Idea niby słuszna, ale jednocześnie skrajnie głupia.
Bo w posiadaniu dzieci chodzi właśnie o to aby im przekazać wiedzę oraz doświadczenie. Aby one mogły kontynuować dalszy rozwój. Więc to zaszczepienie dzieciom właśnie tej chęci rozwoju, ambicji do osiągnięć i porządnego kręgosłupa moralnego, jest kluczem do ich sukcesu.
Jeśli jemu się udało dużo osiągnąć, kiedy sam wytworzył w sobie te cechy, kiedy nie miał nic, to niech pomyśli co mogą osiągnąć jego dzieci, mając te same cechy, ale olbrzymi budżet na start.
Dlatego takie bezmyślne wydziedziczenie dzieci, bez przekazania im swoich pozytywnych cech, jest totalnie bezsensowne, bo sam w ten sposób "eliminuje swoje porządne geny".
@rafik54321 Czasem mam wrażenie, że ludzi którzy mieli szczęście znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie(nie mówię, że mieli łatwo bo czasem również ciężko pracowali) mają zbyt wygórowane zdanie o sobie i swoich osiągnięciach. Zaś innych, w tym również swoje dzieci uważają za gorszych. Bardzo częste właśnie wśród nowobogackich.
@agronomista z tym iż ich dzieci powstały z ich krwi, więc nie są od nich gorsze, jako tzw "czysta kartka". To ich (rodziców) wina że dzieci nie są w stanie im dotrzymać kroku.
Do tego tacy ludzie zapominają o tym że fart lub pech potrafi o wszystkim przesądzić.
@rafik54321 to co napisales, nie ma sensu. piosenkarz chce im wlasnie przekazac swoje doswiadczenie - do swojego majatku doszedl sam, ciezka praca i cierpliwoscia. dajac im basen forsy, na ktora nie zarobili, tego nei zrobi. najpewniej stworzyloby to leniwe, zepsute kreatury.
@rafik54321 raczej bym powiedział, że to egoizm w czystej postaci. Bodajże Jacky Chan zrobił ciekawie, bo powiedział, że pieniędzy nie da tylko opłaci naukę. Z drugiej strony jak trzeba wychować dzieci, żeby wyrosły lenie, które czekają tylko na majątek ojca?
@tomkosz On, cofając ich do poziomu z którego sam startował, nie przekazuje im nic, tylko nakazuje, pokonanie dokładnie tej samej drogi co on. Więc nie przekazuje ani wiedzy, ani doświadczenia, ani nawet mądrości. Równie dobrze mógłby dzieci oddać do bidula.
@jeykey1543 naturalnie, wiadomo że jak ktoś bogaty dobrze wychowa dzieci, to same będą chciały być samodzielne i najpewniej już przyzwoicie się ustawią nim dojdzie do tematów spadkowych.
Tylko takie uproszczone myślenie w stylu "nic nie pozostawię dzieciom, są mądre i same się dorobią," jest po prostu prostackie.
@BoulderDash to raczej owy muzyk idzie na łatwiznę. Bo rzuca swoje dzieci na głęboką wodę, licząc na to że albo im się powiedzie, albo nie. Jak tak, to supcio i będzie się cieszył że to "dzięki niemu". A jak nie wyjdzie to się od nich odetnie.
Dokładnie tak mi to wygląda.
To czy dzieciom pozostawi kasę, czy jej nie pozostawi, zmieni wyłącznie jedno - czy będzie im łatwiej wystartować w życie czy nie. To wszystko.
@rafik54321 może właśnie jest taki jego plan, żeby sprawdzić ich charakter? Tutaj publicznie powiedział że niczego im nie da, żeby ich zmotywować do samodzielnego starania się, a w testamencie zapisał że dostaną spadek dopiero jak sami coś osiągną. Ostatecznie zapewniając im dobrą szkołę dał im lepszy start niż ma większość.
Ja bym zrobił taki psikus :P
@rafik54321, chyba jedyna osoba na tym portalu, która używa swojego rozumu. Gościu nigdy nie jest w stanie ocenić, ile zawdzięcza sobie a ile innym czy też przypadkowi. Stawiając takie wyzwanie swoim dzieciom nie może przewidzieć, że ich sukces lub porażka jest zależna tylko od nich samych. Może się okazać, że ten dwa razy lepszy i 4 razy bardziej wytrwały nigdy nie osiągnie takiej sławy co ten leniwy, który np. wysługuje się innymi ludźmi. To z jednej strony - z drugiej strony, jaki rodzić chce dla swoich dzieci gorzej niż lepiej? Po coś się pracuje całe życie, aby swoim dzieciom było lepiej niż nam? Ale część tych dzisiejszych nowobogackich żyje w iluzji swojego sukcesu, a potem tylko się okazuje, że sukcesy nie są ich zasługą a zasługą krętactwa, plagiatu, kradzieży, prywatyzacji, itp. Coś jak Kulczyk, przecież taki dobry biznesmen, a nie gościu, co w wyniku prywatyzacji Warty i TP się tak dobrze urządził...
@gminnik Jeśli ktoś chce by jego dziecko zostało prawnikiem, to wysyła je do szkoły i każe mu brać się do roboty, a nie daje mu forsę i mówi, że może leżeć do góry brzuchem i żyć za fortunę rodziców. Tak samo z biznesem i przemysłem. Nie oddasz firmy dziecku, które nie robi nic, by nauczyć się ją prowadzić. Istnienie takich rodzin wynika z tego, że czarne owce były wydziedziczane, a wyselekcjonowani potomkowie dziedziczyli rodzinny biznes.
Nie rozumiem, nie pochwalam, nie stosuję. Poza tym, moim zdaniem, czy trochę nie za późno na uświadamianie? Gdzie Pan Sting był "od kołyski" swoich dzieci?
Nie twierdzę, że artyści nie musza ciężko pracować, ale akurat w jego branży na sukces składa się też talent, oraz trafienie w gusta słuchaczy. Beż tych dwóch dodatkowych czynników to można i zapieprzać jak głupek a się niczego nie dorobić. Sting miał dużo szczęścia, że robią to co kocha mógł zarabiać kokosy.
ciężko coś mądrego napisać. można jedynie napisać, że jego dzieci na siebie same zarobią. a chociażby w ten sposób że są synem/córką Stinga. one teraz też są w zespołach muzycznych, nawet znanych, ale nie muszą. jak koleś który grał Kevina samego w domu. jedyne co robi to wrzuca na Instagrama co roku reklamę Coca Coli. Wystarczy, że syn Stinga pójdzie do wytwórni muzycznej albo wytwórni filmowej i powie, że jest synem Stinga. Sting jest zbyt dumny z siebie - a to źle. Nie uczestniczył w żadnym z pogrzebów swoich rodziców. Jak tłumaczył, nie chciał, by ceremonie stały się obiektem zainteresowania wścibskich mediów. Pierwszą żonę zostawił, kiedy była w ciąży z drugim dzieckiem, dlatego że mieli problemy finansowe. Tak pisał w swojej autobiografii. To dziwne, bo właśnie w tym czasie zespół The Police zaczął odnosić pierwsze sukcesy i zaczęły spływać na prawdę dobre pieniądze. Stingowi nikt talentu nie odmawia, ale nie każdy ma talent. Nie każdy trafia na odpowiedni grunt czy na odpowiednie czasy. Jego dzieci z jednej strony mogą mieć łatwiej, a z drugiej trudniej. Ciężko się wybić bez talentu w dobie YouTuba. A i z talentem nie łatwo. To, że będą bez jego majątku ani nie znaczy, że osiągną sukces, ani nie znaczy, że go nie osiągną. Oczywiście, według pana Stinga lepiej, żeby z jego pieniędzy żył ktoś inny, niż własne dzieci. Spoko. Równie dobrze mógł stracić cały majątek. Ciekawe czy wtedy dzieciom by powiedział, że gdyby miał 300 mln $ to by im tego nie zapisał.
Trochę zje$ał, bo zakładam że do tej pory dzieciaki żyły w cholernie dużej chałupie i dostawały to co chciały, więc one już są przyzwyczajone do lekkiego życia. No i co on chce z tym zrobić. Z resztą zamiast wydziedziczać dzieciaki mógłby je wspomóc w życiu. Nie mówię tu o załatwieniu roboty czy coś bo to na jedno wyjdzie
I za kilka lat dowiemy się, że te wydziedziczone dzieci krezusow do wszystkiego doszły własnymi siłami oraz ciężką pracą oczywiście....
nie to, że chodziły do najlepszych, prywatnych szkół a dostanie się na prestiżowy uniwerek zostało poprzedzone "skromną." donacja na cele naukowe. Nie to, że pracują w firmach rodzinnych, oczywiście nie swoich rodziców żeby nie było ale w firmach rodziców kolegów z elitarnej piaskownicy, taka tam mała wymiana przysług...
Idea niby słuszna, ale jednocześnie skrajnie głupia.
Bo w posiadaniu dzieci chodzi właśnie o to aby im przekazać wiedzę oraz doświadczenie. Aby one mogły kontynuować dalszy rozwój. Więc to zaszczepienie dzieciom właśnie tej chęci rozwoju, ambicji do osiągnięć i porządnego kręgosłupa moralnego, jest kluczem do ich sukcesu.
Jeśli jemu się udało dużo osiągnąć, kiedy sam wytworzył w sobie te cechy, kiedy nie miał nic, to niech pomyśli co mogą osiągnąć jego dzieci, mając te same cechy, ale olbrzymi budżet na start.
Dlatego takie bezmyślne wydziedziczenie dzieci, bez przekazania im swoich pozytywnych cech, jest totalnie bezsensowne, bo sam w ten sposób "eliminuje swoje porządne geny".
@rafik54321 Czasem mam wrażenie, że ludzi którzy mieli szczęście znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie(nie mówię, że mieli łatwo bo czasem również ciężko pracowali) mają zbyt wygórowane zdanie o sobie i swoich osiągnięciach. Zaś innych, w tym również swoje dzieci uważają za gorszych. Bardzo częste właśnie wśród nowobogackich.
@agronomista z tym iż ich dzieci powstały z ich krwi, więc nie są od nich gorsze, jako tzw "czysta kartka". To ich (rodziców) wina że dzieci nie są w stanie im dotrzymać kroku.
Do tego tacy ludzie zapominają o tym że fart lub pech potrafi o wszystkim przesądzić.
@rafik54321 to co napisales, nie ma sensu. piosenkarz chce im wlasnie przekazac swoje doswiadczenie - do swojego majatku doszedl sam, ciezka praca i cierpliwoscia. dajac im basen forsy, na ktora nie zarobili, tego nei zrobi. najpewniej stworzyloby to leniwe, zepsute kreatury.
@rafik54321 raczej bym powiedział, że to egoizm w czystej postaci. Bodajże Jacky Chan zrobił ciekawie, bo powiedział, że pieniędzy nie da tylko opłaci naukę. Z drugiej strony jak trzeba wychować dzieci, żeby wyrosły lenie, które czekają tylko na majątek ojca?
@tomkosz On, cofając ich do poziomu z którego sam startował, nie przekazuje im nic, tylko nakazuje, pokonanie dokładnie tej samej drogi co on. Więc nie przekazuje ani wiedzy, ani doświadczenia, ani nawet mądrości. Równie dobrze mógłby dzieci oddać do bidula.
@jeykey1543 naturalnie, wiadomo że jak ktoś bogaty dobrze wychowa dzieci, to same będą chciały być samodzielne i najpewniej już przyzwoicie się ustawią nim dojdzie do tematów spadkowych.
Tylko takie uproszczone myślenie w stylu "nic nie pozostawię dzieciom, są mądre i same się dorobią," jest po prostu prostackie.
@BoulderDash to raczej owy muzyk idzie na łatwiznę. Bo rzuca swoje dzieci na głęboką wodę, licząc na to że albo im się powiedzie, albo nie. Jak tak, to supcio i będzie się cieszył że to "dzięki niemu". A jak nie wyjdzie to się od nich odetnie.
Dokładnie tak mi to wygląda.
To czy dzieciom pozostawi kasę, czy jej nie pozostawi, zmieni wyłącznie jedno - czy będzie im łatwiej wystartować w życie czy nie. To wszystko.
@rafik54321 może właśnie jest taki jego plan, żeby sprawdzić ich charakter? Tutaj publicznie powiedział że niczego im nie da, żeby ich zmotywować do samodzielnego starania się, a w testamencie zapisał że dostaną spadek dopiero jak sami coś osiągną. Ostatecznie zapewniając im dobrą szkołę dał im lepszy start niż ma większość.
Ja bym zrobił taki psikus :P
@rafik54321, chyba jedyna osoba na tym portalu, która używa swojego rozumu. Gościu nigdy nie jest w stanie ocenić, ile zawdzięcza sobie a ile innym czy też przypadkowi. Stawiając takie wyzwanie swoim dzieciom nie może przewidzieć, że ich sukces lub porażka jest zależna tylko od nich samych. Może się okazać, że ten dwa razy lepszy i 4 razy bardziej wytrwały nigdy nie osiągnie takiej sławy co ten leniwy, który np. wysługuje się innymi ludźmi. To z jednej strony - z drugiej strony, jaki rodzić chce dla swoich dzieci gorzej niż lepiej? Po coś się pracuje całe życie, aby swoim dzieciom było lepiej niż nam? Ale część tych dzisiejszych nowobogackich żyje w iluzji swojego sukcesu, a potem tylko się okazuje, że sukcesy nie są ich zasługą a zasługą krętactwa, plagiatu, kradzieży, prywatyzacji, itp. Coś jak Kulczyk, przecież taki dobry biznesmen, a nie gościu, co w wyniku prywatyzacji Warty i TP się tak dobrze urządził...
Amerykańskie przysłowie mówi:
Pierwsze pokolenie pracuje, drugie się bawi a trzecie stoi w kolejce po zasiłek.
@gminnik Jeśli ktoś chce by jego dziecko zostało prawnikiem, to wysyła je do szkoły i każe mu brać się do roboty, a nie daje mu forsę i mówi, że może leżeć do góry brzuchem i żyć za fortunę rodziców. Tak samo z biznesem i przemysłem. Nie oddasz firmy dziecku, które nie robi nic, by nauczyć się ją prowadzić. Istnienie takich rodzin wynika z tego, że czarne owce były wydziedziczane, a wyselekcjonowani potomkowie dziedziczyli rodzinny biznes.
Za to jego partnerka będzie miała co wydawać. Ciekawe tylko czy w odwrotnej sytuacji nie chciałby niczego od dzieci...
Nie rozumiem, nie pochwalam, nie stosuję. Poza tym, moim zdaniem, czy trochę nie za późno na uświadamianie? Gdzie Pan Sting był "od kołyski" swoich dzieci?
Nie twierdzę, że artyści nie musza ciężko pracować, ale akurat w jego branży na sukces składa się też talent, oraz trafienie w gusta słuchaczy. Beż tych dwóch dodatkowych czynników to można i zapieprzać jak głupek a się niczego nie dorobić. Sting miał dużo szczęścia, że robią to co kocha mógł zarabiać kokosy.
ciężko coś mądrego napisać. można jedynie napisać, że jego dzieci na siebie same zarobią. a chociażby w ten sposób że są synem/córką Stinga. one teraz też są w zespołach muzycznych, nawet znanych, ale nie muszą. jak koleś który grał Kevina samego w domu. jedyne co robi to wrzuca na Instagrama co roku reklamę Coca Coli. Wystarczy, że syn Stinga pójdzie do wytwórni muzycznej albo wytwórni filmowej i powie, że jest synem Stinga. Sting jest zbyt dumny z siebie - a to źle. Nie uczestniczył w żadnym z pogrzebów swoich rodziców. Jak tłumaczył, nie chciał, by ceremonie stały się obiektem zainteresowania wścibskich mediów. Pierwszą żonę zostawił, kiedy była w ciąży z drugim dzieckiem, dlatego że mieli problemy finansowe. Tak pisał w swojej autobiografii. To dziwne, bo właśnie w tym czasie zespół The Police zaczął odnosić pierwsze sukcesy i zaczęły spływać na prawdę dobre pieniądze. Stingowi nikt talentu nie odmawia, ale nie każdy ma talent. Nie każdy trafia na odpowiedni grunt czy na odpowiednie czasy. Jego dzieci z jednej strony mogą mieć łatwiej, a z drugiej trudniej. Ciężko się wybić bez talentu w dobie YouTuba. A i z talentem nie łatwo. To, że będą bez jego majątku ani nie znaczy, że osiągną sukces, ani nie znaczy, że go nie osiągną. Oczywiście, według pana Stinga lepiej, żeby z jego pieniędzy żył ktoś inny, niż własne dzieci. Spoko. Równie dobrze mógł stracić cały majątek. Ciekawe czy wtedy dzieciom by powiedział, że gdyby miał 300 mln $ to by im tego nie zapisał.
@jaroslaw1999 No właśnie, tak pomyślałam, że nie wiadomo jak to skomentowac, Niby mądre, a głupie.
Sting czy Jackie Chan? Czytałem tę bajkę o Jackie Chanie.
Jakby majątek brał się z cierpliwości i pracy, to niewolnicy byliby najbogatszymi ludźmi.
a głupi ja do tej pory myślałem że pracuje się by żyć, a nie żyje, by pracować ehhh
Wszedłem zdumiony kto, poza młodzieżą może dawać słabe tak pozytywnemu demotowi. Sądząc po komentarzach jednak również dorośli są w stanie.....
Trochę zje$ał, bo zakładam że do tej pory dzieciaki żyły w cholernie dużej chałupie i dostawały to co chciały, więc one już są przyzwyczajone do lekkiego życia. No i co on chce z tym zrobić. Z resztą zamiast wydziedziczać dzieciaki mógłby je wspomóc w życiu. Nie mówię tu o załatwieniu roboty czy coś bo to na jedno wyjdzie
Ktoś te pieniądze przejmie i tak - pytanie kto lepiej je wykorzysta.
I za kilka lat dowiemy się, że te wydziedziczone dzieci krezusow do wszystkiego doszły własnymi siłami oraz ciężką pracą oczywiście....
nie to, że chodziły do najlepszych, prywatnych szkół a dostanie się na prestiżowy uniwerek zostało poprzedzone "skromną." donacja na cele naukowe. Nie to, że pracują w firmach rodzinnych, oczywiście nie swoich rodziców żeby nie było ale w firmach rodziców kolegów z elitarnej piaskownicy, taka tam mała wymiana przysług...
To widocznie źle wychował dzieci. Nie wpoił im odpowiednich wartości.