Wszystko niby ok, ale zagadnienie bardzo uproszczone. Lęk w pewnym stopniu jest potrzebny do życia, pomaga od czasów polowania na mamuty do dzisiejszego dnia w pewnym stopniu unikać niebezpiecznych sytuacji. Tyle, że jest granica pomiędzy zdrowym lękiem, a takim, który paraliżuje te dobre działania.
Lęk może mobilizować w pewnym stopniu np. obawiając się czy dostaniesz pracę w umiarkowanym stopniu, możesz lepiej przygotować się do rozmowy rekrutacyjnej, nie bojąc się o nic wszystko jest ci obojętne.
Poza tym, czy samo powiedzenie sobie "nie mogę się lękać" faktycznie coś da? Raczej przemyślenie skąd biorą się przyczyny lęku i czy jest on adekwatny do sytuacji, z czego wynika, obserwacja tych przeżyć, a nie na siłę odpychanie ich, co nic nie da.
@Olga887 Nie w Diunowej wersji Nietcheanizmu, gdzie elity władzy aspirują do bycia ponad ludzkimi słabościami i do bycia ucieleśnieniem platońskiej idei króla-filozofa. Przy czym przez całą serię powieści ciągle się z tym zmagają i niekoniecznie kiedykolwiek osiągają ten ideał - mimo pomocy magicznych narkotyków i super technologii. Ehh. 30 lat temu, jako dzieciak, łykałem filzofię Diuny jak pelikan. Teraz mam trochę dystansu, powieść przeczytana jako dorosły nie brzmi już jak epicka mistyczna mądrość tylko trochę jak hipisowskie mgliste wynurzenia. Ale to dalej klasyka SF!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 września 2020 o 14:57
Ciekawe czego autor chce się przestać bać
@Wolterianin bankructwa
@Wolterianin że nowa ekranizacja Diuny będzie słaba.
Frank Herbert
Seria "Diuna"
Litania przeciwko strachowi.
Chyba najsłynniejszy cytat z Diuny, choć są inne, równie dobre
Diuna
Ile musiałbym wciągnąć, abym tak się spietrać? I czego?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2020 o 0:27
@2020 dmt białe, a w tle władca pierścienia.
Wszystko niby ok, ale zagadnienie bardzo uproszczone. Lęk w pewnym stopniu jest potrzebny do życia, pomaga od czasów polowania na mamuty do dzisiejszego dnia w pewnym stopniu unikać niebezpiecznych sytuacji. Tyle, że jest granica pomiędzy zdrowym lękiem, a takim, który paraliżuje te dobre działania.
Lęk może mobilizować w pewnym stopniu np. obawiając się czy dostaniesz pracę w umiarkowanym stopniu, możesz lepiej przygotować się do rozmowy rekrutacyjnej, nie bojąc się o nic wszystko jest ci obojętne.
Poza tym, czy samo powiedzenie sobie "nie mogę się lękać" faktycznie coś da? Raczej przemyślenie skąd biorą się przyczyny lęku i czy jest on adekwatny do sytuacji, z czego wynika, obserwacja tych przeżyć, a nie na siłę odpychanie ich, co nic nie da.
@Olga887 Nie w Diunowej wersji Nietcheanizmu, gdzie elity władzy aspirują do bycia ponad ludzkimi słabościami i do bycia ucieleśnieniem platońskiej idei króla-filozofa. Przy czym przez całą serię powieści ciągle się z tym zmagają i niekoniecznie kiedykolwiek osiągają ten ideał - mimo pomocy magicznych narkotyków i super technologii. Ehh. 30 lat temu, jako dzieciak, łykałem filzofię Diuny jak pelikan. Teraz mam trochę dystansu, powieść przeczytana jako dorosły nie brzmi już jak epicka mistyczna mądrość tylko trochę jak hipisowskie mgliste wynurzenia. Ale to dalej klasyka SF!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2020 o 14:57