Jeśli chodzi o sprawy związane z tym tematem, to prawo polskie zdecydowanie faworyzuje matkę (bez względu na to jaka jest)- a Ty przyjacielu płać i płacz. Jak ma być równouprawnienie, to również w tych niewygodnych dla feministek tematach
I, niestety, dużo więcej jest dzieci, których ich ojcowie nie chcą widywać, ani, tym bardziej, dokładać się do kosztów ich utrzymania.
Ale to wcale nie oznacza, że popieram te głupie matki utrudniające ojcom kontakt z dziećmi, bo jest wręcz przeciwnie - owe "madki" raczej nie kierują się dobrem dziecka, tylko swoją potrzebą zemsty na partnerze.
@katem Ja musiałem walczyć w sądzie w ogóle o możliwość widzenia z dziećmi i w dodatku poza miejscem ich zamieszkania, żeby nie być prowokowanym przez teściów i żonę, ale i tak jest, że "nie interesuję się dziećmi" i "jestem agresywny". Kasy to płacę tyle, że za chwilę zdechnę z głodu (ale dzieci ubrania mają mieć z adidasa i pumy)- poje...ane
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 września 2020 o 12:45
Kumpel właśnie się rozwodzi, matka potrafiła wybiec na korytarz i krzyczeć że ja bije. Albo raz przyszła odebrać syna bo właśnie z ojcem przesiadywał, synek złapał się ojca i nie chciał iść a ta wyrywa dziecko i krzyczy do swojego gacha "pomóż mi on mi dziecko wyrywa". Kur****. wa
@katem po ocenie wnioskuję, że prawda o tych ojcach jest niewygodnym tematem hah. Ludzie są różni i wielu ojców chce mieć stały kontakt z dzieckiem, wiele byłych żon też tego chce, bo chcą by dziecko było szczęśliwe. Są takie, które utrudniają i niestety często sądy im sprzyjają, ale jest też bardzo dużo ojców, którzy olewają własne dzieci. Każdy kto ma trochę więcej znajomych, zna kogoś porzuconego przez ojca.
Może to właśnie postawa tych niedojrzałych tatusiów, którzy rozstając się z żoną rozstają się też z dziećmi, ukształtowała obecne podejście?
Każdy powinien być rozpatrywany indywidualnie, ale niestety wielu ludzi myśli schematami.
Mam tę nieprzyjemność znać takich tatusiów, których ex wręcz zmuszają ich do odwiedzin, bo dzieci tęsknią. I ci sami tatusiowie rozpowiadają po znajomych, że była utrudnia im kontakt.
@gregory998 Oj zgodzę się z Tobą: mój znajomy też długo walczył z eks żoną o widzenia z córką - eks miała w d... wyroki sądu (nic jej nie zrobili za to niestosowanie się).
A z kolei moja znajoma nie tylko nie dostawała alimentów na dzieci (ale to jej nie przeszkadzało, bo alimenty były niskie a ona zarabiała bardzo dobrze), ale ciągle musiała tłumaczyć dzieciom, że tatuś zapracowany i nie ma czasu na spotkania z nimi, i przez pracę zapomniał zadzwonić w urodziny.
Są tysiące takich ojców, i prawo ma ich w dupie, media mają ich w dupie. A jakby ojciec jakiejś matce utrudniał widzenia z dzieckiem, nawet takiej, która olała to dziecko na 10 lat, to by dopiero było larum. Cały czas mamy to słynne równouprawnienie.
Przy obecnym prawie w Polsce, to matka musiałaby być pijącą narkomanką kradnąca i sprzedającą się pod latarnią żeby to ojcu przyznano opiekę. Co się dziwić kobiety mają obecnie łatwiej we wszystkim. Wcześniejsze emerytury, przez bzdury typu parytety zatrudnia się niekompetentne idiotki na stanowiskach kierowniczych, dostają dużo więcej pieniędzy w stosunku do ilości pracy, "sprawiedliwość" przemocy domowej to kpina itp itd. Ale feminazistki dalej walczą, a każdy kto powie, że mają lepiej od mężczyzn to szowinista i hitlerowiec
Kurcze, ja też jestem Mamą i jakoś nie wyobrażam sobie tego by zabronić ojcu moich dzieci kontaktu z nimi... Niech się dzieje co chce, ale dziecko potrzebuje obojga rodziców po mimo tego, że się rozstali.
Jeśli chodzi o sprawy związane z tym tematem, to prawo polskie zdecydowanie faworyzuje matkę (bez względu na to jaka jest)- a Ty przyjacielu płać i płacz. Jak ma być równouprawnienie, to również w tych niewygodnych dla feministek tematach
I, niestety, dużo więcej jest dzieci, których ich ojcowie nie chcą widywać, ani, tym bardziej, dokładać się do kosztów ich utrzymania.
Ale to wcale nie oznacza, że popieram te głupie matki utrudniające ojcom kontakt z dziećmi, bo jest wręcz przeciwnie - owe "madki" raczej nie kierują się dobrem dziecka, tylko swoją potrzebą zemsty na partnerze.
@katem Ja musiałem walczyć w sądzie w ogóle o możliwość widzenia z dziećmi i w dodatku poza miejscem ich zamieszkania, żeby nie być prowokowanym przez teściów i żonę, ale i tak jest, że "nie interesuję się dziećmi" i "jestem agresywny". Kasy to płacę tyle, że za chwilę zdechnę z głodu (ale dzieci ubrania mają mieć z adidasa i pumy)- poje...ane
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2020 o 12:45
Kumpel właśnie się rozwodzi, matka potrafiła wybiec na korytarz i krzyczeć że ja bije. Albo raz przyszła odebrać syna bo właśnie z ojcem przesiadywał, synek złapał się ojca i nie chciał iść a ta wyrywa dziecko i krzyczy do swojego gacha "pomóż mi on mi dziecko wyrywa". Kur****. wa
Że zacytuję klasyka "na takie podejście brak mi słów". Zamiast się cieszyć, że ojciec chce mieć kontakt z dzieckiem to jeszcze mu robi pod górkę...
@katem po ocenie wnioskuję, że prawda o tych ojcach jest niewygodnym tematem hah. Ludzie są różni i wielu ojców chce mieć stały kontakt z dzieckiem, wiele byłych żon też tego chce, bo chcą by dziecko było szczęśliwe. Są takie, które utrudniają i niestety często sądy im sprzyjają, ale jest też bardzo dużo ojców, którzy olewają własne dzieci. Każdy kto ma trochę więcej znajomych, zna kogoś porzuconego przez ojca.
Może to właśnie postawa tych niedojrzałych tatusiów, którzy rozstając się z żoną rozstają się też z dziećmi, ukształtowała obecne podejście?
Każdy powinien być rozpatrywany indywidualnie, ale niestety wielu ludzi myśli schematami.
Mam tę nieprzyjemność znać takich tatusiów, których ex wręcz zmuszają ich do odwiedzin, bo dzieci tęsknią. I ci sami tatusiowie rozpowiadają po znajomych, że była utrudnia im kontakt.
@gregory998 Oj zgodzę się z Tobą: mój znajomy też długo walczył z eks żoną o widzenia z córką - eks miała w d... wyroki sądu (nic jej nie zrobili za to niestosowanie się).
A z kolei moja znajoma nie tylko nie dostawała alimentów na dzieci (ale to jej nie przeszkadzało, bo alimenty były niskie a ona zarabiała bardzo dobrze), ale ciągle musiała tłumaczyć dzieciom, że tatuś zapracowany i nie ma czasu na spotkania z nimi, i przez pracę zapomniał zadzwonić w urodziny.
Są tysiące takich ojców, i prawo ma ich w dupie, media mają ich w dupie. A jakby ojciec jakiejś matce utrudniał widzenia z dzieckiem, nawet takiej, która olała to dziecko na 10 lat, to by dopiero było larum. Cały czas mamy to słynne równouprawnienie.
Przy obecnym prawie w Polsce, to matka musiałaby być pijącą narkomanką kradnąca i sprzedającą się pod latarnią żeby to ojcu przyznano opiekę. Co się dziwić kobiety mają obecnie łatwiej we wszystkim. Wcześniejsze emerytury, przez bzdury typu parytety zatrudnia się niekompetentne idiotki na stanowiskach kierowniczych, dostają dużo więcej pieniędzy w stosunku do ilości pracy, "sprawiedliwość" przemocy domowej to kpina itp itd. Ale feminazistki dalej walczą, a każdy kto powie, że mają lepiej od mężczyzn to szowinista i hitlerowiec
@hokek p...lisz. gdyby pracowała pod latarnią, to miałaby źródło dochodu i jej by przyznali.....
Kurcze, ja też jestem Mamą i jakoś nie wyobrażam sobie tego by zabronić ojcu moich dzieci kontaktu z nimi... Niech się dzieje co chce, ale dziecko potrzebuje obojga rodziców po mimo tego, że się rozstali.
@feroxa A gdy żona znęca się psychicznie nad mężem to już jest OK bo to nie jest przemoc tylko wychowanie?