Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar grzechotek
+23 / 53

@YszamanY nie palić na stosie, tylko leczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grzechotek
+31 / 61

@YszamanY są jakieś tam metody leczenie, ale lepiej dorobić cycki i przyrodzenie schować pod sukienką. Dla mnie transseksualizm to choroba psychiczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M manout
+20 / 42

@YszamanY To samo można powiedzieć o Twoim zdaniu. Kogo ono obchodzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
+2 / 14

@grzechotek, gdyby to były urojenia zmiany płci, byłoby to do leczenia psychiatrycznego. Ale transseksualizm od urojeń się różnicuje.

https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_6_2009/Urban%2520s719_Psychiatria%2520Polska%25206_2009.pdf&ved=2ahUKEwjUwNDG8P7pAhVs5KYKHQq-ApgQFjAAegQIBBAB&usg=AOvVaw0UhaDUzQlSSP66-VWnIaLh&cshid=1592054397474

I jak na razie nie ma żadnej możliwości dostosowania płci psychicznej do fizycznej - więc robi się na odwrót. Oczywiście tylko upodabnia, bo biologii nie zmienisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adameko
-1 / 1

@grzechotek ólnia, co oczywiście jest złe, bo jeden przypadek o niczym nie świadczy
orzenia demota nie trzeba wcale by miał on choć cień sensu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Vonel
+5 / 5

@grzechotek Tak lepiej coś dorobić czy coś ociąć. Na tym polega, zamiast pomagać chorym i próbować ich leczyć, to na nich zarabiają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Herr_Otto_Flick
+49 / 61

Czyli facet mający fetysz chodzenia w damskich ciuchach i podawania się za kobietę zrobił dziecko babie mającej fetysz ubierania się w męskie ciuchy i podającej się za faceta. No w sumie to chyba wszystko gra, facet zrobił dziecko kobiecie.
Szkoda tylko dziecka...
A tak po za tym, to trochę dziwią mnie takie transy - ale nie do końca transy, :) jak się boisz uciąć wacka czyli jednak czujesz się facetem? a może to zabezpieczenie przed zmianą zdania? no bo jak za dwa tygodnie znowu będzie chciał być facetem a tu wacka nie ma. Operacja ucięcia jest jednorazowa i nieodwracalna. No niby coś tam chirurdzy mogą uszyć ale to tylko wygląda jak wacek, funkcjonalności brak :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
+1 / 9

Transseksualizm to nie fetysz. To rozjazd między płcią biologiczną a tożsamością płciową. Żaden transseksualista nie czerpie satysfakcji seksualnej z ubierania się zgodnie z tożsamością płciową. Dla nas to nas to codzienność, norma.

"A tak po za tym, to trochę dziwią mnie takie transy - ale nie do końca transy, :)"

Jestem osobą transpłciową (biologicznie kobietą, psychicznie/metrykalnie/społecznie facetem). I biorąc pod uwagę to, że nie wykonałem operacji podwozia (i jej nie wykonam) mogę dać Ci perspektywę, dlaczego.

Wyobraź sobie, że musiałbym wydać blisko 100k zł (korekta płci nie jest na żadnym etapie refundowana) na przeszczepienie mi w miejsce łechtaczki kawałka skóry z uda czy pleców, zwiniętej w rulonik. Nie wiem, jak Ty byś wybrał na moim miejscu, ale mnie coś za grubą kasę, a bez czucia, bez własnego wzwodu, bez wyglądu, za to z ogromnym ryzykiem związanym z operacjami (falloplastykę wykonuje się w kilku etapach) średnio satysfakcjonuje ;)

Wacka ma się jednak po coś. Naturalny - wiadomo. Fajny seks. Ale podróbka?

Zazwyczaj transseksualiści k/m uważają tę śmieszną, niedziałającą parówkę za jakiś symbol męskości, dzięki któremu czują się bardziej spójni. Dają sobie wtedy prawo do czucia się facetem, bo już mają! Mają w matkach! xD Ewentualnie można jakąś chętną zaliczyć - co bez czucia i własnego wzwodu musi być satysfakcjonujące bodaj tylko na poziomie ego, bo seksualnie już niekoniecznie. Nie widzę tego.

Szanuję, że inni tak robią, ale nie jest mi to do niczego potrzebne.

