Oryginalna baśń Andersena jest milion razy lepsza niż cukierkowa, disneyowska przeróbka z happy endem. Tak na marginesie, nie zabiła się (bo to sugeruje popełnienie samobójstwa), tylko po prostu nie skorzystała z możliwości ratunku, który jej zaoferowano - wystarczyło, żeby zabiła księcia, a zostałaby z powrotem syreną. Nie zrobiła tego i o świcie zamieniła się w morską pianę.
@Xynthia Nie zmieniła się w morska pianę tylko skoczyła do morza by się zabić, ale uratowały ją córy powietrza. Wszystkie syreny miały zmieniać się w morską pianę ponieważ nie miały nieśmiertelnej duszy. Syrenka odmawiając zabicia księcia i za bycie dobrą otrzymała możliwość dołączenia do cór powietrza i zasłużenia na duszę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 listopada 2020 o 9:51
Nie miała głosu i czuła sztylety w nogach, fakt. Gdyby książę się z nią ożenił, to by dostała głos i nogi by nie bolały. Jeśli zabiłaby księcia, to wróciłaby do morza. A głupi książę wybrał inną, a ona zmieniła się w morską pianę.
Tak to jest jak się wierzy w bajki
Oryginalna baśń Andersena jest milion razy lepsza niż cukierkowa, disneyowska przeróbka z happy endem. Tak na marginesie, nie zabiła się (bo to sugeruje popełnienie samobójstwa), tylko po prostu nie skorzystała z możliwości ratunku, który jej zaoferowano - wystarczyło, żeby zabiła księcia, a zostałaby z powrotem syreną. Nie zrobiła tego i o świcie zamieniła się w morską pianę.
@Xynthia Nie zmieniła się w morska pianę tylko skoczyła do morza by się zabić, ale uratowały ją córy powietrza. Wszystkie syreny miały zmieniać się w morską pianę ponieważ nie miały nieśmiertelnej duszy. Syrenka odmawiając zabicia księcia i za bycie dobrą otrzymała możliwość dołączenia do cór powietrza i zasłużenia na duszę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2020 o 9:51
"Orygmainei" - w jakim to języku?
Książę wyszedł za inną - dokąd?
Pisane przez pierwszoklasistę szkoły podstawowej?
@vilakazi Lepiej będzie "poślubił inną".
*ożenił się z inną
Nie miała głosu i czuła sztylety w nogach, fakt. Gdyby książę się z nią ożenił, to by dostała głos i nogi by nie bolały. Jeśli zabiłaby księcia, to wróciłaby do morza. A głupi książę wybrał inną, a ona zmieniła się w morską pianę.