Nie no dość często ostatnio pojawiają się demoty z takim przekazem, no to muszę się w końcu podzielić moimi przemyśleniami w tym temacie. Ja przy zakupie kieruję się przede wszystkim dwoma kryteriami. Przystępna cena i dobra jakość produktu. Jeśli polski produkt nie będzie ani w dobrej cenie, ani dobry jakościowo to go nie kupię, a niestety niektóre polskie produkty nie są najlepszej jakości.
@JohnLilly Zasadniczo masz rację, jeśli jednak mogę zapłacić TROCHĘ (trochę to pojęcie względne, ale niech będzie to powiedzmy 10% dla niedrogich produktów) więcej i kupić tak samo dobre, ale polskie, to chyba warto. Taki rodzaj patriotyzmu, gdzie przez patriotyzm rozumiem dbanie o przyszłość kraju, czyli nas wszystkich, także i moją. Jeśli bowiem dam zarobić polakowi, to spora szansa, ze też kupi coś polskiego itd. Ten łańcuszek w końcu może zaprowadzić do mnie, więc i ja na tym zarobię.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 maja 2020 o 17:02
@pawel1148 Ależ ja kupuję polskie produkty. Tylko te produkty są naprawdę dobre jakościowo. Natomiast nie będę kupował jakiegoś produkty słabego jakościowo, tylko dlatego, że jest polski. Jestem zdania, że dobry produkt obroni się sam, a słabemu produktowi nie ma sensu pomagać.
Purple_Piper, otóż nie, szanuję pracę innych, to tylko wyzwanie, próba, czy zdołamy. Czy uważasz, że przez 14 dni można do tego doprowadzić?
JohnLilly zgadzam się, nie wszystkie polskie produkty są dobre jakościowo, jednak mamy też takie, które są powodem do dumy. I chodzi mi właśnie o takie.
@Purple_Piper co Ty masz robić, wiesz najlepiej, więc moje słowa niczego tu nie zmienią. :) Tu chodzi o ideę, o zrobienie czegoś dobrego, a szczegóły, zostawiam Tobie.
@Purple_Piper Oj tam, oj tam, nasze prababki myły się w zimnej bo to na urodę było dobre, a spać z kurami zawsze warto pójść lub zainwestować w lampę naftową zawsze to ekologicznie i romantycznie. Co do obiadu dwa dni bez ciepłego posiłku to nic strasznego, zawsze można sobie zrobić taką pseudo głodówkę, o wodzie i chlebku (od lokalnego dostawcy) więc też wpłynie to pozytywnie w tym przypadku na organizm. :D Nie marudzimy tylko startujemy za tydzień. :}
o 21 jeszcze widno. Ognisko z polskiego drewna, polskie kiełbaski, musztarda, chlebek i będzie dobrze. Mycie odpuścić, choć są tacy, co chwalą sobie zimne prysznice.
@IBELLA "...Tu chodzi o ideę, o zrobienie czegoś dobrego..." - Jeśli jakiś kraj wpadnie także na pomysł kupowania wyłącznie swoich produktów, zatem nie polskich, to także będziesz uważała to za dobry pomysł?
Co to znaczy "polskie produkty"? Wytworzone w Polsce, z polskich składników, czy produkowane przez firmy zarejestrowane w Polsce lub posiadające co najmniej 50% kapitału polskiego? Herbata, kawa, sok pomarańczowy to polskie produkty? Co z lekami? Pisać bzdury każdy potrafi, a pomyśleć przed napisaniem, to już gorzej.
Co to znaczy "polskie produkty"? Wytworzone w Polsce, z polskich składników, czy produkowane przez firmy zarejestrowane w Polsce lub posiadające co najmniej 50% kapitału polskiego? Herbata, kawa, sok pomarańczowy to polskie produkty? Co z lekami? Pisać bzdury każdy potrafi, a pomyśleć przed napisaniem, to już gorzej.
Od wielu lat kupuję głównie polskie produkty spożywcze. Pieczywo w piekarni, mięso i wędliny z lokalnych ubojni i masarni, jajka, warzywa i owoce w warzywniaku albo na rynku, kasze, makarony polskich producentów, nabiał z OSM, miód od lokalnych pszczelarzy.
@IBELLA I na pewno jest nas więcej :) Jeśli muszę kupić coś spoza mojej listy to sprawdzam po adresem https://wspieramrozwoj.pl/kategorie-produkty , bo tam każda firma jest bardzo dokładnie opisana łącznie z krajem pochodzenia kapitału firmy.
@Melotte
z ciekawosci, zdajesz sobie sprawe ze importujemy sporo zboza
skad wiesz czy maka z ktorej zostal zrobiony twoj chleb nie byla z importowanego zboza?
@mieteknapletek Jeżeli chodzi o zboże ryzyko pewne jest. Jednak liczę na to, że zboże zostało skupione od polskich rolników przez Agro, a zmielone przez Polskie Młyny. Bo nasze zboże też funkcjonuje na rynku obok importowanego.
Podam wam przykład produktu krajowego Kaszotto Łowicz sugerowana cena 5,99 pln.
Możecie mi wyjaśnić dlaczego w Lidlu
w niemczech ten sam produkt importowany z Polski kosztuje 1,29€???
Zauważyłem to wczoraj będąc na zakupach w Lidlu okolice Frankfurtu.
Śmiem twierdzi że ktoś was robi w konia.....
@zakard Powodem jest metoda ustalania ceny - nie ma ona wiele wspólnego z kosztami wytworzenia, jakością, siłą nabywczą klientów itp. To po prostu najwyższa kwota, którą klient jest w stanie zapłacić przy założonej wielkości sprzedaży. Najwyraźniej w Polsce ludzie są w stanie zapłacić za kaszotto z Łowicza 5,99zł, a w Niemczech - jedynie 1,29. To zaś wynika z wielu czynników: pozycjonowanie marki, niemiecki patriotyzm itp.
Tak będę kupować polskie i oddawać a moje dzieci będą umierać z głosu super. W nosie mam polskie produkty zagraniczne choć by ziemniaki są pyszne a nie nasze śmierdzą piwnica i ciemne
Kto tu jest taki bogaty żeby kupować wołowinę i oddawać ją na cele charytatywne przez 2 tygodnie? Mamy tu jakichś utajonych milionerów? Jak polski produkt jest badziewny to nikt go nie kupi, prawa rynku. Myślicie,że rośliny i produkty wiedzą co to patriotyzm? Jak urosną w naszym kraju to nagle będą lepsze/smaczniejsze?
Dla mnie na pierwszym miejscu jest jakość, potem cena. Czasami polskie produkty wychodzą na takim podejściu dobrze i kupuję śmietanę Piątnicy, a czasami wypadają źle i do koszyka trafia produkt spoza Polski. W przypadku identycznej albo porównywalnej jakości i ceny wygrywa oczywiście produkt polski, ale przecież nie będę sobie odbierał w tym i tak smutnym życiu małych przyjemności i jadł czegoś, co mi nie smakuje, bo ma kod 590, z którym i tak baaardzo różnie bywa (bez aplikacji się nie obejdzie).
Jak producenci okazują patriotyzm i produkują dobry produkt w dobrej cenie, i państwo im to umożliwia (bo trudno o dobrą cenę przy nadmiernym fiskalizmie i wymogach generujących koszty) to ja się wykazuję patriotyzmem i z równorzędnych jakościowo i cenowo produktów wybiorę polski.
Tak tak. Dodaj by kupować polskie paliwo, a w domu palić polskim gazem.
A co jak lubię banany, których w Polsce się nie produkuje i popijam winem z rejonu Bordeaux bo tak dobrze potem trawi mi żołądek? Nie ma tego wina krajowego bo krajowe poziomem nie dorównuje francuskiemu? Co wtedy autorze demota?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 maja 2020 o 16:07
Nie ma w 100% polskiego produktu, wyprodukowanego wyłącznie z polskich surowców, nawet płody rolne - sztuczne nawozy zawierają komponenty z importu. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to owoce z lasu i ryby z rzek i jezior, jeśli się je złapie gołymi rękami…
Może być trudno, bo wielu rzeczy nie produkujemy, więc pewnie żarówki nie wymienisz, trytytką nie zepniesz, bo chińska. Najłatwiej będzie z żywnością, ale tu też wpadamy w pułapkę, bo wiele firm, pomimo polskiej nazwy, została wykupiona przez kapitał zachodni.
ALE są też polskie firmy, których wiele osób nie zna, np taki YOPE produkujący naprawdę niezłe środki do higieny. I można to dostać nawet w niemieckich sieciówkach (Lidl, Rossmann).
A co to znaczy polski produkt?Czy ubrania firmy LPP (np. reserved), której właściciel jest Polakiem ale produkowane są w Bangladeszu a podatki opłacane są w Luxemburgu to polski produkt? Czy natomiast Biedronka której właścicielem nie jest Polak ale pracownicy pracują w Polsce i podatki są płacone w Polsce to polska firma? (Biedronka jest głównym płatnikiem VAT w Polsce)
Mamy wspierać polskich rolników, przedsiębiorców, usługodawców, artystów, sportowców ponieważ oni stracili na pandemii, bo to nasz patriotyczny obowiązek bo .. wiecznie takie bla, bla, bla. I tu się rodzi pytanie, a kto w końcu wesprze zwykłego człowieka ? Wszyscy wymienieni powyżej teraz będą chcieli się szybko odkuć, odrobić straty podnosząc ceny swoich produktów i czy ta grupa pomyśli, że Kowalskiego już nie stać, już ledwie zipie, że jego portfel jest co raz cieńszy i dlatego woli szukać tańszych alternatyw, bez zbędnych sentymentów kupi tylko to na co będzie go stać i nie ważne będzie skąd pochodzi towar.
A ten ktoś ogarnął że dużo POLSKICH produktów jest tak naprawdę z zagranicy tylko sprzedawane przez Polaków i wtedy jakimiś dziwnymi prawami są sprzedawane jako polskie?
Jeśli polski producent po pierwsze faktycznie będzie polski - czyli produkcja, badania i rozwój ulokowane będą w Polsce (a nie tylko polska marka kupiona za bezcen kilkanaście lat temu), oraz bez numerów typu transfer zysków do rajów podatkowych (w jakich celuje np. LPP). A po drugie zadba o wyeksponowanie tej informacji - to owszem, chętnie rozważę zakup jego produktów. Nawet gdyby miały być nieco droższe niż konkurencja, pod warunkiem że jakość będzie dobra.
Ale jeśli polski producent ma to w nosie, to ja nie będę prowadzić śledztwa, czy marchewka, ogórki albo skarpetki, które własnie wybieram pochodzą z Polski czy nie wiadomo skąd.
Ja kupuję tylko polskie banany z plantacji pod Białymstokiem, rano piję polską kawę (z plantacji pod Radomiem). Wsiadam do polskiego samochodu, a tankując na stacji paliw zawszę proszę o paliwo wyprodukowane z polskiej ropy. Jeżdżę tylko po drogach zrobionych z polskiego asfaltu i używam telefonu skonstruowanego i wykonanego w Polsce. Korzystam z komputera z polskim procesorem, czasami gram na polskiej konsoli. Czekoladę jadam tylko wyprodukowaną z polskiego ziarna kakaowca. Czasem coś gotuję, ale tylko na polskim gazie.
Nie no dość często ostatnio pojawiają się demoty z takim przekazem, no to muszę się w końcu podzielić moimi przemyśleniami w tym temacie. Ja przy zakupie kieruję się przede wszystkim dwoma kryteriami. Przystępna cena i dobra jakość produktu. Jeśli polski produkt nie będzie ani w dobrej cenie, ani dobry jakościowo to go nie kupię, a niestety niektóre polskie produkty nie są najlepszej jakości.
Dokładnie moje myśli na ten temat i cieszę się, że ktoś to już powiedział.
@JohnLilly Zasadniczo masz rację, jeśli jednak mogę zapłacić TROCHĘ (trochę to pojęcie względne, ale niech będzie to powiedzmy 10% dla niedrogich produktów) więcej i kupić tak samo dobre, ale polskie, to chyba warto. Taki rodzaj patriotyzmu, gdzie przez patriotyzm rozumiem dbanie o przyszłość kraju, czyli nas wszystkich, także i moją. Jeśli bowiem dam zarobić polakowi, to spora szansa, ze też kupi coś polskiego itd. Ten łańcuszek w końcu może zaprowadzić do mnie, więc i ja na tym zarobię.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2020 o 17:02
@JohnLilly
Nie ma kraju, który produkuje tylko dobre produkty. Też mam podobne podejście.
@pawel1148 Ależ ja kupuję polskie produkty. Tylko te produkty są naprawdę dobre jakościowo. Natomiast nie będę kupował jakiegoś produkty słabego jakościowo, tylko dlatego, że jest polski. Jestem zdania, że dobry produkt obroni się sam, a słabemu produktowi nie ma sensu pomagać.
Purple_Piper, otóż nie, szanuję pracę innych, to tylko wyzwanie, próba, czy zdołamy. Czy uważasz, że przez 14 dni można do tego doprowadzić?
JohnLilly zgadzam się, nie wszystkie polskie produkty są dobre jakościowo, jednak mamy też takie, które są powodem do dumy. I chodzi mi właśnie o takie.
@Purple_Piper co Ty masz robić, wiesz najlepiej, więc moje słowa niczego tu nie zmienią. :) Tu chodzi o ideę, o zrobienie czegoś dobrego, a szczegóły, zostawiam Tobie.
@Purple_Piper Mamy wolną wolę, więc powtórzę się ... rób co chcesz. :) Co do cierpienia, zróbmy to razem. ;) To co przyszły weekendzik?
@Purple_Piper Na to żeby nie korzystać z obcej techniki przez dwa dnia? :D Niemożliwe. :)
@Purple_Piper Oj tam, oj tam, nasze prababki myły się w zimnej bo to na urodę było dobre, a spać z kurami zawsze warto pójść lub zainwestować w lampę naftową zawsze to ekologicznie i romantycznie. Co do obiadu dwa dni bez ciepłego posiłku to nic strasznego, zawsze można sobie zrobić taką pseudo głodówkę, o wodzie i chlebku (od lokalnego dostawcy) więc też wpłynie to pozytywnie w tym przypadku na organizm. :D Nie marudzimy tylko startujemy za tydzień. :}
@Purple_Piper Ok, nie zmuszam. :) Swoją drogą ja już też młoda nie jest. :) Miłej niedzieli. :)
@Purple_Piper
o 21 jeszcze widno. Ognisko z polskiego drewna, polskie kiełbaski, musztarda, chlebek i będzie dobrze. Mycie odpuścić, choć są tacy, co chwalą sobie zimne prysznice.
@IBELLA "...Tu chodzi o ideę, o zrobienie czegoś dobrego..." - Jeśli jakiś kraj wpadnie także na pomysł kupowania wyłącznie swoich produktów, zatem nie polskich, to także będziesz uważała to za dobry pomysł?
@Purple_Piper
hmmm czytać za dnia a po ciemku skupić się na innych przyjemnych czynnościach. albo nie tyle po ciemku, co przy świecach.
Jak wszystko na prąd i go brak to kicha.
Co to znaczy "polskie produkty"? Wytworzone w Polsce, z polskich składników, czy produkowane przez firmy zarejestrowane w Polsce lub posiadające co najmniej 50% kapitału polskiego? Herbata, kawa, sok pomarańczowy to polskie produkty? Co z lekami? Pisać bzdury każdy potrafi, a pomyśleć przed napisaniem, to już gorzej.
Co to znaczy "polskie produkty"? Wytworzone w Polsce, z polskich składników, czy produkowane przez firmy zarejestrowane w Polsce lub posiadające co najmniej 50% kapitału polskiego? Herbata, kawa, sok pomarańczowy to polskie produkty? Co z lekami? Pisać bzdury każdy potrafi, a pomyśleć przed napisaniem, to już gorzej.
Polskie, czyli produkowane w Polsce, z polskich produktów jeśli dane produkt może być z nich produkowany, przez polskie firmy.
Widziałeś cenę polskiej wołowiny?
@pawel1148 Czemu wołowina to najgorszy rodzaj mięsa?
Od wielu lat kupuję głównie polskie produkty spożywcze. Pieczywo w piekarni, mięso i wędliny z lokalnych ubojni i masarni, jajka, warzywa i owoce w warzywniaku albo na rynku, kasze, makarony polskich producentów, nabiał z OSM, miód od lokalnych pszczelarzy.
@Melotte Ja też się staram. :)
@IBELLA I na pewno jest nas więcej :) Jeśli muszę kupić coś spoza mojej listy to sprawdzam po adresem https://wspieramrozwoj.pl/kategorie-produkty , bo tam każda firma jest bardzo dokładnie opisana łącznie z krajem pochodzenia kapitału firmy.
@Melotte Dziękuję za link już sprawdziłam kilka. :) Szkoda, że ta strona nie jest powszechnie znana,
@Melotte
z ciekawosci, zdajesz sobie sprawe ze importujemy sporo zboza
skad wiesz czy maka z ktorej zostal zrobiony twoj chleb nie byla z importowanego zboza?
@mieteknapletek Jeżeli chodzi o zboże ryzyko pewne jest. Jednak liczę na to, że zboże zostało skupione od polskich rolników przez Agro, a zmielone przez Polskie Młyny. Bo nasze zboże też funkcjonuje na rynku obok importowanego.
@Iwona Toke niestety i tu czasem jest problem, choć zdarzają się za przystępną cenę. :)
nie bo nie wszystkie polskie rzeczy są dobre sery gumowate jogurtami to sie mozna porzygać a tymbark smakuje jak syrop na kaszel
Jeżeli będzie miał dobry stosunek jakości do ceny - to na pewno kupię.
Nein!!
Podam wam przykład produktu krajowego Kaszotto Łowicz sugerowana cena 5,99 pln.
Możecie mi wyjaśnić dlaczego w Lidlu
w niemczech ten sam produkt importowany z Polski kosztuje 1,29€???
Zauważyłem to wczoraj będąc na zakupach w Lidlu okolice Frankfurtu.
Śmiem twierdzi że ktoś was robi w konia.....
@zakard Powodem jest metoda ustalania ceny - nie ma ona wiele wspólnego z kosztami wytworzenia, jakością, siłą nabywczą klientów itp. To po prostu najwyższa kwota, którą klient jest w stanie zapłacić przy założonej wielkości sprzedaży. Najwyraźniej w Polsce ludzie są w stanie zapłacić za kaszotto z Łowicza 5,99zł, a w Niemczech - jedynie 1,29. To zaś wynika z wielu czynników: pozycjonowanie marki, niemiecki patriotyzm itp.
Już w tym siedzisz :(
A rolnicy oddadzą nam kasę z dopłat unijnych przypadającą za te 2 tygodnie. Dobrze ?
Polski ryż i awokado są na tyle słabej jakości, że nie podejmuję "wyzwania"
Tak będę kupować polskie i oddawać a moje dzieci będą umierać z głosu super. W nosie mam polskie produkty zagraniczne choć by ziemniaki są pyszne a nie nasze śmierdzą piwnica i ciemne
Kto tu jest taki bogaty żeby kupować wołowinę i oddawać ją na cele charytatywne przez 2 tygodnie? Mamy tu jakichś utajonych milionerów? Jak polski produkt jest badziewny to nikt go nie kupi, prawa rynku. Myślicie,że rośliny i produkty wiedzą co to patriotyzm? Jak urosną w naszym kraju to nagle będą lepsze/smaczniejsze?
Mam lepszy pomysl.. zrobmy na 1 rok taki test i placmy pracownikom stawki europejskie za place :)
Dla mnie na pierwszym miejscu jest jakość, potem cena. Czasami polskie produkty wychodzą na takim podejściu dobrze i kupuję śmietanę Piątnicy, a czasami wypadają źle i do koszyka trafia produkt spoza Polski. W przypadku identycznej albo porównywalnej jakości i ceny wygrywa oczywiście produkt polski, ale przecież nie będę sobie odbierał w tym i tak smutnym życiu małych przyjemności i jadł czegoś, co mi nie smakuje, bo ma kod 590, z którym i tak baaardzo różnie bywa (bez aplikacji się nie obejdzie).
Jak producenci okazują patriotyzm i produkują dobry produkt w dobrej cenie, i państwo im to umożliwia (bo trudno o dobrą cenę przy nadmiernym fiskalizmie i wymogach generujących koszty) to ja się wykazuję patriotyzmem i z równorzędnych jakościowo i cenowo produktów wybiorę polski.
Tak tak. Dodaj by kupować polskie paliwo, a w domu palić polskim gazem.
A co jak lubię banany, których w Polsce się nie produkuje i popijam winem z rejonu Bordeaux bo tak dobrze potem trawi mi żołądek? Nie ma tego wina krajowego bo krajowe poziomem nie dorównuje francuskiemu? Co wtedy autorze demota?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2020 o 16:07
Zastanów się co by się stało z Polską, gdyby Niemcy postanowili kupować tylko niemieckie produkty.
A jakie to produkty polskie by koleżanka poleciła, oprócz jabłek, wołowiny, ciastek, kasz?
Nie ma w 100% polskiego produktu, wyprodukowanego wyłącznie z polskich surowców, nawet płody rolne - sztuczne nawozy zawierają komponenty z importu. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to owoce z lasu i ryby z rzek i jezior, jeśli się je złapie gołymi rękami…
@DAREKJP A jeśli te gołe ręce będą przyczepione do osobnika LGBT albo do jakiejś mordy zdradzieckiej?
nie ma sprawy, tylko chcę mieć PEWNOŚĆ, że to co kupuje jest naprawdę polskie...
Może być trudno, bo wielu rzeczy nie produkujemy, więc pewnie żarówki nie wymienisz, trytytką nie zepniesz, bo chińska. Najłatwiej będzie z żywnością, ale tu też wpadamy w pułapkę, bo wiele firm, pomimo polskiej nazwy, została wykupiona przez kapitał zachodni.
ALE są też polskie firmy, których wiele osób nie zna, np taki YOPE produkujący naprawdę niezłe środki do higieny. I można to dostać nawet w niemieckich sieciówkach (Lidl, Rossmann).
A co to znaczy polski produkt?Czy ubrania firmy LPP (np. reserved), której właściciel jest Polakiem ale produkowane są w Bangladeszu a podatki opłacane są w Luxemburgu to polski produkt? Czy natomiast Biedronka której właścicielem nie jest Polak ale pracownicy pracują w Polsce i podatki są płacone w Polsce to polska firma? (Biedronka jest głównym płatnikiem VAT w Polsce)
Mamy wspierać polskich rolników, przedsiębiorców, usługodawców, artystów, sportowców ponieważ oni stracili na pandemii, bo to nasz patriotyczny obowiązek bo .. wiecznie takie bla, bla, bla. I tu się rodzi pytanie, a kto w końcu wesprze zwykłego człowieka ? Wszyscy wymienieni powyżej teraz będą chcieli się szybko odkuć, odrobić straty podnosząc ceny swoich produktów i czy ta grupa pomyśli, że Kowalskiego już nie stać, już ledwie zipie, że jego portfel jest co raz cieńszy i dlatego woli szukać tańszych alternatyw, bez zbędnych sentymentów kupi tylko to na co będzie go stać i nie ważne będzie skąd pochodzi towar.
A ten ktoś ogarnął że dużo POLSKICH produktów jest tak naprawdę z zagranicy tylko sprzedawane przez Polaków i wtedy jakimiś dziwnymi prawami są sprzedawane jako polskie?
Nie, dziękuję.
Jeśli polski producent po pierwsze faktycznie będzie polski - czyli produkcja, badania i rozwój ulokowane będą w Polsce (a nie tylko polska marka kupiona za bezcen kilkanaście lat temu), oraz bez numerów typu transfer zysków do rajów podatkowych (w jakich celuje np. LPP). A po drugie zadba o wyeksponowanie tej informacji - to owszem, chętnie rozważę zakup jego produktów. Nawet gdyby miały być nieco droższe niż konkurencja, pod warunkiem że jakość będzie dobra.
Ale jeśli polski producent ma to w nosie, to ja nie będę prowadzić śledztwa, czy marchewka, ogórki albo skarpetki, które własnie wybieram pochodzą z Polski czy nie wiadomo skąd.
Janka z zagranicy trzy złote, polskie pięć..... wszystko na temat
W obecnej sytuacji raczej mało kogo stać na takie wyzwania.
- ale polskie .... są gorsze.
- to nauczą się jeść gorsze!
lepiej już kupować zachodnie bo przynajmniej płacą coś pracownikom. Polska prywata to najgorsze miejsce pracy
Nie dałabym rady, poległym na kosmetykach - jak dostałabym alergii na polskie, to musiałabym kupić zagraniczną maść w aptece i zagraniczne leki.
Ja kupuję tylko polskie banany z plantacji pod Białymstokiem, rano piję polską kawę (z plantacji pod Radomiem). Wsiadam do polskiego samochodu, a tankując na stacji paliw zawszę proszę o paliwo wyprodukowane z polskiej ropy. Jeżdżę tylko po drogach zrobionych z polskiego asfaltu i używam telefonu skonstruowanego i wykonanego w Polsce. Korzystam z komputera z polskim procesorem, czasami gram na polskiej konsoli. Czekoladę jadam tylko wyprodukowaną z polskiego ziarna kakaowca. Czasem coś gotuję, ale tylko na polskim gazie.
to nonsens