Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
909 938
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar konradstru
+5 / 5

Tak zwana fantastyka naukowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+11 / 13

Myślicie, że oni z takim poświęceniem i zapałem podchodzą do każdego pacjenta? Trafiliby do zakładów psychiatrycznych po pierwszym roku pracy. Dla nich to już rutyna. Uda się, albo nie -> następny proszę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 3

@Ashardon to tak nie do konca dziala - znam dosc dobrze kilku lekarzy i kiedys zapytalem jak to jest. To nie chodzi o to, ze uda sie czy sie nie uda - trzeba zrobic wszystko co mozliwe. Jesli zrobil wszystko co mozna bylo, to nie jest jego wina i nie ma sensu sie tym obarczac. Jak cos sam spierdzieli albo oleje, to wtedy to siedzi w czlowieku. Kwestia jest wlasciwe podejscie. No i jak ktos jest np. chirurgiem to ma inne szanse na to ze pacjent mu zejdzie niz jak jest okulista czy laryngologiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+4 / 8

@Xar Problem polega na tym, że zdecydowana większość lekarzy, która na co dzień ma kontakt ze śmiercią, wypracowała w sobie przeświadczenie, że zrobili wszystko co mogli, gdzie tymczasem mogliby więcej.
Młody, buńczuczny neurolog zaprowadził moją babcię na tamten świat, bo ch**o dobrał leki. Nie dochodziły do niego argumenty, że babcia czuje się po nich zdecydowanie gorzej. "Czekać, obserwować". Od 10 lat obserwuję jej nagrobek.
Ginekolog na dyżurze, który odbierał poród mojej żony twierdził, że "Pani trochę przesadza i udaje", kiedy żona zwijała się z bólu na łóżku porodowym. W ostatniej chwili pojechali na cięcie.
90 % lekarzy ma w głębokim poważaniu zdrowie i życie swoich pacjentów. Ma to też związek z tym, że tak niewiele osób zakłada im sprawy sądowe, kiedy popełnią błąd w sztuce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
-2 / 4

@Ashardon często wytaczają, a ile gróźb bezpodstawnych słyszą medycy to już w ogóle :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wertyko
+2 / 2

@Ashardon
Dokładnie jak napisali przedmówcy. Staramy się ile można, ale nie spoufalamy się/trzymamy dystans. Potrafi się zdarzyć, że jednego dnia trafisz 3 reanimację, jedna po drugiej, z przerwą na dojazd do każdej i żadna się nie uda. Jakbym miał tak każdego pacjenta opłakiwać, to bym się z żalu chyba zabił. Chociaż niedosyt zawsze pozostaje, przychodzą myśli: czy wszystko zrobiłem dobrze? Czy mogłem zrobić lepiej? Co jego rodzina czuję? Od tego trzeba się trochę odciąć. Są reanimację, które od razu można określić jako skazane na porażkę. Stara osoba, bardzo chora. Osoba zbyt ciężko ranna, żeby się dało coś zrobić. Ale są też takie, gdzie cały miesiąc potrafisz się zastanawiać: czemu? Przecież tak dobrze wszystko szło. Zrobiłem dla gościa wszystko, po mistrzowsku, a mimo wszystko jego już nie ma. I to są momenty, w których sobie można uświadomić jak to życie ludzkie bywa kruche. Ale są też wesołe momenty, kiedy to wola życia wygrywa i przypadek beznadziejny wraca do normalnego życia. Przy tylu emocjach trzeba się trochę znieczulić. Bo byś kolego drogi zwariował. Co nie oznacza porzucenia empatii i współczucia dla pacjenta. Po prostu trzeba wiedzieć, kiedy przestać wspominać i rozmyślać nad tym co było. Wczoraj ratowałeś pana Jana i nie wyszło, ale właśnie po pomoc zadzwoniła pani Ola, bo pan Marek nie wyrobił zakrętu i się rozbili. I masz szansę mu pomóc. Masz nową osobę do uratowania. I Twoim zadaniem jest zrobić to jak najlepiej. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy to po Ciebie przyjadą... To takie moje przemyślenia po pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 6

Szkoda tylko ze Polacy sie obudzili teraz, a nie jak 3 lata temu byl protest medykow - wtedy byla fala jadu, hejtu i zawisci u ludzi ktorzy sa za glupi zeby zostac lekarzami i zazdroszcza zarobkow ludziom po 50 nie rozumiejac, ze ludzie przed 30 ledwo wiaza koniec z koncem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bazarel
+5 / 7

nie zesrajta się, a ci ludzie z kopertami przed gabinetem ordynatora to debile co nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzymas73
+4 / 6

pseudopandemia nakręca się już sama.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
-1 / 3

"ochrony" medycy nie służą, to nie prl xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+2 / 4

Ale dusza wyrywa się do LEPSZEGO świata. Dlaczego na siłe ją tu trzymać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
-2 / 2

@jeszczeNieZajety masz pewność, że jest lepszy? masz pewność, że jest jakikolwiek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
0 / 0

@Rhanai To była ironia. Ja nie wierzę w żaden "lepszy świat".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paszczakojad
0 / 2

Rysunek nie jest jednoznaczny, dusza chce odejść, a medycy uporczywie trzymają ją na tym łez padole, byle tylko pacjent przeżył. To nic, że już jest warzywem - liczy się tylko to, że żyje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+1 / 1

"Nie odchodź - zostaw nam jeszcze trochę pieniędzy."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G greggor
+1 / 1

Trzymają na siłę człowieka na tym łez padole...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
0 / 0

Psst, a może... a może tak płaćcie im więcej, skoro ich praca jest tak kluczowa? Lekarzom, ratownikom, śmieciarzom, handlarzom, kierowcom itp.? Samo wychwalanie w internecie i pochlebne obrazki na za wiele im się nie przydadzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem