@grzechotek moim zdaniem bardzo dobrze się stało że wszystko jest "zdalnie". Po pierwsze wiele zawodów okazało się takich, że można spokojnie wykonywać je w domu bez spadku wydajności. Po drugie zdalne szkoły (zwłaszcza wyższe) pokazały bezsens nauczania w Polsce i potrzebę jej zmiany. Po trzecie, mam cichutką nadzieję że to wszystko pier@#@#$nie i doczekam się czasów z dobrym szkolnictwem, lecznictwem i resztą. Ale to tylko marzenia :D
@Skarpetoperz praca zdalna jak najbardziej, ale nauka to nie. Tzn. ja bym nie chciał zdalnie się uczyć, wolę jak mi nauczyciel wytłumaczy co i jak, można się szczegółów dopytać.
@grzechotek chyba chodziłem do innej szkoły jak Ty. U mnie w zasadzie nigdy nie było możliwości dopytać nauczyciela o cokolwiek bo "przeszkadzałem w lekcji" "na pytania będzie czas" (ale nie było nigdy) "hahahaha" (inni uczniowie w klasie i pytanie bez odpowiedzi).
Szkoły w Polsce kojarzą mi się z brakiem jakiegokolwiek sensu (beznadziejna organizacja, marnowanie czasu, nudy, bezsensowne wkuwanie zamiast zrozumienia tematu). Wszystkiego i tak trzeba uczyć się samemu (lub z rodzicami) w domu, a poziom klasy wyrównywany jest do najgłupszego dziecka. Ale może się to zmieniło, bo w szkole byłem ładnych kilka lat temu) :D
Współczuję dzieciom zdalnej nauki.
@grzechotek moim zdaniem bardzo dobrze się stało że wszystko jest "zdalnie". Po pierwsze wiele zawodów okazało się takich, że można spokojnie wykonywać je w domu bez spadku wydajności. Po drugie zdalne szkoły (zwłaszcza wyższe) pokazały bezsens nauczania w Polsce i potrzebę jej zmiany. Po trzecie, mam cichutką nadzieję że to wszystko pier@#@#$nie i doczekam się czasów z dobrym szkolnictwem, lecznictwem i resztą. Ale to tylko marzenia :D
@Skarpetoperz praca zdalna jak najbardziej, ale nauka to nie. Tzn. ja bym nie chciał zdalnie się uczyć, wolę jak mi nauczyciel wytłumaczy co i jak, można się szczegółów dopytać.
@grzechotek chyba chodziłem do innej szkoły jak Ty. U mnie w zasadzie nigdy nie było możliwości dopytać nauczyciela o cokolwiek bo "przeszkadzałem w lekcji" "na pytania będzie czas" (ale nie było nigdy) "hahahaha" (inni uczniowie w klasie i pytanie bez odpowiedzi).
Szkoły w Polsce kojarzą mi się z brakiem jakiegokolwiek sensu (beznadziejna organizacja, marnowanie czasu, nudy, bezsensowne wkuwanie zamiast zrozumienia tematu). Wszystkiego i tak trzeba uczyć się samemu (lub z rodzicami) w domu, a poziom klasy wyrównywany jest do najgłupszego dziecka. Ale może się to zmieniło, bo w szkole byłem ładnych kilka lat temu) :D