Odkąd mam passing (funkcjonuję w społeczeństwie jako mężczyzna) - czuję się dobrze. Nie walczę o większą spójność mojej płci, bo wiem, że to i tak nieosiągalne (chromosomów sobie nie podmienię, gonad nie przeszczepię, historii nie wymażę), a i - prawdę mówiąc - niepotrzebne. Pracowałem ze swoimi przekonaniami, pozbyłem się dysforii. Daję sobie pełne prawo do tego, by być mentalnie facetem bez względu na wygląd i biologię mojej powłoki, ciała. Ciało to ostatecznie tylko narzędzie.

Wiesz, gdyby można było zamówić wacka z własnych komórek macierzystych, czującego, z własnym wzwodem, identycznego z naturalnym - pewnie bym skorzystał. Ale na razie nie ma takich technicznych możliwości, więc... po co? XD dla idei?

Dlatego sprawna, zdrowa, darmowa, czująca cipka to jak dla mnie lepsza opcja, niż droga, ale słaba podróbka fujarki. Na ten moment. Męskości z mojej głowy od tego nie ubywa, męskości biologicznej i tak by dużo nie przybyło ;)

Piszę oczywiście z perspektywa k/m. Nigdy nie byłem w skórze m/k, więc do ucinania wacka się nie odniosę.

Mam nadzieję, że wytłumaczyłem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2020 o 16:21

avatar BlueAlien
0 / 0

@Herr_Otto_Flick

Ten zarost to chyba prawdziwy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 7

@SirNobody

Na czym polega "czucie się mentalnie mężczyzną", "męskość w twojej głowie", "być psychicznie facetem"?

Czy to się różni jakoś od bycia kobietą? Skład wiesz, że mentalnie jesteś facetem? Czym to się różni od bycia mentalnie kobietą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
-1 / 1

@BlueAlien po prostu wiem, kim jestem. Tak odczuwam swoje "ja". Po prostu O_o Wiem to równie dobrze, jak to, że moja ręka ma pięć palców.
Nie wiem, jak Ci to inaczej wyjaśnić - chyba się nie da :P
Wiem, do jakiej grupy należę. Czytając książki, utożsamiam się z męskimi bohaterami. Świat męskości jest mi bliższy, niż kobiecości w niemal każdym aspekcie (kultury/społeczeństwa, pomijam oczywiście kwestię biologii, bo tutaj mam więcej jednak wspólnego z dziewczynami ;) )

Skąd to się bierze - nie wiem, choć spekuluje się, że tożsamość płciowa kształtuje się w jakimś momencie życia płodowego pod wpływem odpowiedniego stężenia hormonów płciowych. Zbyt mała lub zbyt duża ilość powiedzmy testosteronu feminizuje/maskulinizuje pewne ośrodki mózgu. Wskazują na to porównania w budowie mózgów osób transpłciowych i cispłciowych.
Z tego powodu nie da się chłopca wychować na dziewczynkę i odwrotnie. To po prostu nie przejdzie, bo nie jesteśmy w pełni tabula rasa. Były takie badania - najbardziej znaną jest historia Dawida Remera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 0

@SirNobody

Pytam jak to wygląda u ciebie bo u mnie nie ma to znaczenia, bohater ma pewne idee i tyle czy zachowania, dla mnie wszystko jest obojętne xd

I nie umiem zrozumieć zdania że ktoś wie że "ma męski umysł" skoro sam nie wie, jak wygląda "damski umysł" a więc nie ma porównania...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@BlueAlien ale ja nie mówię, że mam męski umysł (czymkolwiek jest), tylko że mam męską tożsamość płciową. Po prostu tak postrzegam swoje "ja". To subiektywne uczucie przecież.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Alwaryis
0 / 0

Mam przyjaciela trans, który myśli w identyczny sposób. Czy to Ty Remek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@Alwaryis nie, nie znam Remka (:

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2020 o 16:23

avatar BlueAlien
0 / 0

@SirNobody

No właśnie. Pytam, jak to uczcie tej tożsamości wygląda :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@BlueAlien kurcze, ale tego się nie da opisać - a przynajmniej leży to poza moimi kompetencjami. To jakby opisywać jakiś kolor komuś, kto nigdy go nie widział. Dla mnie jest oczywiste, że jestem facetem. W mniejszym lub większym stopniu zawsze sobie z tego zdawałem sprawę; jako dziecko naśladowałem ojca i próbowałem być częścią "gangu chłopców", bo "dziewczyńskie zabawy są nudne" a one same "dziwne" ;) Zawsze myślałem jak chłopiec, potem facet, działałem w podobny sposób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

