Te historie będą dobrym przykładem dla ludzi, którzy pragną jakiejś odmiany, ale obawiają się zrobić ten pierwszy krok
(25 obrazków)
„Mój genialny tata właśnie obronił doktorat (pierwszy tytuł doktora w rodzinie, dorastał w biedzie). Jestem z niego tak dumny, że muszę o tym komuś powiedzieć. Tato, naprawdę jesteś facetem, którego najbardziej szanuję”
„Odeszłam z półrocznym dzieckiem od męża sadysty, przeprowadziłam się do rodziców i zaczęłam rozwijać swoją karierę artystyczną. Teraz mój syn ma 8 lat, ja robię to, co kocham, a dziś przeprowadziliśmy się do naszego pierwszego wspólnego domu. Razem zdobywamy świat!”
„Minęło pięć lat, od kiedy w wieku 17 lat próbowałam odebrać sobie życie. Załamałam się, widząc w szpitalu napiętnowanie pacjentów z osobowością borderline. Przyrzekłam sobie, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by pewnego dnia pomagać tym wrażliwym jednostkom. Teraz mam 22 lata i właśnie zaczynam swój pierwszy staż jako pielęgniarka psychiatryczna”
Ten facet postanowił schudnąć, a jego przyjaciel codziennie go w tym wspiera. Cel jeszcze nie został osiągnięty, ale z każdym dniem jest coraz bliżej
„Po roku mieszkania na ulicy Phil dostał pracę w McDonald’s — po części dzięki policjantowi z Tallahassee, który zadbał o to, by na rozmowie rekrutacyjnej był ogolony i w czystym ubraniu”
„Cztery lata temu postanowiliśmy razem z bratem zrealizować naszą pasję i założyliśmy firmę meblową. W zeszłym miesiącu zdobyliśmy naszą pierwszą nagrodę! Może to nic wielkiego, ale jesteśmy bardzo podekscytowani!!”
„Nie mogę korzystać z rąk, więc maluję ustami. To moje pierwsze zwierzę na obrazie olejnym”
@Ixpire1234 Gdy wszyscy mają wykształcenie, to tak jakby nikt nie miał. Sami jesteśmy sobie winni z powodu parcia na masowe studiowanie. Z powodu wkrętu, że potrzebny jest dyplom uczelni i setka kursów do prac, które dawniej spokojnie wykonywali technicy albo ludzie z samą maturą. Ponieważ dyplom mgr znaczy dzisiaj tyle, co matura kilkadziesiąt lat temu, pojawiła się moda na doktoraty. Jest to kompletna bzdura, ponieważ doktorat do niczego się nie przydaje w "typowej" pracy - jest to stopień naukowy, pomyślany jako rodzaj stażu w kierunku pracy naukowej na uczelni, a nie kolejny stopień studiów. Jeśli jednak ten trend się utrzyma, doktorat spadnie do rangi dawnego magistra.
Całe szczęście, że odpuszczono bezwzględny wymóg habilitacji na uczelniach - bo wszystko zmierzało ku zmieszaniu z błotem kolejnego stopnia naukowego. Bo, póki co, habilitacja to jest jeszcze jakiś poziom. I dopiero ona.
@lxpire1234 z moich obserwacji problemem jest brak pokrycia tego papierka. Jezeli kupujesz cos z certyfikatem (dyplom takowym jest) i nie spelnia norm tego certyfikatu to reklamujesz taki sprzet i unikasz sprzetu z takim certyfikatem.
Tak samo jest z dyplomami szkol/uczelni. Nie gwarantuja.
Sztuka dla sztuki bo od sztuki (ilosc) placa, a to juz problem sztuki (osoby) jest sprzedanie siebie.
@Ixpire1234 Osoby posiadające tytuł doktora tak na dobrą sprawę posiadają tylko tytuł. Też kiedyś myślałem, że dyplom uczelni wiele znaczy, chociaż zakończyłem na mgr inż. Tak naprawdę w życiu liczą się umiejętności i znajomości a nie teoretyczna wiedza. Owszem w ośrodkach badawczych, instytutach oraz na uczelni ma ten tytuł znaczenie, ale poza tymi instytucjami pracodawca wymaga konkretnych umiejętności lub wypracowania zysku. Definicje zysku nie wypracują, wzory też nie. Społeczeństwo nie zrobi debila z osoby, która ma doktorat, chyba że sama osoba nim jest lub zachowuje się jakby nim była. A to że jest pewne rozczarowanie to inna sprawa. Oraz jeszcze jeden bardzo często smutny fakt. Na zrobienie doktoratu trzeba poświęcić dużo czasu. Wiele osób przez te 4-5 lat traci kontakt z rzeczywistością i wchodzą w ten sam "bum" na rynek pracy jak ich koledzy 4-5 lat wcześniej po obronie prac magisterskich z tą różnicą, że są jeszcze mniej do tego rynku przystosowane myśląc, że mają ważną wiedzę i że są lepsi.
To przykre, że mieszkamy w kraju gdzie z osoby z tytułem doktora społeczeństwo zrobi debila...
W tym kraju wszyscy wzajemnie robią z siebie debili.
@Ixpire1234 Gdy wszyscy mają wykształcenie, to tak jakby nikt nie miał. Sami jesteśmy sobie winni z powodu parcia na masowe studiowanie. Z powodu wkrętu, że potrzebny jest dyplom uczelni i setka kursów do prac, które dawniej spokojnie wykonywali technicy albo ludzie z samą maturą. Ponieważ dyplom mgr znaczy dzisiaj tyle, co matura kilkadziesiąt lat temu, pojawiła się moda na doktoraty. Jest to kompletna bzdura, ponieważ doktorat do niczego się nie przydaje w "typowej" pracy - jest to stopień naukowy, pomyślany jako rodzaj stażu w kierunku pracy naukowej na uczelni, a nie kolejny stopień studiów. Jeśli jednak ten trend się utrzyma, doktorat spadnie do rangi dawnego magistra.
Całe szczęście, że odpuszczono bezwzględny wymóg habilitacji na uczelniach - bo wszystko zmierzało ku zmieszaniu z błotem kolejnego stopnia naukowego. Bo, póki co, habilitacja to jest jeszcze jakiś poziom. I dopiero ona.
@lxpire1234 z moich obserwacji problemem jest brak pokrycia tego papierka. Jezeli kupujesz cos z certyfikatem (dyplom takowym jest) i nie spelnia norm tego certyfikatu to reklamujesz taki sprzet i unikasz sprzetu z takim certyfikatem.
Tak samo jest z dyplomami szkol/uczelni. Nie gwarantuja.
Sztuka dla sztuki bo od sztuki (ilosc) placa, a to juz problem sztuki (osoby) jest sprzedanie siebie.
@Ixpire1234 Osoby posiadające tytuł doktora tak na dobrą sprawę posiadają tylko tytuł. Też kiedyś myślałem, że dyplom uczelni wiele znaczy, chociaż zakończyłem na mgr inż. Tak naprawdę w życiu liczą się umiejętności i znajomości a nie teoretyczna wiedza. Owszem w ośrodkach badawczych, instytutach oraz na uczelni ma ten tytuł znaczenie, ale poza tymi instytucjami pracodawca wymaga konkretnych umiejętności lub wypracowania zysku. Definicje zysku nie wypracują, wzory też nie. Społeczeństwo nie zrobi debila z osoby, która ma doktorat, chyba że sama osoba nim jest lub zachowuje się jakby nim była. A to że jest pewne rozczarowanie to inna sprawa. Oraz jeszcze jeden bardzo często smutny fakt. Na zrobienie doktoratu trzeba poświęcić dużo czasu. Wiele osób przez te 4-5 lat traci kontakt z rzeczywistością i wchodzą w ten sam "bum" na rynek pracy jak ich koledzy 4-5 lat wcześniej po obronie prac magisterskich z tą różnicą, że są jeszcze mniej do tego rynku przystosowane myśląc, że mają ważną wiedzę i że są lepsi.
@daclaw Habilitacja nie jest nikomu do niczego potrzebna. Ot, kolejny papierek, wymyślony przez profesorków.
@wojklos Hm, zawsze można robić dr równocześnie pracując ;)
Sprzątnięcie jest lekarstwem na depresję? To sprzątaczki powinny otworzyć gabinety chyba.
@Hermes_Trismegistos w tym wypadku zapewne chodzi o wyrwanie się (choćby symboliczne) z kręgu niemocy który może być częścią depresji.
Motywacja normalnie ze wez...
"Jestem niewidoma i skończyłam studia. Moja Mama pomogła mi w tym. Czytała mi wszystkie książki do egzaminów, bo sama nie mogłam"
"Ja z kolei wyszedłem z bezdomności i właśnie zaczynam swoją pierwszą pracę, więc mam nadzieję, że już nigdy nie wrócę na ulicę"
"A ja posprzątałem pokój"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2021 o 14:12
@Eaunanisme Cóż. Każdy ma swój pułap osiągnięć :)
Prawie się rozpłakałem widząc tego typa malującego pędzlem trzymanym w ustach.
Ja pragnąłem odmiany w swoim życiu, więc się obrzezałam.
Ten kogut rozwalił wszystko! Jak żywy!