum, które obligatoryjnie stwierdzi, że lepiej wywalić ze studiów kilkudziesięciu mężczyzn i zastapić ich mniej kompetentnymi kobietami, bo kobiet jest mniej, a lepiej jakby było więcej. A ja się pytam czemu, skoro same nie chcą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AnonPrzegryw
-1 / 1

@VaniaVirgo Prawda. Przyznam, że mnie osobiście wkur wia, kiedy słyszę od mojego ojca, że jestem ciotą bo jako facet nie umiem naprawić np. kranu, mimo że mnie tego nigdy nie próbował nawet nauczyć, a wie doskonale, że w szkołach czegoś takiego nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

@KakaTomek Nic nie zrozumiałeś. Cały problem tkwi w tym, że część kobiet kompetencjami dorównuje mężczyznom, ale wybór na dane stanowisko jest uwarunkowany czynnikami społecznymi i stereotypami. Innymi słowy: wielokrotnie spośród kandydatów różnej płci wybierany jest kandydat o gorszych kwalifikacjach, ale mężczyzna. Parytet wprowadzi kompetentne kobiety na to stanowisko niejako przemocą, dając im szansę się wykazać i w ten sposób, twardym dowodem, złamać stereotyp.

Chodzi o to, żeby promować kandydatów lepszych i bardziej kompetentnych, którzy są dzisiaj pomijani, ponieważ istotnym kryterium doboru jest płeć. I nie musi chodzić tylko o kobiety, o czym już pisałem - równie dobrze można nie przyjąć do pracy w przedszkolu faceta, doskonałego pedagoga, bo przecież "kobiety lepiej się do tego nadają, więc co on tam może wiedzieć". Walka o parytety to walka o uznanie kompetencji, nie płci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2019 o 21:24

K KakaTomek
+1 / 1

@jonaszewski Wszystko zrozumiałem, tylko się z tobą nie zgadzam. Parytet nie powoduje wzrostu odsetka ludzi kompetentnych, tylko działa wręcz odwrotnie. Nie mówiąc o tym, że jest po prostu czymś dla każdej myslącej kobiety obraźliwym, bo niejako sugeruje, że sama sobie nie poradzi. Poradzi sobie, lepiej niż ci się wydaje. A bajki o stereotypach były może prawdą 30 lat temu, ale nie dziś. Dziś to margines. Bład waszego 'oświeconego', marksistowskiego myślenia polega na tym, że wydaje się wam, że macie receptę na stworzenie świata idealnego. Nie macie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@AnonPrzegryw daje to pewien obraz tego, jakim ojcem jest/był. Dziecko miał gdzieś, a teraz wielkie oczekiwania, że samo się magicznie nauczyło? Mój ojciec długo czekał na syna, więc wszystkie takie sprawy robił ze mną i siostrą. Z mężem syna uczymy, jakbym miała córkę, to też bym zachęcała do tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

@KakaTomek Ani to marksistowskie, ani idealne. Ideały nie istnieją, są tylko po to, by do nich dążyć i stale zmieniać świat na lepsze. Parytet to jest proteza, idiotyczny sposób, który został wprowadzony tylko dlatego, że lepszego nie ma. Jego jedynym celem jest zmiana sposobu myślenia społeczeństwa, odejście od krzywdzącego stereotypu. Zobacz, sam obrażasz w tym momencie kobiety. Uważasz, że jak kobieta chce, to sobie poradzi, tak jakby wszystko zależało wyłącznie od niej.

Szukałeś kiedyś pracy? Wysyłałeś dopieszczone CV, przekonany, że całkowicie spełniasz warunki ogłoszenia, po czym telefon nie dzwonił? Mogłeś wzruszyć ramionami i powiedzieć "być może byli lepsi ode mnie". Ale co by było, gdybyś się dowiedział, że nie zostałeś wybrany tylko dlatego, że pracodawcy nie spodobała się Twoja twarz albo słyszał, że absolwenci Twojej szkoły są do niczego, więc nie ma sensu ich zatrudniać? Albo na przykład uznał z góry, że nie nadajesz się na jakieś stanowisko pomimo kwalifikacji, bo tak - bo jesteś facetem, masz na imię Tomek albo z jakiegoś innego z zadka wziętego powodu. I zatrudnił kogoś o gorszych kwalifikacjach, nie dając Ci nawet szansy się wykazać. I co? Poradzisz sobie wbrew wszystkiemu? Pójdziesz i na siłę mu coś udowodnisz?

Błąd polega na tym, że przypisujesz wszystkim racjonalne myślenie, podczas gdy statystyka pokazuje, że dominują stereotypy. Owszem, kobiet na stanowiskach kierowniczych może być mało dlatego, że kobiety generalnie nie mają takiego parcia na karierę albo nie są zainteresowane zarządzaniem dużą grupą ludzi. Ale może być też tak, że są do ubiegania się o awans zniechęcane. A jeśli już się dochrapią stanowiska, inni chętniej wytykają im błędy i niedociągnięcia, które uszłyby płazem mężczyźnie. To nie są moje opinie, to wyniki badań. Tak zwany "szklany sufit" nie wziął się znikąd. Pooglądaj "Mad Menów".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KakaTomek
+1 / 1

@jonaszewski Parytet to jest idiotyzm, tak samo jak idiotyzmem jest stwierdzenie, że nie ma lepszego rozwiązania. Jest nim danie ludziom wolności wyboru, zarówno w dążeniach i wyborze kariery, jak i w wyborze personelu który chcesz zatrudnić, bądź nie. Kompetencja prędzej czy później weźmie górę nad stereotypem, co udowadnia historia ludzkości tak naprawdę, bo dość dalego zaszliśmy, i to bez parytetów i przymusów, od momentu kiedy jaskiniowiec walił kobietę pałą przez łeb i zaciągał do jaskini.

Twój błąd polega na tym, że zakładasz iż przypisuję racjonalne myślenie każdemu, a tak nie jest. Na przykłąd tobie nie przypisuję myślenia racjonalnego,. tylko ideologiczne. Natom9iast racjonalne myślenie przypisuję szefostwom firm i korporacji, bo wyjątkowo nieracjonalnym jest zamykanie się za 50% populacji tylko dlatego, że takie ma się 'widzimisię'. I owszem, jeżeli nawet jacyś mają, to jest to ich święte prawo, z tym że działając nieracjonalnie na dłuższą metę przegrają z konkurencją, To udowadnia historia. Myślisz, że takie bzdurne przekonania jak rasizm, zniknęły ze względu na parytet? Nie, zniknęły, albo przynajmniej zostały zepchnięte na margines właśnie dlatego, że są nieracjonalne i pozbawione sensu. Nawet politycy partii Demokratycznej w USA (tej samej która wprowadziłą prawa Jima Crowa) kiedy je likwidowali za prezydentury Lyndona Johnsona, nie robili tego ze względu na wyrzuty sumienia i przekonanie, że tak jest dobrze, tylko dlatego, że się to im po prostu opłacało. Gary Stanley Becker, laureat Nobla z ekonomii stwierdził kiedyś, że ludzie zachowują się tak, jakby kalkulowali i miał rację. Koniec końców lepsze rozwiązania zwyciężą, pod warunkiem jednak, że damy ludziom wolność wyboru i podejmowania decyzji. Tak działa ewolucja i na tym polega geniusz Darwina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2019 o 16:27

J jonaszewski
0 / 0

@KakaTomek Już na wstępie powielasz błędny stereotyp: w czasach jaskiniowych to kobiety miały władzę, ponieważ dostarczały 80 proc. pożywienia. Odwrócenie ról przyszło wraz z rolnictwem i hodowlą, od tamtej pory przez tysiące lat mozolnie powracamy do stanu z przeszłości.

Cały czas twierdzisz, że ja myślę ideologicznie (chociaż opieram się na wynikach badań i statystykach), a szefowie firm i politycy Twoim zdaniem myślą racjonalnie (co jest bujdą). Idealizujesz ludzkość, zakładając, że sama pozbędzie się stereotypów. Tyle że tu wcale nie chodzi o racjonalizm, chodzi o władzę.

Za każdym razem, kiedy grupa uprzywilejowana czy większościowa dopuszcza mniejszość do stołu, dzieli się posiadaną władzą. Stąd rasizm (dominująca większość białych eksploatowała mniejszość czarnych) czy szowinizm (mężczyźni jako grupa nie chcą oddawać władzy w swoim poukładanym już świecie). Zmiana istniejącej równowagi wymaga znalezienia nowej i już samo to rodzi niechęć do zmian. Ktoś zawsze na nich traci.

Są takie fajne gry do eksperymentów psychologicznych - Ultimatum i jej odmiana Dyktator. Świetnie wykazują, że ludzie jako istoty społeczne nie zachowują się racjonalnie, ponieważ ogromną rolę w ich postępowaniu odgrywa opinia drugiego człowieka lub (szerzej) społeczeństwa. Gdyby ludzie zachowywali się w pełni racjonalnie, na świecie nie istniałyby uprzedzenia. To Ty z nas dwóch jesteś idealistą, niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KakaTomek
0 / 2

@jonaszewski Widzę, że dalsza rozmowa nie ma sensu. Z mózgiem ogarniętym ideologią rozmawiać się nie da.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

@KakaTomek Tak, widzę, że moje logiczne argumenty odbijają się jak groch o ścianę :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KakaTomek
0 / 2

@jonaszewski Żeby się kupy trzymały, to bym coś odpisał, tylko, że wy wkoło to samo gadacie, a rzeczywistość i fakty które przeczą głoszonym przez was ideologicznym bzdurom po prostu ignorujecie. Nie da się z mózgiem zainfekowanym ideologią, który nie uznaje faktów dyskutować. Więc kończę dyskusję, bo nie lubię marnować czasu na pier*oły, z których nic nie wynika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wilczek2
+7 / 15

A potem zdziwienie że chłopy wolą chłopów. Jak w domu wszystko zrobią, obiad ugotują, bezpieczny sex i potem na piwo razem można wyjść albo mecz obejrzeć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Matka100
+7 / 9

Mam sąsiada ( kawaler mieszkający z Matką) często mówiącego swoje zdanie na temat kobiet....” gdyby nie sprzątanie i pranie , to jedna kobieta na całą wieś by starczyła „. Ja w domu sprzątam gotuje itd. Męża do tego nie gonię. Nie obchodzi mnie za to samochód, naprawy w domu i obejściu. Taki mamy podział i się w tym zgadzamy. Mąż umie ugotować, wyprasować, posprzątać (Teściowa synów nauczyła wszystkiego ) i jak musi to wszystko zrobi. Moim zdaniem w życiu przydaje się wszystko. Ja na kusie prawa jazdy uczyłam się zmiany koła i pewnie bym zmieniła gdybym musiała . Trawnik tez skoszę, zlew odetkam .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dorotex
-1 / 19

Już odzywa się wielu mądrych znawców tematu!

Wiadomo koło w samochodzie wymienia się raz w tygodniu, pralkę naprawia codziennie i każdy facet pracuje w kopalni! Ależ wy biedacy macie ciężkie życie! Aż mi was żal!

Wszycy ci krzykacze zapominają że rownouprawnie służy też im samym, dzięki niemu mogą być na przykład czymś więcej dla swoich dzieci niż facet który czasem pojawia się w domu, społeczeństwo nie wytyka ich palcami kiedy pokazują słabość lub wykonują "kobiece zawody". Serio myślenie, nie boli , nie zawsze należy słychać swoich politycznych guru!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+2 / 8

@Dorotex
Koleżanko, podaj przykład tego równouprawnienia z korzyścią dla mężczyzny.

Chociaż tycia tycia kampania społeczna pokazująca męskie problemy/kłopoty/słabości.

Potrafisz coś takiego podać?;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E enoi
+1 / 5

@Gats Mężczyzna ofiarą przemocy – Kampania Przeciw Przemocy Kobiet Wobec Mężczyzn. (chyba w zeszłym roku. Celem tej wirtualnej kampanii jest dostarczenie wiedzy społeczeństwu o tym, że:
– przemoc nie ma płci
https://www.facebook.com/Wirtualna-Kampania-przeciwko-przemocy-kobiet-wobec-mężczyzn-i-dzieci-915462111968388/
Kampania #LetsTalkBalls która w nietypowy sposób zachęca młodych mężczyzn do profilaktycznych badań urologicznych.
Jak płaczą mężczyźni - kampania społeczna "Man Up" Narrator w filmie mówi, że zanim uczymy się mówić, płaczemy. To jest sposób na przetrwanie. Dlaczego więc powtarzamy chłopcom, żeby nie płakali? Chrzanić to! Jeżeli czujesz się źle, mów o tym, bo milczenie zabija. Okazywanie bólu wymaga odwagi. Trzeba być mężczyzną by czuć głęboko. Trzeba mieć jaja, by płakać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
0 / 10

@Gats pewnie nie bo tego nie ma. W walce o rownouprawnienie przecie znie chodzi o zadna rownosc.. .tylko o przywileje. I mowie to jako kobieta. Sama zauwazam w swojej branzy (IT) ze kobiety maja latwiej.
Co prawda jest nas mniej, ale to tez wynika z tego, ze mniej kobiet decyduje sie na studia IT (zaczynalo nas 120 osob, w tym 4 kobiety). Firmy IT witaja kobiety z otwartymi ramionami, przecietny mezczyzna musi sie bardziej nastarac. Ale to mowimy o progu wejscia. Bo potem i tak licza sie juz tylko umiejetnosci. I niestety, trzeba to przyznac, mezczyzni bardzo czesto sa w tym po prostu lepsi na wyzszych stanowiskach.

Ale jakos nie widze aby tak samo walczono o równe prawa mamy i taty do opieki nad dzieckiem w przypadku rozwodu. Role ojca sprowadza sie do alimentacji.. i to czesto tak wysokiej ze z samym dzieckiem nie ma ona nic wspolnego.

Ciekawe czy kobiety ktore tak walcza o rownouprawnienie, dalyby rownie ochoczo swoje dziecko pod opieke niani mezczyzny jak daja niani kobiecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+1 / 3

@enoi
Super, same wirtualne niszowe kampanie o których nikt nie słyszał i nie wie.
Wpisałem w Google i zero linków z głównych portali informacyjnych:)

Codziennie od 10 lat przeglądam Onet, WP, wiadomości na kilku kanałach i pierwsze słyszę.

Poza tym: okazywanie emocji? Tylko okazywanie emocji?

Kulturowy aspekt mężczyzny to tylko okazywanie emocji i kampanie skupione tylko na tym?

Słabe to wszystko, jak pajęcza nić.

Ale niech Ci będzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+1 / 1

@pochichrana Mam podobne spostrzeżenia w kwestii kobiet w IT, ale trochę z drugiej strony, bo zdarzało mi się je zatrudniać :)

Moim zdaniem kobiety dysponują innym, chyba naturalnym, zestawem cech i umiejętności, których brakuje w tej branży mężczyznom. Chodzi mi o skrupulatność, dokładność, taką 'uważność' w działaniu. Nie bez znaczenia jest też większa odporność na rutynę i monotonię zadań, której czasami nie da się uniknąć. Dobrze też sprawdzają się w rolach wymagających wysłuchania i interpretowania, na przykład potrzeb użytkownika. Szczególnie w zakresie aspektów niefunkcjonalnych.
Bo nie da się niestety nie zauważyć, że w obszarach czysto technicznych, wymagających dużej orientacji w szerokim zakresie zagadnień i ich szczegółów, potrafią się potracić. Ale to z kolei mogą zwalczyć uporem i znam taki (tylko jeden jak na razie) przypadek. Z negatywów wskazałbym jeszcze pewną trudność w podejmowaniu samodzielnie wiążących decyzji.

Także generalnie kobiety w IT dysponują raczej rzadko spotykanymi cechami i przez to, tak myślę, są chętniej przyjmowane na niektóre stanowiska. I to jest bardzo pozytywne zjawisko, bo o to chodzi, żeby dywersyfikować umiejętności w zespołach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2019 o 0:25

P profix3
-1 / 9

A czy są takie zajęcia dla kobiet. Bo te młode też tego nie potrafią. A czy w tej szkole są zajęcia dla pań, jak przykręcić gniazdko, wymienić koło, jak docinać, przybijać deski?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2019 o 23:25

C chopin12
+3 / 5

Ciekawe. Ja umiem prać, sprzątać, gotować, prasować, zrobić wszystko techniczne w domu, sam wymieniam olej, klocki i czasem nawet rozrząd w samochodzie, do tego przynoszę kilka średnich krajowych co miesiąc. Rozumiem, że skoro sam oferuję takie cechy to mogę tego samego wymagać od kobiety? Czy takie równouprawnienie już nie pasuje Pańcią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 2

@chopin12 Tak, a raczej: tego bądź podobnych umiejętności, o podobnym stopniu i częstotliwości ich przydatności, które "uzupełnią" brak danej. Choć powiem, że mając wymagania wobec drugiej osoby na podobnym poziomie co do siebie, to możesz długo się naszukać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+2 / 4

A kiedy zajęcia dla kobiet ze współdzielenia wydatków domowych i rozrywek typu urlop?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 6

@Gats Kiedy płace obu osób w związku będą identyczne. Widzisz takie piękne, wspólne urlopy, gdzie jedna osoba śpi w hotelu, a druga w hostelu, jedna je w restauracji, a druga w hipermarkecie? Albo małżeństwa w którym jedno z małżonków mieszka w apartamencie, a drugie ma wynajęty pokój? Jedno nosi drogie garnitury i zabiera na imprezę firmową żonę ubraną w dziesięcioletnią sukienkę z promocji w sieciówce?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+1 / 5

@Cascabel
Widzę:)
Mąż może nauczyć się pomagać w domu a żona znaleźć lepiej płatną pracę/brać nadgodziny dzięki czemu będzie równo i sprawiedliwie:)

A to, co opisałaś, to pasożytnictwo na czyimś garbie:)

To jak to jest: obowiązki w związku równe ale rachunki już nie? No ja tego nie widzę.

Nieświadomie w swoim poście pięknie opisałaś kobiece pasożytnictwo:)

Na garbie męża, dodajmy:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 3

@Gats Pamiętaj, że nie w każdym zawodzie za pracą idą zarobki stosowne do wysiłku. Jak to się mówi: można pracować ciężko, a można mądrze, prawda> Akurat tu znam sporo związków, gdzie wyraźnie ustalono, że jedno ma gorzej płatną pracę, ale stabilną, a drugie lepiej płatną, ale ryzykowną (w różnych konfiguracjach płciowych - chodzi o to, by za niższą pensję + oszczędności utrzymać się w okresie bezrobocia gorzej zarabiającej osoby).
Znam też związek, gdzie kobieta pracując przez 12 godzin dziennie (półtorej etatu) zarabia gorzej niż jej partner, który pracuje jeden dzień w tygodniu.
Równość powinna być tu jednak w wysiłku, a nie zarobkach. Nie ważne ile przynosisz do domu: nie wymaga się od osoby, której cały dzień nie ma w domu robienia obiadu o godzinie 20, obiad robi ten, który wraca wcześniej. Nie wyobrażam sobie wysyłania osoby, która wykonuje fizyczną pracę do sprzątania - ma prawo być zmęczona.
U mnie w domu też występuje paradoks, że najwyższe zarobki ma osoba, która najwięcej czasu spędza w pracy, a najniższe - ta która spędza w pracy czasu najwięcej. I to ta ostatnia wracając do domu ma zawsze na stole ciepły obiad i nikt nie ma do niej pretensji, że nie ma siły czekać aż pralka skończy prać.
Budżet domowy jest wspólny, obowiązki domowe - też. Rodziny też postrzega się jako całość, podobnie jak dom. Jeżeli nie chce się spędzać czasu z partnerem, to to chyba nie ma sensu, prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+3 / 5

@Cascabel
Dużo pracować i mało zarabiać to - wybacz - żałosny przegryw i nie ma się czym chwalić.

Nie wiem czemu kobiety się na to godzą.

Ja tylko przypomnę że tu na Demotach mężczyźni pracujący 200-300 godz zostali nazwani nieukami i nieudacznikami:) Ty natomiast z takich kobiet robisz męczennice...

"Nie wyobrażam sobie wysyłania osoby, która wykonuje fizyczną pracę do sprzątania - ma prawo być zmęczona."

A ja wyobrażam: kolega z dawnej pracy po nocce na produkcji śpi kilka godzin i z teściami jedzie na zakupy/pomaga w innych sprawach domowych - często remonty - po czym znowu jedzie na nockę:)

I robi tak wieeelu moich znajomych - praca a później ciężka fizyczna harówka przy domku jednorodzinnym i na gospodarce/działce.

No to przegryw czy męczeństwo?;)

Spędzanie czasu z partnerem a fundowanie mu rozrywek by jeszcze dostać zjebę ZA MAŁO W DOMU ROBISZ to nie to samo. Nikt nie każe spędzać urlopu w ciepłych krajach, nie ma takiego przepisu że urlop musi być zagraniczny.

To idź spytaj tę koleżankę robiącą po 12 godz ile jej czas kosztuje i ile musiałaby pracować, by zapłacić - w ramach współdzielenia kosztów - za ubezpieczenie auta:)

Sorry, ale prezentujesz typowo kobiecy brak poszanowania dla pieniędzy partnera.

Pieniądze to nie błoto aby je rozrzucać i trzeba umieć je zarobić.

Jak się nie umie to się chociaż w domu sprząta:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2019 o 17:41

A adawo
+1 / 3

I dobrze, bo to d... a nie facet jak nie potrafi sobie dobrze koszuli uprasować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gsh3g0sh
0 / 4

Wojsko robi dokładnie to samo:
prac (skarpety pod zlewem)
zmywak ( na wojskowej kuchni to nie garnuszki talerzyki tylko gary i sterta naczyń)
obieranie ziemniaków (kilka ton)
prasowanie ( posciel na łóżku prasowało sie stojącym obok taboretem)
a dbanie o karabin to jak dbanie o zone ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
+4 / 8

@Gsh3g0sh całkiem fajny pakiet startowy w połączeniu z wypranym mózgiem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gsh3g0sh
-2 / 4

@olmajti naturalna selekcja .. jesli ktos sie dawał to mu mozg wyprali ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@Gsh3g0sh lol co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gsh3g0sh
0 / 0

@olmajti ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ArdenKel
+4 / 6

No i świetnie.
Szkoła ma służyć przygotowaniu do życia. Te umiejętności są przydatne w życiu. Gotowanie, szycie, zmywanie, prasowanie. Potrzebne człowiekowi płci dowolnej. Bardziej niż niektóre inne rzeczy uczone w szkołach. W UK się to nazywa Home Economics. Uczy się też planowania posiłków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
0 / 0

@ArdenKel
W tej samej UK gdzie sklepy są pełne gotowych potraw a ludzie połowę - jeśli nie więcej - posiłków spożywają na mieście?;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ArdenKel
0 / 0

@Gats Tak. A ludzie nie potrafią poprawnie rachować a rodzina królewska popiera homeopatię. Czy to znaczy, że złym pomysłem jest uczenie matematyki i biologii?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E embees1
+3 / 3

Amerykę odkryli.Pamiętam,ze szkoły podstawowej(lata 50) zajęcia dla dziewcząt i chłopców z prac domowych i majsterkowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AMason
+2 / 2

@embees1 - jeszcze w latach 90 w szkołach tego uczono. A przynajmniej tak było w mojej szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar auto1
-2 / 10

A w tym samym czasie babska są uczone logicznego myślenia, drobnych napraw i nie darcia ryja?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marter32_L
0 / 0

U nas powinni się uczyć składania mebli, bo jak ci przywiozą pudełka to potem czekasz 3 tygodnie na montaż, a następnie i tak się to wszystko się chwieje - takie moje przemyślenia po zakupach w BRW.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fiorehencerbin
+2 / 8

Żeby nie zesrali się z tą nierównością płci. To teraz w ramach wyrównania nierówności płci, dziewczynki niech obowiązkowo uczą się wymiany żarówek, naprawy prostych sprzętów elektrycznych, wymiany kół w samochodzie i pracy na przodku w kopalni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Szorstki89
+2 / 4

A kto nauczy moja żonę tego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glus_eli
+4 / 4

I bardzo dobrze. A teraz chłopacy, pamiętajcie: Nie żenić sie, nie ma sensu. Można z dziewczyną mieszkać, jak już koniecznie musi, ale nie żenić się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
-1 / 1

(=_,=)" Inicjatywna dobra, ale takie rzeczy to się nabywa mieszkając samemu. Wystarczy, że w domu matka przestanie naskakiwać chłopcom bo potem ci idą w dorosłe życie i koszuli na randkę nie potrafią wyprasować, a pranie do mamusi wiozą bo nie potrafią rozdzielić wg. koloru czy materiału. No ale przecież widzieli 23784672834 razy jak mama wciska jeden guzik XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 0

U nas nazywa sie to ,,szkola zycia", chodza tam osoby niepelnosprawne umyslowo, ucza sie roznych rzeczy przystosowujacych do ,,zycia". Ogolnie, zmywanie i sprzatanie to proste czynnosci, wymagajace logiki, co tu sie uczyc? na chemii opisane co do czego sluzy, jedynie z prasowaniem troche ciezej, bo trzeba lapac te katy prasujac spodnie i koszule, jednak to kwestia wprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem