szkoda gadać o pracy kasjera. tyle wyzwisk się słyszy, że szok... nie chce po studiach i dwóch kursach,już pracować jako pomywacz czy kasjer, tylko dlatego, że jestem niepełnosprawna...
Klienci w marketach notorycznie mają wonty do obsługi, najczęściej dlatego, że czegoś nie zrozumieli z warunków promocji, bo one są specjalnie tak pisane, żeby niczego nie dało się zrozumieć. Przeto delegowanie tam osób z widocznym defektem jest jak naganianie zwierzyny na strzał. Do obsługi klienta zasadna byłaby rekrutacja jak do Gestapo.
Co nie zmienia faktu, że jest to historyjka napisana dupą przez bota.
Jakbym ja stał w kolejce i usłyszał od tego babsztyla że jestem opóźniony jak ten biedny człowiek, to babsko straciłoby kilka zębów. Cóż... Może to dzięki mojej aparycji nawet mohery nie proszą mnie w autobusie o ustąpienie miejsca? ;)
@Jeremi978 Uderzenie pięćdziesięcioletniej kobiety tak aby straciła kilka zębów... Nie wiem jak to skomentować. Normalny człowiek nie rozwiązuje w taki sposób słownych utarczek.
@RomekC I normalni ludzie potem chodzą do psychologa, albo mają problemy z panoszącymi się moherami głosującymi na partię pewnego starego kawalera z kotem. Wychodzę z założenia że jak chamsko obrażasz kogoś, a zwłaszcza kogoś kto nie może się bronić (jak opóźniony umysłowo w democie) to słusznie jeśli dostaniesz za to w mordę. Co tam się pierdzielić z sądami. Pfff.
A nawiasem mówiąc ja nie muszę nikogo bić! Wystarczy że się popatrzę na kogoś i ludzie grzecznieją, a czasami nawet uciekają.
Historia mało prawdopodobna gdyż w naszych sklepach bardzo poważnie traktują zasadę "klient nasz pan" a kasjer nie ma prawa krytykować klientów, kłócić się z nimi a już na pewno wygonić ze sklepu z jednoczesnym zakazaniem im powrotu. Nawet gdyby kasjer się tak zachował jak w democie to ta klientka na pewno by od razu poszła do kierownika a ten przyznałby rację jej, za to kasjer zostałby dyscyplinarnie zwolniony. Tak to już działa, że w przypadku złożenia skargi na jakiego pracownika, kierownictwo prawie zawsze staje po stronie klienta choćby racja była po stronie pracownika. BTW historia jest mało prawdopodobna również z innego powodu: kasjer wypowiedział do klientki kilka nie miłych dla niej zdań co by w prawdziwym świecie nie mogło mieć miejsca. Najpewniej najpóźniej po "Proszę o opuszczenie tego miejsca." zostałby przez nią zakrzyczany w stylu "Co takiego?! Jak śmiesz chamie tak się do mnie zwracać?! Czy ty wiesz kim ja jestem?! Natychmiast chcę rozmawiać z kierownikiem!"
Fajna historyjka, jeżeli to prawda to Misiek lubi to :)
A były w tej bajce smoki? Bo bez chociaż jednego się nie liczy...
zdjecie z jakiegos zagranicznego supermarketu a przemyslenia smutasa z polski
Ciężko się doczytać kto co mówi.
szkoda gadać o pracy kasjera. tyle wyzwisk się słyszy, że szok... nie chce po studiach i dwóch kursach,już pracować jako pomywacz czy kasjer, tylko dlatego, że jestem niepełnosprawna...
Klienci w marketach notorycznie mają wonty do obsługi, najczęściej dlatego, że czegoś nie zrozumieli z warunków promocji, bo one są specjalnie tak pisane, żeby niczego nie dało się zrozumieć. Przeto delegowanie tam osób z widocznym defektem jest jak naganianie zwierzyny na strzał. Do obsługi klienta zasadna byłaby rekrutacja jak do Gestapo.
Co nie zmienia faktu, że jest to historyjka napisana dupą przez bota.
Zawsze w tych baśniotworach brakuje mi informacji:
1. miejsce zdarzenia, który to był supermarket, w jakim mieście, itp.
Ten do którego chodzę w moim mieście. Albo pewien w moim mieście ;)
Jakbym ja stał w kolejce i usłyszał od tego babsztyla że jestem opóźniony jak ten biedny człowiek, to babsko straciłoby kilka zębów. Cóż... Może to dzięki mojej aparycji nawet mohery nie proszą mnie w autobusie o ustąpienie miejsca? ;)
@Morthond Że taki wyjątkowy i z szelmowskim uśmiechem! ;)
@RomekC Na pewno nie w relacjach międzyludzkich. ;) Mi tam nikt nie fika - jak Putinowi! I chyba to imponuje Paniom... Nie wiem nie znam się! ;)
@Jeremi978 Uderzenie pięćdziesięcioletniej kobiety tak aby straciła kilka zębów... Nie wiem jak to skomentować. Normalny człowiek nie rozwiązuje w taki sposób słownych utarczek.
@RomekC I normalni ludzie potem chodzą do psychologa, albo mają problemy z panoszącymi się moherami głosującymi na partię pewnego starego kawalera z kotem. Wychodzę z założenia że jak chamsko obrażasz kogoś, a zwłaszcza kogoś kto nie może się bronić (jak opóźniony umysłowo w democie) to słusznie jeśli dostaniesz za to w mordę. Co tam się pierdzielić z sądami. Pfff.
A nawiasem mówiąc ja nie muszę nikogo bić! Wystarczy że się popatrzę na kogoś i ludzie grzecznieją, a czasami nawet uciekają.
Hu*owy to jest pracownik. Nie ma prawa zwracać się tak do klienta.
Ale klient do pracownika już tak? Bo co? Bo pracownik jest podczłowiekiem?
Historia mało prawdopodobna gdyż w naszych sklepach bardzo poważnie traktują zasadę "klient nasz pan" a kasjer nie ma prawa krytykować klientów, kłócić się z nimi a już na pewno wygonić ze sklepu z jednoczesnym zakazaniem im powrotu. Nawet gdyby kasjer się tak zachował jak w democie to ta klientka na pewno by od razu poszła do kierownika a ten przyznałby rację jej, za to kasjer zostałby dyscyplinarnie zwolniony. Tak to już działa, że w przypadku złożenia skargi na jakiego pracownika, kierownictwo prawie zawsze staje po stronie klienta choćby racja była po stronie pracownika. BTW historia jest mało prawdopodobna również z innego powodu: kasjer wypowiedział do klientki kilka nie miłych dla niej zdań co by w prawdziwym świecie nie mogło mieć miejsca. Najpewniej najpóźniej po "Proszę o opuszczenie tego miejsca." zostałby przez nią zakrzyczany w stylu "Co takiego?! Jak śmiesz chamie tak się do mnie zwracać?! Czy ty wiesz kim ja jestem?! Natychmiast chcę rozmawiać z kierownikiem!"