Idiotyzm, który pokazuje jak bardzo ludzie są wytresowani na patrzenie wyłącznie na cenę.
Nieważne:
- ile godzin stracił na podróż-
- ile zapłacił za jedzenie w trakcie tych 12 godzin
- ile kosztowała go podróż na i z lotniska? -
- ile więcej zasobów zostało zużytych na tę podróż w porównaniu z jazdą pociągiem?
No, ale zaoszczędził całe 8 funtów na bilecie.
@Laviol
Niekoniecznie. Starsi bardziej szanują czas niż pieniądze, młodsi odwrotnie. Przypomniało mi się, jak kiedyś przejechałem pół Polski pociągiem i straciłem cały dzień, żeby kupić pewien przedmiot, bo bałem się oszustwa sprzedawcy i nie ufałem poczcie. No i miałem przejazd za darmo, a wysyłka kosztuje. Teraz oczywiście wolałbym dopłacić dwa razy tyle, żeby tylko nigdzie nie jechać, ale tego młodego rozumiem.
@Laviol
Zasadniczo, istotne jest jedynie ostatnie pytanie.
Nastolatek miał sporo wolnego czasu, dlatego zafundował sobie lotniczą wycieczkę nad Europą. W ciągu tych 12 godzin i tak musiał jeść. Być może za to jedzenie zapłacił odrobinę drożej, ale tego nie wiemy. Istnieją różne środki transportu, a lotnisko w Sheffield jest wystarczająco blisko centrum miasta, by nawet dojść do niego pieszo.
Historyjka wskazuje więc na absurdalność obecnego systemu, w którym transport znacznie bardziej ekologiczny (kolej, w dodatku na niezbyt wielką odległość) jest dla klienta mniej opłacalny niż paliwożerne loty na długich dystansach. System zniechęca ludzi do racjonalnego postępowania :(
@Rydzykant
System niekoniecznie jest nieracjonalny. Gdy samolot nie jest zapełniony, przed odlotem następuje gwałtowna obniżka cen. Podstawowa cena biletu jest znacznie wyższa.
Dlatego w każdym racjonalnym systemie może istnieć sytuacja, gdzie dzięki promocjom dłuższa, okrężna trasa jest mimo wszystko tańsza. Wynika to z logicznych i racjonalnych pobudek.
Po prostu ani dla kolei, ani dla lotnisk ekologia nie jest priorytetem.
Przed zarzuceniem absurdu dobrze jest pomyśleć.
Laviol no właśnie widać, że ty jesteś zapatrzony wyłącznie na cenę bo tak szczegółowo wyliczasz.
A odnośnie demota to informacja nie jest o tym, że zaoszczędził 8 funtów na bilecie, tylko 8 funtów w ogóle. Poza tym jak widać mógł jeszcze troszkę pozwiedzać i wygląda na zadowolonego więc chyba się opłacało.
@Rydzykant niekoniecznie absurdalność, skoro lot był tani to widocznie w samolotach były wolne miejsca, i poleciałyby one i tak...
Planowanie i inwestycje lotnicze i kolejowe to długotrwały proces, ale jeśli taki stan utrzymywałby się dłużej, wskazywałoby to na niedobór połączeń kolejowych lub nadmiar połączeń lotniczych i zapewne zostało odpowiednio skorygowane. Jeśli jednak to fluktuacja, że na dany lot było mniejsze zapotrzebowanie, to nie widzę w tym nic absurdalnego, że chłopak poleciał z przesiadką w Berlinie.
@Laviol
nie dostrzegasz istoty problemu, jezeli wycieczka z jednego miasta do drugiego w uk pociagiem jest drozsza niz lot z przesiadka w zupelnie innym kraju, to znaczy ze jest cos nie tak z cenami biletow a jego wycieczka tego dowodzi
ja pamietam jak kilka lat temu podrozowalem regularnie miedzy londynem a edynburgiem. za przelot w obie strony byl o conajmniej polowe tanszy niz pociag.
@Laviol
To wszystko co napisałeś może być prawdą pod warunkiem że chciał jedynie dostać się z punktu A do punktu B. Natomiast warto zauważyć że to nastolatek, czyli być może nigdy nie był w Berlinie, być może nigdy nie leciał samolotem, być może chciał zaszaleć w czasie wakacji.
@Laviol Kiedy byłem młody i biedny lubiłem latać bardzo tanio, nawet kosztem gorszych warunków, dłuższej podróży itp. Po prostu bardzo oszczędzałem pieniądze a czas miałem. Zresztą nie robiło mi różnicy, czy prześpię się albo poczytam książkę w domu czy na lotnisku. I w sumie lubiłem te przesiadki, poczekalnie, nocne autokary itp - to wszystko miało smak przygody.
Teraz jestem stary i bogaty i latam szybciej i wygodniej, ale w sumie nie bardzo daje mi to radość czy satysfakcję, raczej robię to żeby innym było wygodniej.
@Rydzykant, zauważ, że pociągiem jechałby 3,5 godz. W czasie takiej podróży można nie jeść, w ciągu 12 już trzeba, więc koszt jedzenia należy doliczyć. Co do kosztów dojazdu do dworca/lotniska nie będę się upierać, bo nie znamy adresów wyjazdu i docelowego i ich odległości do nich.
Tak czy siak system jest do wywalenia.
@marcinn_ , to że ktoś umie liczyć, nie znaczy, że jest zapatrzony na ceny. I zupełnie nie zwróciłeś uwagi, że liczę nie ceny, a koszty, w tym koszty środowiska. I nie zmieniaj narracji, on chciał się przemieść z miasta A do B.
Jakbym miała lecieć do z Warszawy do Krakowa przez Tokio i przy okazji mogła je zobaczyć, bo tak byłoby taniej, to też bym była zadowolona, co nijak nie zmieniłoby faktu, że to byłby absurd.
Takim samym absurdem jest wysyłanie duńskich krewetek do Azji na obieranie i sprowadzanie z powrotem. Podobno tak jest taniej. Tylko nikt nie liczy kosztów środowiskowych. Ale bądź spokojny, zapłacisz i Ty w różnych podatkach, limitach CO2 itp. W końcu trzeba gdzieś te statki/samoloty do ich przewożenia wyprodukować, zasoby zużyć, CO2 i różne zanieczyszczenia wyprodukować. Dorzuć jeszcze koszty leczenia, bo życie w zanieczyszczonym środowisku swoje zrobi, a leczenie kosztuje. No ale grunt, że mamy tanie krewetki.
Jeśli uważasz, że racjonalne jest, iż koszt podróży 3,5 godz. i niecałe 300km kilometrów jest droższy niż podróż 12 godz. i ponad 800km, to znaczy, ze straciłeś zdolność logicznego myślenia.
@mieteknapletek, coś jest nie tak i z cenami biletów i całą resztą.
Jeśli nie wiesz czemu cena biletów w tanich liniach jest tak niska, to obejrzyj sobie film Tanio, taniej, najtaniej Kto da mniej ? https://www.cda.pl/video/10871764
@pawel89def
@Laufer
@MajorKaza
Teoretycznie i z punktu widzenia biznesu lotniczego, macie rację. Jest wolne miejsce, warto je wykorzystać. Natomiast patrząc szerzej, warto zastanowić się jaki "ślad węglowy" pozostawi po sobie przewiezienie 70 kilogramów tego chłopaka pociągiem, a jaki samolotem na międzynarodowej trasie. Skoro obecnie tak intensywnie walczymy z ociepleniem klimatu, przykład działania nastolatka działa demoralizująco. Ja nie rozpalam ogniska, bo dwutlenkiem węgla niszczę środowisko, a on się wozi. Mnie przywalają kolejne podatki, on kompletnie bezsensownie patrzy na świat z góry.
Jeśli zignorujemy to zagadnienie, postępowanie nastolatka należy uznać za w pełni racjonalne. Jednak tak samoracjonalne jest ogrzewanie domów kopciuchami, bo byle jaki węgiel jest tańszy od gazu lub elektryczności.
Jak napisał @mieteknapletek, coś jest nie tak z kalkulacją biletów. Zwłaszcza biletów kolejowych, bo przecież pociąg bez tego chłopaka też "wiózł wolne miejsce".
@Jorn
Właśnie o tym piszę. Transport kolejowy jest jednym z najwydajniejszych, czyli w sumie najczystszych, sposobów podróżowania. Jednak ludziom bardziej opłaca się korzystać z nieekologicznych rozwiązań - samolotów, samochodów. Ten nastolatek ewidentnie wykazał to swoją wycieczką.
Pewnie chciał zwrócić uwagę a absurdalne ceny biletów w Anglii. Bilet na pociąg z Leeds do Londynu 156 funtów a lot z Irlandii do Angli 65e na dwie osoby...
No nic dziwnego anglicy nie są mądrym krajem. Podejrzewam że przynajmniej 10 funtów poszło na żarcie związane z tą "tanią" przygodą... Ale może chciał pozwiedzać ...
Czyż to nie jest głupota, że takie sytuacje w ogóle mają miejsce? Tyle się chrzani o globalnym ociepleniu i tym podobne, a z Warszawy do Krakowa w 2 osoby taniej samochodem jechać niż pociągiem.
Szkotem jest zapewne.
Idiotyzm, który pokazuje jak bardzo ludzie są wytresowani na patrzenie wyłącznie na cenę.
Nieważne:
- ile godzin stracił na podróż-
- ile zapłacił za jedzenie w trakcie tych 12 godzin
- ile kosztowała go podróż na i z lotniska? -
- ile więcej zasobów zostało zużytych na tę podróż w porównaniu z jazdą pociągiem?
No, ale zaoszczędził całe 8 funtów na bilecie.
@Laviol
Niekoniecznie. Starsi bardziej szanują czas niż pieniądze, młodsi odwrotnie. Przypomniało mi się, jak kiedyś przejechałem pół Polski pociągiem i straciłem cały dzień, żeby kupić pewien przedmiot, bo bałem się oszustwa sprzedawcy i nie ufałem poczcie. No i miałem przejazd za darmo, a wysyłka kosztuje. Teraz oczywiście wolałbym dopłacić dwa razy tyle, żeby tylko nigdzie nie jechać, ale tego młodego rozumiem.
@Laviol
Zasadniczo, istotne jest jedynie ostatnie pytanie.
Nastolatek miał sporo wolnego czasu, dlatego zafundował sobie lotniczą wycieczkę nad Europą. W ciągu tych 12 godzin i tak musiał jeść. Być może za to jedzenie zapłacił odrobinę drożej, ale tego nie wiemy. Istnieją różne środki transportu, a lotnisko w Sheffield jest wystarczająco blisko centrum miasta, by nawet dojść do niego pieszo.
Historyjka wskazuje więc na absurdalność obecnego systemu, w którym transport znacznie bardziej ekologiczny (kolej, w dodatku na niezbyt wielką odległość) jest dla klienta mniej opłacalny niż paliwożerne loty na długich dystansach. System zniechęca ludzi do racjonalnego postępowania :(
@Rydzykant
System niekoniecznie jest nieracjonalny. Gdy samolot nie jest zapełniony, przed odlotem następuje gwałtowna obniżka cen. Podstawowa cena biletu jest znacznie wyższa.
Dlatego w każdym racjonalnym systemie może istnieć sytuacja, gdzie dzięki promocjom dłuższa, okrężna trasa jest mimo wszystko tańsza. Wynika to z logicznych i racjonalnych pobudek.
Po prostu ani dla kolei, ani dla lotnisk ekologia nie jest priorytetem.
Przed zarzuceniem absurdu dobrze jest pomyśleć.
Laviol no właśnie widać, że ty jesteś zapatrzony wyłącznie na cenę bo tak szczegółowo wyliczasz.
A odnośnie demota to informacja nie jest o tym, że zaoszczędził 8 funtów na bilecie, tylko 8 funtów w ogóle. Poza tym jak widać mógł jeszcze troszkę pozwiedzać i wygląda na zadowolonego więc chyba się opłacało.
@Rydzykant niekoniecznie absurdalność, skoro lot był tani to widocznie w samolotach były wolne miejsca, i poleciałyby one i tak...
Planowanie i inwestycje lotnicze i kolejowe to długotrwały proces, ale jeśli taki stan utrzymywałby się dłużej, wskazywałoby to na niedobór połączeń kolejowych lub nadmiar połączeń lotniczych i zapewne zostało odpowiednio skorygowane. Jeśli jednak to fluktuacja, że na dany lot było mniejsze zapotrzebowanie, to nie widzę w tym nic absurdalnego, że chłopak poleciał z przesiadką w Berlinie.
@Rydzykant No nie. Samolot i tak by poleciał, tylko z 1 miejscem pustym - zmarnowałoby się.
@Laviol
nie dostrzegasz istoty problemu, jezeli wycieczka z jednego miasta do drugiego w uk pociagiem jest drozsza niz lot z przesiadka w zupelnie innym kraju, to znaczy ze jest cos nie tak z cenami biletow a jego wycieczka tego dowodzi
ja pamietam jak kilka lat temu podrozowalem regularnie miedzy londynem a edynburgiem. za przelot w obie strony byl o conajmniej polowe tanszy niz pociag.
@Laviol
To wszystko co napisałeś może być prawdą pod warunkiem że chciał jedynie dostać się z punktu A do punktu B. Natomiast warto zauważyć że to nastolatek, czyli być może nigdy nie był w Berlinie, być może nigdy nie leciał samolotem, być może chciał zaszaleć w czasie wakacji.
@Laviol Kiedy byłem młody i biedny lubiłem latać bardzo tanio, nawet kosztem gorszych warunków, dłuższej podróży itp. Po prostu bardzo oszczędzałem pieniądze a czas miałem. Zresztą nie robiło mi różnicy, czy prześpię się albo poczytam książkę w domu czy na lotnisku. I w sumie lubiłem te przesiadki, poczekalnie, nocne autokary itp - to wszystko miało smak przygody.
Teraz jestem stary i bogaty i latam szybciej i wygodniej, ale w sumie nie bardzo daje mi to radość czy satysfakcję, raczej robię to żeby innym było wygodniej.
@Egghead, nie chodzi o rozumienie młodego, ale o bezsens systemu w jakim żyjemy na tym przykładzie.
@Rydzykant, zauważ, że pociągiem jechałby 3,5 godz. W czasie takiej podróży można nie jeść, w ciągu 12 już trzeba, więc koszt jedzenia należy doliczyć. Co do kosztów dojazdu do dworca/lotniska nie będę się upierać, bo nie znamy adresów wyjazdu i docelowego i ich odległości do nich.
Tak czy siak system jest do wywalenia.
@marcinn_ , to że ktoś umie liczyć, nie znaczy, że jest zapatrzony na ceny. I zupełnie nie zwróciłeś uwagi, że liczę nie ceny, a koszty, w tym koszty środowiska. I nie zmieniaj narracji, on chciał się przemieść z miasta A do B.
Jakbym miała lecieć do z Warszawy do Krakowa przez Tokio i przy okazji mogła je zobaczyć, bo tak byłoby taniej, to też bym była zadowolona, co nijak nie zmieniłoby faktu, że to byłby absurd.
Takim samym absurdem jest wysyłanie duńskich krewetek do Azji na obieranie i sprowadzanie z powrotem. Podobno tak jest taniej. Tylko nikt nie liczy kosztów środowiskowych. Ale bądź spokojny, zapłacisz i Ty w różnych podatkach, limitach CO2 itp. W końcu trzeba gdzieś te statki/samoloty do ich przewożenia wyprodukować, zasoby zużyć, CO2 i różne zanieczyszczenia wyprodukować. Dorzuć jeszcze koszty leczenia, bo życie w zanieczyszczonym środowisku swoje zrobi, a leczenie kosztuje. No ale grunt, że mamy tanie krewetki.
Jeśli uważasz, że racjonalne jest, iż koszt podróży 3,5 godz. i niecałe 300km kilometrów jest droższy niż podróż 12 godz. i ponad 800km, to znaczy, ze straciłeś zdolność logicznego myślenia.
@mieteknapletek, coś jest nie tak i z cenami biletów i całą resztą.
Jeśli nie wiesz czemu cena biletów w tanich liniach jest tak niska, to obejrzyj sobie film Tanio, taniej, najtaniej Kto da mniej ? https://www.cda.pl/video/10871764
@Bimbol, z tekstu wynika, ze chciał z miasta do miasta. A cała historia stała się sławna ze względu na ów absurd cenowy.
@Laviol On jest sławny od lat - właśnie dlatego, że oszczędza pieniądze. A ta historia jest sprzed pięciu lat: https://www.moneysavingexpert.com/deals/deals-hunter/2016/01/flew-home-via-berlin-cheaper-than-train/
Laviol bełkot bez sensu w sumie troche ci wyszedł z tego wywodu. Ale to nic, podrośniesz to zrozumiesz o czym mówię.
@pawel89def
@Laufer
@MajorKaza
Teoretycznie i z punktu widzenia biznesu lotniczego, macie rację. Jest wolne miejsce, warto je wykorzystać. Natomiast patrząc szerzej, warto zastanowić się jaki "ślad węglowy" pozostawi po sobie przewiezienie 70 kilogramów tego chłopaka pociągiem, a jaki samolotem na międzynarodowej trasie. Skoro obecnie tak intensywnie walczymy z ociepleniem klimatu, przykład działania nastolatka działa demoralizująco. Ja nie rozpalam ogniska, bo dwutlenkiem węgla niszczę środowisko, a on się wozi. Mnie przywalają kolejne podatki, on kompletnie bezsensownie patrzy na świat z góry.
Jeśli zignorujemy to zagadnienie, postępowanie nastolatka należy uznać za w pełni racjonalne. Jednak tak samoracjonalne jest ogrzewanie domów kopciuchami, bo byle jaki węgiel jest tańszy od gazu lub elektryczności.
Jak napisał @mieteknapletek, coś jest nie tak z kalkulacją biletów. Zwłaszcza biletów kolejowych, bo przecież pociąg bez tego chłopaka też "wiózł wolne miejsce".
@Rydzykant
A bierze się m. in. to z tego, że w zachodniej Europie pociągi są absurdalnie drogie.
@Jorn
Właśnie o tym piszę. Transport kolejowy jest jednym z najwydajniejszych, czyli w sumie najczystszych, sposobów podróżowania. Jednak ludziom bardziej opłaca się korzystać z nieekologicznych rozwiązań - samolotów, samochodów. Ten nastolatek ewidentnie wykazał to swoją wycieczką.
Jordon - brytyjskim Januszem biznesu.
No i wreszcie coś przeleciał...
Gdyby tak co tydzień musiał podróżować to chyba rozum by mu wrócił.
Pewnie chciał zwrócić uwagę a absurdalne ceny biletów w Anglii. Bilet na pociąg z Leeds do Londynu 156 funtów a lot z Irlandii do Angli 65e na dwie osoby...
Jest młody to jeszcze mu nie szkoda czasu.
No nic dziwnego anglicy nie są mądrym krajem. Podejrzewam że przynajmniej 10 funtów poszło na żarcie związane z tą "tanią" przygodą... Ale może chciał pozwiedzać ...
Czyż to nie jest głupota, że takie sytuacje w ogóle mają miejsce? Tyle się chrzani o globalnym ociepleniu i tym podobne, a z Warszawy do Krakowa w 2 osoby taniej samochodem jechać niż pociągiem.
@loloskolos Podniosą ceny paliwa i będzie git?
Chłopak ma obecnie 24 lata i specjalizuje się w wynajdowaniu różnych promocji kuponów itp,jordoncox.com chyba nawet żyje z tego, kraj dziwaków
Jakbym miała podróżować o tyle dłużej... Gra niewarta świeczki.