@SirNobody

Zaiste, naprawdę zaiste. A to nie jest tak, że dziewczyńskie zabawy są wyuczone przez rodziców? Bo ja np bawiłam się zarówno czołgami jak i lalkami xd

Twój styl pisania, taki bym powiedziała melancholijny bardziej przypomina damski, bądź depresyjny O_o

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@BlueAlien no z tego co wiem to jednak dziewczynki mają raczej taką tendencję ;)

Melancholijny? :D Nie wiem, być może.
Mam delikatnie obniżony nastrój przez panującą sytuację. Może dlatego.
Pytanie też, czy Twoje wrażenie byłoby równie silne, gdybyś nie wiedziała, że jestem trans ;) (nie mówię, że nie, po prostu wydaje mi się to ciekawe)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@BlueAlien a, no i być może to też dlatego, że używam (a przynajmniej staram się używać) technik NVC (non-violent communication). One mocno wydelikacają/empatyzują wypowiedzi. To też może dawać taki efekt :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@Depresever którzy naukowcy uznali, że płeć to nie biologia? O_o (z zaznaczeniem, że "gender" to nie jest poważna nauka). Nigdzie się z tym nie spotkałem. Nauka jedynie zauważa, że tożsamość płciowa (stan umysłu) też ma swoje uwarunkowanie biologiczne i jest jedną z niepomijalnych składowych płci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zasysam
+7 / 13

haha ale numer baba zapieła faceta no tego nie grali :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clover696
+7 / 11

Poj...ne to

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MrMojoRisin
+3 / 7

Dziwne, nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+10 / 12

Czyli wcale nie są tacy transpłciowi XD. Jedynie jeden człowiek sobie cycki uciął, a drugi doszył.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pajda3
+5 / 5

@rafik54321 a kto będzie karmił piersią?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@pajda3 bebiko :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
-2 / 4

Oczywiście, że są transpłciowi O_o skąd pomysł, że nie? Bo akceptują konsekwencje, jakie niesie ich płeć biologiczna?

Nie każdy trans twierdzi, że płeć biologiczna nie istnieje i są zawsze i w 100% tylko tym, nim się czują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skarpetoperz
0 / 0

@SirNobody

Transwestytyzm (od łac. trans „za, poza, z tamtej strony” i vestitus – „odziany”, inaczej eonizm, metatropizm) – praktyka przyjmowania ubioru, sposobu bycia, a niekiedy także roli płciowej zazwyczaj kojarzonych z płcią przeciwną[1], jako forma autoekspresji[2] lub też dla psychologicznej gratyfikacji[3][4].

Transpłciowość (ang. transgender, od łac. trans- „przez, poza, poprzez” oraz ang. -gender „rodzaj, płeć”) – określenie zbiorcze na osoby, których tożsamość płciowa, ekspresja płciowa i/lub zachowania różnią się od tych kulturowo związanych z płcią, do której zostały przypisane w momencie urodzenia[1][2][3][4].

Transseksualizm[1] (łac. transire → przechodzić; łac. sexualis → płciowy; łac. sexus → płeć[2]) – według APA historyczne, medyczne określenie odnoszące się do osób, które przeszły jakąś formę medycznej lub chirurgicznej terapii korekty płci[3].

Po prosty są to transwestyci, a nie transpłciowcy/transseksualiści :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
+1 / 1

@Skarpetoperz Nie musisz mi mówić, kto jest kim, bo siedzę w temacie naprawdę głęboko ;) Also, przeczytaj swoje definicje sam jeszcze raz.

Po pierwsze, transpłciowość to określenie BARDZO szerokie. Odnosi się zarówno do osób transseksualnych, niebinarnych, fluid etc, jak i transwestytów PODWÓJNEJ ROLI. Czyli wszystkich tych, którzy są biologicznie jednej, konkretnej płci, ale się z nią nie utożsamiają.

Transwestytyzm to też nie jest jedno pojęcie. Dzieli się na transwestytyzm fetyszystyczny (przebieranie się za osoby płci odmiennej dla podniety; w celu zaspokojenia seksualnego) i transwestytyzm podwójnej roli. Takie osoby funkcjonują przez część czasu w roli męskiej, a część w roli żeńskiej. I transwestyci raczej nie wykonują żadnych zmian medycznych. Para ze zdjęcia zdecydowanie przeszła.

Transseksualiści to osoby transpłciowe, u których tożsamość jest stale odmienna od płci biologicznej. Transseksualizm to jednostka, a nie określenie na ludzi po zabiegach medycznych. Ale nawet gdyby się odnosiło, to zwróć uwagę, że ftm ze zdjęcia przeszedł mastektomię, ona ma chyba sporo operacji za sobą, oboje są po/w trakcie kuracji hormonalnej (przerwanej na czas ciąży). Odpowiada więc nawet Twojej definicji. Przecież przeszli "JAKĄŚ formę medycznej lub chirurgicznej terapii korekty płci". To się nie odnosi tylko do przycięcia końcówki xD

W zasadzie wszystko to wynika z definicji, którą sam podałeś XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2020 o 20:21

avatar korwiszon
+1 / 5

normalna para mężczyzny i kobiety, ale mają dzień na odwrót

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ervinho
+8 / 8

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RealSimon
+3 / 5

Do zapłodnienia mogło dojść metodą naturalną, bo żadne z nich nie majstrowało przy genitaliach. W związku jest kobieta i mężczyzna. Cała ta historia jest podejrzanie normalna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NothingMore_
+3 / 3

Jeden z setek dziwnych newsów jakie czytamy każdego dnia. Dziwimy się, dokąd zmierza świat, by już jutro o tym nie pamiętać. Kolejna taka historia wywoła mniejsze zdziwienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+8 / 10

Zważywszy na to, że płeć określana jest na podstawie posiadanych narządów płciowych na obrazku widzimy kobietę w ciąży przebraną za faceta, oraz faceta który będzie ojcem przebranego za kobietę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2020 o 13:06

A konto usunięte
+4 / 4

@SirNobody No, a co mnie obchodzą jakieś poza biologiczne brednie? Masz chromosomy X (żeńskie) oraz Y (męskie). NIE MA WIĘCEJ PŁCI. Jeśli ktoś twierdzi, że jest więcej płci niech przedstawi na to naukowe biologiczne dowody. Inaczej mamy sytuację w której ludzi chorych psychicznie się racjonalizuje i zamiast przekonywać ich by poddali się leczeniu pozwala się im na pogłębianie się ich choroby. Prędzej czy później takie osoby zrobią krzywdę sobie lub komuś. Jest wystarczająco dużo filmików na YT które pokazują, że ludzie identyfikujący się z płcią przeciwną niż ich rzeczywista są NIESTABILNI psychicznie. Jest też dużo raportów o tym, że ludzie którzy za namową środowisk lgbt zrobili w końcu tzw "coming out" ze swoją płcią psychiczną czy jak to oni tam określają nie byli w stanie znieść psychicznie sytuacji w której nagle się znaleźli i popełniali samobójstwo. Na szczęście nie słyszałem jeszcze by tacy ludzie robili krzywdę komuś innemu, widziałem natomiast przejawy agresji takich ludzi właśnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2020 o 19:31

avatar SirNobody
-3 / 3

@AIkanaro widzę, że nie przeczytałeś artykułu (napisanego przez człowieka nauki, nie aktywistę) ani mojego komentarza wyżej. Skopiuję Ci go ;)

"gdyby to były urojenia zmiany płci, byłoby to do leczenia psychiatrycznego. Ale transseksualizm od urojeń się różnicuje.

https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_6_2009/Urban%2520s719_Psychiatria%2520Polska%25206_2009.pdf&ved=2ahUKEwjUwNDG8P7pAhVs5KYKHQq-ApgQFjAAegQIBBAB&usg=AOvVaw0UhaDUzQlSSP66-VWnIaLh&cshid=1592054397474

I jak na razie nie ma żadnej możliwości dostosowania płci psychicznej do fizycznej - więc robi się na odwrót. Oczywiście tylko upodabnia, bo biologii nie zmienisz."

Środowisko LGBT ma sporo swoich problemów, ale to, że niektórym osobom transpłciowym trochę odwala (i może skończyć się to depresją czy samobójstwem) to akurat skutek dysforii płciowej, a nie jej przyczyna. Jak chcesz, to Ci to wyjaśnię nieco szerzej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Breva
+2 / 4

@AIkanaro Leczyć można coś co zaburza funkcjonowanie organizmu albo zagraża zdrowiu bądź życiu. Homoseksualna kobieta czy mężczyzna nie stają się bezpłodni, wszystko u nich działa jak należy. Nic się z ich zdrowiem ani życiem nie dzieje i jeśli są szczęsliwi to również z psychiką, o jakim więc leczeniu mowa? Bo mam wrażenie,że to leczenie to dla przyjemności osób postronnych a nie dla samego zainteresowanego. To wam przeszkadza orientacja takiej osoby a nie jej, to WY potrzebujecie naprostowania rzeczy,których nie rozumiecie czy nie akceptujecie. Biologia nie jest idealna, a układ chromosomów płci podlega takim samym prawom mutacji jak chromosomy autosomalne, stąd choroby takie jak na przykład zespół Klinefeltera. Organizm ludzki nie działa jedynie pod kątem biologicznym ale i psychicznym, stąd niektóre choroby mające podłoże w biologii objawiają się w psychice i odwrotnie. Dlatego płeć to nie jedynie kwestia czysto biologiczna, a gonady to jedynie jedne z cech płci, natomiast strona hormonalna i psychiczna to zupełnie inna kwestia. Dlatego tak, można "czuć się" innej płci niż sugeruje narząd między nogami i to nie jest żadna prawda objawiona tylko normalnie akceptowalny w biologii fakt.

Nazywanie takich ludzi dziwolągami/świrami/szaleńcami czy przebierańcami to tak jakby naśmiewać się z niepełnosprawnego,że jeździ na wózku a ty masz dwie sprawne nogi i nie musisz. Ludzie nadal prymitywnie szukają sobie wroga, kiedyś byli leworęczni teraz ludzie innej orientacji. Potem kto wie, może się wezmą konserwatyści za ludzi nielubiących pomidorowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@Breva Nie myl osób homoseksualnych z osobami które mają zaburzenia tożsamości płciowej na tle psychicznym bo to są dwie różne kwestie i ja NIGDZIE nie napisałem, że homoseksualiści powinni się leczyć. Nawet Cię zaskoczę, uważam homoseksualizm za coś w pełni naturalnego gdyż występuje on również u innych zwierząt, a nie tylko u człowieka (chociaż nie widziałem nigdy przejawu homoseksualizmu u samic zwierząt, a jedynie u samców). Natomiast problem z tożsamością płciową jak większość zaburzeń psychicznych ma swoje podłoże w doświadczeniach jakich człowiek doznał od dnia narodzin do dnia w którym organizm (mózg oraz psychika są częścią organizmu) kończy proces wzrostu i dojrzewania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2020 o 12:20

avatar SirNobody
0 / 0

@AIkanaro badania na temat kształtowania się tożsamości płciowej mówią co innego https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6677266/ homoseksualizm i transseksualizm mogą mieć (i najpewniej mają) bardzo podobne podłoże.
Also, od niedawna WHO nie uznaje transseksualizmu za chorobę - a już zwłaszcza chorobę psychiczną. Sam nie wiem, czy słusznie - ale tak to obecnie wygląda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@SirNobody Ujmę to w taki sposób. Jeśli nic się nie zmieni, a środowiska lgbt dalej będą pchać swoją propagandę to za kilka lat i pedofilia już nie będzie chorobą którą powinno się leczyć najlepiej ołowiem tylko czymś na co będzie się pozwalać i tłumacząc to tym samym co czym dzisiaj się tłumaczy transseksualizm...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@AIkanaro obawiam się, że to argument równi pochyłej. Akty pedofilskie są ewidentnym krzywdzeniem innych. I jego akceptacja w społeczeństwie jest coraz niższa, a nie wyższa. Może się mylę, ale nie wydaje mi się, by kiedykolwiek stało się tak, jak przewidujesz.

Nie zmienia to faktu, że środowisko LGBT postępuje dość agresywnie. Z tym pełna zgoda - dlatego ja się od tego całego ruchu, aktywizmu etc oficjalnie odcinam (co nie zmienia faktu, że przez swoją transpłciowość, chcąc nie chcąc, jestem częścią tego środowiska - ale na to już wpływu niestety nie mam)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@SirNobody Jeśli się nie czujesz częścią środowisk LGBT to nie jesteś ich częścią nawet jeśli jesteś osobą transpłciową. Zasada jest podobna jak z gejami i pedałami. Geje żyją sobie swoim własnym życiem, nie obnoszą się ze swoją orientacją i nie szukaja atencji. Natomiast pedały to atencjusze, tak samo jak całe środowisko lgbt to je*ane atencjusze i dlatego jest taki problem ze środowiskami lgbt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MxAxT22
+3 / 3

kurde niby ok ale jakoś nie fajnie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
-4 / 4

@MxAxT22 nie zgodzę się z Tobą, ale masz pełne prawo do swoich odczuć ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slawawa
+2 / 2

Ciekawe, co na to dzieciak?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CrazyIvan
+3 / 3

Jeszcze tylko Afroamerykanina w tym wszystkim brakuje...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+3 / 3

@CrazyIvan i homoseksualisty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gryf26
0 / 0

?!...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2020 o 18:48

S Skarpetoperz
+3 / 5

Czyli nie transpłciowi a transwestyci :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krzysieq80
+1 / 1

Czyli normalna rodzina.. Natura wygrała;).. Bo gdyby przeszli sztuczne operacje nie było by dzieci:)).. C CO tu nagłaśniać?, że się przebrali?.. Jedno udaje kobiete a drugie mężczyznę a jest odwrotnie?... hmm.. no cóż jak to ich kręci?, .. POwodzonka..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+4 / 6

Laska czuje się mężczyzną - spoko. Ale skoro nie lubi swojej kobiecości, to dlaczego decyduje się na zrobienie NAJBARDZIEJ kobiecej rzeczy, jaką jest poród? Dlaczego w seksie przyjmowała kobiecą rolę? Albo czuje się facetem, albo nie. Kompletny brak logiki, wręcz chory.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
+1 / 1

@maggdalena18 nie odmówię Ci logiki, ale kompletnie nie znasz tematu ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@SirNobody Wg Ciebie nie znam tematu bo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@maggdalena18 Bo transpłciowość/dysforia nie polega na "nie lubieniu swojej kobiecości/męskości". Zazwyczaj z tym koreluje, ale to nie jest to samo. Można to mylić kiedy się coś się tam wie (na zasadzie ogromnego uproszczenia), ale nie siedzi w temacie dość głęboko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xnor82
0 / 0

@maggdalena18 A gdy nagle poczuję się krokodylem to też mnie zaakceptujesz, bo "taki jestem"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@SirNobody Czasami trzeba pisać w uproszczeniu, bo inaczej powstałaby epopeja.
Co nie zmienia faktu, że nie lubi swojego kobiecego ciała, skoro nie czuje się kobietą. Gdyby lubiła, to by go nie chciała zmienić, a gdyby nie chciała, to czułaby się kobietą. Tak w uproszczeniu. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@xnor82 Wiesz, też często mówię: jak poczuję się kotem, to mnie zamkniecie w psychiatryku. Ale jak poczuję się mężczyzną, to spoko.
Dla mnie to trochę dziwne, że jedno się akceptuje, a drugiego nie. Mnie to jest obojętne, co kto robi ze sobą i swoim życiem, dopóki nie rani innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@maggdalena18 tak, uproszczenie jest ogromne, a przez to nie do końca oddaje prawdę. Można w uproszczeniu uznać, że osoby transpłciowe nie lubią swoich ciał i tego, jak funkcjonują, ale nie to jest istotą transpłciowości ogólnie. Transpłciowość dotyczy identyfikacji. A identyfikacja odnosi się do społeczeństwa. Ludzie jednak nie widzą nas takich, jakimi jesteśmy - patrzą na ciała i to po tym oceniają, kto kim jest, jaki jest etc. W konsekwencji osoby transpłciowe zaczynają czuć potrzebę zmiany ciała, ale jest to narzędzie do uznania ich tożsamości w społeczeństwie. To nie ciało jest głównym problemem (co udowadnia np. Historia tzw. Two-Spirits, osób transpłciowych w części z plemion rdzennych ludów ameryki. Mieli tam swoją funkcję i ich tożsamość była w pełni respektowana ;)
Ja np. myślę, że spokojnie mógłbym zajść w ciążę i urodzić, gdybym miał "parcie" na bycie rodzicem. Wystarczająco mocno przepracowałem problem. Natomiast nie pozwoliłbym zwracać się do siebie np. starym imieniem czy używać żeńskich końcówek gramatycznych. Biologia jedno, ja jako osoba - to co innego. Na tym polega różnica :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xnor82
0 / 0

@maggdalena18 Acha. Ale jednak, jak ktoś się czuje kotem to raczej trafia na badania, bo znaczy, że ma zaburzenia świadomości. TAK samo, jak facet, który z dnia na dzień poczuł się kobietą i sobie odcina "sama wiesz co"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@SirNobody Dalej przeczy to logice. Mów mi Tomasz, ale urodzę dziecko, chociaż żaden Tomasz dziecka nie urodził, bo jest facetem, a faceci dzieci nie rodzą. A szkoda, bo byłoby sprawiedliwie, no ale cóż. xD

I wiesz, trans nie lubią swoich ciał. Nie wszyscy, ale duża część. Niektórzy wręcz nienawidzą tego, ze mają okres co miesiąc, że mają penisa... Brzydzą się tymi ciałami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2020 o 21:45

avatar SirNobody
0 / 0

@maggdalena18 to nie pierwsza i nie ostatnia nieintuicyjna, czy wręcz nielogiczna rzecz w tym naszym świecie ;) ot, choćby mechanika kwantowa i ogólna teoria względności. Obie są potwierdzone empirycznie, obie działają, obie dają logiczne wyniki, obie są wewnętrznie spójne i... przeczą sobie nawzajem. Gdzie tu logika? No nie ma. I co zrobisz? Nic nie zrobisz ;)

Tak, osoby trans zazwyczaj nie lubią swoich ciał. Też przez to przechodziłem. Też ogromnie brzydziłem się okresu, piersi etc. Przecież nigdzie temu nie przeczę, to zjawisko jest powszechne. Ale wciąż to nie jest istota transseksualizmu - i da się to zmienić pracując że swoimi przekonaniami. I polecam to wszystkim, nie tylko osobom trans ;) Ostatecznie każdy z nas będzie w swoim ciele do końca życia (chyba że nauka coś narozrabia). Trochę kijowo utwierdzać się w tej nienawiści. Jest to co najmniej... Niezdrowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barney37
0 / 0

@maggdalena18 Jeśli nie lubisz swoich włosów, to je zetnij, a nie farbuj na inny kolor. Jeśli nie lubisz owsianki na śniadanie, to nie jedz śniadań. Jak uważasz, że masz za krótkie nogi, to je przedłuż, a nie chodź w obcasach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@SirNobody Dlatego nie ogarniam fizyki. xD

Nie mówię, że to jest istota całej sprawy. Tylko ze ma to miejsce. Co dalej nie zmienia faktu, ze jeśli ktoś chce być facetem, to niech nim będzie, a nie tylko "podrabiańcem". Akceptuję osoby trans, jeśli są w swoich przekonaniach prawdziwe. Tacy podrabiańcy są dla mnie chorzy i bardzo szkodzą takim normalnym transom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
0 / 0

@maggdalena18 no ok. Mamy odmienne... odczucia względem tej sytuacji, z tego co widzę. Znaczy - gdybyśmy rozmawiali kilka lat temu, pewnie bym się z Tobą zgodził ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@SirNobody Może gdyby mi to logicznie taka osoba wytłumaczyła, to bym zrozumiała. Ale ja po prostu nie rozumiem rzeczy nielogicznych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dominek82
+1 / 3

Chore!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AriBoss
0 / 0

rozje**li mi tym mózg ^^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dru06
-1 / 1

moja skromna opinia jest taka, pary kobiet (gdzie mogę sobie wyobrazić rzekomy wstręt do mężczyzn spowodowany przykładowo gwałtem czy molestowaniem) jak i mężczyzn (i tutaj nie wiem jak) powinny mieć prawo do legalnego związku, ale dzieci nie mogą mieć! Jak może adoptować taka para dziecko skoro to wbrew ich naturze?. utopia same związki homo, bez zdrad! tylko tyle potrzeba :) a tutaj on to ona ona to on i dziecię chyba będzie kwalifikowane do początku wpisu :( i

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2020 o 1:25

avatar rainboweyes80
0 / 0

juz abstrachujac od innych wazkich kwestii, to czy dziecko bedzie zdrowe, skoro matkoojciec jest naprany hormonami i innymi specyfikami na zmiane płci ? uwazam, ze to nieodpowidzialni pajace, którzy za cene zdrowia dziecka, szukaja sławy i pieniedzy. niech se jeden drugiemu wsadza co chce i gdzie chce, ale zal dziecka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2020 o 1:37

avatar SirNobody
+1 / 1

@rainboweyes80 terapia hormonalna jest na czas ciąży (i długo, długo wcześniej) w takich wypadkach przerywana i przywraca się gospodarkę do stanu sprzed zmiany. I nie, nie jest naprany innymi specyfikami, to tylko czysty testosteron. Nic więcej.
Plus nie wiem czy wiesz, ale kobiety też wytwarzają testosteron. W mniejszej ilości, ale to robią - i często jego nadmierna ilość uniemożliwia właśnie zajście w ciąże. A mówimy o 100% legitnych babkach ;) także spokojnie, nie obawiałbym się o to. Szacun za troskę anyway.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rainboweyes80
+1 / 1

@SirNobody dzięki za ciekawe wyjaśnienia. jestem kobietą, mam dzieci i wiedzę ,jaka przekazała mi jedna z lepszych w Polsce profesor ginekologii, która jest moim lekarzem. Otóż uważa ona, że wszelkiego rodzaju specyfiki mają wpływ na rozwój płodu. Łącznie z lakierem do paznokci i farbą do włosow oraz pryskanymi nowalijkami czy kremikiem z rossmanna. Nie ma czegoś takiego, jak błyskawiczne doprowadzenie do stanu sprzed zmiany. Nie wiem ile to by musiało trwać lat. Tak samo , jak rzucisz fajki, to ryzyko raka jest u ciebie takie jak u osoby nigdy nie palącej , dopiero po wielu latach, a nie po paru tygodniach, bo tak sobie ktoś wyobraża i życzy. Ciąża to nie zabawa. P.S, Nie lubię tekstów typu: "nie wiem czy wiesz", bo sugerujesz, że nie wiem :) o testosteronie u kobiet wiem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
+2 / 2

@rainboweyes80 nie jestem lekarzem, więc nie będę się kłócić z autorytetem w tej dziedzinie ;) i wcale nie uważam, że ciąża to zabawa. Zdaję sobie sprawę, że to dość precyzyjny proces i nietrudno do zakłócić.

Zauważam tylko, że hormony to białka, a więc cząsteczki stosunkowo nietrwałe w porównaniu do choćby składników takiego lakieru, farby czy substancji smolistych z papierosów.
Wiem też, ile zajęło mojemu organizmowi powrócenie do poziomu testosteronu i innych hormonów płciowych sprzed rozcięcia kuracji, jak musiałem ją w pewnym momencie przerwać. To były miesiące - ale nie lata. Oczywiście piszę i wynikach podstawowych badań laboratoryjnych, nie miałem zamiaru rozpoczynać ciąży, więc nie wchodziłem w ten temat. Nie będę się upierać więc co do tego, że przeszła kuracja hormonalna pozostaje bez wpływu na płód - bo istotnie, nie mam wystarczających kompetencji w tym zakresie, by móc stwierdzić coś takiego.
Przepraszam za użycie tego sformułowania. Nie było moją intencją sprawić Ci przykrości. Dziękuję za zwrócenie mi uwagi :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barney37
0 / 0

A może Kazimierz Pułaski nie była kobietą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barney37
0 / 0

Przynajmniej są szczęśliwi i nie muszą ze swojej frustracji wyżywać się na milionach obywateli. Nie ma nic gorszego dla psychiki niż "stary kawaler" lub "stara panna", którzy by tylko innym próbowali ciągle wmawiać jak żyć, a sami nie potrafią.

Czy ktoś kto jest szczęśliwy w swoim związku może czuć tyle zawiści widząc szczęście innych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem