@Sevivo Jakby były widoczne to ludzie nie tylko by wychodzili ale również stlali wyłapać, starali z nimi walczyć, zagrożenie nie było by takie straszne.
Teraz to jedynie trzeba zachować zdrowy rozsądek i unikać w miarę możliwości miejsc publicznych oraz często myć ręce.
Choć osobiście uważam że powinni dać ludziom możliwość spacerów w lasach i nad rzekami oraz wysyłać policję do łapania zgrupowanych ludzi i małolatów. Bo jak tak dalej pójdzie będziemy mieli za jakiś czas duże problemy natury psychologicznej i społecznej.
Tym bardziej, bo można by go zupełnie świadomie uniknąć. Na pewno ta wizualizacja była by bardzo nietrafiona. Pamiętajmy, że nie walczymy z Koronawirusem. On był, jest i będzie. Walczymy by się na niego uodpornić, nie zniszczyć
@Sevivo Nie ma co panikować. Wirus nas nie zniszczy a nieudolne rządy, które pozamykały ludzi w domach i zastanawiają się co dalej zrobić. Owszem, obudziliśmy się z ręką w nocniku, ale trzeba dalej jakoś funkcjonować
@wichniak2 Jak go można uniknąć? Z tego co rozumiem, jak ktoś nakaszle tym wirusem, a Ty za trzy minuty w tą chmurę wejdziesz, to możesz go złapać i mycie rąk nic tu nie pomoże. Zatem jedyny sposób na 100% uniknięcie zakażenia to siedzenie w domu przez cały czas.
Uodpornimy się jako jednostki jak przechorujemy, a jako społeczeństwo - gdy 65% z nas to przejdzie.
@boomfloom Nie musi kaszleć, wystarczy że oddycha, mówi itp. im mniejsze pomieszczenie tym gorzej (sklep, autobus) Jak nie można wroga pokonać, to trzeba nauczyć się z nim żyć :-)
A co, dom to sterylne miejsce gdzie go nie ma? XD Ludzie, błagam... jeśli to, co twierdzi WHO, że te 2 metry to zdecydowanie za mało, że dopiero 6-8m może się okazać skuteczne by się nie zarazić to wszyscy już dawno jesteśmy zarażeni, ale przechodzimy zarażenie bezobjawowo...
Także... teraz tylko czekać aż to wszystko się uspokoi. Już powoli zaczyna robić się irytujące wieczne wpychanie w oczy tej korony..
Tak, bo myślę, że już go przechorowałam i nabyłam odporności. Na początku marca miałam trochę kaszlu i utratę węchu i smaku. Po kilku dniach organizm wszystko zwalczył, a że dziennie spotykałam się z setką ludzi to tak jak ja zaraziłam się od innego bezobjawowego tak i sama sprzedałam go dalej dziesiątkom ludzi. Zresztą czy wy widzicie co się dzieje? Dla ocalenia garstki staruszków bądź młodszych, ale mocno schorowanych ludzi topimy gospodarkę... Latami będziemy wracali do tego etapu. Już pomijam kwestię, że rząd dokonuje zamachu stanu i dąży do władzy absolutnej...
Ktoś mówi : "Nie wierze w Boga bo go nie widać"
Ja na to: " Nie wierze w wirusa bo go nie widać"
Jak sami widziecie nie musi być widać aby coś istniało. Wasza niewiara nie spowoduje, że Bóg zniknie :)Tak jak moja niewiara w wirusa nie spowoduje że wirus zniknie.
Dzień sądu nadchodzi wielkimi krokami. Czy jesteś gotowy?
@Sevivo nie tylko Ty.
Jedynie liczę na to iż załapałem się do przysłowiowych 10% :)
@Sevivo Like a boss. (▀̿Ĺ̯▀̿ ̿)
@Sevivo Jakby były widoczne to ludzie nie tylko by wychodzili ale również stlali wyłapać, starali z nimi walczyć, zagrożenie nie było by takie straszne.
Teraz to jedynie trzeba zachować zdrowy rozsądek i unikać w miarę możliwości miejsc publicznych oraz często myć ręce.
Choć osobiście uważam że powinni dać ludziom możliwość spacerów w lasach i nad rzekami oraz wysyłać policję do łapania zgrupowanych ludzi i małolatów. Bo jak tak dalej pójdzie będziemy mieli za jakiś czas duże problemy natury psychologicznej i społecznej.
Tym bardziej, bo można by go zupełnie świadomie uniknąć. Na pewno ta wizualizacja była by bardzo nietrafiona. Pamiętajmy, że nie walczymy z Koronawirusem. On był, jest i będzie. Walczymy by się na niego uodpornić, nie zniszczyć
@Sevivo Nie ma co panikować. Wirus nas nie zniszczy a nieudolne rządy, które pozamykały ludzi w domach i zastanawiają się co dalej zrobić. Owszem, obudziliśmy się z ręką w nocniku, ale trzeba dalej jakoś funkcjonować
@wichniak2 Jak go można uniknąć? Z tego co rozumiem, jak ktoś nakaszle tym wirusem, a Ty za trzy minuty w tą chmurę wejdziesz, to możesz go złapać i mycie rąk nic tu nie pomoże. Zatem jedyny sposób na 100% uniknięcie zakażenia to siedzenie w domu przez cały czas.
Uodpornimy się jako jednostki jak przechorujemy, a jako społeczeństwo - gdy 65% z nas to przejdzie.
@boomfloom Nie musi kaszleć, wystarczy że oddycha, mówi itp. im mniejsze pomieszczenie tym gorzej (sklep, autobus) Jak nie można wroga pokonać, to trzeba nauczyć się z nim żyć :-)
A co, dom to sterylne miejsce gdzie go nie ma? XD Ludzie, błagam... jeśli to, co twierdzi WHO, że te 2 metry to zdecydowanie za mało, że dopiero 6-8m może się okazać skuteczne by się nie zarazić to wszyscy już dawno jesteśmy zarażeni, ale przechodzimy zarażenie bezobjawowo...
Także... teraz tylko czekać aż to wszystko się uspokoi. Już powoli zaczyna robić się irytujące wieczne wpychanie w oczy tej korony..
Tak, bo myślę, że już go przechorowałam i nabyłam odporności. Na początku marca miałam trochę kaszlu i utratę węchu i smaku. Po kilku dniach organizm wszystko zwalczył, a że dziennie spotykałam się z setką ludzi to tak jak ja zaraziłam się od innego bezobjawowego tak i sama sprzedałam go dalej dziesiątkom ludzi. Zresztą czy wy widzicie co się dzieje? Dla ocalenia garstki staruszków bądź młodszych, ale mocno schorowanych ludzi topimy gospodarkę... Latami będziemy wracali do tego etapu. Już pomijam kwestię, że rząd dokonuje zamachu stanu i dąży do władzy absolutnej...
Twój wpis bardzo mi się podoba, lap wirtualnego browarka
Jeżeli byłby takich rozmiarów, to tylko z widłami!
Gdyby ten wirus był widoczny to nie trzeba by było się go obawiać.
Ktoś mówi : "Nie wierze w Boga bo go nie widać"
Ja na to: " Nie wierze w wirusa bo go nie widać"
Jak sami widziecie nie musi być widać aby coś istniało. Wasza niewiara nie spowoduje, że Bóg zniknie :)Tak jak moja niewiara w wirusa nie spowoduje że wirus zniknie.
Dzień sądu nadchodzi wielkimi krokami. Czy jesteś gotowy?