Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
710 720
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M matm88
+5 / 13

Dobre czasy ksztaltuja slabych ludzi, ktorzy stworza ciezkie czasy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+3 / 3

@matm88 te powiedzonko nie ma żadnego przełożenie w realnym świecie. Obszary biedy i bogactwa ukształtowały się już w średniowieczu i pomimo pokoleń ludzi żyjących w takich a nie innych warunkach, nie za bardzo się to zmienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Thevipervip
+3 / 11

To celowe działanie koncernów produkujących (nie tylko pojazdy), by zniechęcić ludzi do napraw. Chcą by po zepsuciu się ich produktu kupić kolejny i to naj lepiej od nich. Ludzie natomiast się specjalizują, jeden lepi ściany drugi naprawia pralki. To znowu wina słabej edukacji i konsumpcjonizmu. Jak żyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+6 / 8

@Thevipervip Nikt ci nie broni samodzielnego naprawiania pralki. Że tam elektronika? Nikt ci nie broni samodzielnego naprawiania elektroniki. Sprzęt pozwalający ogarnąć elektronikę każdej generacji jest powszechnie dostępny i tani. Ludzie po garażach z BGA sobie radzą. Możesz też zbudować samodzielnie pralkę od podstaw - wszystkie technologie są dostępne dla każdego. CNC, druk 3D, itp. Droga wolna, nikt tego nie zabronił. Naprawdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Centopower
+4 / 4

@daclaw Nikt nie broni naprawiania pralki, tylko projektuje ją tak, żeby się możliwie szybko zepsuła, a jej naprawa była nieopłacalna. Plastikowe łożyska zintegrowane z bębnem, a ten z kolei zintegrowany z silnikiem. Elektronika zalana epoksydem niby po to żeby nie szkodziła jej wilgoć. Zdrapane oznaczenia części elektronicznych. Części dostępne tylko i wyłącznie dla producenta urządzenia.

Co do samochodów to najlepszym wynalazkiem zabijającym naprawialność jest alternator/rozrusznik/silnik do mild hybrid. Trzy funkcje zamknięte w jednej nierozbieralnej (zgrzewanej) obudowie z toną elektroniki na pokładzie, gdzie szlak trafi element elektroniczny za 5zł w detalu, a ty wymieniasz moduł który kosztuje więcej niż CAŁY SILNIK SPALINOWY. A bez tego modułu nie masz nawet co marzyć o odpaleniu pojazdu. Dla porównania jak padł alternator dało się jeszcze całkiem sporo przejechać na energii z akumulatora, a jak padł rozrusznik to szło ruszyć na pych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kar4
0 / 0

Na szczęście ubrania nadal możesz prać ręcznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+1 / 3

@Kar4 . Ale najczęściej "pranie ręczne" polega na tym, że wrzucasz rzeczy do pralki i wybierasz program "pranie ręczne".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kar4
0 / 0

@Banasik Ale idąc tokiem myślenia autora demota - po co kupować i ułatwiać sobie życie pralką. Kiedyś to potrafili prać w rzece, teraz "proszku wsypać nie potrafią" ;-).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
0 / 0

@Kar4 . Można sobie ułatwiać, ale co nieco trzeba też umieć.
Pewien koleś poszedł do sklepu po chleb. Niestety nie mieli krojonego a tylko całe bochenki. Nie kupił, bo nie potrafi ukroić kromki, poszedł spać bez kolacji.
Innym razem do sklepu meblowego przyszedł facet, który kupił biurko w paczce (do samodzielnego złożenia). Przyniósł wszystkie elementy i prosił żeby ktoś mu to złożył, bo on nie dał rady. Złożyli w 10 minut. Biurko było najprostsze, dosłownie 4 deski i kilkanaście śrubek a instrukcja dobrze ilustrowana..
- Takie to p!zdy nieudaczne nam rosną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P ProPolak
+4 / 4

W Znacznej części samochodów zapłon ustawia się już sam bez ingerencji człowieka. Jeśli posiadasz starsze auto informacje znajdziesz bez większego problemu w necie. Jest różnica między starymi prostymi silnikami w których potrzebny był tylko śrubokręt i trzynastka do wszystkich napraw a skomplikowanym chociaż by comonrailem sterowanym komputerem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eGhuthek
+1 / 3

Porównywać stary silnik do nowego oraz ich "konserwacje" to jak porównywać łuk do karabinu i ich konserwacje, podobieństwa praktycznie nie ma

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sensibilty
+1 / 9

Nie rozumiecie, kiedyś w instrukcjach obsługi, były opisy jak faktycznie coś obsługiwać. Dzisiaj producenci muszą debilom pisać żeby sami sobie nie zrobili krzywdy. A wy tu wyjeżdżacie z wielce porownaniami starego fiata do bugatti. Widać że jesteście typem tych, którzy muszą mieć napisane że płynu do spryskiwaczy się nie pije.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pufas
+4 / 4

Przenieś w czasie człowieka który był młody 50 lat temu i umieść go w dzisiejszych czasach, ciekawe ile zajmie mu dostosowanie się do najprostszych (dla nas) czynności. Porównywanie samochodów z tamtej epoki do dzisiejszych...:). Informacja by nie pić płynu do spryskiwaczy jest po to aby nikt nie skarżył firmy, która go produkuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 4

@Pufas Co tylko świadczy o głęboko patologicznym stanie prawa uchwalanego przez wybrańców narodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vianyamar
0 / 0

Warto dodać pewną kwestię o której wilu zapomina. To tacy jak autor demota piszą te instrukcje, to tacy wychowują młode pokolenia, i to tacy nie wiedzą jak ustawić dzwonek w telefonie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zdenek117
0 / 2

To nie ma nic wspólnego z mądrością. Ludzie są bogatsi i bardziej leniwi i cześć rzeczy zlecają innym. To przy okazji napędza gospodarkę. Do tego dochodzi szybki rozwój technologii. Teraz nawet nie każdy mechanik podejmie się naprawy każdego samochodu.


A jeśli chodzi o instrukcje, to jest to efekt pozwów sądowych. Ludzie próbują wyłudzić odszkodowania, bo producent nie ostrzegł przed czymś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregor2
0 / 0

50 lat temu cały układ elektryczny samochodu był mniej złożony niż współczesna "jednorazowa" latarka. Pomijając już fakt, że dokładne specyfikacje procesorów i oprogramowania mogą być objęte ochroną własności intelektualnej (proste obwody starych samochodów były zbyt archaiczne by uznać je za coś wartego patentu) w druku zapchały by małą bibliotekę. Właściwie to powiedział bym, że ludzie nie ogłupieli tylko bardziej znacząco się podzielili. Zamiast podziału na ludzi, którzy potrafią skorzystać z takich instrukcji naprawy i takich co potrzebują mechanika by skorzystał z tych instrukcji (nie każdy używał scyzoryka i gumy do żucia by naprawiać pęknięty blok silnika nawet 50 lat temu) mamy takich co dalej korzystają z mechanika (którzy wymieniają całą część) i takich co potrafią poradzić sobie bez instrukcji (wymieniając określony element uszkodzonej części).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem